Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dorosłe Dzieci Schizofreników


Gunia76

Rekomendowane odpowiedzi

kafka, ale powiedzmy, że do przedszkola. a to też taka szkoła. :bezradny: nie łap mnie tutaj za słówka, tak się po prostu mówi "nie masz 5 lat"

 

-- 07 wrz 2012, 10:07 --

 

9 lat to serio dużo. toc chyba wiem czy takie dzieci chodzą już same do szkoły czy nie. chodziłam do szkoły... znam dzisiejsze czasy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"syn nie poczekał na moja koleżanke która go do szkoły prowadzi, tylko sobie z kolegą poszedł

 

może czasem po prostu mu na to pozwól..."

A z tym, to żeś już w ogóle pojechała! Ma mu pozwalac na to, żeby nie robił tego na co się umówił z matką?

Na coś takiego nie powinno się pozwalac nawet jak bedzie dorosły i będzie mieszkał pod jej dachem.

To kwestia szacunku i dojrzałości.

Mój mężczyzna np informuje mnie jak ma byc później w domu, a ldaczego bo mnie kocha, zalezy mu na mnie i wie, że się będę martwić jak wróci np 3 godziny później, a już od dawna nie ma 5 lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie zna lepiej swojego dziecka jak matka i ojciec

tu się mylisz . ale ok skończmy temat, bo widzę, że nie umiecie podtrzymać rozmowy, tylko jakaś awantura z tego wyszła...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, Gunia76 zaczęła ten temat i go skończyła i ja to szanuję, proste.

Też czasem mam dość ciągnięcia tematu związanego ze mną, więc doskonale to rozumiem.

Dzięki za wyrozumiałość :D Po prostu nie mam sił na takie dyskusje.

Monar każdy ma swoje poglądy, ja szanuję Twoje, uszanuj i moje i mam nadzieję że się nie obraziłaś że chcę ten temat zakończyć. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wyrozumiałość :D Po prostu nie mam sił na takie dyskusje.

Nie ma sprawy.

Tak niedaleko Karkonoszy. Mam jakieś 20 km.

Wow, to super! Ja nigdy w górach nie byłam. Życzę ci miłego wypoczynku!

Ja w sobotę jadę odwiedzić siostrę i też się cieszę, bo to pewnie moja ostatnia wycieczka w tym roku. No pewnie na święta ewentualnie odwiedze rodzinę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W górach było super :D 12 godzin wędrówki i pięknych widoków naładowało mi akumulatorki mam nadzieję że na cały tydzień. Wprawdzie zaczęło się niezbyt... brak pogody i ojciec łażący za mną i gadający jak mam się ubrać :evil: uważać bo ślisko, zabrać to czy tamto.... :evil: Wyjeżdżałam wściekła ale kochane widoki szybko mi nerwy ukoiły :D

Wczoraj wyciągnęłam m z dziećmi do lunaparku, a że m niezbyt był zadowolony z tej wyprawy to cały pobyt tam miałam wyrzuty sumienia, że mu się nie podoba....Dzieci były bardzo zadowolone a on chodził z ponurą miną a ja się strasznie tym przejmowałam zamiast dobrze się bawić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wyciągnęłam m z dziećmi do lunaparku, a że m niezbyt był zadowolony z tej wyprawy to cały pobyt tam miałam wyrzuty sumienia, że mu się nie podoba....Dzieci były bardzo zadowolone a on chodził z ponurą miną a ja się strasznie tym przejmowałam zamiast dobrze się bawić

Wnerwia mnie to. Jak nie chcial iść to mógł nie iść. Ja też bym miała zepsuty humor przez to...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wyciągnęłam m z dziećmi do lunaparku, a że m niezbyt był zadowolony z tej wyprawy to cały pobyt tam miałam wyrzuty sumienia, że mu się nie podoba....Dzieci były bardzo zadowolone a on chodził z ponurą miną a ja się strasznie tym przejmowałam zamiast dobrze się bawić

Wnerwia mnie to. Jak nie chcial iść to mógł nie iść. Ja też bym miała zepsuty humor przez to...

Ale jakby nie poszedł to też bym miała wyrzuty sumienia, że sama poszłam a on siedzi w domu a nie widzieliśmy się cały tydzień :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, ja pierdzielę. Uroki nerwicy.

Ja się wczoraj pokłócilam o to, że mój facet chciał mnie zabrac na romantyczną wycieczkę, ale wyrwało mu się, że jemu się nie chce jechac, że robi to dla mnie. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, ja pierdzielę. Uroki nerwicy.

Ja się wczoraj pokłócilam o to, że mój facet chciał mnie zabrac na romantyczną wycieczkę, ale wyrwało mu się, że jemu się nie chce jechac, że robi to dla mnie. :roll:

Też bym się pokłóciła i obraziła i byłoby mi przykro...Już prędzej zrezygnowałabym z wycieczki niż pojechała wiedząc że jemu się nie chce....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, ja też chciałam zrezygnowac, ale stwierdziłam, że i będę miała chyba jeszcze gorszy humor. Więc pojechaliśmy. Mieliśmy zobaczyć zachód, ale chmury były akurat tuż przed słońcem:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, nie dziwę ci się. Ja rzucam terapię tam gdzie chodzę, bo mimo że miałam obiecywane od początku to terapeutka powiedziala, że nie mam grupowej. Że mam jeszcz ewięcej czasu spędzić na indywidualnej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eh...

jestem okropną matką... nie potrafię rozwiązywać konfliktów między moimi dziećmi inaczej tylko wrzaskiem....jestem niesprawiedliwa, często karam nie tego co trzeba...jednocześnie nie wiem któremu z dzieci wierzyć gdy jedno zwala na drugie i nie wiem jak wtedy reagować więc wrzeszczę... Wczoraj z taką furią na nich wrzeszczałam że oboje się popłakali....

Potem samej mi się płakać chciało... Jestem beznadziejną furiatką

 

-- 14 wrz 2012, 14:40 --

 

Zaczęłam pisać list do ojca-zadanie domowe z terapii :( Myślałam, że nie będę potrafiła ale już zapisałam 4 strony A4 a do końca jeszcze baardzo daleko... Jak wracam do tego co napisałam, to chce mi się płakać czuję straszny smutek i czuję że jestem nieszczęśliwa, a ponoć miałam wywalić złość....

 

-- 24 wrz 2012, 13:35 --

 

List zajął mi 9 stron A4 :shock: Był cholernie trudny emocjonalnie do napisania, ale jeszcze bardziej do przeczytania terapeucie...Tak, musiałam go przeczytać na głos...Miejscami prawie płakałam...Mimo,że było to 4 dni temu ja ciągle czuję efekty tego czytania-cierpię na bezsenność.Zasypiam koło 1 w nocy i wstaję po 5. :? Sen jest niespokojny i często się budzę...Zanim zasnę to różne wspomnienia z przeszłości kłębią mi się w głowie, mam gulę w gardle, ale nie potrafię się rozpłakać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

List zajął mi 9 stron A4

o kurde!

No, ale jak sobie pomyślę co bym chciała matce wygarnąć to pewnie też by mi tyle zajął.

Zasypiam koło 1 w nocy i wstaję po 5. :? Sen jest niespokojny i często się budzę...

Współczuję, ja też mam problemy ze snem, ale nie aż takie żeby spac 4 godziny. Może zaczęłabyś brać jakieś leki na sen? Coś łagodnego na początek?

Jak mój ojciec umarł to dostałam hydroksyzynę od zwykłej lekarz rodzinnej. To łagodny lek uspakajający i pamiętam, że działał dobrze, że można było po nim spać. W ciągu dnia bym go nie wzięłaa bo za bardzo by mnie zmulił, ale na sen był idealny. Ja ogólnie unikam leków i twardo mówiłam, że nie chcę brać żadnych (u psychiatry), ale wtedy jak nie mogłam zupełnie spać to brałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×