Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jestem samotny ponieważ kobiety idą na łatwiznę.


Gość Pitu

Rekomendowane odpowiedzi

Tak naprawdę, nawet jeżeli są związki fajne, wyglądające normalnie, to też może być tylko pozór takiego związku...Każdy może po pewnym czasie wykorzystać, zdradzić i nic nie musi na to wskazywać. Nigdy nie wiadomo, co komuś odbije w główce? Są kobiety, które, niby są wierne, ale może im czegoś w życiu brakować, czego nie maja w swoim związku i potrafią pójść do innych facetów i romansować. Chociaż sam romans czy zdrada, to nie musi być miłość i uczucie, a tylko sam seks. Coraz częściej tak się dzieje, że kobiety będące w małżeństwie, niby mają dobrą pracę, dzieci, normalną rodzinę, a jednak nadal czegoś brakuje, a może to być niespełnone uczucie, miłość i poszukują tego w innych facetach. Zresztą jest bardzo wiele małżeństw, czy związków, w których kobiety nie są szczęśliwe, nie mają tam miłośći, ale są w tych związkach ze względu na dobro dzieci i ich przyszłośći. Dlaczego są zdrady, romanse? Bo takim ludziom czegoś brakuje, przeważnie bliskośći, seksu, a nie mają tego w swoich związkach. Podobno prawie każda kobieta nie jest do końca spełniona w swoim związku i pragnie czegoś więcej, bo trudno jest im znaleźć pełne spełnienie w sferze erotycznej, uczuciowej, a wygodne życie, pieniądze i luksusy to nie wszystko.

 

-- 24 lip 2012, 18:33 --

 

Jak są rodziny, to kobieta po wielu latach dochodzi do wniosku, że jej znudziła się rola dobrej żony i matki, więc chce coś zmienić w swoim życiu i tak po prostu zostawia dzieci, męża i idzie do innego faceta, lub żyje sama, bo tak jej przypasowało. Po pewnym czasie rola ojca czy matki zaczyna się nudzić i ludzie już nie chcą takiego życia, chcą zmian, czegoś nowego, jakiejś rozrywki, bo tego zaczyna im brakować. Jak ja nawet tak myślę o sobie, to nie wiem czy nie znudziłoby mi się po wielu latach przebywanie z rodziną i ciągle to samo? Być może też zapragnałbym od życia czegoś więcej...Dlatego tylu ludzi teraz nie decyduje się na rodziny, na dzieci, bo oni wiedzą, że to duży obowiązek i nie dla nich, a chcą czuć się wolni, nie chcą zobowiązań, ociążęnia, ale przez takie myślenie cierpi nasze społeczeństwo, w którym będzie rodziło się coraz mniej dzieci i społeczeństwo kiedyś może upaść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kobieta daje więcej ? hehe przepraszam za mój próżny śmiech , masz jakiś nie rzeczywisty obraz społeczny , Ja rozumiem ,że są czasu równouprawnienia ale kolego żeby żyć na utrzymaniu kobiety.

I co na ten temat myśli twoja kobieta też pewnie zupełnieodrotne ma marzenia , chyba tym postem chiałeś być kontrowersyjny.

a czy ja powiedzialem cos o byciu na czyims utrzymaniu ? :D

pisalem o zaangazowaniu emocjonalnym , a nie o pieniadzach ... o tym ze kobieta wiecej przezywa, wiecej czasu chce spedzac razem, wiecej narzeka ze facet chce wyjsc z kumplami, wiecej sie stara, wiecej sprzata, wiecej mysli o wspolnym spedzaniu czasu, etc... - o tym pisalem ...

Teraz juz widze, ze ta rozmowa nie ma najmniejszego sensu, bo nadajemy zupelnie na innych falach ;)

 

Dopiero w tym momencie napisałeś , co miałeś na myśłi

Oczywiście ,że nie ma najmniejszego sensu , a to dlatego że podobnie jak kobiety idziesz na łatwiznę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus, czemu piszesz tylko o kobietach ? To samo mozna przeciez napisac o facetach ;)

 

 

Kobieta daje więcej ? hehe przepraszam za mój próżny śmiech , masz jakiś nie rzeczywisty obraz społeczny , Ja rozumiem ,że są czasu równouprawnienia ale kolego żeby żyć na utrzymaniu kobiety.

I co na ten temat myśli twoja kobieta też pewnie zupełnieodrotne ma marzenia , chyba tym postem chiałeś być kontrowersyjny.

a czy ja powiedzialem cos o byciu na czyims utrzymaniu ? :D

pisalem o zaangazowaniu emocjonalnym , a nie o pieniadzach ... o tym ze kobieta wiecej przezywa, wiecej czasu chce spedzac razem, wiecej narzeka ze facet chce wyjsc z kumplami, wiecej sie stara, wiecej sprzata, wiecej mysli o wspolnym spedzaniu czasu, etc... - o tym pisalem ...

Teraz juz widze, ze ta rozmowa nie ma najmniejszego sensu, bo nadajemy zupelnie na innych falach ;)

 

Dopiero w tym momencie napisałeś , co miałeś na myśłi

Oczywiście ,że nie ma najmniejszego sensu , a to dlatego że podobnie jak kobiety idziesz na łatwiznę.

dokladnie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja napisałem, że ogólnie tak dzieje się w związkach, wszędzie. To prawda, że ludzie potrafią zostawić po jakimś czasie, tak po prostu...Przychodzi taki dzień, w którym ktoś zostawia bliską osobę i znika...czasem nie wraca już nigdy więcej. To jest wielka przykrość, ale to jest życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja napisałem, że ogólnie tak dzieje się w związkach, wszędzie. To prawda, że ludzie potrafią zostawić po jakimś czasie, tak po prostu...Przychodzi taki dzień, w którym ktoś zostawia bliską osobę i znika...czasem nie wraca już nigdy więcej. To jest wielka przykrość, ale to jest życie.

 

Bonus, ogarnij się chłopie bo naprawdę Ty piszesz w kółko to samo. Przyjmujesz jakieś leki ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem o co Ci chodzi? Jak w kółko "to samo?" Normalnie pisze? Nie czepiaj się moich postów, bo mnie to już wkurzać zaczyna!! Po co mi jakieś leki?

 

-- 24 lip 2012, 23:06 --

 

Jak Ci się nie podoba coś, to nie czytaj mojego pisma, chłopie? Kto Ci każe czytać? Normalny Ty jesteś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chciało mi się przeglądać tych 10 stron postów, ale wypowiem się na ten temat... Przypomnijcie sobie, że ludzie żyją w nieświadomej dysfunkcji, czyli powielają te same schematy z rodziny dysfunkcyjnej. Są tak ograniczeni emocjonalnie, że widzą tylko emocje, których nauczyli się w dzieciństwie. Wina jest niezależna od płci.

Często kobieta/mężczyzna potrzebują rodzica, a nie partnera. Bardzo wiele osób potrzebuje toksycznego rodzica lub oprawcy, którego odnajdzie w partnerze, który będzie wzbudzał strach i respekt. Są to ludzie, którzy sami siebie uwięźli w swoich emocjach.

Toksyczność w związku = toksyczni rodzice/sytuacje w dzieciństwie.

 

A co mogli byście zrobić, aby uniknąć nie udanego związku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest tak, że właśnie ludzie pochodzący z rodzin rozbitych, patologicznych nie mają akceptacji wśród innych ludzi, którzy wywodzą się z normalnych i dobrych rodzin. W ogóle w Polsce jest tak, że wszyscy ludzie biedni, samotni, opuszczeni, nie mający normalnej rodziny, ani rodziców, dobrej pracy, ani perspektyw na dalsze życie, nie są akceptowani, nie tolerowani przez społeczeństwo, co dla mnie jest chore...Przecież jest wielu takich ludzi bardzo porządnych, dobrych, uczciwych, nikomu krzywdy by nie zrobili, a mimo to nie docenia się tego u tych ludzi, bo co z tego, że oni mają w sobie dobre wartośći, jak nie maja nic w życiu, nie mają normalnego życia i nie jest to ich wina? Często tak jest, że to rodzice zniszczyli im życie, wykańczali psychicznie, nie zapewnili przyszłośći i podobnie są traktowani przez dalszą rodzinę. Takich ludzi uważa się za "gorszych", więc trzeba ich gnębić, dobijać i omijać, bo u nas wygrywają tylko ci, którzy coś posiadają, mają pieniądze, stanowisko, uznanie. A dzisiejsze czasy pokazują, że związki też się tworzą na podstawie dobrobytu, posiadania czegoś, no bo która dziewczyna byłaby zainteresowana biednym, nie mającym nic facetem? Według niej on jest niezaradny, leń, sam jest sobie winien, a przecież to głupie myślenie, bo wcale to nie musi być jego winą, a on sam jest porządnym człowiekiem. Za mało jest zrozumienia w naszym społeczeństwie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to fajnie, że się ze mną zgadzasz? Ja prawdopodobnie jestem samotny z powodu mojego głupiego życia i głupiej sytuacji? Ja jestem pewien, że gdybym dziewczynie opowiedział o swoim życiu, o swoim dzieciństwie, o swoich rodzicach, to jej nie spodobałoby sie to...Oczywiśćie mogę się mylić...ale znając nasze społeczeństwo, to raczej nie miałbym akceptacji i zrozumienia u wielu dziewczyn, a właśnie często tego nie miałem u kilku dziewczyn, z którymi się kontaktowałem. Ja jestem taką osobą, że z każdym jestem szczery i lubię szczerze rozmawiać o wszystkim, a za swoją szczerość dostaje po dupie! Tylko to nie jest moja wina, że tak mi się życie ułożyło, że nie mam w nim akceptacji i przez to jestem skazany na zycie w samotnośći? Gdybym miał tylko możliwość, zmieniłbym chyba wszystko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja rodziców mam nieco dziwnych ale nie są jakoś patologiczni. Natomiast też mam problem z tym że za dużo o sobie lubię mówić szczerze, chyba nawet przez to w zasadzie rezygnuję z prób poznawania dziewczyn z którymi nie mógłbym rozmawiać na tematy psychologiczne, bo nie wyobrażam sobie jakiegoś udawania przed kimś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No bo ludzie za swoją szczerość tracą i to podwójnie, ponieważ nikomu nie podoba się to, że ktoś ma gorsze życie, pełno problemów, beznadziejną pracę. No to mam okłamywać, ściemniać dziewczynom, że mam wspaniałe życie, że mam dużo pieniędzy, fajną rodzinę po to, by były mną zainteresowane? Przecież i tak przy bliższym zapoznaniu wszystko by się wydało, a wtedy to już na pewno one nie byłyby mną zainteresowane za moje kłamstwa? A poza tym gdybym tak zrobił, to udawałbym kogoś, kim nie jestem, a tak robią tylko nienormalni ludzie. Ja takich rzeczy nigdy nie robiłem i nie robię, a i tak tracę na szczerośći. No niestety, ale Polska to dzikie społeczeństwo i tak się zachowują ludzie. Myślę, że to jest słuszna krytyka??

 

-- 26 lip 2012, 12:48 --

 

To prawda, że teraz dziewczyny na byle co nie polecą. Prawie żadna dziewczyna nie zwiąże się z facetem bez niczego? Facet musi coś mieć, ciekawe życie, trochę kasy, dobry samochód, dobre mieszkanie, bo nawet musi być go stać na prezenty, na restauracje dla dziewczyny, bo to nie wypada nie mieć kasy i nie zaprosić dziewczyny do restauracji, do kina, do teatru, czy gdziekolwiek indziej. To jest wstydliwe dla faceta, a ja jestem w takiej sytuacji, że nie mógłbym zaproponować dziewczynie żadnego kina, czy restauracji (gdzie nie jest tanio), bo mi samemu brakuje kasy. Ale to też zależy od dziewczyny, czy będzie dla mnie w tej sprawie wyrozumiała i nie będzie to jej przeszkadzało, czy nie zrozumie tego i mnie za to skrytykuje i oleje? Zachowania dziewczyn są różne, bo każda ma inny charakter.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus, i to jest przykład zaprzeczanie samemu sobie. Sam piszesz:

 

Jeśli są jakieś dziewczyny, które mają dużo zainteresowań, pasji, a przede wszystkim lubią kino, seriale, czytanie książek, to chciałbym z takimi dziewczynami porozmawiać na temat zainteresowań, ale nie tylko.

 

Nie chodzi mi o to, że masz mówić jak to jest dobrze itp. ale przestań tak bidolić.

Jest masę ludzi którzy maja podobną sytuację do ciebie i się nie wypowiadają bo nie mają nawet kompa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie biadolę, tylko piszę tak jak jest w życiu, rozumiesz? A to, że jest wielu innych ludzi w podobnej sytuacji, lub nawet gorszej, to wiem doskonale. A uważasz, że ja mam fajną sytuację, nie mając szczęścia prawie do niczego? Uważasz, że to jest fajne życie? Można być zadowolonym z takiego życia?

 

-- 26 lip 2012, 14:13 --

 

Jeśli chodzi o zainteresowania, to połączenie takich samych zainteresowań w bliskiej znajomośći, czy w związku na pewno przyciąga takich ludzi, bo oni mają o czym rozmawiać i dogadują się w temacie. Niestety, nie jest łatwo spotkać taką osobę z takimi samymi zainteresowaniami lub podobnymi.

 

-- 26 lip 2012, 14:19 --

 

Ja tylko podałem swój przykład, że można mieć zły los i nie mieć wpływu na wiele spraw, więc jakie to jest biadolenie? Tak się dzieje w życiu. A czy ja chcę mieć źle, beznadziejnie, nie mieć szczęścia? Nikt tego nie chce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A niby dlaczego ludzie z podobną sytuacją nie mieliby się wypowiadać w teamcie? Każdy ma prawo do swojej wypowiedzi na tematy życiowe. A to, że nie wszyscy mają internet, to jest przykre, bo oni też zasługują na internet i wypowiedzi na forum.

 

-- 26 lip 2012, 14:29 --

 

No nic mi na to nie poradzisz, tak jak nikt inny mi nic na to nie poradzi? Ze wszystkim zawsze jestem sam i czasem to już nie mam siły żeby myśleć...Zresztą musiałabyś mnie bliżej poznać, coś o mnie wiedzieć, żeby mnie całkowicie rozumieć? Popisać to sobie można, ale trzeba kogoś poznać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie, ale na pewno potrzebne jest mi dobre wsparcie, dobre słowo, rozmowa, bliskość, a to dałoby mi siłę do działań, do życia. To jest chyba duże wymaganie, a inni mają to na wyciągnięcie ręki? Mają aż za dużo.

 

-- 26 lip 2012, 14:58 --

 

Chciałem napisać, że "to nie jest chyba duże wymaganie?"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×