Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bycie miłym.


diatas

Rekomendowane odpowiedzi

Dziwny tok myślenia, ja osobiście nie należalem do grzecznych nastolatków, zacząłem palić w wieku 14 lat (pale do dzisiaj), pić chyba w wieku lat 13, ćpać nie ćpam raczej, wagarowałem i nie uczyłem się zbyt dobrze, ale nie sądzę, żeby mi przez takie gowniarskie wybryki było łatwiej w życiu, chyba mam po prostu o kilka rzeczy więcej, których mogę sie wstydzić. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Generalnie umiem być miła (Pomijając może żeby wobec rodziny, bo tu ciężej), słodka i puchata, jak się postaram, ale coraz rzadziej. Kiedyś miałam tak, że poza domem byłam wręcz do obrzygania, tylko w domu zaczynało się pyskowanie, awanturowanie. Potem przyszedł jakiś taki okres, że chciałam zerwać ze stereotypem rozchichotanej dziewuszki, o którą można buty wycierać i poszło w drugą stronę. Mówię raczej niskim, trochę ciętym głosem, aż za często jestem wulgarna, świntuszę i zdarza się, że aż mi wstyd ;) Awanturowanie się i pyskowanie np nauczycielom przestało mi sprawiać większy problem. Ścięłam włosy, noszę ciemny makijaż, ubieram się czasem dosyć androgynicznie, wytworzyłam sobie nową maskę, choć w głębi duszy jestem przekonana, że to bycie "zuą i groźną" może wydawać się śmieszne dla otoczenia, kiedy wciąż wywala się warstwa zdenerwowania na zewnątrz. Taka trochę ze mnie..ee..pozerka? W ogóle mam jakiś taki czas ostatnio, że zaczęłabym nawet chlać na umór, palić i ćpać, żeby tylko w ten durny sposób pokazać, wręcz wykrzyczeć ludziom, że nie jestem taką sierotą za jaką mnie mieli zawsze- "tanie" to i głupie, bo tylko świadczy, że wciąż nią pozostałam ;) Zabawne jest to, że jest totalne rozbicie pomiędzy tym, w jaki sposób mówię i zachowuję się, a jak piszę (eseje, wypracowania, felietony i takie tam), bo raczej nie sprawiam wrażenia osoby elokwentnej face to face, dopiero czasem jak coś mądrego mi się zdarzy napisać to ludzie mogą zacząć wierzyć, że mam tam coś w tej głowie. Chyba. Zdarzają mi się różne wpadki językowe albo grzecznościowe, np idę w ważnej sprawie do jakiejś nauczycielki i zaczynam luzacko "Bo pani GADAŁA z panią S na ten i ten temat", a ta się oburza :mrgreen:

 

W załatwianiu spraw urzędowych itp problemów nie mam, bo na ogół jestem w takich momentach rzeczowa, stanowcza i kulturalna, więc ludzie odpłacają się tym samym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grzeczne,perfekcyjne dziecko tylko mam 28 lat i wciąż taka jestem.Ktoś mi powiedział,że mam złote serce i teraz stało się to przymusem.Przymus czynienia dobra.Bycia perfekcyjnie dobra.Dawca szpiku,narządów,stowarzyszenie,wegetarianizm,wolontariat,dt.

Wszystko by było ok. żebym się nie zastanawiała czy nie zawdzięczam tego rodzicom alkoholikom i DDD.

Piszę to ze smutkiem i pytam: czy to przez moją przeszłość?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grzeczne,perfekcyjne dziecko tylko mam 28 lat i wciąż taka jestem.Ktoś mi powiedział,że mam złote serce i teraz stało się to przymusem.Przymus czynienia dobra.Bycia perfekcyjnie dobra.Dawca szpiku,narządów,stowarzyszenie,wegetarianizm,wolontariat,dt.

Wszystko by było ok. żebym się nie zastanawiała czy nie zawdzięczam tego rodzicom alkoholikom i DDD.

Piszę to ze smutkiem i pytam: czy to przez moją przeszłość?

powinnaś być dumna że tyle robisz dla innych ludzi, zwierząt. Ludzie z problemami psychicznymi to często egocentrycy(np. ja) a Ty tyle robisz dla innych no ale o sobie też nie można zapominać. Pewnie jakiś związek z DDA, DDD to ma ale pozytywy w tym trzeba dostrzegać, u mnie w domu moja mama jest taka pomocna wszystkim i o wszystko się martwi co powoduje że my już nie musimy i jesteśmy egoistami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, weź mnie nie załamuj :shock::shock::shock:

chciałam właśnie wejsc na stronę dawca.pl i się zapisac, wiem, że to chyba 50zł kosztuje?

poza ty chciałam isc na wolontariat, w szkole zawsze byłam na jakiś zapisana, swego czasu nie jadłam mięsa (5 lat), teraz jem, ale unikam...

Chyba to jest trochę przez te nasze zaburzenia. ;) Ale przynajmniej w końcu coś pozytywnego! :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, gdzie wyczytałaś,że to kosztuje :shock: Ja jestem zarejestrowana DKMS i jest to darmowe,a z dawcy mam tylko formularz wydrukowany który noszę przy sobie i nic to nie kosztuje,w dawcy kosztuje zestaw: opaska,kubek itd,ale 10 zł

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

powinnaś być dumna że tyle robisz dla innych ludzi, zwierząt.

czy ja wiem... czesto poswiecanie sie innym jest odsuwaniem wlasnych problemow na dalszy plan. Fajnie jest cos robic dla swiata jezeli najpierw zrobi sie cos dla siebie...

No ale i tak lepiej robić coś dla innych niż dla siebie niż w ogóle nic nie robić, zresztą pracując dla innych samemu podnosi się swoją samoocenę, poprawia samopoczucie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

powinnaś być dumna że tyle robisz dla innych ludzi, zwierząt.

czy ja wiem... czesto poswiecanie sie innym jest odsuwaniem wlasnych problemow na dalszy plan. Fajnie jest cos robic dla swiata jezeli najpierw zrobi sie cos dla siebie...

 

Bardzo egoistycznie i z tego powodu biję bravo

Jestem dokładnie taki sam

Pięknie to ujęłaś

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

powinnaś być dumna że tyle robisz dla innych ludzi, zwierząt.

czy ja wiem... czesto poswiecanie sie innym jest odsuwaniem wlasnych problemow na dalszy plan. Fajnie jest cos robic dla swiata jezeli najpierw zrobi sie cos dla siebie...

 

Bardzo egoistycznie i z tego powodu biję bravo

Jestem dokładnie taki sam

Pięknie to ujęłaś

To nie jest egoistyczne tylko rozsądne, a Ty mam wrażenie, że gloryfikujesz z czasem coraz bardziej negatywne skrajności - bycie psychopatą (kiedy w rzeczywistości nie jesteś) i takie tam. Taka postawa wcale nie dodaje animuszu, jak mogłoby się wydawać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

opisz to dokladniej

Nie odnoszę się niegrzecznie do ludzi, nie robię nikomu nic złego, ale nie używam niektórych zwrotów grzecznościowych, nie pomagam, nie pocieszam.

to mniej więcej tak jak ja, włąściwie to potrafie być tylko miły jak jakaś dziewczyna mi sie podoba, o ile za dużo nie wypije rzecz jasna.

A zwykle jestem obojętny nie potrafie być nie miły, wredny, opryskliwy ale też miły i pomocny bywam b rzadko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze starałam się być miła dla wszystkich i teraz gówno z tego mam. Siedzę sama, płaczę i piję na zmianę. Tyle , że najgorsze jest to ,że ja chyba nie umiem być niemiła.

ludzie lubią wykorzystywać to bycie miłym niestety, ja sam to wykorzystuje czasem głównie wobec mamy. Mnie co prawda ciężko wykorzystać na bycie miłym ale za to wilokrotnie nie potrafiłem odmówić innym jeśli mnie proszą( głównie chodzi o pożyczanie pieniędzy) i wyszedłem na tym bardzo marnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam w sobie takie jakby poczucie, że bycie miłym to coś obciachowego i wstydliwego.

 

-- 06 maja 2013, 22:59:26 --

 

ale za to wilokrotnie nie potrafiłem odmówić innym jeśli mnie proszą( głównie chodzi o pożyczanie pieniędzy) i wyszedłem na tym bardzo marnie.

Ja mam różnie, czasem odmawiam, czasem nie. Dużo zależy od tego, z jaką odpowiedzialnością wiążę się to, o co mnie ktoś poprosi. Np. prośba o pomoc we wniesieniu wózka z dzieckiem do autobusu - odmówię definitywnie, może to głupie, ale bałbym się że stuknę wózkiem o drzwi, albo o podłogę i coś się stanie dziecku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze starałam się być miła dla wszystkich i teraz gówno z tego mam. Siedzę sama, płaczę i piję na zmianę. Tyle , że najgorsze jest to ,że ja chyba nie umiem być niemiła.

ludzie lubią wykorzystywać to bycie miłym niestety, ja sam to wykorzystuje czasem głównie wobec mamy. Mnie co prawda ciężko wykorzystać na bycie miłym ale za to wilokrotnie nie potrafiłem odmówić innym jeśli mnie proszą( głównie chodzi o pożyczanie pieniędzy) i wyszedłem na tym bardzo marnie.

Moja asertywność po prostu nie istnieje. Tyle, ze ja głównie książki pożyczam ludziom i nic do mnie nie wraca. A to boli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×