Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

No oczywiście że odczuwałem, bardzo mi pomogły, kiedyś to ciagle ataki paniki, byłem wrakiem człowieka. Na nich funkcjonowałem myśle ze spoko. A od Niedzieli znowu coś się z/cenzura/o, pustka w głowie, problemy z zaśnięciem, uczucie odklejenia się od świata, zero poczucia humoru, jak ktoś coś do mnie gada to w ogole się nie skupiam na tym, masakra. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmieniałem dawkę ale to jakoś w tamtym roku jeszcze.. bodajże Październik, to myśle ze szybciej by mi coś było a nie dopiero teraz. Nie dodałem, że grałem nałogowo na maszynach, i online w kasynach.. może coś we mnie pękło? Ale myśle ze jakoś tak mocno się nie stresowałem tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, ms99 napisał(a):

A czy jest opcja, że leki które teraz stosuje przestały działać? 

Jest taka opcja. To się zdarza. Zresztą dlatego docelowo farmakoterapia trwa jakiś czas, kończy się ją. 

 

 

Ja z sobą bardzo walczę, żeby nie wpaść znowu w ten krąg, ale już oczywiście myślę, że co jeśli mam guza mozgu...

Glowa dalej boli, tzn rano było okej, czułam się bardzo dobrze, zaczęła mnie boleć koło południa. Oczywiście gdzies z tyłu głowy ciągle mam obawy, więc może to psychosomaty... 

Czuję też, że mi katar spływa po ściance gardla, więc coś mam w zatokach. Może to to... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, ms99 napisał(a):

A czy jest opcja, że leki które teraz stosuje przestały działać? Ogólnie zaczynałem z wyższych dawek Wenlafaksyny bodajże 150mg i Pregabaliny 100mg chyba. Doszedłem do 75 mg Wenlafaksyny i tylko 25 mg Pregabaliny i brałem tak kilka miesięcy. Teraz psychiatra kazała zwiększyć Wenlafaksyne do 112.5 mg a Pregabaline do 50 mg

Ponieważ przyjmuję wenlafaksynę to spróbuję się odnieść do twojego pytania.

Kiedy minęła mi jazda z zeszłego roku na jelita, zatrzymałam się na 150mg rano i 75mg wieczorem. Niedawno na wizycie kontrolnej opowiedziałam psychiatrze, że znowu mnie ogarnia lęk o, tym razem, piersi. Zatem podniosła do 150mg wieczorem. Można wnioskować, że leki w pewnych sytuacjach są ciągle za małą dawką i należy tę dawkę podnieść ...  I na pewno nie działają od razu, u mnie po 3 tygodniach wciąż nie jest różowo i muszę się ratować Afobamem w napadach lęku (oczywiście z polecenia lekarki).

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, nadiee napisał(a):

Ja z sobą bardzo walczę, żeby nie wpaść znowu w ten krąg, ale już oczywiście myślę, że co jeśli mam guza mozgu...

Glowa dalej boli, tzn rano było okej, czułam się bardzo dobrze, zaczęła mnie boleć koło południa. Oczywiście gdzies z tyłu głowy ciągle mam obawy, więc może to psychosomaty... 

Czuję też, że mi katar spływa po ściance gardla, więc coś mam w zatokach. Może to to... 

Ja niestety wpadłam i nie mogę się z niego wydostać.

Mimo,że doskonale wiem,że nie mam objawów tego Pageta, to jednak nie mogę przestać oglądać piersi. Znam cały mechanizm nerwicy natręctw, wiem, że trzeba myśli akceptować, dawać im przepływać, ryzykować a jednak... ona ( nerwica ) wciąż każe mi sprawdzać czy aby na pewno dobrze się przyjrzałam - a było to z tysiąc razy ! 

Tyle się mówi o ryzykowaniu. I co ja mam sobie powiedzieć?

"Będzie rak to będzie " ??

Umówiłam się na usg mimo, że ewentualne zmiany i tak dotyczą skóry, nie miąższu piersi.

A Ty @nadiee zapewne masz ból głowy od zatok skoro i katar się pojawił. Pisałaś też, że się podziębiłaś. Mam wielu znajomych którzy cały czas się z tym zmagają. Ciesz się kochana, że nie masz możliwości sprawdzania co 5 minut czy masz tego guza w mózgu bo byś miała przerąbane jak ja teraz. Juz nie wiem czy śmiać się czy nad sobą płakać. Mój mąż jest realistą, twardo stąpa po ziemi, nie rozumie takich lęków, po prostu idzie i robi swoje. Ile ja bym dała by taka być... Wszystkie moje wiosenne plany wzięły w łeb 😔

Przepraszam, że tak się żalę, ale naprawdę nie umiem nad tym zapanować...

Edytowane przez Frida.42

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Frida.42 napisał(a):

Ja niestety wpadłam i nie mogę się z niego wydostać.

Mimo,że doskonale wiem,że nie mam objawów tego Pageta, to jednak nie mogę przestać oglądać piersi. Znam cały mechanizm nerwicy natręctw, wiem, że trzeba myśli akceptować, dawać im przepływać, ryzykować a jednak... ona ( nerwica ) wciąż każe mi sprawdzać czy aby na pewno dobrze się przyjrzałam - a było to z tysiąc razy ! 

Tyle się mówi o ryzykowaniu. I co ja mam sobie powiedzieć?

"Będzie rak to będzie " ??

Umówiłam się na usg mimo, że ewentualne zmiany i tak dotyczą skóry, nie miąższu piersi.

A Ty @nadiee zapewne masz ból głowy od zatok skoro i katar się pojawił. Pisałaś też, że się podziębiłaś. Mam wielu znajomych którzy cały czas się z tym zmagają. Ciesz się kochana, że nie masz możliwości sprawdzania co 5 minut czy masz tego guza w mózgu bo byś miała przerąbane jak ja teraz. Juz nie wiem czy śmiać się czy nad sobą płakać. Mój mąż jest realistą, twardo stąpa po ziemi, nie rozumie takich lęków, po prostu idzie i robi swoje. Ile ja bym dała by taka być... Wszystkie moje wiosenne plany wzięły w łeb 😔

Przepraszam, że tak się żalę, ale naprawdę nie umiem nad tym zapanować...

 

Wiem, jak to jest, jak ja wyczułam sobie to zgrubienie w cycu, to zanim dostałam się do lekarza, to też tysiące razy sprawdzałam. Do tego stopnia, że mnie cała pierś bolała przy delikatnym dotyku... Ah. Podejrzewam, że usg Cię uspokoi, mam nadzieję. Jakie to jest cholerstwo. Nerwica. Ja mam momenty chyba trzeźwego myślenia, gdzie oblewa mnie ulga, bo, racjonalnie myśląc, jest najprawdopodobniej tak jak Ty mówisz. I generalnie bardzo walczę, aby właśnie nie wpaść w ten stan, co poprzednio... 

 

Ej, wiecie co mi pomaga się wyłączyć na trochę? To będzie głupie, ale memy. Jakieś śmieszne filmiki na insta czy innym takim. To odmóżdża, ale pozwala mi na chwilę nie myśleć o umieraniu. I jeszcze się pośmiać. 

 

@Frida.42 żal się. Po to jest ta strona. Ja też zazdroszczę takim osobom, jak Twój mąż... Kiedy masz to usg? 

Edytowane przez nadiee

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, nadiee napisał(a):

 

Wiem, jak to jest, jak ja wyczułam sobie to zgrubienie w cycu, to zanim dostałam się do lekarza, to też tysiące razy sprawdzałam. Do tego stopnia, że mnie cała pierś bolała przy delikatnym dotyku... Ah. Podejrzewam, że usg Cię uspokoi, mam nadzieję. Jakie to jest cholerstwo. Nerwica. Ja mam momenty chyba trzeźwego myślenia, gdzie oblewa mnie ulga, bo, racjonalnie myśląc, jest najprawdopodobniej tak jak Ty mówisz. I generalnie bardzo walczę, aby właśnie nie wpaść w ten stan, co poprzednio... 

 

Ej, wiecie co mi pomaga się wyłączyć na trochę? To będzie głupie, ale memy. Jakieś śmieszne filmiki na insta czy innym takim. To odmóżdża, ale pozwala mi na chwilę nie myśleć o umieraniu. I jeszcze się pośmiać. 

 

@Frida.42 żal się. Po to jest ta strona. Ja też zazdroszczę takim osobom, jak Twój mąż... Kiedy masz to usg? 

Usg mam mieć planowo 12 czerwca. Termin odległy bo radiolog dobry, ale co jakiś czas dzwonię i sprawdzam czy ktoś może nie zrezygnował więc mam nadzieję, że uda się szybciej.

Fajny masz sposób na chwilę zapomnienia, mi akurat ciężko skupić się na czymkolwiek ale staram się coś robić, np. teraz idę do ogrodu bo jestem w trakcie tworzenia skalniaka. 

Dziękuję Ci, że mnie wspierasz słowem, to co się dzieje zrozumie tylko druga osoba z tą przeklętą chorobą 😘

 

4 godziny temu, ms99 napisał(a):

Mnie najbardziej dobija teraz to uczucie odrealnienia, anhedonia.. chyba problemy z pamięcią i do tego teraz nie czuje głodu, nie chce mi się jeść.

Jeść pewnie nie możesz z powodu nerwów. 

A jak przejawia się odrealnienie? Chyba nigdy tego nie czułam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, maribellcherry napisał(a):

@Frida.42 @Regular. M @Blokada poczytajcie sobie to co napisala @minou jakies 3-4, moze 5 miesiecy temu tutaj w tym watku, i @acherontia styx , dziewczyny dobrze gadaja. Cofnijcie sie o kilkanascie stron, jak Wam sie chce. 

Ja bardzo chętnie, tym bardziej, że od dawna czytam to forum 🙂 lubię wracać do cudzych historii, to bardzo pomaga... Ale @maribellcherry, co konkretnie mam przeczytać? Jak radzić sobie z natrętnymi myślami? Czy masz na myśli coś innego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.05.2023 o 09:00, maribellcherry napisał(a):

Przejrzalam i tak mniej wiecej od strony 1660 juz zaczynaja sie styczniowe rozmowy, jak komus chce sie poczytac to niech czyta. 

Oczywiscie narzekania tam tez jest duzo ale skupic sie glownie na postach dziewczyn ktore wymienilam.

Czytałam, i faktycznie minou ma ciekawe wypowiedzi na temat jak radzić sobie z nerwica, tylko wiesz @maribellcherry, ja teorię dobrze znam, gorzej z wprowadzeniem tego w życie...

A jak Ty się obecnie czujesz? Umiesz radzić sobie z niepewnością ? Ja nadal nie umiem, a najgorsze, że wciąż bym tylko sprawdzała tak jakbym chciała mieć nad wszystkim kontrolę, a tak się przecież nie da...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, maribellcherry napisał(a):

Tak, Minou super gada, ale ja tez nie potrafie tego w zycie wprowadzic, chociaz ostatnio, mimo, ze mam co chwila inna chorobe, to przez to ze jestem bardzo zmeczona psych jakos mnie te choroby nie ruszaja az tak... Jestem wykonczona psych, nie mam sily nawet sie juz przejmowac. Powoli sie poddaje.

Psych czuje sie zle i fizycznie tez.

Np bardzo bola mnie rece. Podejrzewam, ze od przeciazenia ale bol jest rwacy nawet, ze wczoraj wieczorem to az zle sie czulam. I sobie mysle, hmmmm moze reuma? moze bialaczka? moze szpiczak? moze sepsa? W koncu jakos samo przeszlo... Ale do czego zmierzam, w ogole nie panikowalam bo mi sie nie chcialo, bo psych po prostu nie mialam sily.

Tak, ze tak sobie radze, ze sobie nie radze.

 

Mam dokładnie tak samo jak Ty. Jestem zmęczona epizodami nerwicy, natrętnego sprawdzania, skanowaniem ciała... z drugiej strony czuję lęk, że coś przeoczę... Że potem będzie za późno na cokolwiek. Nie wiem jak sobie z tym radzić... Ciężko mi się skupić na czymkolwiek. 

 

 

13 godzin temu, ms99 napisał(a):

Byłem dzisiaj u psychiatry który stwierdził ze nie mam schizofrenii, kazał zwiększyć Wenlafaksyne z 112.5mg do 150mg i tyle

A jak ze ślinotokiem? 

Minęło?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba wszyscy się tu doskonale rozumiemy. Mam tak samo jak wy. Jestem bardzo zmęczona tym lękiem, zarazem nie mogę odpuścić. Tak samo boję się, że coś przeoczę albo zignoruje, kiedy jeszcze jest szansa coś z tym zrobić. Np złapać we wczesnym stadium. 

 

Chociaż powiem Wam... Że tym razem udaje mi się... Nie wpadać w ciąg. Wczoraj rano miałam kryzys, płakałam bardzo z lęku. Ale myślę sobie, że przecież już tyle razy byłam przekonana o chorobie, po czym wyniki okazywały się być bardzo dobre... I wciąż żyję... A objawów miałam mnóstwo różnych... I po konsultacji z Googlem śmierć była tuż za rogiem. Tymczasem okazywało się, że jestem zupełnie zdrowa. Fizycznie. 

I wyobraźcie sobie, że wczoraj jakimś cudem zapomniałam, że umieram. I ból głowy zniknął. Cudowne uzdrowienie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Frida.42 napisał(a):

Mam dokładnie tak samo jak Ty. Jestem zmęczona epizodami nerwicy, natrętnego sprawdzania, skanowaniem ciała... z drugiej strony czuję lęk, że coś przeoczę... Że potem będzie za późno na cokolwiek. Nie wiem jak sobie z tym radzić... Ciężko mi się skupić na czymkolwiek. 

 

 

A jak ze ślinotokiem? 

Minęło?

powiem ci, że przestałem na to zwracać uwagę, bo teraz myśle o tym ze mam schizofrenie, dziwnie opisać to co czuje, gadam z kims normalnie, większość rzeczy zapamiętuje, ale to nie jest takie odczucie jak było jeszcze tydzień temu.. to jest taka jakby anhedonia.. mam nadzieje że te leki zaczną w końcu działać(zwiekszona dawka)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ms99 napisał(a):

powiem ci, że przestałem na to zwracać uwagę, bo teraz myśle o tym ze mam schizofrenie, dziwnie opisać to co czuje, gadam z kims normalnie, większość rzeczy zapamiętuje, ale to nie jest takie odczucie jak było jeszcze tydzień temu.. to jest taka jakby anhedonia.. mam nadzieje że te leki zaczną w końcu działać(zwiekszona dawka)

Jakie leki przyjmujesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ms99 napisał(a):

Venlafaksyna (150mg od wczoraj zwiekszona dawka z 112.5mg, Pregabalina z 25mg do 50 mg)

Jeżeli masz bardzo duże lęki przed schizofrenią. Warto byś wybrał się na terapię i opisał szczegółowo swój problem terapeucie. Wiem napewno, że takie lęki to jest normalne przy nerwicy lękowej wiem co przeżywasz i bardzo Ci współczuję. I wiem jakie to trudne by sobie uzmysłowić, że to nie jest schizofrenia. Mimo iż lekarz zapewnił Ci to to twój mózg nie chce przyjąć tej informacji i żyje w ciągłym lęku. Jeżeli czujesz że twój lekarz mógł postawić nie trafną diagnozę wybierz się do innego. Jeżeli drugi lekarz również wykluczy schizofrenie to musisz zacząć próbować uzmysławiać sobie, że jeżeli lekarze wykluczają schizofrenie to napewno jej nie masz. Czy masz przy sobie kogoś bliskiego komu możesz się wygadać?

Edytowane przez Vizyo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No rozmawiam z rodzicami często, mówią mi że wkręcam sobie, miałem już przecież takie jazdy nieraz.. tylko wcześniej wymyślałem inne choroby, typu SM, nowotwory.. i po jakimś czasie to minęło, ale nie brałem wtedy leków a teraz przecież biore.. no w końcu ona wie jak zachowuje się człowiek chory na Schizofrenie a jak nie.. skoro powiedziała ze musi mnie rozczarować ale to nie schizofrenia to chyba powinienem sobie to uświadomić.. ale no dużo objawów schizofrenii pasuje do moich.. nieraz np słyszę w oddali jakiś dzieciaków i się zastanawiam czy ja to serio słyszę czy może tego nie ma na serio..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×