Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

RunForrest, trzymam kciuki. bedzie dobrze.

Mili89, czekam na wiadomośc:) Ja dziś mam lęk przed lękiem. Maskara. Wczoraj miałam takie helikoptery w głowie,że ratowałam sie połówka Afabamu. macie cos takiego ,że boicie się,że lęk się znowu pojawi i się boicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś mam lęk przed lękiem. Maskara. Wczoraj miałam takie helikoptery w głowie,że ratowałam sie połówka Afabamu. macie cos takiego ,że boicie się,że lęk się znowu pojawi i się boicie?

Ja miałem lęk przed lękiem ale po 3 miesiącach paroksetyny zanikł. Teraz, dzięki Bogu, jest dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z piciem to Ci powiem tak: we wszelkich zaburzeniach/chorobach psychicznych alkohol działa na początku antydepresyjnie potem zamienia życie w jeszcze większy koszmar (sprawdzone na sobie). Masz 2 opcje : albo mi uwierzysz albo spadniesz na dno i mam nadzieję, że dasz radę się od niego odbić. Jesteś już dorosłym człowiekiem i nie mam zamiaru mówić jakie to picie jest beeeee. Sam do tego dojdziesz. A co do badań - idź odbierz a nóż widelec humor Ci się poprawi.

 

-- 03 mar 2015, 15:31 --

 

BTW nie jesteś nienormalny tylko jak my wszyscy tutaj potrzebujesz pomocy. Daj sobie pomóc i idź po te wyniki. 3m się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

RunForrest, trzymam kciuki. bedzie dobrze.

Mili89, czekam na wiadomośc:) Ja dziś mam lęk przed lękiem. Maskara. Wczoraj miałam takie helikoptery w głowie,że ratowałam sie połówka Afabamu. macie cos takiego ,że boicie się,że lęk się znowu pojawi i się boicie?

 

malenstwo - oczywiscie jest lęk przed lękiem. a jak nie ma na daną chwilę objawów fizycznych to oczekiwanie na nie, a wręcz wywoływanie ich mysleniem i strachem. Ja sama się nakręcam. po prostu perpetum mobile. rano jak sie budze, pierwsza myśl jest "czy już boli?" i czekanie:( I boli. Jak nie krzyż, do cos w brzuchu, to głowa, to uczucie słabości, napięcie, sztywność karku i języka, czucie wszystkich swoich organów - ostatnio pęcherza.

 

Jazdy jelitowe trochę mijają i rzuciło sie na sikanie, nie boli ale musze chodzic non stop, miewam tak cyklicznie, raz jest raz mija, gdybym miała cos z moczem to byłoby ciągle i ból, prawda? A nie kilka dni tak, potem miesiac spokoj i znowu.

Mam wrazenie, ze ta nerwica chodzi po całym ciele i po wszystkich układach.

Miałam (mam) pokarmowy ale nie miałam jeszcze maxa na narzady rodne - niestety chyba sie zaczyna + lęk o martwice nerek i że bede miała dializy:(

 

Niestety antydepresanty nigdy nie wyleczą mnie z takiego myslenia, owszem, dodają energii, usuwają nieco smutku ale te cholerne natręctwa myslowe i lęk!!!

Nie wiem jak psychoterapia ma pomóc, sądzę, że moje myslenie jest tak silne, że niby nauczę się je ignorować ale wystarczył będzie jakiś bodziec w postaci silnego objawu somatycznego I KONIEC, terapię mozna bedzie sobie włożyc w d....

Tak o sobie mysle luźno :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, na poczatku cięzko zrozumieć jak działa terapia. ja ciagle nie potrafiłam zrozumiec,że to co się dzieje to nerwica.

Zapytaj w jakim nurcie bedziecie pracowac. Ja teraz chodze na behawioralno-pozawczy i poza hiopchondria wyszly u mnie inne problemy.

 

zapytam, choć wydaje mi się, ze nie robimy "NIC" (dotychczas 3 spotkania), tylko gadamy o przeszłości i moim wychowaniu oraz relacjach z mamą. Nie ma żadnego wałkowania mojej nerwicy, jakby omujamy ten temat. Nie wiem czemu. Mysłałam, ze juz na 2 spotkaniu dostane jakieś porady i będę ćwiczyc walkę z tymi myslami...choć nie wiem sama jak to miałoby wyglądać.

 

Czasami mam chwile zwątpienia, jak drążenie przeszłosci i pogaduchy mają mnie wyleczyć z tego stanu:((

Nie wątpie w doswiadczenie mojej psycholog - to najlepsza specjalistka w miescie, nawet inni psychologowie z miasta ją polecają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mili mieszkam w Holandii.

Nefretis jak plamienia?

 

Ja wczoraj zaczelam terapie (tez behawioralno-poznawcza). Psycholog powiedziala, ze potem dolaczymy do tego mindfulness. Leki przepisze mi tylko wtedy jak bedzie to naprawde konieczne, bo zaznaczyla, ze sama musze nauczyc sie myslec i patrzec na pewne rzeczy inaczej i w tym ma mi pomoc ta terapia. Leki tego za mnie nie zrobia. W sumie trudno jej nie przyznac racji.

Po wczorajszej rozmowie z nia (a byla to taka rozmowa zapoznawcza) czulam sie jakbym zaorala cale pole ( i to ja ciagnelam plug :hide: ). Wszystko mnie bolalo: plecy, kark...

 

Poza tym psycholog pochwalila mnie, ze bardzo dobrze robie uprawiajac sport, bo to znakomity sposob na odreagowanie negatywnych emocji i mysli, no i relaksuje.

 

RunForest- pojecia nie mam co to moze oznaczac. A co na to doktor Google??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich! Jestem tu nowa i mam niestety ten sam problem co Wy. Przypisywałam sobie różne choroby - od raka wszelkiego rodzaju, po hiv, zawały serca, wszystko, co jest tylko możliwe. Odwiedziłam trzech kardiologów, dwóch psychologów - stwierdzili nerwicę, ale terapię musiałabym sobie zalatwic sama (na nfz) jakoś czasu nie było, więc ten watek poszedl w odstawkę. Obowiązkowo badania robię co kilka miesięcy, biegam od lekarza do lekarza.

Teraz jestem na etapie wmawiania sobie kiły. Naczytałam się, że można się zarazić przez pocałunek, oraz oczywiscie seks oralny. Co prawda "seks oralny" trwał 30 sekund i nie było finału, a osoba, od której obawiam się, że coś mogłam złapać zapewnia, że jest zdrowa, jednak teraz boli mnie gardło i mam jakieś grudki na podniebieniu [albo sobie je wmawiam i po prostu taką mam budowe podniebienia) (od tej sytuacji minęło 5 tygodni). Co prawda zazywalam antybiotyk niedawno, do tego w wynikach badań w grudniu wyszedł mi paciorkowiec(lekarz rodzinny stwierdzil, ze nie jest to tak wielkie stezenie i pewnie gdzieś w jamie ustej sie kryje), no i mam po prostu skłonności do zapalenia jamy ustnej.. Badań nie mogę zrobić dopiero za półtora miesiąca, ponieważ jestem poza granicami kraju.

Wspieram Was wszystkich mocno i pewnie bede sie częsciej tu udzielać!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ardash z plamieniami na razie cisza. Ale i tak trzęsę gaciami i co chwila kontroluję się. Czuję następne przytłoczenie, kolejna rzecz do sprawdzania:(

 

Ja po pierwszym i drugim spotkaniu tak się czułam, po 2 to był koszmar, intensywny napięciowy ból głowy aż do nastepnej wizyty - trzeciej, po 3 czułam się niby lepiej ale na krótko:(

Ardash - drążycie przeszłość? dzieciństwo? poruszacie temat walki z lękiem?

 

bojacadusza witam:) rozumiem Twoje lęki. Gdy nie byłam jeszcze mężatką trochę poszalałam, tak więc wiem jak męczy strach o te sprawy. Bałam się hiva, tym bardziej, że objawy występują później. Pamietam jak łapałam infekcje górnych dróg...byłam wręcz pewna:((

Gdy po latach będąc w ciązy robiłam test na HIV przezyłam koszmar w oczekiwaniu na wynik. Wtedy też sobie wmawiałam, że moje objawy nerwicowe to może hiv a nie żadne tam nerwy. Byłam non stop osłabiona, wieczne opryszczki na ustach, stany podgorączkowe...

pamiętam też jak dręczyłam mojego tamtejszego faceta pytaniem i dzwonieniem czy jest zdrowy:(( Wkurzał się, powiedział, że jestem idiotką:(( Potem obiecałam sobie, że z tego powodu (lęku o chorobę) będę unikać takich kontaktów. U dotrzymałam słowa póki nie poznałam męża :mrgreen:

 

bądź spokojna na pewno nie masz kiły. Może masz infekcje gardłową i już

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bylam dzis na usg tarczycy i uslyszalam tylko tyle ze tarczyca nie powiekszona a reszty dowiem sie od lekarza, ktory dostanie raport od osoby wykonujacej usg...

troche poczekam no i nie moge zapisac sie do lekarki, ktora polecila zbadanie moej ferrytyny i to usg bo nie pracuje w tej przychodni- byla tam tylko chwilowo...

 

piszecie o leku przed lekiem- caly czas mam takie cos- taka niepewnosc, strach, ze znow to przyjdzie....lekarz powiedzial, ze jak po 2 miesiacach Setaloft nie przyniesie poprawy nastroju to zwiekszy mi dawke do 100 mg .....biore teraz 50 mg.

zobaczymy jak to bedzie- dzis zaczelam lykac chela ferr- jesli czesc objawow jest od anemii to przynajmniej tyle moge zrobic...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×