Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zjednoczone Stany Lękowe


PJT

Rekomendowane odpowiedzi

hania33, nawet ok, troche spięta bylam u teściowej bo 15 osób nas było :roll: ale zyczenia nawet ok, nie stresowałam się..

 

17letni siostrzeniec sprawił ze miałam usmiech od ucha do ucha :mrgreen:

 

-- 25 gru 2013, 10:11 --

 

Enii, caly czas mimo woli jednego przyrownuje do mojego dominika

 

 

nie powinnas. Musisz pokochac niedoskonałości syna, zaakceptować go takim jakim jest. Nie mieć wyrzutów do siebie, Boga że jest taki . Ciesz sie że Go masz, że jesteście wyjątkowi.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33, nawet ok, troche spita bylam u teściowej bo 15 osób nas było :roll: ale zyczenia nawet ok, nie stresowałam się..

 

17letni siostrzeniec sprawił ze miałam usmiech od ucha do ucha :mrgreen:

 

-- 25 gru 2013, 10:11 --

 

Enii, caly czas mimo woli jednego przyrownuje do mojego dominika

 

 

nie powinnas. Musisz pokochac niedoskonałości syna, zaakceptować go takim jakim jest. Nie mieć wyrzutów do siebie, Boga że jest taki . Ciesz sie że Go masz, że jesteście wyjątkowi.

Pieknie i madrze napisane :****

 

-- 25 gru 2013, 10:13 --

 

hania33, ale sama rodzinka byla u Was czy jeszcze ktos znajomy przyszedl?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, nie kocham go...to jest takie przyzwyczajenie raczej. Boje sie go przede wszystkim...jakbys miala duzego i dzikiego psa....

Zabralam go ze szpitala jak mial 5 mies. Cos sie nie wdrukowalo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewxyny....to nie jest ze sie go wstydze...przeciez wiecie...

 

Wiem. Mam takie odczucie że nie dokońca akceptujesz to, że masz żal że Ciebie Bóg obdarzył chorym synem.. Mi troche czasu zajeło jak w pełni zaakceptowałam to. Miałam żal czemu ja? co takiego zrobiłam? Dlaczego inni maja zdrowe dzieci? Przełom nastapił jak znajomej z bloku syn zmarł na białaczkę pomimo że był rok po przeszczepie. Zdałam sobie sprawe ze to jest nawieksze zmartwienie, że ja nie mam prawa miec pretensji....... Bo moje dziecko żyje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×