Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Fizyczne czuje się ok. Dopóki sobie nie przypomnę, że przy chloniaku jest się osłabionym, to jest ok. Jak pojawił się u mnie węzeł dolny szyjny/nadobojczykowy to stwierdziłam, że mam pewnie już pakiet węzłów w śródpiersiu. Pobiegłam na rtg w dwóch projekcjach, jak wynik był ok, to i tak nie uwierzyłam, bo przecież na ziarnica.pl przeczytałam, że rtg to gówno, dopiero tk jest miarodajne. Tak sobie te węzły w śródpiersiu ubzduralam, że dostałam kaszlu psychogennego, który w moim przekonaniu był wynikiem guza. Przeszedł po 2 tygodniach.

 

Zawsze przed usg na korytarzu przechodzę katusze. Modlę się, żeby wszystko było ok, że jak lekarz powie, że jest ok i nie ma się czym martwić, to wyjdę, porzuce swoje lęki i zacznę cieszyć się zyciem jak dawniej. I scenariusz zawsze taki sam u każdego radiologa - wezly owszem są, nawet ponad 2 cm, ale prawidłowe, zatokowe, prawidłowa echogenicznosc, radiolog mówi: zapomnieć. To wychodzę w skowronkach, 10 minut jest dobrze, a potem się zaczyna... Ale w sumie dlaczego one nie znikają od 6 miesięcy, a może oni czegoś jednak nie widzą, a może jednak badanie było niedokładne, a może on się tak bardzo nie zna na węzłach, oglądam zdjęcia z usg- ten to jakiś taki jednak podejrzany, bo za ciemny i tak dalej... I jazda na nowo. A może jestem takim wyjątkiem na skalę krajowa, że moje węzły wyglądają na zdrowe, a jednak choroba jest mega podstepna i się rozwija... Te rozkminy nie mają końca. No i TEMPERATURA. Mój hematolog twierdzi, że pewnie gdyby nie ta temperatura, to już bym temat sobie odpuściła i coś w tym jest. Bo jak mierze i jest prawie zawsze 37, albo i ponad, to dostaje psychozy. Wiem, że na tym forum dużo osób miało obsesję na punkcie węzłów, ale miały temperatury w normie :(

 

Zestresowana1990 a Ty jak się czujesz? Jestem przekonana, że gdybyś miała raka jelita, to już byś była leżąca, także głowa do góry :) jelita to na bank nerwy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Roza00 ja Cie doskonale rozumiem. Wiem jak to jest, ze nie wierzysz w to co usłyszysz od lekarza, bo naczytalas się w Internecie o tych wszystkich błędnie zdiagnozowanych przypadkach. Powiem Ci, ze ja z rok temu mialam faze na chloniaka, bo gdzies uslyszalam, ze jakas tam znana babeczka na to zachorowala, ze miała kaszel, ze sie w nocy pocila i ze swedzialo ją cialo. Dlugo nie musialam czekać, żeby mieć wszystkie objawy. W nocy bylam spocona, ciągle sie drapalam no i kaszel, który tez byl objawem chloniaka. Tez mierzylam temperature i z reguły mialam 37 i wzwyż. Byłam na badaniach krwi i po jakimś czasie sie uspokoilam. Widzisz, Ty sie generalnie dobrze czujesz. Gdybys byla taka chora, to byloby z Toba o wiele gorzej. Ja wierze, ze jesteś zdrowa i ze przyjdzie taki dzien, kiedy odpuścisz sobie to szukanie nowych wezlow i nawet nie bedziesz wiedziala kiedy, pozbedziesz się problemu.

A u mnie no coz...nawet nie wiem sama czego sie boje. Jak tylko rano wstane od razu wali mi serce, czuje takie zdenerwowanie od czego mam scisniety żołądek, waze się sto razy dziennie i ciagle sie nakrecam, ze chudne, ze cos mi jest, generalnie boje się raka. To jest mój jak i Nas tu wszystkich największy lęk...mnie nie cieszą zakupy, imprezy, to ze jest piękna pogoda...strach jest silniejszy :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zestresowana1990 ja to samo, kiedyś pieniądze wydawałam na ciuchy, wycieczki i kosmetyki, a teraz na prywatne wizyty u lekarzy. Po podliczeniu od stycznia u lekarzy zostawiłam 3000 zł na prywatnych wizytach. Jakie bym miała za to wakacje. Mój narzeczony ciągnie mnie na jakieś wakacje w ciepłych krajach, a ja nie chcę, bo... A co jeżeli nagle wyskoczy mi tam węzeł gigant, gdzie ja znajdę tam lekarza, w ogóle pewnie będę miała katastrofę lotniczą... Boże, ja kilka lat temu nie bałam się latać! A teraz... Same lęki.

 

I wiecie co jest kochane najlepsze? Że studiowałam...... Psychologię.

Skończyłam po 3 roku, mimo, że zaliczyłam wszystkie egzaminy, bo wtedy dopadły mnie pierwsze somatyczne objawy nerwicy, z którymi myślałam, że się uporalam. A jednak wróciło... W pakiecie z hipochondrią. I mimo, że mam wśród znajomych psychologów, to ja i tak wiem lepiej, a te psychologiczne gadki szmatki na mnie nie działają :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Roza00 studiowalas psychologie?? Jak to mówią, szewc bez butów chodzi:D ja studiowałam resocjalizacje i tez mialam podstawy psychologii. I właśnie uważam, że do psychologa nie pójdę, bo wiem co tam usłyszę. W zawodzie tez nie pracuje, bo mam za slabą psychikę.Jak mialabym resocjalizowac innych kiedy sama ze sobą sobie nie radzę.

Mi tez kiedys zakupy, kosmetyki przynosiły szczęście, lata temu w życiu nie przyjęłabym się tym, co teraz jest dla mnie ogromnym problemem. A gdzie tu jeszcze całe życie przed nami? Trzeba sobie jakoś poradzić, bo się wykonczymy. Czytalam, ze ludzie ktorzy żyją bezstresowo, mają większe szanse na unikniecie raka i tych wszystkich wstretnych chorób. No ale coz, ja i tak sie dalej stresuje i jeszcze sie boje, ze od tego stresu prędzej czy później nabawie się tego okropnego choróbska :o mam 28 lat a juz mam pełno siwawych wlosow. Z kolei mam wujka, ktory jest przed 7-dziesiątką i ma włosy czarne jak kruk. On sie niczym nie przejmuje, to jest totalny luzak i faktycznie, ma sie lepiej ode mnie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zestresowana1990 właśnie dlatego rzuciłam ten kierunek... Jak miałabym pomoc innym, skoro sama sobie nie potrafię. Wiem, że problemy innych by mnie przytloczyly.

 

Bolą mnie pachy strasznie :( chyba zrobiłam sobie znowu stan zapalny :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakazana88 trzymam kciuki! Na bank będzie dobrze :) i jutro skończy się Twoja męka, tylko pilnuj, żebyś sobie znowu niczego nie wmowila :)

 

Ja jutro przed pracą postaram się ublagac radiologa o przyjęcie mnie na cito na usg, bo nie dam rady czekać kilka dni... Ja muszę mieć JUŻ badania :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co raka jelita, nie wiem, czy już to kiedyś pisałam.

Mój tata swego czasu miał problemy z wyproznianiem, krwawienia, krew w kale. Generalnie bardzo nieciekawie to wyglądało. Przez ponad 2 lata namawiałam go z mamą, żeby poszedł do lekarza. Przez ten czas bylo coraz gorzej, żadne leki na hemoroidy nie pomagały, inne sposoby również. W końcu, w któryś weekend na programie śniadaniowym była mowa o raku jelita. I stwierdził, że ma wszystkie objawy. W końcu poszedł do lekarza rodzinnego. Na kolonoskopie czekał około 4 miesięcy, bo koniecznie chciał w pełnym znieczuleniu. Szedł na badanie pewny diagnozy i my w sumie z mamą też. Wyszedł z badania uśmiechnięty, a lekarz, że wszystko w porządku, że są drobne hemoroidy i polip, którego usunął, ale to absolutnie nic groźnego, najprostszy polip, jaki istnieje. Histopatplogia potwierdziła.

 

Także nie zawsze jest tak, że to co wygląda źle, złem się okazuje. Takze uwierzcie mi, na raka jelita trzeba sobie dluuugo zapracować, złym odżywianiem, brakiem błonnika itp. Nie jest to możliwe w wieku dwudziestu kilku lat, albo trzydziestu.

 

Mojemu tacie wyszedł dziś węzeł przyuszny, ogromna gula, jak to zobaczyłam to mało zawału nie dostałam. Kazałam mu jutro iść do lekarza, a on: coreczko, ja z tym żyje 30 lat, raz się pojawiają, potem znikają i tak w kółko. Gdyby to był rak to juz by mnie nie było....

 

A ja i tak uważam, że moje na bank są nowotworowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jutro przed pracą postaram się ublagac radiologa o przyjęcie mnie na cito na usg, bo nie dam rady czekać kilka dni... Ja muszę mieć JUŻ badania :D

 

Ty Roza00 powinnaś dostać karte stałego klienta na te badania USG :D jestem pewna, że wszystko wyjdzie dobrze ale oczywiście napisz co i jak :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak u Ciebie? Jak się czujesz? O której masz jutro badanie?

 

Mam o 12, jestem w totalnej rozsypce. Psychicznie masakra, ka po prostu przrczuwan ten. nowotwor.

 

Mial ktos z Was hemoroidy wewnetrzne? czy one sa czerwone.

 

Napisz jutro koniecznie jak będziesz po badaniu!!! Na 100% wszystko jest dobrze. Jestem pewna:) to tylko i AŻ nerwica.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tą kartą stałego klienta to serio. Aż mi głupio znów isc, bo jak mnie widzi to mnie już opiekuńczo po plecach poklepuje. Ostatnio nie wziął pieniędzy nawet. Byłam już u wszystkich polecanych radiologow w mieście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jutro przed pracą postaram się ublagac radiologa o przyjęcie mnie na cito na usg, bo nie dam rady czekać kilka dni... Ja muszę mieć JUŻ badania :D

 

Ty Roza00 powinnaś dostać karte stałego klienta na te badania USG :D jestem pewna, że wszystko wyjdzie dobrze ale oczywiście napisz co i jak :)

 

 

Haha, dziewczyny, ja w lutym będąc w ostrej fazie hipochondrii robiłam różne badania co chwilę i w laboratorium dostałam kartę stałego klienta. Moja mina wtedy bezcenna. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A u Ciebie, Róża, to nie żaden chloniak. Te przesunięcia naprawdę nie są duże, ja w styczniu miałam większe i byłam pewna, że to już białaczka. Ja mam ten problem, że odwrotnie, mam więcej limfocytów niż granulocytow, a to podobno typowe dla wirusów, choć dla mnie to też było przerażenie, że może jednak chloniak. Z węzłami pod pachą, to nie można tak głęboko ich szukać. Gdy byłam u hematolog to ona palpitacyjnie naprawdę delikatnie mnie badała i mówiła, że groźne, znacząco powiększone węzły to od razu się wyczuje i zobaczy, a to co wielkości ziarna pieprzu czy fasoli uchodzi za normalne. Ja gdy głęboko wyszukuje to też znajduje, ale dałam z tym spokój, powiedziałam, że zacznę się martwić, gdy naprawdę będzie coś widoczne gołym okiem. Z tym różnie mi idzie, ale jakoś się trzymam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co mnie zastanawia? Na tym forum przewinęlo się tylu różnych ludzi, osób z podobnymi problemami do Naszych. Ale wielu z Nich juz dawno przestało się udzielać. Myslicie, ze poradzili sobie z nerwica i hipochpndrią i dlatego przestali wchodzić na forum? Ciekawe, czy i z nami tak się stanie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie, dostałam SMS, patrzę - mój hematolog - prawie zawał, może jednak coś go zaniepokoilo, czytam:" jak samopoczucie? Mam nadzieję, że nie szukasz i nie wymacalas czegoś nowego".... To znak, że chyba jest ze mną naprawdę źle :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co mnie zastanawia? Na tym forum przewinęlo się tylu różnych ludzi, osób z podobnymi problemami do Naszych. Ale wielu z Nich juz dawno przestało się udzielać. Myslicie, ze poradzili sobie z nerwica i hipochpndrią i dlatego przestali wchodzić na forum? Ciekawe, czy i z nami tak się stanie :D

 

Po prostu po jakims czasie pisanie w kolko o tym samym zaczyna Cie nudzic ;) Poza tym pojawiaja sie inne problemy i o forum sie zapomina. Mowie z doswiadczenia ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zestresowana1990 jestem w ciężkim szoku, nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby jakoś lekarz się mną sam z siebie zainteresował. Napisałam, że oczywiście, że znalazlam... Pachowe, i że tak je wymacalam, że teraz nie mogę ruszać rękoma. To mi odpisał, żebym teraz nie była w szoku i nie panikowala, jak mi faktycznie wyjdzie węzeł.

 

Mierzylam temperature jakąś godzinę temu, 37,2 :oops::oops::oops: , a na dodatek właśnie dostałam @, czyli powinnam mieć już niższa... Czemu nigdy nie ligę zobaczyć tego cudownego 36,6 :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu po jakims czasie pisanie w kolko o tym samym zaczyna Cie nudzic ;) Poza tym pojawiaja sie inne problemy i o forum sie zapomina. Mowie z doswiadczenia ;)

 

Może nie zapomina, ale pisanie w kółko o tym samym staje się bezcelowe. Mnie to forum naprawdę mega pomogło na początku. Zrobiło mi się lepiej kiedy przeczytałem wypowiedzi innych osób mających takie same jazdy jak ja. Wiedziałem przynajmniej że nie zwariowałem i nie jestem sam. Teraz wchodzę tutaj średnio raz w tygodniu i raczej czytam niż piszę. Ten wątek ma ponad 1000 stron i wierzcie mi, że wkrętki o których teraz piszecie, ktoś inny wcześniej opisał wielokrotnie. Niemniej hipochondria męczy mnie nadal. Moi krewni, którzy są po siedemdziesiątce mają więcej radości z życia niż ja. Też mam zaplanowaną w czerwcu kolonoskopię, usunięcie torbieli z zatoki szczękowej w sierpniu i mnóstwo wizyt kontrolnych u lekarzy różnych specjalizacji. Właśnie przed chwilą, po przeczytaniu waszych wpisów o badaniach USG przeczytałem artykuł w necie, czy częste robienie USG jest szkodliwe:-). Ale nie jest, więc jutro dzwonię o USG węzłów chłonnych. Wcześniej, w lutym robiłem USG jamy brzusznej. Większość prywatnie oczywiście. Jestem pewien, że większość użytkowników starszych stażem też tu w miarę regularnie zagląda, ale nie pisze dużo po prostu. Pozdrowienia dla wszystkich nakręconych. Trzymajcie się ludzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu po jakims czasie pisanie w kolko o tym samym zaczyna Cie nudzic ;) Poza tym pojawiaja sie inne problemy i o forum sie zapomina. Mowie z doswiadczenia ;)

 

Może nie zapomina, ale pisanie w kółko o tym samym staje się bezcelowe. Mnie to forum naprawdę mega pomogło na początku. Zrobiło mi się lepiej kiedy przeczytałem wypowiedzi innych osób mających takie same jazdy jak ja. Wiedziałem przynajmniej że nie zwariowałem i nie jestem sam. Teraz wchodzę tutaj średnio raz w tygodniu i raczej czytam niż piszę. Ten wątek ma ponad 1000 stron i wierzcie mi, że wkrętki o których teraz piszecie, ktoś inny wcześniej opisał wielokrotnie. Niemniej hipochondria męczy mnie nadal. Moi krewni, którzy są po siedemdziesiątce mają więcej radości z życia niż ja. Też mam zaplanowaną w czerwcu kolonoskopię, usunięcie torbieli z zatoki szczękowej w sierpniu i mnóstwo wizyt kontrolnych u lekarzy różnych specjalizacji. Właśnie przed chwilą, po przeczytaniu waszych wpisów o badaniach USG przeczytałem artykuł w necie, czy częste robienie USG jest szkodliwe:-). Ale nie jest, więc jutro dzwonię o USG węzłów chłonnych. Wcześniej, w lutym robiłem USG jamy brzusznej. Większość prywatnie oczywiście. Jestem pewien, że większość użytkowników starszych stażem też tu w miarę regularnie zagląda, ale nie pisze dużo po prostu. Pozdrowienia dla wszystkich nakręconych. Trzymajcie się ludzie.

 

Tak, masz racje. Ja tez jestem tutaj od dawna, ale zwykle po prostu czytam i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×