Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

A to faktycznie działa? Zawsze miałam wrażenie, że to nabijanie ludzi w butelkę i żerowanie na ich złym samopoczuciu.

 

w okresie zimowo-jesiennym może i coś działa, ale na pewno to nie jest nic dobitnego, że tak to nazwę. Miałem to na psychiatryku 2 razy w tygodniu jakoś przez 2 miesiące. Nie odczułem żadnego działania, najlepsza była dla mnie kawoterapia :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witojcie Spamoludki! :papa::papa::papa:

 

Uff, przeczytałam, co popisaliście pod moją nieobecność... :smile: póki co najdłuższą na Wyspie. I z dystansu powiem tak - przepięknie się wspieracie, aż mi się łezka w oku zakręciła. Wszystkich bardzo serdecznie pozdrawiam, widzę, że dla wielu to czas kryzysowy, nie tylko mnie to lato zmasakrowało, ale przecież za każdym razem się odbijamy, prawda?

 

Ja wróciłam z wojaży. Jak pisałam, do ostatniej chwili nie wiedziałam, czy pojadę, bo marnie było bardzo. Pomogła mi podjąć decyzję m.in. pewna maksyma - żałujemy w życiu najbardziej nie tego co zrobiliśmy, tylko tego, czego nie zrobiliśmy. W szerokim znaczeniu. Mam już tyle doświadczenia, że wiem, że to prawda.

No więc neuroleptykiem się pofaszerowałam ( niestety nie dało rady inaczej) i raz kozie śmierć.

No i udało mi się znowu do kolekcji zebrać parę pięknych chwil, nowych wrażeń i obrazków. Było też chwilami straszno, ale to miałam ostatnio na co dzień, c'nie, więc nie będę w ogóle się na tym skupiać... ;)

 

Była o 3ej pobudka, a i te kilka godzin też nie za bardzo przespane, więc dziś dochodzę do siebie, podrzemałam, pokawkowałam, rozpakuję się i takie tam. Jutro jeszcze spokojne wracanie do rzeczywistości, a w piątek do pracy.

 

Odpisywać będę na bieżąco Kochani, bo musiałabym kilka stroniczek tu zająć, by z każdym pogadać, no i zamulona z lekka jestem, ale wszystkich ściskam mocno!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DarkMaster, Widzę na troszkę zagościłeś z powrotem... No taka huśtawka, ale pamiętam poprzednio też było bardzo źle i jakoś się wszystko wyprostowało. I znów tak będzie. No takie to życie. Nie poddajemy się, ok? ;)

 

mirunia, Przywlokłam ze sobą upał, wiec dziś nie poodychałam ... :smile: Dziękuję Kochana jeszcze raz za wsparcie przedwyjazdowe, to był też taki element, który mi pozwolił zastanowić się przytomnie, co zrobić, żeby tą figę pokazać. ;)

 

JERZY62, Spokojnej nocki!

 

neon, :papa: Dziękuję ślicznie za miłe słowa, ale Wyspa jak widać obroni się beze mnie. :D

O tak, trochę to zapewne zajmie zanim dojdę do siebie, ale byle tylko po takich wyzwaniach człowiek do siebie dochodził... ;) Mam tylko nadzieję, że prochy mnie trochę unormowały i najgorsze za mną, choć na chwilkę.

Czytałam, że też wypad zaliczyłeś i że w ogóle się trzymasz na górce, więc byle tak dalej! :yeah:

 

HoyaBella, Może jak napiszesz, co się stało, to to trochę "odczarujesz" i nie będzie takie straszne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no hmmm... nie sądzę że da radę odczarować fakt, że jestem w miejscu gdzie się nie nadaję i nie nadążam i gdyby to nie było tak, że rezygnując z tego stażu ponoszę nieprzyjemne konsekwencje i pakuję się w niezłe kłopoty - no to złożyłabym rezygnację już pod koniec czerwca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×