Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Miruniu droga, zdrowie w miarę w porządku. Ostatnio spadł mi poziom potasu i musiałam poleżeć na SORze pod kroplówką dwie godzinki. Psychicznie jakoś daję radę. W ostatnim czasie mam trochę stresu, często wali serce, niestety pojawiają się drobne lęki,które staram się od razu zwalczać. Pracuję czwarty rok w tym samym miejscu :-) radzę sobie. Jesień idzie, a że jestem typem melancholijnym, to zaczynam się delikatnie dołować, bo brak mi w życiu jedynie drugiej połówki. Ogólnie rzecz biorąc cieszę się z tego co mam, z względnego spokoju, braku poważnych problemów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Co tak pusto, wyczerpani weekendowymi dyskusjami? ;)

Powiem krótko - aura zmienna ( jednak udało mi się przemknąć w promieniach słońca rano), głowa boli.

Nie wiem, co mnie podkusiło, powiedziałam w pracy, że osobiście podejdę na pocztę wysłać list, a teraz nie mam siły się ruszyć. :bezradny: Przydałby się kop...

 

Miłego wieczoru!

 

neon, Ale wszystko pod kontrolą? ;)

 

PannaNatalia, No heloł! Miło Cię widzieć! Wieści od Ciebie nienajgorsze. :smile:

 

mirunia, Jak Twój dzionek? Pogoda nadal na zamówienie? :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JERZY62, No po 16tej to już jakby wieczornie. :smile:

 

mirunia, Na poczcie jeszcze właśnie nie byłam. :bezradny:

Poszłam po pracy z psem i po zakupy, potem miałam ruszyć. I okazało się, że znów padłam. Zasnęłam jak kamień, niedawno wstałam. Nie umiem się jednak z tym pogodzić, że tak mnie nagle ścina z nóg, tylko i wyłącznie dlatego, że ciśnienie pogodowe nie jest stabilne. Ja wiem - praca nad akceptacją, ale póki co, mam wku... :roll:

Nie znoszę być zamulona ( dlatego nie używam wszelkich prochów typu benzo, czy hydra). :evil:

 

Pójdę na tą cholerną pocztę jutro przed pracą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór Wszystkim!

 

No i dopiero mam czas zasiąść do lapka...

Nie pospałam znów dziś. Snułam się z tą kawą i snułam... Poszłam z futrzakiem na długaśny spacer, a że w prezencie dostałam poranną ładną pogodę ( kto rano wstaje temu Pan Bóg daje... ;) ), to sobie pospacerowaliśmy nawet brzegiem morza w słoneczku.

Zebrałam orzechy z mojej leszczyny. :great:

 

Bez referowania wszystkich szczegółów dnia dopiero teraz odsapuję, zaraz kąpiel i wskakuję z ziołówką i książką pod kołdrę. Nie wiem, jak tu się zresetować, bo miałam strasznie ciężki dzień w pracy, bardzo stresujący - bardzo trudne rozmowy, i to telefoniczne. Nie mogę wyjść z telepawki. Zaczynam od zestawu pomocniczego - świeca i kąpiel. :smile:

 

Z opowieści życiowych:

Biorę głęboki oddech, dzwonię. Przedstawiam się, wyłuszczam sprawę i gdzieś tak w połowie dostaję takiego ataku kaszlu ( zapewne od jakiejś drobinki ciasteczka owsianego pożartego chwilę wcześniej dla kurażu), że się duszę i łzy mi tryskają z oczu. Dławiąc się przepraszam piskliwym głosem, staram się opanować, wydaje dziwne odgłosy, piję, jestem na granicy paniki,no słowem cyrk. No w każdym razie skończyło się tak, że wszystko załatwiłam. :shock: Przyznałam sobie medal, a co. :D

 

tosia_j, Nie załapałam się na poranną kawkę... Proszę na przyszły raz dwie latte - dla Miruni i dla mnie. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór :D

 

wiejskifilozof, ja gram w Literaki, też zdarzają się dni, że przegrywam ze wszystkimi :(

 

U mnie nieźle, choć lękowo...

Wczoraj załatwiałam reumatologa, a także, mimo deszczu, wypiłam zaległą urodzinową kawę i zjadłam pyszną szarlotkę z lodami na Starówce. Wprawdzie chodziłam niepewnie, z zawrotami, ale radę dałam.

 

Dzisiaj to samo, lęków ciąg dalszy, ale wyjście zaliczone w ich obecności.

Trudno, niech już tak będzie.

Dzisiaj dużo pracy w domu. Następna wymiana okrycia podłogi. Pokój mniejszy, więc i pracy mniej.

 

Jutro badania...

Teraz książka, muzyka, relaksacja...i sen!

 

Spokojnej nocki życzę Wszystkim :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam na spamowej wyspie :mrgreen:

 

Ja po wizycie u lekarza. Nastąpiła zmiana leków po 9miesięcznej walce na escitalopramie, który jadłam 7 lat (zero lęków i natręctw) czułam się lepiej ale nie super hiper tak jak kiedyś, więc nastąpila zmiana. 20 mg citalopram, 30 mg duloksetyny i na noc trittico 50 mg póki co. Tak strasznie się boję zmiany leków, nagłego zejścia z 20mg escitalopramu. dzisiaj jestem drugi dzien na tym zestawiku, jedyne to to, że dobrze spałam na trittico i jestem trochę spokojniejsza, kto wie może wytrzymałabym jeszcze trochę na esci i byłoby dobrze, ale z drugiej strony nadszedł by znowu kryzys i byłabym w czarnej dupie. Zwalczamy natręctwa myślowe razem z lekarką. Za 2 tygodnie wizyta. Wczoraj miałam też wykonane badania (mam niedoczynność tarczycy) TSH 3 z groszami czyli podwyższyło się, dodatkowo podwyższył się też cholesterol na 217, ale to może być od TSH, ciężar właściwy moczu lekko poniżej normy (jak zwykle, ja bardzo dużo piję), MCH w moczu też leciutko poniżej normy.

Pytałam się lekarki 100 razy czy jest pewna tej zmiany i czy nie będę czuła się gorzej jak zejdę z esci, powiedziała że nie bo mam taką obstawę leków, że nic nie może się stać.

Proszę o dobre słowo :)

 

 

Niby czuję się dziś lepiej energii więcej, ale w głowie wciąż obawy czy to zejście z esci to dobry pomysł. Wszystkie myśli krążą wokół leków czy to dobra zmiana, co spowodowało przypływ energii, jak będę dzisiaj spać, czy może warto było jeszcze trochę poczekać. Czy nie będzie tak że parę dni będę się czuła dobrze a później znowu dół. :roll: Kiedyś tyle nie czytałam o lekach o nerwicy i dużo lepiej przez to wszystko przechodziłam. Kiedy minie, czy znowu się nie pogorszy i tak w kółko. Logika podpowiada swoje, a obawy swoje. Przede wszystkim to nagłe zejście z esci mnie napawa obawą. Biorąc 20mg esci + 10 mg citalu i 50mg lamo nagle esci w odstawkę i 20 mg citalu + duloksetyna (zupełnie nowa dla mnie substancja) 30 mg i trittico 50 mg. Ale muszę się trzymać tego co mówi lekarz. :why::why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry Ludkowie!

 

Wietrzysko, zimne... nawiało chmurzydeł.

Słaniam się. Znów słabo spałam, zaczynam już ledwo na oczy widzieć. Już myślałam, że wezmę sobie wolne za ten piątek 1-ego i zalegnę pod kołdrą. Ale niestety musiałam dziś być w pracy. :bezradny:

Mam dziś zebranie w szkole u młodego, jak zwykle zaplanowana kawka z koleżanką po. Nie wiem, czy dam radę. Zależy, czy zdążę uskutecznić drzemkę po pracy.

 

Miłego dzionka!

 

neon, To już trzy latte. Nie wiem, czy Tosia da radę tak z samego rańca. :smile:

Ty się czasami w ten ozór ugryź. ;)

 

JERZY62, neon, tak widzę po męsku załatwiacie, bez ckliwych przepraszam? ;)

 

Klaudia Kate, Nie wiem, jak Ci dać to dobre słowo... Większość z nas przechodzi przez obawy związane z lekami. Po prostu słuchaj lekarza, bo chyba na tym etapie nie ma wyjścia. Doświadczenie mówi, że jak będziesz wypatrywała pogorszenia, to ono przyjdzie. Postaraj się nie nakręcać. I co ma być, to będzie... :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×