Skocz do zawartości
Nerwica.com

Twoje miejsce na ziemi.


slow motion

Rekomendowane odpowiedzi

Jak nie mogę czegoś uznać za stracony okres to szukam zalet. Straciłem młodość na gry komputerowe, postanowiłem się zainteresować informatyką, grafiką komputerową, techniką. Nie idzie mi łatwo, nie chce zwalać wszystkiego na chorobę, ale po prostu jest mi trudniej. Choć z tego co widzę mam podobne przeszkody co inni: marnowanie czasu, uzależnienie od komputera, szybkie poddawanie się, zbytni perfekcjonizm, lęk przed pracą i światem zewnętrznym. Sądzę jednak, że da się z tym coś robić. Stosuję metodę małych kroczków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

monk.2000, gry komputerowe i komputer to nie zupełnie taka strata czasu zależy co się robi, mój brat dzięki grom nauczył się b.dobrze angielskiego i b. szybko się posługuje kompem a ja też sporo niby go używam a jestem bardzo mierny jeśli chodzi o umiejętności komputerowe. Ja tez straciłem sporo czasu np. na naukę( choć nigdy kujonem nie byłem) która mi się nigdy w życiu na nic nie przydała, a najwięcej to na biadolenie jak mi źle, przeglądanie wiadomości i statystyk a szczególnie fantazjowanie od którego nie mogę się uwolnić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

idle, to smutne, ale mimo, że ja spędziłam swoje życie ze swoją paczką to też nie do końca był to czas udany.

Bujałam się z samymi facetami, co weekend alkohol. Z łatwością używałam słowa "przyjaciel." Gdy moja choroba się nasiliła to w czasie dłuższych wyjazdów okropnie się czułam wśród nich, czasem wymyślałam jakieś głupoty aby wcześniej wrócić.

Pomagałam każdemu nie bacząc na swoje uczucia, potrzeby. Wiem, że niejednokrotnie została mi dupa obrobiona.

 

Gdy postanowiłam powiedzieć o chorobie swojemu najbliższemu "przyjacielowi", którego znam od malucha to nie usłyszałam praktycznie NIC. Cisza... jakieś "aha" "to to chciałaś mi powiedzieć?" Zresztą czego ja głupia oczekiwałam. Później nasze kontakty się ograniczyły, poznałam faceta i większość pewnie myśli, że to dlatego przestałam się kontaktować. Były jakieś nieliczne wypady, ale widać było ten dystans.

Nie powiem, bo są jeszcze ze dwie osoby, które zachowywały się zawsze wobec mnie fair, ale mam opory by z nimi utrzymywać kontakt.

Jakoś przypomina mi tą całą sytuacje, tą starą mnie. A ja już nie mam ochoty udawać. Staram się być sobą.

 

-- 13 lut 2014, 10:44 --

 

slow motion, Ja jestem od Ciebie 9 lat starszy a tez nadal nie wiem co chciałbym w życiu robić, właściwie nie mam już żadnych wymagań od życia czy pracy aby tylko nie była przesadnie stresująca(a stresuje się byle czym), bo to mnie wykańcza. Nie znam Cie za dobrze ale wg mnie może sprawdziłaś by się z pracy z ludźmi zwłaszcza w pomaganiu im np pielęgniarka, przedszkolanka, recepcjonistka. MalaMi1001, Jeżeli Ty uważasz że spieprzyłaś życie to co ja mam powiedzieć ;)

 

Dziękuję za propozycję. Myślałam nad pielęgniarstwem, bo jednak łączy to pewne cechy, które myślę, że posiadam.

Latanie z kaczką do starszych panów :105: awwww

 

-- 13 lut 2014, 10:44 --

 

i tak wszyscy spotkamy się ok. 6 stóp pod ziemią ;)

To żadne pocieszenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A u mnie się właśnie pojawiło kilka koncepcji! Tylko przez to mam zamęt jak stąd do Paryża :hide:

Kiedyś jak powiedziałam mojej mamusi, że chciałabym iść na pielęgniarstwo to tylko pokiwała głową i mówi, że bieda z tego będzie.

Może i bieda, kokosów nie ma, ale chciałabym robić coś co sprawia mi przyjemność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

slow motion, nastawianie złamanych kości,rany szarpane,urwane kończyny...i cała gama :105:

Piękne.

 

A tak na poważnie,słuchaj samej siebie i rób co chcesz,bo ludzie zwykle "wiedzo" i "radzo"...

Słuchać siebie w kwestiach własnej przyszłości,czy koncepcji na przyszłość .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może i bieda, kokosów nie ma, ale chciałabym robić coś co sprawia mi przyjemność.

No i bardzo dobrze. Wiesz, znam paru ludzi, którzy zaczynali z pułapu robienia bardzo słabo płatnych rzeczy, które jednocześnie sprawiały im przyjemność. Aktualnie nie bidują, w trakcie wykształciły się nowe pomysły na przyszłość i okazało się, że warto. Jeśli chodzi o kasę, to tym bym się nie sugerowała. Pielęgniarstwo i ratownictwo medyczne są początkowo słabo płatne, ale można szybko wejść w całą pajęczynę powiązań + zajęć poza etatem. Leć śmiało w to, jeśli Cię pielęgniarstwo kręci bądź cokolwiek innego.

 

A tak na poważnie,słuchaj samej siebie i rób co chcesz,bo ludzie zwykle "wiedzo" i "radzo"...

Słuchać siebie w kwestiach własnej przyszłości,czy koncepcji na przyszłość .

Frank Zappa kiedyś powiedział "Jeśli skończysz prowadząc beznadziejne życie dlatego, że słuchałeś swojej mamy, swojego taty, księdza i jakiegoś gościa z telewizji, to w pełni na nie sobie zasłużyłeś"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kestrel, Rebelia, muszę wszystko sobie przeanalizować, zastanowić się na spokojnie i przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie: co dokładnie chciałabym robić.

 

Czuję, że nie wiem nawet jak się do tego wszystkiego zabrać, a na dodatek zapomniałam już jak to jest gdy człowiek się uczy. Moja koncentracja wynosi -1.

 

Pożyjemy zobaczymy.

 

Rebelia, Bardzo mądre słowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

do szczęścia brak mi pracy poza tym w pozostałych sferach życia radze sobie

 

-- Cz lut 13, 2014 5:01 pm --

 

buduje sobie dobry obraz świata w głowie często powtarzając: wszystkim ludziom życze dobrze ,nieważne co było dobrego czy złego sie wydarzyło powtarzam w myślach :wszystkim ludziom życze dobrze sąsiadom ,rodzinie,i wogóle wszystkim ludziom,jakichkolwiek spotkam na swej drodze znajomych ,nieznajomych nieważne.Lepiej się czuje przez to w świecie ,ze sobą ,i poprawiło mi to ogólny komfort mojego życia.A z tym co trudne też sobie poradze .Czyli wychodzi na to że mam swoje miejsce na ziemi .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oka22, Każdy ma swój sposób na lepsze samopoczucie. fajnie, że to Tobie pomaga :great:

 

Biorę dupę w troki i szukam pracy. Nie ma, że lęki sręki. Muszę się przełamywać, a nikt mnie przecież nie zje.

Myślę na poważnie nad podjęciem studiów. Musiałabym jednak podejść drugi raz do matury. Daje sobie rok. Rok czasu na podjęcie poważnej decyzji oraz naukę do matury.

Chciałabym już w tym roku, ale jak to powiedział mój Luby są pewne cele, które wymagają czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

slow motion, fajnie.

 

Ja mam chyba syndrom geniusza. Tata od najmłodszych lat uczył mnie matematyki, czytał mitologię. Mimo piątek w szkole słyszałem, że mógłbym się więcej uczyć i wygrywać konkursy. Teraz ciągle mi po głowie chodzi jak osiągnąć cel, który jest niemożliwy do osiągnięcia. Mam silny kompleks na punkcie intelektu. Trzeba to jakoś uregulować, bo nawet studiów nie skończę, jak będę ciągle myślał, żeby zdobywać same najlepsze oceny. Ostatecznie ani się nie uczę, ani nie bawię. Mam pełno książek w pokoju i mnie prześladują spojrzeniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

slow motion, kiedyś jeszcze były szkoły policealne oferujące np wieczorowo niektóre kierunki, jak radiologia, ratownictwo medyczne itp. Ratownictwo już chyba wypadło z oferty, ale szkoła jest państwowa, można pogodzić zajęcia z pracą i przy okazji dorobić sobie jakiś zawód

 

Może oprócz studiów lub zanim podejmiesz deycyzję, coś Cię zainteresuje, zwłaszcza że masz szansę połączyć ze studiami/pracą czy innymi aktywnościami dnia codziennego

 

http://www.cku-lodz.edu.pl/category/cku/kierunki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi chodzi o to, żeby odnaleźć się w czymś i się spełniać. Na chwilę obecną stoję w miejscu co mnie bardzo frustruje.

Kiedyś gdy sie jeszcze nie leczyłam nie mogłam robić tego co lubię, bo byłam w kiepskim stanie psychicznym.

Teraz gdy znacznie się podniosłam chciałabym nadrobić te stracone lata. Na pewno będzie ciężko, ale chciałabym spróbować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczęłam działać chociaż z małymi potknięciami.

Czuje w sobie wewnętrzną siłę, motywację i oby ten stan utrzymał się jak najdłużej.

 

Jest mi lepiej. Mimo problemów wiem, że sobie poradzę, staram się myśleć pozytywnie.

Ciesze się też, że mam wsparcie w swoim facecie i użytkownikach forum. To bardzo ważne w takich sytuacjach.

 

Niepokoi mnie trochę fakt,iż nie mogę wysiedzieć, chciałabym coś robić już teraz! Ostatnio staram się nie siedziec za długo przy komputerze, bo czuję że marnuje czas. Jednak w takie dni jak dziś krzątam się po domu, poczytam trochę książki po czym coś wpadnie mi do głowy, więc sprawdzam to w sieci.

 

Czeka mnie telefon do domu. Ostatnio dzwoniłam tam miesiąc temu. Jakoś nie mogę się zabrać(zawsze przychodziło mi to najtrudniej) Może boje się co usłyszę.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@marimorena

 

Jakiś późniejszy rocznik czy dopiero zaczynasz ?

Jak podobają studia.

 

Ja również mógłbym się podpiąć pod ten temat, czuje to samo. Skończone 19 lat, za chwilę kończe szkołe średnią i nie wiem co dalej, pomysły może jakieś są, ale to chwilowe fascynacje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niby,z punktu widzenia przeciętnego mieszczania, moje życie maluje mi wspaniałe perspektywy i możliwości a jednak w środku, w centrum mojej istoty czuje się kompletnym bankrutem. ponieważ straciłem wiarę, nie w ludzi, a w życie, ponieważ jest dla mnie ono ciągłym procesem rozkładu, wszystkie moje idee, pomysły, cele umierają codzennie ciągle na nowo i nic nie potrafi mi zrekompensować tego uczucia nietrwałości, oddaliłem sie od swiata i bardzo czesto tkwie w próżni. chyba dlatego moge nazwac siebie "bezdomnym" , kiedys wyjde z domu i wyrusze w swiat, od tak :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×