Skocz do zawartości
Nerwica.com
Ten temat

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Zosia_89, ok, będę pamiętać. Dużo papierowania.

Wczoraj musiałam odmówić dziewczynie praktyk, bo ja nie mam uprawnień, a opiekunka mojego stażu już ma wystarczająco papierologii, bo ona oprócz uczenia, to jeszcze różne prace administracyjne ma. Ale ładnie zadzwoniłam, wytłumaczyłam, że nie, taka umiejętność też się w życiu przydaje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja się tak nieśmiało zapytam, bo sprawa wygląda tak: dzisiaj zadzwonili do mnie z takiej jednej firmy w której się kiedyś starałem o pracę (musieli być bardzo zdesperowani że aż do mnie zadzwonili) żebym jutro wpadł do nich o 12:00. Oczywiście żadnej nadziei sobie nie robię, ale zastanawiam się w co ja mam się ubrać na tą rozmowę, jak ja się mieszczę już tylko w dresy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, w ostateczności kup rano, zachowaj metki, zwróć wieczorem :F (jak w amerykańskich serialach)

Wystarczy biała wyprasowana koszula i ładne spodnie, nie musi być full wypas.

A firmy często sobie zachowują CV pracowników, którzy im się podobali, żeby sie odezwać w przyszłości. Widać wypadłeś dobrze za pierwszym razem, ale akurat wtedy wybrali kogoś innego :) Moj kumpel kiedyś dostał telefon po około pół roku od wysłania CV.

 

cyklopka, Zosia_89, mam głupie pytanie do Was, bo wiem że pracujecie z dzieciakami, ale na jakim konkretnie stanowisku i z jaką grupą wiekową? ;) mogło mi to umknąć a z postów nie da się tak jednoznacznie domyslić

 

platek rozy, no właśnie, robienie tego, czego nie lubię mi tak niszczyło psychikę, że spowodowało to chorobę. Teraz już aż tak to nie oddziałuje, ale wciąż jest kiepsko. Będe rezygnować, na pewno, ale na razie jest duży projekt, dużo kasy z PFRONU, to skorzystam.

 

kosmostrada, te sny to już jak odcinki dobrego serialu, sama się zastanawiam dokąd zmierzam :mrgreen: Fajne jest to co mówisz, wcale nie muszę tego robić, ale to jest właśnie mylne, jak się jest w czymś dobrym. Jest taka wątpliwość, skoro jestem taka dobra, no to chyba muszę to lubić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, ja też jestem za tym, żeby pożyczyć. Trochę silnej woli, da się ogarnąć.

 

Aurora88, bo tak tego no, dyskretnie piszę, bo mnie ktoś znajdzie i wykryje, żem licencjonowana wariatka i podrywam pana od wf-u i mnie wyrzucą z miejsca pracy :P Angielski w klasach 0-3 plus świetlica w klasach 2-4 :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No kurczę ja dzisiaj wszystkie lumpy zleciałem i na mój rozmiar to tylko spodnie dresowe były, bo rozciągliwe. Bluzy i koszule owszem, ale jakichś elegantszych spodni nie mogłem znaleźć. Producenci odzieży nie wzięli pod uwagę że istnieją osoby mające 172cm wzrostu i 120cm w pasie. No chyba że kupię takie na 190cm wzrostu, to powinny mieć odpowiednią szerokość, a nogawki najwyżej podwinę. Nie będzie to wyglądało elegancko, ale lepsze to niż przyjść na rozmowę w ortalionach. I to jest myśl. Tak zrobię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zosia_89, chciałabym zostać w łóżku, ale nie mogę.

 

cyklopka, no ja już tak jawnie napisałam co robię że chyba nietrudno byłoby mnie zlokalizować. Ale wali mnie to.

 

Purpurowy, też czekam na informację, co się udało.

 

Wstałam, znów mi się żyć nie chce, wypiję sobie kawę i może będzie lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzien dobry Kochani:**********

J a wstalam z nudnosciami oczywiscie na tle nerwowym i tak sobe sprzratam i tak mi niedobrze :roll:

 

Aurora88, Zosia_89, :******** tulam Was Dziewczynki!Oby bylo lepiej w ciagu dnia.

 

cyklopka, :********* ale ja sie boje ze jak zemdleje to nie odzyskam przytomnosci :hide::? takie mam durne myslenie .

 

Esh. Malne oko i musze isc ciotce zakupy zrobic bo ona w domu lezy z zapaleniem oskrzeli i krtani.

Milego dnia !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!!!

 

Jezoo jaka jestem chora... Noc z atakami kaszlu, od rana też charkam. Udało mi się wśród kartonów dokopac do apteczki i wzięłam teraz ambroksol, mam nadzieję, że w pracy wyrobię. Chyba w piątek pójdę do lekarza, dac się osłuchac.

Jeden plus - na razie ładna pogoda.

 

Zosia_89, Aurora88, platek rozy, Dziewczynki kochane trzymajcie się!!!

Zosieńko może czas iśc na zwolnienie jednak...

 

Aurora88, Ja bardzo częśto jestem dobra w robieniu rzeczy, których nie lubię... ;) Wynika to u mnie z zacięcia do perfekcjonizmu. Nie wiem, jak jest u Ciebie.

Ten chłopak, którego słowa Ci cytowałam jest bardzo zdolnym robiącym karierę również naukową młodym psychologiem. Czerpie satysfakcję z pomagania (pracuje z dziecmi autystycznymi), a jednak stwierdził, że to nie jest jego ścieżka życiowa. Duża samoświadomośc... W efekcie, w odpowiedzi na męczące go pytanie co chce robic, złożył papiery do Szkoły Filmowej...

 

Purpurowy, Strasznie się ucieszyłam, że się zawziąłeś, napisz koniecznie jak poszło!

 

Miłego dnia!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, pierwszy założony przeze mnie post i wątek na tym forum ma nazwę "Perfekcjonistka" :mrgreen:

Już mi to przeszło, ale perfekcjonizm był moim sposobem na życie. Terapeutka to mi tak ładnie rozrysowała, że najpierw była chęć zrobienia wszystkiego, zobaczenia wszystkiego, zdążenia z wszystkim co wspaniałe (przypomina Ci to coś? To Yalom i jego teoria o lęku przed śmiercią). No a potem był moment kiedy wszystko się sypnęło i straciło sens. Przyszłość nie ma sensu, praca nie ma sensu, ludzie nie mają sensu. Perfekcjonizm też nie ma sensu. Ale byłam perfekcjonistką, oj byłam :hide:

A ten chłopak to totalnie jak ja, wszystko tak samo, cieszę się że się odważył na taki zwrot - może ja też się odważę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry :D

 

  Aurora88 napisał(a):
No a potem był moment kiedy wszystko się sypnęło i straciło sens. Przyszłość nie ma sensu, praca nie ma sensu, ludzie nie mają sensu. Perfekcjonizm też nie ma sensu.

 

To zupełnie jak ja, kiedy mnie męczy długo takie myśli, aż w końcu poszedłem na most nad Wisłą żeby się utopić.... Ale trafiłem ostatecznie do psychiatryka. Wczoraj miałem badanie u biegłej, sądowej doktor psychiatry w związku ze złożonym pozwem że zus nie chce mi renty przyznać i nie dość że się spóźniła półtorej godziny bo siedziała w sekretariacie, to jeszcze na badaniu się mnie trzy razy pytała po co ja chciałem skakać z mostu.... Już miałem ochotę jej krzyknąć prosto w twarz "żeby się utopić ku**a. A co miałem sobie skakać z mostu żeby sobie ku**a popływać?". Eh ;P Ale potem mi nerw dość szybko minął, jak wyszedłem... Mam ostatnio znów jakiś wzlot, chyba już z czwarty dzień się czuję taki jakiś pozytywny i że trudno mnie wpędzić w naprawdę zły i zdołowany nastrój... Jakaś płytka mania chyba...?

Ale się rozgadałem ;P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Aurora88 napisał(a):
Jest taka wątpliwość, skoro jestem taka dobra, no to chyba muszę to lubić?

 

No właśnie wcale nie... Można być dobrym w wielu rzeczach, a lubić tylko jedną z nich. Poza tym tzw. syndrom wypalenia zdarza się również w sytuacjach, gdy podchodzimy do czegoś ze zbyt dużą pasją i wkładamy znaczny wysiłek w coś, co kochamy. W USA ludzie zmieniają ponoć pracę co 5-7 lat, a przecież nie można zakładać, że byli dobrzy tylko w jednej z nich. Warto spróbować czegoś innego, zawsze przecież będziesz mogła wrócić do starego zajęcia.

 

A w ogóle, to dzisiaj jest dzień chłopaka, więc dziękujemy za wszystkie życzenia, które (nie) zostały napisane. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-wiecie,wczoraj pozegnałem kolesia Alka 60l. .Zachlał się wódą .

Jak zobaczyłem otwartą z Nim trumnę od razu co mi przyszło do głowy to to ,że jeszcze nigdy nie wyglądał tak autentycznie , tak prawdziwue jak w tej trumnie . Komedii dodawał różaniec wsadzony do jego dłoni , bo koleś pewnie ostatni raz odmiawiał go jeszcze u Komunii Świętej w latach 50 .

No Alek juz nie musisz mi ściemniać ,że za 15 Euro To ty nie będziesz pracować ,,, a jak sie żegnaliśmy to rzucałes pytanko " sąsiad pożycz 5 zł " Odpoczywaj w Pokoju Bożym .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już jestem. Nie pisałem wcześniej, bo nie było mnie w domu. Najpierw poszłem w sprawie pracy, potem miałem 1,5h do spotkania z panią psycholog, więc już mi się nie opłacało wracać do domu, to poszłem do cioci i jej zrobiłem zakupy, bo ona po operacji i nie może za mocno szaleć. Potem pojechałem do pani psycholog i wróciłem po wizycie do domu. No ale co w sprawie pracy: pojechałem, zapytali się czy wciąż jestem zainteresowany pracą u nich, skserowali sobie obecne orzeczenie o niepełnosprawności, bo tamto co im pół roku temu dałem to już nieważne, spytali się czy ten numer co mają to wciąż aktualny i czy mogą na niego dzwonić no i... dziękujemy, będziemy wkrótce dzwonić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×