Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

kosmostrada, witaj :D Ja, zanim zarejestrowałam się na forum, często czytałam...

Ja bardzo mocno odczuwam opiekę mojego Taty i Babci... ;)

 

Muszę sięgnąć w bibliotece po tego autora, zachęciłaś mnie :D

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, Kochana dopiero mnie zauważyłaś? :D

Ja piszę w zeszyciku, ale taki swobodny potok myśli... Nie tak mistrzowsko jak Knausgard... :( ( chlip.... a tak chciałabym być pisarką... chlip...)

Lekturę polecam, choć wielkość tomiszczy onieśmiela. :smile:

 

Ḍryāgan, No weź Ty mnie nie strasz, nie znoszę horrorów, a teraz się wkręcam... :zonk: Może poczytaj, czy coś, żeby zająć głowę... :roll:

No już wiem, że przeczytam wszystkie tomy. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja jeszcze latałam przed 21 do Żabki po "paliwo", bo skleroza nie boli....

 

kosmostrada, nasze "codzienności" na pewno czytają tylko czytający. Ale w sumie fajny mamy pamiętnik-codziennik, pełen naszych różnych zmagań z emocjami i nastrojami oraz przyziemnymi sprawami.

 

misty-eyed, Mną również opiekują się Rodzice - wiem to, czuję. Ukochana Babcia również.

 

platek rozy, wysłałam Ci zdjęcie na maila. ;)

 

Ḍryāgan, dom rodzinny ma swoją, szczególną atmosferę, nie bojaj się go... tam jest część Ciebie. Trzym się!

 

Carica Milica, ulżyłaś sobie i dobrze. A może właśnie coś się zmieni?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wróciłam ze spaceru. spokojnie, mnóstwo liści, odnowione miejsca do spacerów, czyli nowe chodniki, równo ułożone płyty...

 

kosmostrada, widziałam Cię wcześniej, ale chciałam się uśmiechnąć do Ciebie...po prostu!!

Moje pisanie dotyczyło raczej dokumentowania niejako codzienności, a nie porównywania się pisarza :mrgreen: skądże znowu, nie cierpię na megalomanię :D

Ja lubię w ogóle klimat skandynawskiej literatury...

A ja chciałabym być malarką, impresjonistką...talentów jakichkolwiek natura mi poskąpiła, niestety :why:

 

mirunia, :D /do Ciebie też się uśmiecham/ to metafizyka. Miłość trwa wiecznie :!: Co ciekawe, moje relacje z Mamą były, delikatnie mówiąc, trudne, i Jej obecności nie odczuwam. To przykre dla mnie, zawsze!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, A dziękuję za uśmiech, zawsze to takie miłe. :smile:

Co Tobie daje to pisanie? Ja dokumentowanie codzienności chyba robię na Spamowej ( do znudzenia, zdaję sobie sprawę, ale taka potrzeba podzielenia się tym :roll: ), a w zeszycie daję przepływać myślom, opisuję wrażenia dnia, mówię do siebie, piszę sobie afirmacje, pocieszam się i takie tam. To jest taka forma hmm ...skupiania się na sobie, łapania łączności z sobą?

Ja też nie jestem Rembrantem, a jednak maluję. Dla siebie, dla swojej przyjemności, nie dla oceny. Ot wyrażenie siebie w tej formie. Może spróbuj wyłączyć wewnętrznego krytyka i po prostu pozapełniać kartkę. :smile: Dla mnie jest to forma medytacji. Nie myślę wtedy o niczym.

 

Ḍryāgan, Chucham więc tam do Ciebie, co byś nam nie zlodowaciał. ;)

Nie wiem na czym polega magia pióra Knausgarda, ale ja tam z nim jestem, czuję każdą komórką, o czym on pisze. Za każdym razem mnie to zachwyca, jak trafię na taką perełkę. :105:

 

mirunia, Też miałaś wieczorny spacerek. :smile:

 

Piję melissę z miodem. Popisałam w zeszycie. Zaraz drobna joga, bo kręgosłup się domaga. I kolejny dzień minie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, Ty jesteś swobodniejsza w swoich wypowiedziach, postach na Spamowej. Mnie ogranicza wiek /nie chcę zanudzać swoimi babcinymi wynurzeniami, jednak na wyspie naszej przebywa towarzystwo znacznie młodsze ode mnie/, poza tym mam problemy, o których opowiadać nie potrafię, a może nawet nie chcę. W swoim codzienniku zapisuję to, o czym głośno nie mówię :(

Ja nawet pieska narysować nie potrafię, a cóż dopiero praca z pędzlem... Podziwiam dzieła artystów-malarzy, ale nawet nie wiedziałabym, jak się za to zabrać. Koloruję różne obrazki dla dorosłych, lubię to. Kilka lat temu zainteresowałam się haftem krzyżykowym, myślałam, że wyszywanie będzie znakomitą formą relaksu dla mnie. Myliłam się, oczy nie dają rady...

 

rolosz, :great: tak właśnie będzie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carica Milica, :papa: a ja odwrotnie- parę osób do mojego życia muszę na nowo dokooptować ;)

 

misty-eyed mi też poskąpiono talentów. Chciałbym tyle od siebie przekazać, ale nie potrafię ani malować, ani komponować, pisać... nawet zdjęcia robię na auto :P Moim skromnym zdaniem nie przynudzasz na Wyspie. Kiedyś chciałem studiować etnologię. Obok Marlona, Deep Purple mamy kolejną wspólną rzecz. Chyba nadajemy na podobnych falach :P

 

Przeglądam katalog rowerów, które mają być hitem w 2017 :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rolosz, dziękuję, miło mnie zaskoczyłeś. Nie da się jednak ukryć, że ja żyję w trochę innym świecie, nie nadążam już za nowinkami, o których Wy rozmawiacie ze swobodą. Ale na to nie ma rady...to naturalna kolej rzeczy. Może, gdybym była aktywna zawodowo, nie odczuwałabym aż takich różnic? Nie wiem. Jednak będąc na rencie 16 lat, a do tego mając na koncie wiele mniej i bardziej poważnych chorób, sprawność intelektualna znacznie maleje. Ja zdaję sobie z tego sprawę.

Być może nadajemy na podobnych falach, ale ja chyba w tych dolnych rejestrach :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :********

Wstalam z jakims dolem , niepokojem , napieciem . Stanowczo wole miec dni zajete a dzis nie mam zadnych konkretnych planow. Pogoda tez nieladna wiec nawet spacer odpada. Pewnie bede czytala, moze cos pokoloruje.

Wczoraj ugotowalam sobie kapusniak z dosc smaczna kielbaska krucha .. na dzis wiec obiad mam . Bol glowy jest , moze nie tak wielki bo w nocy juz zaczal sie i wzielam solpadeine .. No ale jak by nie patrzec bol jest. Musze podejsc do ginki bo jednak moje hormony kompletne przestaly sluzyc.

 

mirunia wiazanka sliczna :great: masz talent w lapkach !

 

kosmostrada czekam na fote plaszczyka. W kolorze to i by mnie sie zdal jakis. Moja kierowniczka ma piekny zolty . Ona ma czarne wlosy i oczy ciemne bardzo wiec jej w tym kolorze pieknie. No i tak ozywia sobie te jesien szarobura takim kolorkiem energetyzujacym.

 

misty-eyed, a ja jakos kompletnie nie czuje miedzy nami tej roznicy o ktorej piszesz Aniu . Uwierz mi ludze w moim wieku radza sobie gorzej z nowinkami jak TY :****** Tule !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, Ty jesteś swobodniejsza w swoich wypowiedziach, postach na Spamowej. Mnie ogranicza wiek /nie chcę zanudzać swoimi babcinymi wynurzeniami, jednak na wyspie naszej przebywa towarzystwo znacznie młodsze ode mnie/, poza tym mam problemy, o których opowiadać nie potrafię, a może nawet nie chcę. W swoim codzienniku zapisuję to, o czym głośno nie mówię :(

Ja nawet pieska narysować nie potrafię, a cóż dopiero praca z pędzlem... Podziwiam dzieła artystów-malarzy, ale nawet nie wiedziałabym, jak się za to zabrać. Koloruję różne obrazki dla dorosłych, lubię to. Kilka lat temu zainteresowałam się haftem krzyżykowym, myślałam, że wyszywanie będzie znakomitą formą relaksu dla mnie. Myliłam się, oczy nie dają rady...

 

rolosz, :great: tak właśnie będzie :D

Proponowałabym malarstwo intuicyjne. Podąża się za emocjami i skojarzeniami tworząc kompozycje abstrakcyjne lub proste figury w aurze kolorów :105:

 

Ja rysuję te moje portrety mężczyzn ze zdjęcia, a pieska ani kotka z pamięci nie narysuję, nawet mnie dzieci z zerówki wyśmiały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j, z dedykacją dla Ciebie:

 

"Prosiła dla siebie o świadectwo zgonu.

- A po co to pani ?

- Jak umrę, jak ja to załatwię ?"

 

(Niecodziennik, ks. Jan Twardowski)

 

dzieki miły baranku, ale serio mam miejsce opłacone

cyklopka, mozesz pozyczyc moją kicię

http://i67.tinypic.com/1r5828.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry! :papa:

 

Byłam najpierw na cmentarzu u Rodziców, później poszłam do kościoła na mszę św., bo nie chciałam w tym roku uczestniczyć we mszy na cmentarzu.

Chyba nie wystałabym tyle czasu, z zawrotami, w dodatku w tłumie. Wprawdzie nie pada i nie wieje, ale jakaś wilgoć "lizała" mnie po plecach - pewnie się trochę zgrzałam niosąc wiązankę...

Teraz odpoczynek w domu, a jutro wyjazd na grób Dziadków ok. 50km i odwiedziny Rodziny. Oby pogoda dopisała.

 

platek rozy, dzięki za pochwałę wiązanki - ładnie się zaprezentowała na grobie.

Wypoczywaj dzisiaj, skoro już nie musisz jechać... jak głowa, puściła migrena? Jutro już będziesz miała zajęcia i pozytywniejszy dzień.

 

Ḍryāgan, już w swoim domu jesteś? Pospałeś trochę?

 

cyklopka, ja też zwierzątek nie umiem z pamięci, bardziej postaci i twarze mi wychodzą nawet z pamięci, niż zwierzaki.

 

tosia_j, :D:papa:

 

M-1

Sekundy lecą na łeb i na szyję

minuty wyruszają w podróż niebezpieczną

godziny przemijają jak lipiec i sierpień

 

a wszystko po to

by u Boga

choć kawalerkę wynająć na wieczność

 

(Spóźnione kukanie - ks. J. Twardowski) - uwielbiam Jego wiersze :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry i pozdrawiam serdecznie :D

 

Ja dzisiaj w domu...

Jestem w trakcie robienia obiadu. Miałam ochotę na pieczonego kurczaka, nie w całości, do tego pieczarki duszone, koniecznie na maśle i ziemniaki /niewiele/. W nowym piecyku upiekłam rano ciasto /zwykłe proszkowe z rodzynkami/ - działa świetnie, więc i kurczak powinien upiec się dobrze :D

Jutro wybieram się na cmentarz, ale to całkiem niedaleko mojego domu. Dojazd prosty, ale dzisiaj tam przejść się nie da ;)

 

platek rozy, dziękuję za uznanie i pocieszenie :uklon: Ja często denerwuję się, że pewnych spraw już nie rozumiem, nie potrafię poradzić sobie z nimi. Jestem z tym pogodzona, bo tak musi być...

 

cyklopka, próbowałam różnie. Ale wyraźnie talentu brak. Z wyszywaniem było inaczej. Potrafiłam zabrać się do tego, wychodziło mi nawet nieźle, gdyby nie, dosłownie, ból oczu...

 

Czy 2 listopada jest dniem wolnym od pracy?

 

JERZY62, też już o Nim myślałam...może wyjechał gdzieś na cmentarze?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×