Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

u mnie kiepsko psychocznie im bljzej badania tym gorzej. Dzis glupie mysli ze dzieci nie beda mialy mamy itp. Masakra jakas.

Z kupa tez rozne cuda, dzis nawet troche sluzu.

 

To normalne, ze się stresujesz. Ale będzie dobrze, myślę, że skoro tyle osób zmaga się z podobnym problemem, to jest to spowodowane nerwicą. Ja czasem mam nawet jakby taką piankę jak sie zalatwie. Nie wiem czy to właśnie jest sluz? Jak to u Ciebie wyglada?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze jest to, że to nie mój pierwszy wkręt. Wkrecalam już sobie raka trzustki, jajnika, piersi... Ale poszłam na jedno badanie, lekarz powiedział, że jest dobrze, to dawałam spokój. A z tymi węzłami nie! Ciągle mam przeświadczenie, że moja intuicja na pewno mnie nie myli i to na pewno chloniak. I wyobrażam sobie, że jak mi go w końcu zdiagnozuja to już będzie za późno, i powiedzą mi, że byłam taka nietypową pacjentka itp. Itd. I że wchodzę na forum do Was i pisze, że to jednak prawda i nie mam żadnej hipochondrii tylko raka.... :(

 

Roza moze nie uwierzysz, ale mam dokladnie to samo, pisze tutaj z Wami, ale w glebi ducha mysle sobie, ze Wy wszystkie jestescie zdrowe, a ja jestem tym jedynym przypadkiem, ktory nie ma hipochondrii tylko raka :(.

 

Zakazana pomysl, ze w poniedzialek u Ciebie bedzie juz po wszystkim.

 

Zazdroszcze Wam serio, wy sie przynajmniej badacie, ale ja mam taki strach, ze nie pojde, wyobrazam sobie, ze wysla mnie zaraz na setki roznych badan i wykryja tego raka :(. Ostatnio badalam sie rok temu, ale wtedy wkrecona bylam na raka trzustki, a nie jelita, poza tym i tak w te badania nie uwierzylam, bo akurat wczesniej naczytalam sie, ze i z dobrymi badaniam mozna miec raka, a w dodatku rak trzustki jest ciezki do wykrycia na usg. No a potem przerzucilo mi sie na jelito, bo tego przeciez nie badalam! Zwariuje od tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde, dziewczyny, to nie jest normalne! Ludzie, którzy mają już zdiagnozowanego jakiegoś taka, zachowują się i wyglądają lepiej od nas! A my nie mamy potwierdzonej żadnej choroby a nie mamy siły funkcjonować. Przeważnie jest tak, że ludzie wypierają chorobę, a my ja sobie wmawiamy. Wy też macie tak, że nie ufacie lekarzom?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde, dziewczyny, to nie jest normalne! Ludzie, którzy mają już zdiagnozowanego jakiegoś taka, zachowują się i wyglądają lepiej od nas! A my nie mamy potwierdzonej żadnej choroby a nie mamy siły funkcjonować. Przeważnie jest tak, że ludzie wypierają chorobę, a my ja sobie wmawiamy. Wy też macie tak, że nie ufacie lekarzom?

 

Tak ja tak mam, gdybym ufala to nie szlabym na kolonoskopie.

 

Biedronka, tak bede po wszystkie ale nie wiadomo z jaka diagnoza ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakazana diagnoza bedzie pozytywna!

 

Nie wiem dlaczego niebpotrafie tak myslec.

Patrze na dzieci i placze, ze nie beda miec mamy i beda same sie wychowywac albo z jakas inna kobieta. To jest straszne. Zal mi siebie i ich ;(

Naprawde ludzie ktorzy maja postawiona diagnoze lepiej funkcjonuja niz ja ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakazana diagnoza bedzie pozytywna!

 

Nie wiem dlaczego niebpotrafie tak myslec.

Patrze na dzieci i placze, ze nie beda miec mamy i beda same sie wychowywac albo z jakas inna kobieta. To jest straszne. Zal mi siebie i ich ;(

Naprawde ludzie ktorzy maja postawiona diagnoze lepiej funkcjonuja niz ja ;(

 

Zdecydowanie! Moja szwagierka, ta ktora ma raka piersi jest od poczatku bardzo pozytywnie nastawiona i nie dopuszczala do siebie mysli, ze cos moze pojsc nie tak, zyje normalnie, usmiecha sie, chociaz wsparcia za wiele nie ma, bo ma 6-letnia corke i jest samotna matka, a w dodatku ojciec dziecka ciagle jej klody pod nogi rzuca. Mam tez kolezanke, walczy od kilkunastu lat z czerniakiem, teraz jest naprawde zle, a ona mimo tego, ze tez sama z 4 dzieci i doslownie niknie w oczach to i tak ciagle usmiechnieta. A ja? Nic tylko sie zadreczam i najchetniej z lozka bym nie wstawala, doslownie wrak czlowieka :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakazana diagnoza bedzie pozytywna!

 

Nie wiem dlaczego niebpotrafie tak myslec.

Patrze na dzieci i placze, ze nie beda miec mamy i beda same sie wychowywac albo z jakas inna kobieta. To jest straszne. Zal mi siebie i ich ;(

Naprawde ludzie ktorzy maja postawiona diagnoze lepiej funkcjonuja niz ja ;(

 

Zdecydowanie! Moja szwagierka, ta ktora ma raka piersi jest od poczatku bardzo pozytywnie nastawiona i nie dopuszczala do siebie mysli, ze cos moze pojsc nie tak, zyje normalnie, usmiecha sie, chociaz wsparcia za wiele nie ma, bo ma 6-letnia corke i jest samotna matka, a w dodatku ojciec dziecka ciagle jej klody pod nogi rzuca. Mam tez kolezanke, walczy od kilkunastu lat z czerniakiem, teraz jest naprawde zle, a ona mimo tego, ze tez sama z 4 dzieci i doslownie niknie w oczach to i tak ciagle usmiechnieta. A ja? Nic tylko sie zadreczam i najchetniej z lozka bym nie wstawala, doslownie wrak czlowieka :(

 

Tez znam takie osoby, lacznie z moja mama.

Ja po prostu caly czas placze. Mam wspanialego meza, dzieci a nie potrafie sie w ogole cieszyc, niczym!

 

A jak uslysze zla diagnoze to juz w ogole nie mysle co ze mna bedzie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie kiepsko psychocznie im bljzej badania tym gorzej. Dzis glupie mysli ze dzieci nie beda mialy mamy itp. Masakra jakas.

Z kupa tez rozne cuda, dzis nawet troche sluzu.

 

To normalne, ze się stresujesz. Ale będzie dobrze, myślę, że skoro tyle osób zmaga się z podobnym problemem, to jest to spowodowane nerwicą. Ja czasem mam nawet jakby taką piankę jak sie zalatwie. Nie wiem czy to właśnie jest sluz? Jak to u Ciebie wyglada?

 

Taka jakby biala lub nezbarwna galareteczka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam wujka, który umierał na raka trzustki. W momencie diagnozy lekarze powiedzieli, że nie ma żadnych szans i dali mu od 3 miesięcy do pół roku. Miał przerzuty do mózgu. Ale on całe życie amedyczny, więc do lekarza poszedł jak zrobił się cały żółty. Wujek mieszkał z nami, więc codziennie patrzyłam na jego odchodzenie. A mimo to żartował, śmiał się, robił to na co mu jeszcze starczalo siły. A ja nie mogę zrozumieć, jak on to robił, wiedząc, że umiera. On nawet chodził na cmentarz, bo chciał sobie sam wybrać miejsce.... A my dziewczyny zamiast korzystać z życia, które i tak się kiedyś skończy to same sobie je przez ten stres skracamy.... Ale co z tego, psychika jest silniejsza.

 

Ja i może bym się ogarnęła z tymi węzłami, gdyby ich nie przybywało i to jeszcze w okolicach obojczykow i pachwin... A tak, to wygląda jakby się coś rozwijało. I gdyby nie temperatura.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam wujka, który umierał na raka trzustki. W momencie diagnozy lekarze powiedzieli, że nie ma żadnych szans i dali mu od 3 miesięcy do pół roku. Miał przerzuty do mózgu. Ale on całe życie amedyczny, więc do lekarza poszedł jak zrobił się cały żółty. Wujek mieszkał z nami, więc codziennie patrzyłam na jego odchodzenie. A mimo to żartował, śmiał się, robił to na co mu jeszcze starczalo siły. A ja nie mogę zrozumieć, jak on to robił, wiedząc, że umiera. On nawet chodził na cmentarz, bo chciał sobie sam wybrać miejsce.... A my dziewczyny zamiast korzystać z życia, które i tak się kiedyś skończy to same sobie je przez ten stres skracamy.... Ale co z tego, psychika jest silniejsza.

 

Ja i może bym się ogarnęła z tymi węzłami, gdyby ich nie przybywało i to jeszcze w okolicach obojczykow i pachwin... A tak, to wygląda jakby się coś rozwijało. I gdyby nie temperatura.

 

Roza tak sobie mysle, moze to jest Twoja normalna temperatura ciala? Ludzie przeciez maja rozna temperature, jedni nizsza inni wyzsza, a jesli Ty nigdy wczesniej nie mierzylas to moze taka masz po prostu? Tym bardziej, ze jej nie czujesz, czlowiek jak ma podwyzszona temperature to zazwyczaj to czuje. A te wezly to ja obstawiam, ze to nie wezly, macasz sie caly czas to i wymacasz rozne rzeczy, a ze jestes nakrecona na maxa to wydaje Ci sie, ze to wezly.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biedronka ja już nie wiem, co u mnie jest normalne a co nie. Tak samo na ciele nie wiem, co jest normalna tkanką, a co nie... :( wszystko mam już obolałe od ciągłego macania. W usg mam potwierdzone pachwinowe, górne szyjne, w okolicy kątów żuchwy po obu stronach, jeden dolny szyjny, prawie nad obojczykiem, jeden podobojczykowy i stłuszczałe pachowe. Czyli one są WSZĘDZIE. oprócz tego świąd skóry pleców i głowy. Ale nie mam nocnych potów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mozesz miec te wezly od dawna, a odkrylas je dopiero teraz, nie masz zadnego chloniaka. Zmierzylam temperature, pod pacha, elektronicznym 36.8, rteciowym 37.1, a jestem w pierwszymm dniu @ czyli temperatura teoretycznie powinna mi spasc. No i co? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biedronka ciąża! Haha :) ja kiedyś mierzylam temperaturę tylko elektronicznym to zawsze w normie, a potem coś mi odwalilo i kupiłam te bezrtęciowe co są tak samo dokładne jak rteciowe i zawsze popołudniami mam ponad 37, bez względu na fazę cyklu. Jak myślicie, może to być spowodowane jakimiś wahaniami hormonalnymi? W końcu miałam jazdę z tą piersią w grudniu i wtedy też zaczęła się jazda z temperatura, jeszcze wtedy o węzłach nie myslalam....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co, ja też jak mierze temperature to zwykle mam 36.6 ale zdarza się raptem, ze mam 37.4 a czuje się dobrze. Ale ja mam obsesje na punkcie ważenia się. Wiecie, jako, ze mam faze na chorobe jelit a wyczytalam ze przy raku sie chudnie, to ciagle sie waze. Dzis zjadlam obiad, zwazylam sie i nic mi nie przybylo :o no i juz mam stracha, że chudne. Dosłownie obsesja :/ od tych nerwow, żołądek mi ściska, a to powoduje ze boje sie, ze moze tez cos i tam mam. Ehh i jak tu sie cieszyc z czegokolwiek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote="Roza00"

A jakim termometrem mierzysz? Rteciowym?

 

Tak, rtęciowym mierze. A jak jestem u siostry a ona ma ten elektrczny to tam to w ogóle zawsze zawyza temperature. Ogólnie czytalam, ze w ciągu dnia bardzo często sie temperatura zmienia, zależy czy sie zmeczylas, czy pilas cos cieplego itp itd. I to mnie zawsze pociesza :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Haha ciaza nie, wlasnie dostalam @ :D Dwojka dzieci mi w zupelnosci wystarczy :D

 

Zestresowana masz racje z ta temperatura, ona sie w ciagu dnia zmienia i naprawde duzo nie trzeba zeby w gore skoczyla. Ja tez sie ciagle waze, na okraglo, 10 razy dziennie! W listopadzie schudlam 4kg, najpierw grypa zapladkowa, a potem troche jedzenie ograniczylam, ale oczywiscie ja mysle, ze to przez raka :(. Ostatnio przytylam 2kg i ciesze sie z tego jak glupia, Boze jakie to idiotyczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny błagam pomóżcie, czy Wy w dołach nadobojczykowych też macie takie uwypuklenia, takie trochę kuliste? Moja jazda trwa... Mam taki atak, że zbiera mnie na wymioty bo wracałam sobie coś w obojczyku...

 

 

Tak, ja mam. Ja mam wrażenie, że co chwilę jakieś nowe węzły wyczuwam nad obojczykiem i na szyi. Tez mam dość, a jeszcze jak pomyślę o powiększonej sledzionie w lutym, to już w ogóle. Teraz mamy maj i tez jestem przerazona, że ta choroba mnie atakuje w najlepsze i ze może okazać się za późno. Staram się nie dotykać, ale gdy już nie potrafię się powstrzymać i coś wyczuje to mam chwile paniki, ale potem staram się uspokajać, bo nie mogę myśleć tylko o sobie. Mam też dziecko i narzeczonego i póki jestem na tym świecie, chodzę itd.,to muszę trzymać fason dla nich.

 

Roza, w ogóle jak masz na imię? Zobacz na mnie, ja też jestem przerazona tak, jak Ty, mam ten sam problem tylko jeszcze dodatkowo powiększoną śledzionę, wiec juz w ogóle panika.

Musisz się uspokoić, bo po pierwsze naprawdę byłaś u świetnych specjalistów i na pewno by niczego nie zbagatelizowali. Po drugie od tyłu miesięcy żaden złośliwy chloniak nie pozwoliłby Ci już na normalne funkcjonowanie w tym momencie, byłabyś już leżąca chyba. Miałaś prześwietlenie klatki piersiowej? Jeśli tak, to już w ogóle możesz być spokojna, bo od takiego czasu tam miałabyś ogromne pakiety węzłów. Najlepiej przestań ich wyszukiwać, powiedz sobie, że je zostawiasz, nie ruszasz i nie sprawdzasz, a zareagujesz dopiero wtedy gdy będzie jakiś widoczny gołym okiem. Węzły przy chloniaku właśnie tak są duże, że nie trzeba ich szukać. Odczynowo wezly powiększone mają setki, tysiące osób i są zdrowe albo mają jakieś błahe wirusy, infekcje. Pomyśl o swoim życiu. Jeżeli żyjesz to musisz z tego korzystać. Ja tak robię, staram się cieszyć każdym dniem i każdym drobiazgiem, mimo urojeń w głowie i lęku, który często nie chce mnie opuscic. Ja zdążyłam się nauczyć, że panika w niczym mi nie pomoże. Tłumacze sobie, że mnóstwo ludzi tak ma i jest w porządku albo że rzeczywiście to kwestia cytomegalii. A kiedy to nie działa, to sobie mówię, że chloniak dobrze się leczy i ludzie żyją dalej. Z tego, co czytałam, to nawet w zaawansowanej chorobie statystki są dobre, wiec po prostu w każdym ciemnym dole staram się znaleźć jakieś światło. Miałam momenty paraliżu, normalnie nie mogłam wstać z łóżka, miałam wrażenie ze umieram i tylko płakałam. Ale to było egoistyczne z mojej strony. Zaniedbanie dziecka, związku to najgorsze co mogę zrobić, wiec póki tu jestem to musze dbać o to co mam i pielęgnować to, cieszyć się tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polaa21 dziękuje Ci :) staram się tego nie dotykać, nie szukać, ale pół dnia wytrzymam, a potem znowu... Niedługo faktycznie coś mi się tam zrobi, bo znowu sobie zrobie stan zapalny jak ostatnio. Wczoraj wzięłam hydroksyzyne i usnelam. Ale jest na prawdę ciężko. Bo ja oczywiście nie wmawiam sobie ziarnicy, tylko te najgorsze nieziarnicze, które rosną powoli, nawet kilka lat się rozwijają i są trudne do wyleczenia. Rtg klatki piersiowej miałam 2 razy, czysto. Ale uspokoiłam się, tylko do momentu, jak nie przeczytałam, że niektóre osoby w rtg miały czysto, a w tk cała masę węzłów łącznie z guzem :(

 

Ja już nie trzymam fasonu przy nikim, moi znajomi łapią się za głowę, jak widzą mój stan. A każdy dzień zaczynam od macania się w poszukiwaniu nowych guzów i węzłów. Te obojczyki to moja zmora. Jeszcze rok temu to w ogóle nie wiedziałam, że tam mogą być węzły i o wiele lepiej mi się żyło. A teraz.... O węzłach to doktorat mogę napisać.

 

Polaa21 podziwiam Cię za postawę, ja niestety myślę tylko o swoim cierpieniu, chorobie, śmierci.... I ciągle ta myśl, że ja umrę, nie zdążę tak wiele zrobić, a inni będą żyć dalej, będą mieli czas na wszystko...

 

PS. Mam na imię Róża :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zestresowana masz racje z ta temperatura, ona sie w ciagu dnia zmienia i naprawde duzo nie trzeba zeby w gore skoczyla. Ja tez sie ciagle waze, na okraglo, 10 razy dziennie! W listopadzie schudlam 4kg, najpierw grypa zapladkowa, a potem troche jedzenie ograniczylam, ale oczywiscie ja mysle, ze to przez raka :(. Ostatnio przytylam 2kg i ciesze sie z tego jak glupia, Boze jakie to idiotyczne.

 

Biedronka jak u Ciebie? Właściwie to z czym Ty sie teraz zmagasz? No bo ja jestem zakrecona na punkcie moich jelit i tego jak sie załatwiam. Ale Ty zawsze napiszesz Nam cos takiego pozytywnego, że można by pomyśleć, ze nie masz problemu z nerwicą. Na prawde, zawsze Nas pocieszysz i dodasz otuchy:)) ja od rana oczywiście mialam rewolucje w toalecie a teraz serce mi wali jak szalone, chociaz idę dziś na komunię i będę musiala udawać roześmianą i zadowoloną z życia osobę;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×