Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Anna Maria, wlasnie przez to się obawiam jechac Kasiu :*********** :time: Bo mogę wpaść w lęk w takiej sytuacji i zamiast fajnego wyjazdu wroce w gorszym stanie jak pojade .

 

 

Auman, rozerwalbys sie jakbys z nimi poszedl .

 

-- 02 maja 2014, 17:03 --

 

Anna Maria, pojechalabym , pojezdzila na rowerze , pochodzila po gorach ale jak nie bedzie pogody to bede musiala siedzec w domu .A tam moze byc roznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, to fakt, ale pomyśl jak będziesz się czuła jeśli nie pojedziesz. Nie chcę Cię namawiać bo znam sytuację, ale osobiście jestem za tym abyś jechała, widzę w tym plusy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, pogoda w górach bywa różna, a zapowiadają tam deszcze i co? w domu siedzieć u kogoś i wciąż z kimś trzeba rozmawiać, być w kontakcie, uśmiechać się, być pogodnym mimo różnego nastroju... trochę daleko na dwa dni, szkoda, że nie pojechałaś wczoraj, byłoby 4 dni, to już coś. Płatku sprawdź jeszcze pogodę w necie na jutro i niedzielę... może akurat dobra, wtedy możesz sobie tam spacerować nawet sama, jeździć na rowerku (jeżeli wolałabyś być czasami sama). Przemyśl to dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Auman, dobrze w miarę. Troszkę natręctw ale mam na nie olewkę :P a co u Ciebie?

U mnie w porządku. Jutro jadę do Zgierza, to trochę się rozerwę i może zapomnę o problemach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, wlasnie pogoda kiepska ma byc .... a ja sie boje tego ze bede musiala sie wysilac a nie jestem w stanie calymi dniami z kims gadac . A roznie moge sie czuc . Wlasnie wczoraj nie moglam jechac bo mamz aproszenie od jutra do poniedzialku :bezradny:

 

Musiałam na godzinę wyjść... :D

 

Płatku, gdyby pogoda była gwarantowana, ciepła i słoneczna, to można się jeszcze byłoby skusić. Zawsze wtedy masz możliwość spędzenia czasu na spacerach, wędrówkach czy rowerkiem... sama lub z towarzystwem, a tak siedzieć w domu lub na chwilę między kroplami gdzieś iść i nie być pewnym dobrego nastroju, (bo może być różnie) to ja bym się nie odważyła jechać tak daleko. Ale to są tylko moje wątpliwości.

Wiesz płatku, to wszystko robią nasze lęki i obawy co będzie, jak będzie, czy dam radę sama jechać tyle godzin... i tak się człowiek nakręca i pisze różne scenariusze. Myślę, że przy bardziej stabilnym nastroju nie byłoby tych wahań i wątpliwości.

Ja również przez wiele godzin nie umiem teraz gadać i być wciąż w dobrej kondycji do rozmów z ludźmi... męczą mnie długie rozmowy i ta ciągła gotowość do nich. Lubię spokój i ciszę, sama sobie reguluję możliwość kontaktów z ludźmi i chęć rozmów.

A z resztą, zobaczysz jutro jak się będziesz czuła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie. Brat narobił sobie długów w okolicy i uciekł do Warszawy.

To z niego ładny gagatek.

Właściwie to nie wiem gdzie on się podzieje w tej Warszawie, bo wywalili go z mieszkania za niepłacenie czynszu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czarnobiała mery, rozumiem Cię i Twoją samotność, bo też jestem sama. W takich właśnie gorszych chwilach wychodzę z domu i idę przed siebie, zobaczyć innych ludzi, poczuć świeże powietrze i zobaczyć coś więcej niż swoje cztery kąty. To dobrze robi taki spacer i łyk powietrza. Będzie dobrze, to chwilowe i minie :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×