Skocz do zawartości
Nerwica.com

mizdrz

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia mizdrz

  1. Ja to odczuwam jako stan, w którym pozbywam się słów z głowy. Cokolwiek pozostaje, jest to satysfakcją i szczęściem. Mogę wyobrażać sobie najgorsze momenty życia bez słów, i o dziwo są one bez negatywnych emocji. Jak to Sweet Noise śpiewał w Dzisiaj mnie kochaj jutro nienawidzisz: "Jestem jedną myślą, ta myśl jest słowem Jedynym napędem myśl jest powodem"
  2. Nie odpowiem ci na to pytanie bo nie staram się przyjąć strony Tolle co do tego czym jesteśmy poza myślami, generalnie - świadomością. Ja mam własny silny "byt" poza myślami, którego doświadczam w fazach nie-depresji. Jak mam ci powiedzieć kim ja jestem poza sferą myśli ? Czymś posiadającym jedną uczucie "O jak fajnie jest teraz" - na czymkolwiek bym nie skupił swojej uwagi z świata zewnętrznego w danej chwili mam to uczucie. "O jak fajnie jest teraz oglądając ten film, gapiąc się w tą ścianę, itp". I do tego kimś, kto kontroluje w pełni negatywne uczucia, widząc ich głupotę i bezcelowość. Zamiast negatywnych uczuć jest ojcowski spokój i praktyczne rady pochodzące z użycia umysłu w spokoju i radości. I faktycznie u mnie w depresji Teraz nie istnieje. Istnieje przeszłość, by się z niej uczyć, i przyszłość która nigdy nie nadchodzi. Totalnie poświęcam teraźniejszość na rzecz przyszłości, sprawiam sobie niedogodności teraz aby kiedyś było lepiej, ale przecież "kiedyś nie istnieje, jest tylko "Teraz".
  3. Jesten podczas czytania książki "Potęga Teraźniejszości" Eckharta Tolle`a od 3 dni. Twierdzi on w niej że przyczyną chorób umysłowych ludzi jest...... myślenie. Że przyczyną złego stanu umysłu jest utożsamienie się z tymi wszystkimi myślami, i uznawanie ich za własne JA. W ten sposób człowiek daje się zdominować własnym myślom, które stają się wtedy niczym rozpieszczone dzecko. Ciągle im mało, źle, ciągle nam narzekają czego chcą, i cokolwiek byśmy swoim myślom nie dali, chcą od nas czegoś nowego, zaznając spokoju tylko może na chwilę, tupią nogami, strzelają fochy obrażają się, płaczą. Stają się w stosunku do nas niesamowicie władcze, wymagające, i nieprzyjemne. W tej książce stara się on pokazać jak przestać utożsamiać się z tym strumieniem myśli - "Nie jesteś własnym umysłem". Jak spojrzeć na własne myśli z odrębnej perspektywy - perspektywy obserwatora. Jakby nie patrzeć to wyodrębnienie się, nabranie dystansu do własnych myśli, zaprzestanie wsłuchiwania się im i wchodzenia z nimi w ciągłą dysputę to jest podstawowe uczucie które doświadczam w epizodach maniakalnych. Podczas tych epizodów oprócz generalnego, odczuwalnego prawie fizycznie "dystansu" do siebie, do własnych myśli, czuję też jakby "fizycznie" aktywność w moim mózgu, fizycznie niczym jakieś przyjemne mrowienie - łaskotki w środku, jakiś hiperaktywny ruch wewnątrz. Mój mózg staje się narzędziem fizycznym, a nie psychicznym, jest mięśniem, a nie mną. P.S. Uświadomiłem sobie możliwe źródło epizodu maniakalnego Sierpień-Grudzień zeszłego roku. W sierpniu zakończyłem związek z osobą która miała być moją żoną i która była w 4 miesiącu ciąży. Spodziewałem się totalnego załamania z mojej strony, depresji jakiej jeszcze nigdy nie doświadczyłęm, więc obronnie uciekłem od myślenia, zabraniałem sobie tego. Byłem skupiony na dniu dzisiejszym. Zamiast depresji, dostałem cudownego okresu - a pomimo że straciłem ukochaną i nienarodzone dziecko - czułem się spełniony i szczęśliwy. Po prostu przestałem myśleć, pochłonęła mnie teraźniejszość.
  4. Mam 25 lat, Borderline`a Bipolara`a i DDA. Aktywnie leczę się 7 lat, a zagadnienia psychiatryczne, duchowe, filozoficzne, i neurobiologiczne stanowią treść 80% moich codziennych myśli na rzecz zawładnięcia nad swoim umysłem. Obsesyjne zdobywanie wiedzy i próba jej wykorzystania do uzyskania szczęścia. Wiele razy usłyszałem "Przyczyną większości zaburzeń są zaburzone schematy / szablony myślowe, a nie zaburzenia biochemi mózgu na poziomie neuroprzekaźników. Negatywne przeżycia, i wynikły z nich negatywny sposób myślenia, jest znośny póki negatywne myśli nie wpłyną znacząco na równowagę w mózgu. Wtedy neurony w naszym mózgu, podobnie jak neurony czuciowe w naszym ciele, informują nas o złym stanie odpowiednią zmianą w poziomie neuroprzekaźników, lub transporterów wychwytu zwrotnego, czasem tez zmiana liczby receptorów - w tym przypadku mózgu" Teraz do rzeczy. Będąc Bipolarem dostrzegłem właśnie tą rzecz. Dwa przeciwstawne szablony myślowe. Szablon maniakalny optymista, i szablon czuję się tak źle, że chyba umrę depresanta. Od końca grudnia do 3 tygodni temu trwał u mnie niemiłosierny okres depresji, poczucie samotności i gniewu jako 2 dominujące motywy. 3 tygodnie temu przypadkiem trafiłem na: http://www.youtube.com/watch?v=dIyngFN35P0&feature=related I pochłonął mnie jeden motyw: "„DłuŜej juŜ ze sobą nie wytrzymam". Ta właśnie myśl nasuwała mi się raz po raz. I nagle zdałem sobie sprawę z jej osobliwości. „Jestem jeden, czy jest mnie dwóch? Jeśli nie mogę ze sobą wytrzymać, to widocznie jesteśmy dwaj: z jednej strony »ja«, który mówię te słowa, a z drugiej jakaś - powiedzmy - osoba«, z którą juŜ nie wytrzymuję. A skoro tak, to moŜe tylko jedno z nas istnieje naprawdę". Pan Eckhart Tolle, dzięki mu Bogu, tymi słowami 3 tygodnie temu pochłonął mnie zupełnie tym szablonem myślenia. Niespodziewanie od 3 tygodni mam okres maniakalny. Dostrzegłem jedną rzecz: W okresie maniakalnym bardzo często nieświadomie liczę się jako 2 osoby. I mi na to ludzie zwracają uwagę. Liczymy np ilu nas idzie na imprezę: jeden, drugi, trzeci, czwarty, "JA" i o dziwo doliczam kolejną osobę - siebie, własne ciało - widzianego z oddali, zza pleców, powyżej swojej głowy. Kiedy się nad tym zastanawiam, mam odczucie że JA egzystuję poza Sobą, na zewnątrz swojego umysłu. 2 oddzielne byty. rozdzielone. W okresie depresyjnym czuję się pochłonięty przez siebie, przez własne myśli. JA pochłonięty przez Siebie. I mnie to przytłacza. 3 tygodnie temu pod wpływem słów Eckharta Tolle`a, uświadomiłem sobie, że w okresie maniakalnym jestem szczęśliwy i mam to niesamowite poczucie mocy i władzy, bo JA jestem rozszczepiony z Sobą. JA mam nad sobą kontrolę. 2 różne osoby ! JA, które jest supermocne, jest u i teraz, któremu do szczęściu wystarczy TU i TERAZ, i Sobą, które jest wiecznie nieszczęśliwe, skupione na kiedyś, które chce i chce. "Skup się na Sobie" i depresja gwarantowana. 3 tygodnie temu zrobiłem jedną rzecz, zacząłem przypominać sobie stan maniakalny, kiedy JA jestem wolny od Siebie ! JA Nie skupiam się na sobie ! Wiecie co robi "Siebie" ? Skupia na Sobie Uwagę. Mojego JA i innych ludzi. On chce poczuć się lepiej. Jak mam depresję wszyscy ludzie, których uważam za tych co mogą mi pomóc (np. partnerka) porzucają mnie. Zrobiłem to samo. 3 tygodnie temu, JA wyszedłem z Siebie. Byłem zdumiony że to zadziałało. Myślałem że efekt zniknie, chwilowy nastrój, ale powtarzam se ten szablon myślowy od 3 tygodni, i działa. Jak to wyglądało ? Wtedy zacząłem to robić wklepując na oślep moje myśli również w notatnik, zresztą często to robię, nie zapisując. Dodatkowo wyobrażałem sobie uczucie że JA opuszczam swoje ciało. Zapisałem to, aby ewentualnie powtórzyć efekt później. postrzegam siebie z dystansu, jestem jakby świadomością poza moim ciałem, outside of myself outside of myself outside of myself im not myself im not me i is not me i watch over myself i am happy myself is child i am outisde of myself let me go let me go im over myself im over myself watching over myself myself isnt me my body is a tool, my brain is a tool, brain is evolving tool, brain thinkgs, human brain got too strong, dominated not only a world, but our beigns, get out of your brain. Step out of yourself. Stand between people, and look outside of yourself. With eyes of you, not your brain. What do u see ? A human, one of many. Controlled by his body. You arent your body. You arent your brain. You arent the same as your neurotransmitters in brain. Stay outside. , dont let your brain absorb you and control you, get out of your brain, Look at this human, and think about him from outside. And do good for him, dont get controlled by his poor mind. I am part of nothing, nothing matters, just enyoy the moment. Im not part of my body, im part of nothing, nothing is universe, is endless, never lasting infinity, what is your body compared to that, its a chain, be part of infinity, not your body. Human body is weak, so in unhappy, dont get controlled by it, be a part of universe. Be a part of now, of all peapole, of everything. Harmony
×