Skocz do zawartości
Nerwica.com
Ten temat

WORTIOKSETYNA (Brintellix)


zaqzax-0

Czy wortioksetyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

86 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy wortioksetyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      34
    • Nie
      31
    • Zaszkodziła
      21


Rekomendowane odpowiedzi

  W dniu 28.04.2024 o 04:52, zburzony napisał(a):

@ciechanowskikiedyś miałem cholerny problem z poceniem się w stresie, cały oblewałem się potem niezależnie od pogody. Pamiętam kiedy jako dzieciak w podstawówce siedziałem w ławce i czuję jakbym się topił od środka, ciuchy przyklejone do ciała. Tak przez lata było, jeszcze na studiach pociłem się kiedy musiałem rozmawiać z kimś nieznajomym, do tego kaszlałem jakbym miał płuca wypluć.

Ale dzięki lekom to się bardzo poprawiło, znacznie mniej się już stresuję i spinam, nie pocę się i nie kaszlę cały czas. To nie jakiś konkretny antydepresant sprawił tylko biorąc je przez lata czułem jak się poprawia.

Ale od niedawna wyraźnie pocę się mniej nawet kiedy jest gorąco i pracuję na słońcu. Oczywiście mi to nie przeszkadza, nie wiem tylko czy to jest dobre dla zdrowia, może przez to jest gorsza termoregulacja, nie wiem.

 

Też zdarzały mi się chwilę kiedy byłem blisko płaczu bez powodu ale ostatnio dość dawno. Co innego wzruszenie się na filmie, czasem jestem w szoku i głupio mi że tak się wzruszam hehe, ale ostatnio nie włączam nawet TV także problem z głowy.

Czyli będziesz odstawiać wortioksetynę i nie brał żadnego leku?

 

Rozwiń  

Ja tez odstawilem brintellix 3 tyg.temu i zauwazylem ze tez mniej sie poce dawniej wysytarczylo ze postalem na sloncu i na rekach pot sie pojawial a teraz nic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 28.04.2024 o 09:34, Zico2019 napisał(a):

Ja tez odstawilem brintellix 3 tyg.temu i zauwazylem ze tez mniej sie poce dawniej wysytarczylo ze postalem na sloncu i na rekach pot sie pojawial a teraz nic.

Rozwiń  

No więc właśnie.. ten lek coś blokuje, ja się prawie w ogóle nie pocę, po pracy fizycznej plecy suche, ledwo pod pachami, stopy tak samo suche, że aż skóra się łuszczy. Do tego braku potliwości dochodzi zadyszka, nietolerancja wilgotności i wysokiej temperatury. Coś się powaliło w układzie nerwowym bo i ból mniejszy, bodźce w skórze. Czytałem, że to może być dysautonomia / neuropatia małych włókien i teraz pytanie jak to odkręcić o ile się da, ewentualnie samo pocenie przywrócić, bo termoregulacja szwankuje i to jest przewalone 😓

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 28.04.2024 o 04:52, zburzony napisał(a):

@ciechanowskikiedyś miałem cholerny problem z poceniem się w stresie, cały oblewałem się potem niezależnie od pogody. Pamiętam kiedy jako dzieciak w podstawówce siedziałem w ławce i czuję jakbym się topił od środka, ciuchy przyklejone do ciała. Tak przez lata było, jeszcze na studiach pociłem się kiedy musiałem rozmawiać z kimś nieznajomym, do tego kaszlałem jakbym miał płuca wypluć.

Ale dzięki lekom to się bardzo poprawiło, znacznie mniej się już stresuję i spinam, nie pocę się i nie kaszlę cały czas. To nie jakiś konkretny antydepresant sprawił tylko biorąc je przez lata czułem jak się poprawia.

Ale od niedawna wyraźnie pocę się mniej nawet kiedy jest gorąco i pracuję na słońcu. Oczywiście mi to nie przeszkadza, nie wiem tylko czy to jest dobre dla zdrowia, może przez to jest gorsza termoregulacja, nie wiem.

 

Też zdarzały mi się chwilę kiedy byłem blisko płaczu bez powodu ale ostatnio dość dawno. Co innego wzruszenie się na filmie, czasem jestem w szoku i głupio mi że tak się wzruszam hehe, ale ostatnio nie włączam nawet TV także problem z głowy.

Czyli będziesz odstawiać wortioksetynę i nie brał żadnego leku?

 

Rozwiń  

Tak, to mój pierwszy epizod, więc taki jest plan. Zostaje bez niczego. Generalnie czuje się naprawdę ok. Dużo zmieniłem z otocznia co mnie bodzcowalo. Także zobaczymy czy się uda. Ogólnie doprowadziłem się przez lata do złego stanu. Teraz myślę, że będzie o tyle łatwiej, że będę potrafił reagować w porę. Wcześniej nie rozumiałem co się dzieje. Bolało mnie całe ciało, miałem mimowolne ruchy mięśni, byłem non stop przemęczony, jednocześnie ogromne problemy ze snem, w konsekwencji z koncentracją. Myślałem, że to normalne, że minie. Teraz już będę bardziej wyczulony. Jak coś się będzie działo, to na pewno wrócę do swojej Uleńki heh

  W dniu 28.04.2024 o 07:48, forget-me-not napisał(a):

Ja o ten lek sam poprosiłem psychiatrę (miałem głęboką depresję, spowolnione ruchy i brak motywacji). Ten lek mi pomógł, brałem go przez 3 miesiące, ale zaznaczam, że w połaczeniu z psychoterapią. Lek powodował wzrost motywacji, ale także pobudzał tak kinetycznie-ruchowo. Bardzo to zachęcało do takich czynności jak długie spacery.

W pewnym momencie jednak zauważyłem, że mam za duże pobudzenie kinetyczne, a nie mam na co tej energii przeznaczać, dlatego ten lek odstawiłem.

 

Brałem najniższa dawkę, 10mg.

 

Co do mdłości najlepiej go brać przed snem, wtedy się ich nie odczuwa.

 

Był to mój drugi lek psychiatryczny jaki brałem i mam nadzieję ostatni, bo nie jestem królikiem doświadczalnym.

Rozwiń  

Fajnie, to nazwałeś "duże pobudzenie, za mało energii, pojemności na to". Kilka postów wyżej pisałem o czymś podobnym, tylko na Citabax i Aciprex, niezależnie od dawek, były zmieniane i to samo. Na Brintellix tak już nie było. Wręcz odwrotnie. Nie czułem żeby cokolwiek mnie ruszał, chciałem w pewnym momencie porzucić ale lekarka się uparła i kazała brać. Poczułem pierwsze efekty po ok 3mcach ale nie miotał mną. Mega równowaga. Ostatnim czasem miałem kilka napadów płaczu zupełnie bez powodów ale lekarka stwierdziła, że to już efekt uboczny leczenia, a nie pogorszenie stanu, które wymagałoby zmianę leczenia czy cos.

  W dniu 28.04.2024 o 09:34, Zico2019 napisał(a):

Ja tez odstawilem brintellix 3 tyg.temu i zauwazylem ze tez mniej sie poce dawniej wysytarczylo ze postalem na sloncu i na rekach pot sie pojawial a teraz nic.

Rozwiń  

Odstawiam w maju, także zobaczymy. Dam znać 😆

  W dniu 28.04.2024 o 14:59, lukas900 napisał(a):

No więc właśnie.. ten lek coś blokuje, ja się prawie w ogóle nie pocę, po pracy fizycznej plecy suche, ledwo pod pachami, stopy tak samo suche, że aż skóra się łuszczy. Do tego braku potliwości dochodzi zadyszka, nietolerancja wilgotności i wysokiej temperatury. Coś się powaliło w układzie nerwowym bo i ból mniejszy, bodźce w skórze. Czytałem, że to może być dysautonomia / neuropatia małych włókien i teraz pytanie jak to odkręcić o ile się da, ewentualnie samo pocenie przywrócić, bo termoregulacja szwankuje i to jest przewalone 😓

Rozwiń  

Ile to już trwa? Ja generalnie miałem nietolerancje wysokich temperatur, więc nie będę dla Was wyznacznikiem na pewno. Ale dam znać jak to u mnie będzie po odstawieniu. Ile pijesz płynów? Sumarycznie będzie 2.5l? Tylko sikasz wtedy? Spróbuj się trochę więcej nawadniać i zobacz czy będą jakieś efekty.

  W dniu 28.04.2024 o 14:59, lukas900 napisał(a):

No więc właśnie.. ten lek coś blokuje, ja się prawie w ogóle nie pocę, po pracy fizycznej plecy suche, ledwo pod pachami, stopy tak samo suche, że aż skóra się łuszczy. Do tego braku potliwości dochodzi zadyszka, nietolerancja wilgotności i wysokiej temperatury. Coś się powaliło w układzie nerwowym bo i ból mniejszy, bodźce w skórze. Czytałem, że to może być dysautonomia / neuropatia małych włókien i teraz pytanie jak to odkręcić o ile się da, ewentualnie samo pocenie przywrócić, bo termoregulacja szwankuje i to jest przewalone 😓

Rozwiń  

Weź jeszcze sobie sprawdź poziom elektrolitów. Gdzieś czytałem, że Brintellix może rozrabiać z poziomem sodu. Sprawdź sobie potas i sód przynajmniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 28.04.2024 o 15:03, ciechanowski napisał(a):

Tak, to mój pierwszy epizod, więc taki jest plan. Zostaje bez niczego. Generalnie czuje się naprawdę ok. Dużo zmieniłem z otocznia co mnie bodzcowalo. Także zobaczymy czy się uda. Ogólnie doprowadziłem się przez lata do złego stanu. Teraz myślę, że będzie o tyle łatwiej, że będę potrafił reagować w porę. Wcześniej nie rozumiałem co się dzieje. Bolało mnie całe ciało, miałem mimowolne ruchy mięśni, byłem non stop przemęczony, jednocześnie ogromne problemy ze snem, w konsekwencji z koncentracją. Myślałem, że to normalne, że minie. Teraz już będę bardziej wyczulony. Jak coś się będzie działo, to na pewno wrócę do swojej Uleńki heh

Fajnie, to nazwałeś "duże pobudzenie, za mało energii, pojemności na to". Kilka postów wyżej pisałem o czymś podobnym, tylko na Citabax i Aciprex, niezależnie od dawek, były zmieniane i to samo. Na Brintellix tak już nie było. Wręcz odwrotnie. Nie czułem żeby cokolwiek mnie ruszał, chciałem w pewnym momencie porzucić ale lekarka się uparła i kazała brać. Poczułem pierwsze efekty po ok 3mcach ale nie miotał mną. Mega równowaga. Ostatnim czasem miałem kilka napadów płaczu zupełnie bez powodów ale lekarka stwierdziła, że to już efekt uboczny leczenia, a nie pogorszenie stanu, które wymagałoby zmianę leczenia czy cos.

Odstawiam w maju, także zobaczymy. Dam znać 😆

Ile to już trwa? Ja generalnie miałem nietolerancje wysokich temperatur, więc nie będę dla Was wyznacznikiem na pewno. Ale dam znać jak to u mnie będzie po odstawieniu. Ile pijesz płynów? Sumarycznie będzie 2.5l? Tylko sikasz wtedy? Spróbuj się trochę więcej nawadniać i zobacz czy będą jakieś efekty.

Weź jeszcze sobie sprawdź poziom elektrolitów. Gdzieś czytałem, że Brintellix może rozrabiać z poziomem sodu. Sprawdź sobie potas i sód przynajmniej.

Rozwiń  

Elektrolity z krwi w porządku 👍🏼 u mnie ta dysautonomia trwa odkąd odstawiłem leki czyli od 4 marca, a jeszcze na lekach zaczęło mi odwrażliwiać fajkę, pęcherz. Typowe PSSD.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jutro zamierzam iść do lekarki m.in. po skierowanie na morfologię, chcę sprawdzić w jakim stanie są moje bebechy teraz kiedy biorę wiele leków, nie piję i nie tykam używek. Do tej pory było tak że wszystko było w normie, nawet kiedy badałem się w trakcie wieloletniego nadużywania wszystkiego w ogromnych ilościach. Lekarka wtedy powiedziała mi że mam wielkie szczęście że nie zrobiłem sobie krzywdy i że mam silny organizm. Pytanie tylko czy teraz jak skończyłem 40 lat jest to nadal aktualne.

 

Co do wortioksetyny, widziałem kiedyś francuski dokument o antydepresantach i była mowa też o niej, chodziło o faceta który biorąc ją bardzo się zmienił, wręcz stał się innym człowiekiem i rodzina cierpiała. U faceta zaszły trwałe zmiany po wortioksetynie które nie cofnęły się po odstawieniu. Być może ten lek jest jednak w stanie zmienić coś w organizmie czy psychice permanentnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 28.04.2024 o 18:56, zburzony napisał(a):

Jutro zamierzam iść do lekarki m.in. po skierowanie na morfologię, chcę sprawdzić w jakim stanie są moje bebechy teraz kiedy biorę wiele leków, nie piję i nie tykam używek. Do tej pory było tak że wszystko było w normie, nawet kiedy badałem się w trakcie wieloletniego nadużywania wszystkiego w ogromnych ilościach. Lekarka wtedy powiedziała mi że mam wielkie szczęście że nie zrobiłem sobie krzywdy i że mam silny organizm. Pytanie tylko czy teraz jak skończyłem 40 lat jest to nadal aktualne.

 

Co do wortioksetyny, widziałem kiedyś francuski dokument o antydepresantach i była mowa też o niej, chodziło o faceta który biorąc ją bardzo się zmienił, wręcz stał się innym człowiekiem i rodzina cierpiała. U faceta zaszły trwałe zmiany po wortioksetynie które nie cofnęły się po odstawieniu. Być może ten lek jest jednak w stanie zmienić coś w organizmie czy psychice permanentnie.

Rozwiń  

Myślę, że nie tylko on. Wszelkie leki niosą za sobą pewne konsekwencje. Jedne leczą, inne niweczą 🙂 trochę też się zastanawiałem nad tym wszystkim, jak to jest, że w psychiatrii jednak trochę strzela się ślepakami - zadziała lub nie, podpasuje lub nie, u jednego ma taki efekt terapeutyczny, u innego inny. Opiera się to wszystko bardzo subiektywnie. Nie napawa to optymizmem. W sumie głupi przykład z leczeniem hiperlipidemii w moim przypadku. Mam wdrożony czwarty z rzędu lek, żaden od roku nie jest w stanie zadziałać, dopiero ktoś znajomy pokierował mnie na badania genetyczne, celem dobrania do wyników odpowiedniego protokołu leczenia. Myślę, że w psychiatrii będzie tu duże pole do popisu przy wzrostowej tendencji oblegania tej dziedziny. Wyeliminowałoby to znaczną część osób, które mają długotrwałe działania nieporządane.

Edytowane przez ciechanowski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam nietypowe objawy po kilku miesiącach zażywania leków na nerwicę (wortioksetyna) i nie wiem co mam z tym zrobić. Nie mam ataków paniki, lęku jakiegoś przesadnego..

a moje objawy to:

- nie pocę się, brak zapachu potu tego, który minimalnie się pojawia,
- sucha i mało wrażliwa na dotyk skóra,
- znieczulone nerwy w pęcherzu, nie wiem kiedy iść do toalety,
- znieczulony członek i moszna, słabe doznania przy zbliżeniu,
- niskie libido i problemy z erekcją,
- płytki oddech, ucisk w klatce piersiowej, kołatanie serca (puls normalny 60-70-80+ zależy od wysiłku),
- gdy jest wyższa temperatura przytyka mnie, brak kondycji, ten płytki i nienaturalny oddech plus brak pocenia powodują, że się męczę,
- mam wrażenie, że mam wyższy próg bólu, wcześniej przed braniem leków miałem bóle somatyczne, teraz nawet głowa mnie nie boli tylko ucisk czuję,
- po wypiciu kilku piw nie czuję się pijany i w humorze, jedynie śpiący,
- nie mam przyjemności przy drapaniu pleców czy słuchaniu ASMR na słuchawkach, normalnie dostawałem od tego dreszczy, a teraz nic 😞
- gdy jest zimno to mam aż za duże drgawki, a gdy gorąco to skóra kłuje, piecze i jest mi aż za gorąco od środka,
- mam jakby wysuszoną śluzówkę oka..

Pewnie jeszcze kilka innych objawów, ale już nie chcę o tym rozmyślać. Komfort życia strasznie spadł, a chce robić różne rzeczy np. podróże, praca, spotkania ze znajomymi. Teraz to sport mnie męczy, nie umiem się upić, a orgazm to 30% tego co było. Leki brałem 4 miesiące i odkąd przestałem to wszystko się pojawiło i trwa. 

Ktoś mi coś podpowie? Co się mogło w mózgu poprzestawiać? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@ciechanowski tak, to jest w dużej mierze loteria. Na dwie osoby z takimi samymi objawami dany lek może działać zupełnie inaczej: jednego pobudzi, drugiego uśpi itp.. Co więcej taka duloksetyna za pierwszym razem mnie wystrzeliła od razu ale za drugim wcale nie czułem jej efektów, to samo miałem z fluwoksaminą. Jest to bardzo irytujące ale z drugiej strony to trochę dodaje mi (niepotrzebnie) motywacji żeby próbować kolejnych kombinacji leków, bo skoro któryś kiedyś nie działał, a teraz teoretycznie może, to czemu nie? No, ale ja zdecydowanie z tym przesadzam, dobrze o tym wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 25.05.2024 o 04:10, eleniq napisał(a):

Czy łączył ktoś może wortioksetynę z arypiprazolem? Jak ze snem na tym połączeniu?

Rozwiń  

Nie łączyłem z arypiprazolem, ale biorę amisulpryd 100 mg do wortio i nie wpływa to na sen, jest okej.

 

Mam natomiast pytanie do osób, którym początkowe nudności nie minęły: jak sobie z tym radzicie? Bierzecie jakieś leki na nudności, np. ziołowe lub z imbirem? Ja próbowałem to ignorować przez kilka miesięcy, ale jednak coś z tym trzeba zrobić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 7.06.2024 o 11:07, fazker napisał(a):

Nie łączyłem z arypiprazolem, ale biorę amisulpryd 100 mg do wortio i nie wpływa to na sen, jest okej.

 

Mam natomiast pytanie do osób, którym początkowe nudności nie minęły: jak sobie z tym radzicie? Bierzecie jakieś leki na nudności, np. ziołowe lub z imbirem? Ja próbowałem to ignorować przez kilka miesięcy, ale jednak coś z tym trzeba zrobić

Rozwiń  

 

Skoro po takim czasie wciąż masz nudności, to znaczy pewnie, że po prostu jesteś bardzo wrażliwy na to działanie uboczne i może ono już nie przeminąć do końca leczenia. Wątpię, by ziołowe leki zwalczyły tego rodzaju nudności. One wynikają tutaj najprawdopodobniej z nadmiernego pobudzenia pewnych receptorów. 

 

A powiedz mi coś więcej o tym amisulprydzie... Ile czasu go już bierzesz? Badałeś prolaktynę na nim? Jak libido? 🙂 Bo też jestem bardzo ciekaw tego leku...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 7.06.2024 o 14:14, eleniq napisał(a):

A powiedz mi coś więcej o tym amisulprydzie... Ile czasu go już bierzesz? Badałeś prolaktynę na nim? Jak libido? 🙂 Bo też jestem bardzo ciekaw tego leku...

Rozwiń  

Biorę amisulpryd ponad rok, wcześniej pół roku brałem sulpiryd. Nie badałem prolaktyny, libido ciężko stwierdzić, ja ogólnie mam niskie, ale przyczyną raczej jest brak partnerki i depresja. Działa lekko prospołecznie i dziewczyny bardziej mi się podobają po nim, ale raczej nie wpływa na libido, w tej dawce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 10.06.2024 o 06:06, fazker napisał(a):

Biorę amisulpryd ponad rok, wcześniej pół roku brałem sulpiryd. Nie badałem prolaktyny, libido ciężko stwierdzić, ja ogólnie mam niskie, ale przyczyną raczej jest brak partnerki i depresja. Działa lekko prospołecznie i dziewczyny bardziej mi się podobają po nim, ale raczej nie wpływa na libido, w tej dawce

Rozwiń  

 

W ulotce jest wspomniane, że z zaburzeń seksualnych amisulpryd może powodować zaburzenia orgazmu. Nie ma nic o libido akurat.

Sulpiryd i amisulpryd to dwa różne leki. Sulpiryd wiąże się z receptorami D2/D3 na długi czas. To stwarza duże ryzyko wywołania hiperprolaktynemii i objawów pozapiramidowych. 

Amisulpryd zaś wiąże się z receptorami dopaminowymi na około 1 minutę. To wystarcza, aby wywołać efekt pro- albo antydopaminergiczny, ale niezbyt wystarcza na wywołanie hiperprolaktynemii czy objawów pozapiramidowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 24.06.2024 o 03:16, Zico2019 napisał(a):

Ja juz jestem z dwa miesiace jak ten lek odstawilem,dziadostwo jak dla mnie z leku napadowego jak to bralem caly czas niepokoj odczowalem,zero uczuc w stosunku do rodziny,nerwowosc,slaby sen ,brak potu naszczescie juz sie poce normalnie.

Rozwiń  

czytam wszystkie wątki i się przewija to samo " zero uczuc w stosunku do rodziny,nerwowosc,slaby sen " czy faktycznie to aż tak zły lek? nowej generacji, modulator serotoniny , alternatywa dla tych co SSRI/ SNRI zle tolerują a tu widze klops i strach bo mi ten lek proponuje lekarz:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 24.06.2024 o 03:16, Zico2019 napisał(a):

Ja juz jestem z dwa miesiace jak ten lek odstawilem,dziadostwo jak dla mnie z leku napadowego jak to bralem caly czas niepokoj odczowalem,zero uczuc w stosunku do rodziny,nerwowosc,slaby sen ,brak potu naszczescie juz sie poce normalnie.

Rozwiń  

Mnie tak zepsuł ten lek, ze teraz nie wiem co robić. Też się nie pocę, przez to jak jest upał to serce mi wali, skórę mam gorącą, głowa mnie boli i jestem jakiś oszołomiony. W dodatku zepsuł inne nerwy, bo nie czuję normalnego parcia na pęcherz i załatwianie się. W ogóle nie czuję normalnej potrzeby, muszę się domyślać, bardzo słaba erekcja i libido. Zero kondycji, ścisk w klatce, duszności.  Pojęcia nie mam co się stało. I czy da się to odkręcić. 
 

Doradzicie coś? Brałem 4 miesiące, obecnie od 4 nie biorę…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 24.06.2024 o 11:21, lukas900 napisał(a):

Mnie tak zepsuł ten lek, ze teraz nie wiem co robić. Też się nie pocę, przez to jak jest upał to serce mi wali, skórę mam gorącą, głowa mnie boli i jestem jakiś oszołomiony. W dodatku zepsuł inne nerwy, bo nie czuję normalnego parcia na pęcherz i załatwianie się. W ogóle nie czuję normalnej potrzeby, muszę się domyślać, bardzo słaba erekcja i libido. Zero kondycji, ścisk w klatce, duszności.  Pojęcia nie mam co się stało. I czy da się to odkręcić. 
 

Doradzicie coś? Brałem 4 miesiące, obecnie od 4 nie biorę…

Rozwiń  

Ja biorę już pewnie ponad pół roku 10mg i aktualnie jak są te upały to pocę się i tak niemiłosiernie. Akurat w moim przypadku nie mam tych objawów. Libido też mocne jest na tym leku, praktycznie wcale nie zaburzone. Jak widać loteria. Aczkolwiek czy aż tak mi pomaga na depresję i zaburzenia lękowe to ciężko powiedzieć. Działać coś tam działa, ale efekt nie jest jakiś spektakularny.

Edytowane przez Hard_Times

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodam od siebie.

 

Stosuję wortio od 6 tygodni na lęk uogólniony i wybuchy agresji ( GAD + zaburzenie eksplozywne przerywane), występujący od 20 lat.

 

Dotychczas największą skuteczność przy fluoksetyna, ale zawsze przerywane przez rosnące skutki uboczne ( apatia, zmęczenie, bole stawow, ostatnio nawet anemia kliniczna)

 

Wortio wpierw 5 mg I po uzyskaniu częściowej odpowiedzi obecnie 10 mg.  Zdecydowany efekt przeciwlękowy, anty-agresywny, natomiast bez tego fajnego dobrego nastroju, który dawała fluo.

 

Z uboków, mimo 66h półtrwania po wzięciu tabletki przez 8 godzin czuje się jakbym dopiero wstał, dlatego biorę 10 na noc i ciężko mi wstać, albo 5 rano i wieczorem i jest ok ( może męczy wątrobę więc seduje ). Póki co nic więcej. Łączona z 10 mg metylofenidatu do 4x dziennie do zniwelowania skutków serotoniny na dopaminę. Przy innych ssri metylofenidat nie wystarczał, tu owszem.

Edytowane przez mizdrz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie , 

z początkiem roku odwiedzałem to forum , również odwiedzałem lekarzy którzy przepisywali mi pigułki na lęki , nerwice , depresję czy też na zły sen , zaczęło się to z 3 lata temu i nasiliło z początkiem tego roku gdzie wróciłem do pigulek na te dolegliwości  … między czasie zrobiłem sobie badanie na bolerioze i okazało się że jestem dodani ,przeleczyłem antybiotykiem gdzie równocześnie również brałem te antydepresanty , po dwóch miesiącach stwierdziłem że szkoda zdrowia i odrzuciłem antydepresanty z dnia na dzień bo źle się po nich czułem … minęło  5 miesięcy ,czuję się dobrze bez leków nerwicy itp podejrzewam że w moim przypadku mogła to być przyczyna tej boleriozy , teraz bardziej będę to kontrolował bo całkowicie tego wyleczyć się nie da , może się aktywować … także może dla nie których może i trzeba szukać przyczyny gdzieś indziej , w moim przypadku to się chyba sprawdziło 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×