Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak wychowywać dzieci??


kokos7

Jaką uznajesz metodę wychowania  

52 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jaką uznajesz metodę wychowania

    • Klaps jeszcze nikomu nie zaszkodził
      8
    • Niekiedy trzeba sięgnąć po pasek czy kabel
      6
    • Rozmowa z dzieckiem, nagrody i kary za dobre i złe zachowanie
      52
    • Wychowanie "bezstresowe"
      2


Rekomendowane odpowiedzi

Nie wczytując się głębiej w ten temat, ja nie byłem bity w dzieciństwie, raczej miałem wychowanie bezstresowe. Mimo to miałem skrupuły, bałem się dostać złe oceny w szkole, żeby nie stracić w oczach rodziców i nie uchodzić w swoich oczach za tego z gorszymi stopniami. To tak jakby szlachcic się bał, że spadnie do stanu chłopskiego. Dla mnie stan chłopski to były tróje w szkole. Byłem szkolnym prymusem, ale jak to w rodzinie, nie wystarczą oceny, żeby mieć mega prestiż.

 

Ach to dzieciństwo, mógłbym często wspominać, bo wtedy byłem na prawdę szczęśliwy. Nie to co teraz. :pirate:

Miałem trochę podobnie, rodzice mnie nie bili ani specjalnie duzo nie wymagali, ale ja chciałem być najlepszy i w pierwszych klasach podstawówki płakałem jak 5 z minusem dostałem( a wtedy jeszcze 6-tek nie było). Miałem jakiś taki wewnętrzny przymus bycia dobrym uczniem a przede wszystkim bycia grzecznym i miłym. Z wiekiem tolerancja na oceny mi wzrosła bo jednak okazałem się zwłaszcza z przedmiotów ścisłych b. mało zdolny, ale bycie grzecznym i ułożonym było moim priorytetem az do 20-tego roku życia prawie na czym cierpiało moje życie towarzyskie bo unikałem dyskotek, dziewczyn, picia itp czego dziś bardzo żałuje bo to jednak w rozsądnej dawce jest chyba konieczne tym bardziej że nie jestem typem skrajnego introwertyka. Później na studiach próbowałem to nieco nadrobić ale zawsze jakiś inny się czułem niedoświadczony zwłaszcza w stosunku do kobiet co mi ciąży do dziś.

 

Moja siostra była podobna do mnie ale ona raz była matematycznie uzdolniona. dwa dużo bardziej ambitna a przede wszystkim mająca jakieś cele i je realizująca i dziś se radzi bardzo dobrze a ja jestem w czarnej życiowej dupie i to tylko moja wina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pod kątem ogólnego zachowywania się miałem normalną dyscyplinę, a pod kątem życiowości byłem rozpieszczany.

 

-- 23 sie 2014, 16:19:49 --

 

Najważniejsze w wychowywaniu dzieci są odpowiednia dyscyplina i odpowiednie wymagania.

 

-- 17 wrz 2014, 12:29:33 --

 

W sumie trochę żałuję, że nie dostawałem w dzieciństwie porządnego lania od rodziców za pewne rzeczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze bardzo wiele źle rozmie pojęcie "wychowywania bezstresowego" - tutaj zupełnie nie chodzi o nie karanie dziecka, ale założeniem tego było staranie się, aby dziecko unikało stresowych sytuacji. Czyli np. gdy dziecko ma taką przypadłość, że stresuje się w jakichś określonych sytuacjach, to nie zmuszać go do znajdywania się w nich. A ludzie to od razu zrozumięli w kontekście pozwalania na wszystko.

Generalnie wszystkiego powinno byc po trochu tak myslę a przede wszystkim, nie dawać sobie wchodzić na głowę. Jeśli się da, to próbować załatwić coś rozmową ale jeśli nie skutkuje, to przysadzić klapsa. Można też próbować systemu kar i nagród itd. itd. Ale nie na wszystkich wszystko działa. Trzeba pamiętać, że w dzisiejszych czasach rodzic już na prawdę w dosyć małym stopniu ma wpływ na rozwój dziecka. Dzieciak najwięcej "wynosi" z obcowania wśród rówieśników. Poza tym, niestety ale media zamiast 'edukować" w dobrym kierunku, to pokazują w głownej mierze negatywne zachowania.

Patrząc na nastolatków, dajmy na to, że dla kogoś idolem jest Justin Bieber, a w mediach jesli już się o nim mówi, to że albo siedzi w areszcie albo upił się na balandze, którą zresztą sam zorganizował - takie 14/15-sto latek nie zinterpretuje tego pod kątem negatywnym i w nosie będzie miał to, co mówią rodzice - bo przecież skoro pokazuje się w mediach takie zachowania światowej sławy osoby, to jest to wykładnikiem życia nastolatków.

Sama jeszcze pamiętam, jak byłam mała to w telewizji leciało mnustwo programów edukacyjnych dla dzieci, obecnie nie ma nic, sam syf, który dzieciom robi siekę z mózgu.

A kolejna sprawa, to fakt jak odnoszą się dorośli do siebie, dzieci bardzo szybko podłapują zachowania rodziców (które niekoniecznie skierowane są w ich kierunku), ale jak takie dzieko obserwuje stosunek np. rodziców do siebie, jakieś gesty itp. to już można się spodziewać, że takie zachowania będzie również miało.

Trzeba pamiętać, że zachowania dzieci nie biorą się z nikąd, biorą się z obserwacji innych ludzi i jesli chce się wychować dziecko na grzeczne i posłuszne, to tylko chyba na bezludnej wyspie ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba pamiętać, że zachowania dzieci nie biorą się z nikąd, biorą się z obserwacji innych ludzi i jesli chce się wychować dziecko na grzeczne i posłuszne, to tylko chyba na bezludnej wyspie ;).

Zdarzają się dzieci, których nie interesuje obserwacja innych ludzi, takie bardzo łatwo wychować na grzeczne i posłuszne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba pamiętać, że zachowania dzieci nie biorą się z nikąd, biorą się z obserwacji innych ludzi i jesli chce się wychować dziecko na grzeczne i posłuszne, to tylko chyba na bezludnej wyspie ;).

Zdarzają się dzieci, których nie interesuje obserwacja innych ludzi, takie bardzo łatwo wychować na grzeczne i posłuszne.

 

 

Takie dzieci zazwyczaj wychowują się same..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba pamiętać, że zachowania dzieci nie biorą się z nikąd, biorą się z obserwacji innych ludzi i jesli chce się wychować dziecko na grzeczne i posłuszne, to tylko chyba na bezludnej wyspie ;).

Zdarzają się dzieci, których nie interesuje obserwacja innych ludzi, takie bardzo łatwo wychować na grzeczne i posłuszne.

Dziecko, które nie interesuje obserwacja innych ludzi? :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba pamiętać, że zachowania dzieci nie biorą się z nikąd, biorą się z obserwacji innych ludzi i jesli chce się wychować dziecko na grzeczne i posłuszne, to tylko chyba na bezludnej wyspie ;).

Zdarzają się dzieci, których nie interesuje obserwacja innych ludzi, takie bardzo łatwo wychować na grzeczne i posłuszne.

 

 

Takie dzieci zazwyczaj wychowują się same..

Mam na myśli, że są dzieci, których nie interesuje, by zachowywać się tak, jak inni się zachowują.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam na myśli, że są dzieci, których nie interesuje, by zachowywać się tak, jak inni się zachowują.

 

 

No to przecież o to mi chodziło....

Nie interesuje je. Wiec tworzą własne wzorce .

Wychowują się same.

Ja myślę, że takie dzieci łatwiej wychować na posłuszne, nie interesuje ich zachowywanie się tak, jak zachowują się inni, więc jest większe szansa, że postawią na słuchanie się poleceń rodziców. Same wychowywałyby się, gdyby całkowicie miały otoczenie w dupie, a nie to miałem na myśli. Mam na myśli dzieci, których interesuje tylko lub głównie to, co mówią do nich osoby, od których są zależne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uuuuu nie spotkałam się jeszcze z takim dzieckiem, które ślepo słuchałoby rodziców. Nie zadając pytań, dlaczego musi postępować tak a nie inaczej.

Bo gdyby się na prawdę nie interesowało zachowaniem innych , to przynajmniej musiało by się zastanawiać dlaczego ono ma się tak zachowywać , co kieruje rodzicami że każą się mu tak zachowywać ....

i tak dalej.

Jeśli dziecko słucha tylko swoich rodziców, to zazwyczaj jest ku temu jakiś powód, powody wyciąga się zazwyczaj z obserwacji , przemyśleń... zazwyczaj trzeba poświęcić czyjemuś zachowaniu choćby pięć sekund.

 

Chyba że dziecko od małego było wychowywane " jesteś naszym dzieckiem, i masz nasz słuchać " .

Dzieci raczej są znane z tego że kogoś albo coś naśladują , a by naśladować , trzeba analizować albo chociać przyglądnąć się czemuś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdarzają się dzieci, których nie interesuje obserwacja innych ludzi, takie bardzo łatwo wychować na grzeczne i posłuszne.

To w jaki sposób takie dziecko "się wychowuje"? Przecież każde dziecko "uczy się" po przez powtarzanie tego, co robią inni, testowanie tego itd. Nie ma zachowania, które bierze się znikąd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdarzają się dzieci, których nie interesuje obserwacja innych ludzi, takie bardzo łatwo wychować na grzeczne i posłuszne.

To w jaki sposób takie dziecko "się wychowuje"? Przecież każde dziecko "uczy się" po przez powtarzanie tego, co robią inni, testowanie tego itd. Nie ma zachowania, które bierze się znikąd.

Już napisałem, że chodziło mi o to, że nie każde dziecko interesuje naśladowanie zachowań innych. Raczej większość interesuje naśladowanie, ale zdarzają się takie dzieci, których to nie interesuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że klaps faktycznie jeszcze nikomu (dziecku) nie zaszkodził, ale też i w niczym nie pomógł, dlatego też taka forma wychowawcza jest według mnie totalnie bez sensu.

 

Przy katowaniu dziecka (obijaniu pasami i kablami) dziecko pewnie byłoby bardziej posłuszne w domu, jednak odbije się to na jego relacjach poza domem, agresję może przełożyć na inne dzieci, może mieć problemy z nauką, relacjami międzyludzkimi, problemy w życiu dorosłym itd.

 

Bezstresowe wychowanie również uważam za głupie. Znam przykłady takich dzieci, bardzo często są to zwyczajne, rozwydrzone bachory, a nawet jeśli zdają się być normalne, to i tak takie wychowanie nie jest raczej dobrym pomysłem. Dziecko trzymane pod kloszem, może później bardzo źle znosić twarde zderzenie z rzeczywistością.

 

Dlatego też uważam, że najlepszą metodą wychowawczą jest rozmowa z dzieckiem oraz karanie, ale bez fizycznych uszczerbków na zdrowiu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×