Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bycie miłym.


diatas

Rekomendowane odpowiedzi

Umiecie być mili na przykład dla kasjerki w supermarkecie. Ja gdy stoję w kolejce i się przyglądam co tam się dzieje z przodu widzę dwie postawy ludzi. Jedna chłodna i niedostępna mówiąca niemalże że chce się stamtąd jak najprędzej wydostać bo się dusi. Druga zadowolona wesoła i radosna i zbytnio nie śpiesząca się.

Ja należę do tej pierwszej grupy. :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

diatas, nie przesadzasz trochę z zakładaniem nowych wątków?

O takich tematach to można w dziennych wronach podyskutować lub w ogólnym wątku o dda, albo ddd.

 

kafka, masz rację

jestem poprostu za szybki

proszę o usunięcie wątku

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A u mnie różnie. Jeśli widzę, że jakaś kasjerka/kasjer ma znudzoną, powiedziałabym "brzydką" minę, to odpowiadam tym samym. Czasem nawet dochodzi do kłótni. Ale to zazwyczaj z klientami... Głośniej się zaśmieję i już mi gadają "a co ja na dyskotece jestem?!" , a ja "a przepraszam, pomyliłam kierunki". no i zaczyna się mała awantura ;p A jak ktoś jest miły, to też jestem miła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Polsce to w ogóle oszczędzają na tych kasjerkach, kasjerach już nie mówię o małych pensjach ale jest powiedzmy 8 kas a obsadzone są 2- 3 a ludzi tłum co powoduje że się kolejki robią i ludzie się złoszczą niecierpliwią a to przecież nie wina kasjerek a ich szefów szukających oszczędności. Ja nigdy się nie kłócę z kasjerkami chociaż czasami bywam niecierpliwy ale wiem że to nie ich wina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja im wspolczuje.. czasami widze tak chamskie zachowaniaq ludzi, ze rece opadaja a musza obsluzyc ich setki

 

już nie rób z nich takich biedaków. jak ktoś jest sam chamski, to wtedy ma. zazwyczaj to kasjer zaczyna, a nie klienci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja nie pamiętam żadnych spotkań z chamskimi kasjerkami mi to największy problem sprawiają te reklamówki, siatki, zrywki czy jak je zwą nigdy nie mogę ich otworzyć albo zajmuje mi to kupę czasu i często kasjerka musi mnie wspomóc bo jestem niepełnosprawny manualnie i umysłowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, mowie to co widze... nie spotkalam jeszcze chamskiej kasjerki,... zazwyczaj sa bardzo mile ale zaobserwowalam chamskich klientow i mnie to zniesmacza.. najlatwiej wyzyc sie na ludziach ktorzy nie moga oddac bo sa w pracy.. jak ktos ma problem ze soba to niech omija sklepy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, nie natrafiłaś nigdy na starą babę z kwaśną miną...? która mruczy coś pod nosem i cały czas jej się coś nie podoba... ? to na moje jest chamskie. i z takimi babami nieraz już się kłóciłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem miły raczej zawsze i dla każdego, ale są sytuację nerwowe, problemowe, gdzie niestety trudno jest być wtedy miłym. Lubię miłe rozmowy i miłą atmosfere i z charakteru jestem też miły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CHAD powoduje również skrajne zachowania w aspekcie miły-niemiły :D

To akurat wspaniałe-potrafię zależnie od sprowokowanej przez kogoś sytuacji być skrajnym sku.wielem , ale również Matką Teresą.

A czasami tylko dlatego, że mam taki kaprys.

A dzięki dużej dozie psychopatii nie mam najmniejszych wyrzutów sumienia , ktore miałyby wynikać z bycia tym pierwszym.

No i mój zwodniczy uśmiech-maska. Niektórzy ten uśmiech przyklejony do twarzy odczytują na własną zgubę jak "frajer" wypisane na czole.

I uwielbiam sytuacje , kiedy ktoś traktuje mnie z góry,wykorzystując swoją pozycję , pewny swych chybionych racji.

To woda na mój młyn.Uwielbiam wyprowadzać takowych z błedu- fantastycznie mnie to nakręca.

 

I nie interesuje mnie moralnośc w tej materii.W życiu chodzi przede wszystkim o to , żeby to mnie było dobrze.

Jeśli mnie jest dobrze, to wtedy udziela się to najbliższemu otoczeniu. Podobnie jak udziela się niestety podły nastrój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem z reguły miła. Czasem staram się być miła żeby dobrze wypaść. Żeby sobie ktoś pomyślał, o jaka miła klientka.

Wczoraj byłam u fryzjera i generalnie nie jestem w typie tych osób co wchodzą i przez godzinę rozmawiają z fryzjerką jak z koleżanką. Zresztą nastrój miałam fatalny od samego rana. No ale starałam się być miła, żeby sobie nie pomyślała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, nie natrafiłaś nigdy na starą babę z kwaśną miną...? która mruczy coś pod nosem i cały czas jej się coś nie podoba... ? to na moje jest chamskie. i z takimi babami nieraz już się kłóciłam.

 

Ale to, że ktoś ma "kwaśną" minę nie znaczy jeszcze, że jest niemiły. Po prostu ma kiepski nastrój, to nie powód, żeby klient był dla takiej osoby niemiły. Poza tym, czy naprawdę to takie istotne, żeby być niemiłym dla kasjera z "kwaśną" miną, którego widzisz przez 3 minuty..? Mnie denerwuje taka postawa. Nie wiesz nawet, jak ten ktoś się czuje, tylko od razu interpretujesz po swojemu: "oho, niemiła baba" i zaraz ty też jesteś niemiła...

 

Ja jestem uprzejma, ale niestety zamknięta. I też nigdy nie zaobserwowałam niemiłego kasjera, czy kasjerki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przypomniała mi się sytuacja, która miała miejsce na Golisza- nasze lokalne centrum egzaminacyjne prawa jazdy. Idę do kasy poboru opłat, niezdarnie kładę banknot po czym dostaję opie*dol od młodej kasjerki, że kasa pomiętolona i takiej nie powinna przyjmować! Wiecie... tłum ludzi oczekujących na wyniki testów zapewne NEGATYWNE, jeszcze inni już po praktycznym, podobnie jak ja wtórnie stoją w kolejce do kasy, a Ta na mnie z mordą... Po upływie kilku tygodni po kolejnym spapranym egzaminie, znów siłą rzeczy musiałem "zaliczyć" Panią z okienka. Tym razem mam przygotowane specjalnie wyselekcjonowane, odliczone pieniądze- tak w razie czego, aby nie miała do mnie pretensji, że musi się fatygować z resztą. Ale ta podejrzanie uprzejma, ckliwie uśmiechnięta patrzy na mnie i pyta się czy nie mam czasem brata w Grudziądzu. WTF!? A bo podobny.

 

Najpierw robi mi piekło, potem tani podryw... Ale ta sytuacja i wiele innych nauczyło mnie, że trzeba być miłym dla kasjerek, a pieniądze to nie karma dla psów i należy je podawać z odpowiednim protokołem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×