Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.


Michuj

Rekomendowane odpowiedzi

eNtropy, o kurde O_O
Kryzys emocjonalny (4letnia partnerka) ,moja postura nigdy mnie nie zadowalała chociaż otyłością bym tego nie nazwał,potrzebowałem po prostu jakiegoś sukcesu zeby nie czuć sie jak kompletne gówno.Swoją drogą nie powtórzyłbym już tego,diete przełożyłem na w miare regularne treningi i utrzymuje jako tako wage.

 

-- 28 gru 2013, 15:14 --

 

 

O kufa,mi pamiętam 15 kg na tym zleciało,ale po 3 miesiącach :mrgreen:

 

musiałeś mieć niezłą banie kiedy piles alkohol,ja po 2 tygodniach wlalem w mój wysuszony,pozbawiony tłuszczów i weglowodanów organizm jednego grzanca galicyjskiego,ze znajomym w barze,po wypiciu nie ruszalem sie z miejsca przez 30 minut chyba,wiedzialem ze jak tylko oderwe tyłek od krzesła to skoncze na podlodze z której sie szybko nie podniose ^^

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eNtropy, 16 lat miałem,wtedy jeszcze za bardzo nie piłem =D.

 

Owszem,sama dieta skuteczna,zleciało,ale nawyków żywieniowych nie zmieniłem,"awers" i leniwą dupę już wtedy miałem do sportu,efekt?

2 lata i z 75 kg,do 106.

 

trza coś z tym koniecznie zrobić :C,spasłem się jak wieprz,ale póki co konceptu ni mam,trzeba będzie kiedyś się poważnie za to zabrać,bo te "próby" w ostatnich latach to nędzny cyrk był .

 

 

A jak u innych waga po świętach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja kumpela z akademika jest szczuplutka jak modeleczka ale ona ciągle tylko browary żłopała i papierosy paliła a do żarcia tylko chleb miała. Zresztą bardzo rzadko widziałam ją jedzącą. Teraz nie widziałyśmy się pół roku i jest jeszcze chudsza. Jej koleżanka też bardzo schudła jak zaczęła z nią mieszkać. Kurna też tak chcę nie jeść. Po Seronilu na początku schudłam z 7 kg bo jadłam raz dziennie - nie byłam głodna. Ale normalnie tak nie mogę, muszę wpieprzać co 3 godziny. No ale kumpela jakoś może i zachwyca sylwetką. Też tak chce ale nie wiem jak miałoby mi się to udać... im żołądek się kurczy i już później nie muszą jeść czy co?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja kumpela z akademika jest szczuplutka jak modeleczka ale ona ciągle tylko browary żłopała i papierosy paliła a do żarcia tylko chleb miała. Zresztą bardzo rzadko widziałam ją jedzącą. Teraz nie widziałyśmy się pół roku i jest jeszcze chudsza. Jej koleżanka też bardzo schudła jak zaczęła z nią mieszkać. Kurna też tak chcę nie jeść. Po Seronilu na początku schudłam z 7 kg bo jadłam raz dziennie - nie byłam głodna. Ale normalnie tak nie mogę, muszę wpieprzać co 3 godziny. No ale kumpela jakoś może i zachwyca sylwetką. Też tak chce ale nie wiem jak miałoby mi się to udać... im żołądek się kurczy i już później nie muszą jeść czy co?

Wydaje mi się że to kwestia przemiany materii w sporym stopniu,osoby jak my po prostu wyciągają "więcej" z żarła,czy jest to kijowo przetwarzane i dupska rosną do rozmiaru szafy na buty jak się człek nie pilnuje :C .

Jedyne wyjście,to po redukcji wagi,aby ją utrzymać to pewnie regularny wysiłek fizyczny,i pilnowanie zasad zdrowego odżywiania,ograniczenie trash foodu,(pizza&spółka),taki żywieniowy zamordyzm cały czas.

Co do twojej koleżanki,figura figurą,ale jestem ciekaw jak jej organizm długo wytrzyma na fajach,piwie,i pieczywku z masłem :mrgreen::pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja kumpela z akademika jest szczuplutka jak modeleczka ale ona ciągle tylko browary żłopała i papierosy paliła a do żarcia tylko chleb miała. Zresztą bardzo rzadko widziałam ją jedzącą. Teraz nie widziałyśmy się pół roku i jest jeszcze chudsza. Jej koleżanka też bardzo schudła jak zaczęła z nią mieszkać. Kurna też tak chcę nie jeść. Po Seronilu na początku schudłam z 7 kg bo jadłam raz dziennie - nie byłam głodna. Ale normalnie tak nie mogę, muszę wpieprzać co 3 godziny. No ale kumpela jakoś może i zachwyca sylwetką. Też tak chce ale nie wiem jak miałoby mi się to udać... im żołądek się kurczy i już później nie muszą jeść czy co?

Wydaje mi się że to kwestia przemiany materii w sporym stopniu,osoby jak my po prostu wyciągają "więcej" z żarła,czy jest to kijowo przetwarzane i dupska rosną do rozmiaru szafy na buty jak się człek nie pilnuje :C .

Jedyne wyjście,to po redukcji wagi,aby ją utrzymać to pewnie regularny wysiłek fizyczny,i pilnowanie zasad zdrowego odżywiania,ograniczenie trash foodu,(pizza&spółka),taki żywieniowy zamordyzm cały czas.

Co do twojej koleżanki,figura figurą,ale jestem ciekaw jak jej organizm długo wytrzyma na fajach,piwie,i pieczywku z masłem :mrgreen::pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kestrel, bo taka prawda, mamy pecha więc nie dla nas pizza i parówki :) ja wiem, że bardzo dużo daje żarcie zdrowych rzeczy np. zamienienie białego pieczywa na pełne ziarno no i zjadanie nie więcej niż 3 kromek dziennie. Zamiast żółtego sera - ser biały. Makaron owszem ale ciemny i pół szklanki a nie 1/3 opakowania. A jak się wtedy człowiek dobrze czuje...

Kumpela jest teraz strasznie chuda. Faktycznie sposób odżywiania trochę jej wychodzi na twarzy bo jest poszarzała i zmęczona. Włosy też ma w kiepskim stanie. Ale obcina na chłopaka a że jest chuda i ładna i tak będzie wyglądać jak szprycha.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dajcie sobie spokój z dietą tak hardkorową, że nie ma w niej prawie węgli, tłuszczu a tylko białko. Będziecie bez sił, zakwaszeni i możecie sobie konkretnie napieprzyć w organizmie, a jak dołożycie do tego jeszcze trening to zasłabniecie i wyrżniecie głową zaliczając śmieszny zgon. Po co od razu popadać w taką skrajność, jak się nie ma cierpliwości trochę to się nie schudnie, bo to jest dużo cięższe niż przytycie jak się ma wolny metabolizm. Zacząć od co najmniej 50% węgli w diecie, ale wyłącznie złożonych o jak najniższym indeksie glikemicznym, resztę białko i do 10% tłuszczy i w nich zdecydowaną większość omega 3 i omega 6. Do tego dużo wody, żeby odkwasić organizm, co najmniej 2,5 l.

Lepiej schudnąć w 3 miesiące stabilnie i zdrowiej niż w miesiąc wyniszczając organizm a później jeszcze często zafundować sobie efekt jojo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reiben, mi dietetyczka przepisała 2 łyżeczki oliwy z oliwek w ciągu dnia zamiast masła czy margaryny a mięcha tylko chude wędliny, kurczaka, indyka - pieczone nie smażone. Mogę też łyżkę pesto do makaronu pełnoziarnistego dodać. No i do każdego posiłku dużo warzyw. Myślisz, że tyle tłuszczu w diecie wystarczy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co generalnie dietetyczka zna się pewnie lepiej ode mnie ale...ja bym na Twoim miejscu dołożył do tego 2 kapsułki omega 3 (kupisz w każdej aptece) lub zamiast tej jednej łyżki oliwy, dlatego, że w oliwie z oliwek jest głównie omega 9 i trochę omega 6, a omega 3 są potrzebne raczej, ostatnio czytałem artykuł, że działają przeciwrakowo (m.in. rak piersi u kobiet) podczas gdy omega 6 i 9 sprzyjają rozwojowi raka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luktar, tak rano biorę, oliwy z oliwek nie piję, biorę resztę tłuszczu z żółtek jajka, niewielkiej ilości margaryny.

 

-- 30 gru 2013, 17:26 --

 

Wydaje mi się, że tłuszczów nienasyconych nie ma co skrajnie ograniczać, one są potrzebne a problem największy stanowią węglowodany z wysokim ig i tłuszcze nasycone.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie tak, ale omegę 3 i tak powinnaś do niej dołożyć bo w oliwie nie ma już omegi 3, rozpada się szybko po wytłoczeniu, ma też najwięcej jednonienasyconych omega 9 a wielonienasycone omega 6 i omega 3 są bardziej pożądane, omegę 3 weźmiesz głównie z tłustych ryb albo tej suplementacji kapsułkami z nią, duża przewaga omegi 6 nad 3 niweluje dobroczynne działanie 3.

 

-- 30 gru 2013, 17:58 --

 

Żeby tak zachować dobre proprocje między tłuszczami to najlepiej by było: łyżkę oliwy (omega 9), łyżkę rzepakowego (omega 6) i omegę 3 w takiej samej ilości co najmniej.

 

-- 30 gru 2013, 18:02 --

 

a w zasadzie to mnie niż łyżkę tych dwóch pierwszych żeby dołożyć jeszcze omegę 3, bo ona w kapsułkach ma tylko 1g (2 kaps) a taka jest zalecana ilość na opak. napisana, więc przydałoby się jeszcze 4g omegi 3 z posiłków, a w sumie zamiast 10 g tłuszczy miałabyś 15, więc żeby zmieścić się w tych zaleconych Ci przez dietetyczkę 10g ale zróżnicować i kosztem omeg 9 dodać 6 i 3.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wie ktoś, jak można skutecznie i w miarę szybko schudnąć na brzuchu (wraz z boczkami)? :? Ewentualnie łydkach, udach i tyłku.

Nie ma czegoś takiego jak, że tak to nazwę "punktowe odchudzanie".

Rozwiązanie...dieta low carb albo inna na redukcję,ćwiczenia aerobowe (bieganie,bieżnia,rowerem,pływanie,interwały)

Ewentualnie ABS,ale to opcjonalnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aurora92, niestety ale wygląda na to, że nie ma innego sposobu niż zmniejszenie tkanki tłuszczowej w całym organizmie, wiem to po sobie też, prędzej znajdę walizkę z grubą kasą niż wyrzeźbię brzuch kiedyś. Więc pozostają treningi aerobowe jak biegi, pływanie, jazda na rowerze i wszystko inne kiedy będziemy mieli przez dłuższy czas (chyba >30 min) wyższe tętno. Oczywiście można się odessać jak ma się kasę ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

slow motion, Kestrel, Reiben, k... zawsze pod górkę. kwasny.gif Pływać nie potrafię (i nie rozbiorę się przy ludziach), roweru już nie mam, a do biegania skutecznie zniechęcili mnie wuefiści.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... zawsze pod górkę.

pod górkę lepsze efekty

 

Pływać nie potrafię (i nie rozbiorę się przy ludziach),

pływaj z łabędziami na mieliźnie

 

roweru już nie mam,

to kup albo ukradnij dziecku, taki z dodatkowymi kółkami

 

a do biegania skutecznie zniechęcili mnie wuefiści.

a to świnie, faszyści :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To pozostaje coś wykonywalnego w pokoju ;) można tak padać na ziemię i wstawać, podskakiwać, nie pamiętam jak się to nazywa ;p

spróbujcie tak zrobić przez minutę, łatwo nie jest

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×