Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jakie śmieszne rzeczy zrobiliście przez rozkojarzenie ?


marlow

Rekomendowane odpowiedzi

Zdarzyło mi się przez rozkojarzenie wpaść pare razy na słup albo na lampę na ulicy :P Potem dwa tygodnie chodziłam z fioletową bulwą na czole. Oczywiście przechodniów to bardzo śmieszyło. Pare razy zapomniałam też wziąć plecaka do szkoły :smile: A raz włożyłam wałek do zamrażarki :P

 

Raz miałam ciekawszą sytuację- zamyślona i totalnie rozkojarzona szłam chodnikiem, miałam przymknięte powieki. I nagle słyszę :

-Uważaj!

Stanełam wryta, a przede mną stoi policjant i szarpie mnie za ramię. Patrzę pod nogi.... A tam leży facet (tak wywnioskowałam po butach i dłoniach) przykryty zielonym workiem. Samobójca- pare minut wcześniej skoczył z dachu wieżowca- praktycznie pod moje nogi :roll: To było traumatyczne przeżycie.

 

Miałam też raz zabawną sytuację. Jechałam z rodzicami do Supermarketu, do miasta (wow)- 40km od domu. Wszyscy wystrojeni jak stróż na Boże Ciało wsiedliśmy do auta i wyjechaliśmy. Już pod sklepem mama pobiegła po wózek, ojciec z siostrą do kibla, a ja do sklepu... Stoję i czekam na nich, a wszyscy sie na mnie tak dziwnie gapią. Wyjełam lusterko, patrzę na twarz czy brudna nie jestem- nie no normalnie wszystko. W końcu sie wkurzyłam (natarczywy wzrok ludzi i śmiechy po kątach) i poszłam do łazienki żeby sie przejrzeć w dużym lustrze. I co sie okazało? Na nogach miałam... wielkie, różowe kapcie w kształcie słoni ! :lol::mrgreen::mrgreen::mrgreen: Ale siara.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedziałam kiedyś na przepraszam - dzień dobry. Zdarzyło się też, że urwałam rękę manekinowi, kiedy się na niego oparłam... a ludzie mieli ubaw. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja może nie przez rozkojarzenie ale przez ogromny lęk przed ciszą spytałem się dziewczyny czy wraca po feriach do szkoły :P

Na szczęście już tak mocnego lęku przed ciszą nie miałem od tamtego czasu

Szkoda, że lęk nigdy nie zanika tylko po wyzdrowieniu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi sie czasami zdarza kiedy sie zamysle, ze probuje wyrzucic do kosza na smieci przydatne rzeczy, na przyklad talerz z obiadem ;-) i w ostatniej chwili zdaje sobie sprawe, ze to nie tam mialem to zaniesc. Ostatnio prawie wyrzucilem porfel.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swietny temat. I jaki terapeutyczny :D Zamiast, jak dotychczas, starac sie za wszelka cene zapomniec co mi sie nie udalo- moge sie z tego posmiac!

 

Kiedys tak strasznie sie zdenerwowalam, ze nie bylam w stanie wlaczyc xero w bibliotece. A koniecznie potrzebowalam skopiowac zeszyt, zeby zaliczyc przedmiot. Gdyby nie ta presja, to bym po prostu uciekla. Ale nie moglam, wiec postanowilam poprosic bibliotekarke o pomoc. Wysledzilam zza regalu gdzie siedzi, wzielam sie w garsc, podeszlam- i dopadl mnie taki atak paniki ze zaczelam plakac. Lzy mi leca doslownie rzeka i nie moge przestac. Dobrze ze to troche z boku bylo wiec malo kto mnie widzial. Jakos sie w koncu opanowalam i udalo mi sie wyjasnic ze chce kserowac. Pokazala mi co i jak, ale rece sie jej trzesly. W koncu dotarlo do mnie ze ona sie bardziej bala mnie niz ja jej!!! Wtedy nie bylo mi do smiechu ale jak teraz sobie przypomnie jej mine- oczy miala jak spodki, pot na czole, panike na twarzy... Normalnie nie wiedziala co sie dzieje i co ma ze mna i ze soba zrobic. Wyobrazcie sobie ze w pracy ktos do was podchodzi i bez zadnego powadu w ryk :shock: Mam nadzieja ze przeze mnie sama nerwicy nie dostala :twisted: (nerwica choroba zakazna?)

 

Oczywiscie zdaza mi sie tez zapomniec gdzie zaparkowalam i udaje ze to tylko spacer a naprawde sledze gdzie jest moj samochod. Albo nagle stwierdzam ze ide nie w te strone wiec wchodze do sklepu zeby nie zawracac na srodku chodnika :roll:

 

Zdazylo mi sie tez przepraszac kiedy ktos przez pomylke do mnie zadzwonil. Dopiero jak (szybko) odlozylam sluchawke to sie zorientowalam ze przeciez nie ja sie pomylilam- to za co przepraszam? za odebranie wlasnego telefonu???

 

Ale wszelkie rekordy pobilam gdy przyszlam na zajecia o miesiac za wczesnie. Zmienialam terminy i musialam rozmawiac z cala masa obcych ludzi i taka bylam zdenerwowana ze nie zauwazylam ze zapisuje sie na pozniej niz zawsze. Weszlam w srodek angielskiego i domagalam sie literatury, a taka bylam pewna swojego ze nawet profesorka na chwile zglupiala i wyszla sprawdzic czy jej sie sale nie pomylily :mrgreen::mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja czasem idę i w połowie drogi się zatrzymuje bo zapominam dokąd idę i po co. Wtedy stoję na środku chodnika i się zastanawiam. :smile: Niestety nie mam sklepów i witryn tutaj więc jestem skazana na sterczenie w miejscu z głupia miną ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mayu historia z bibliotekarką jest genialna :) Aż mi się o dziwo humor poprawił, że potrafisz z takim dystansem do tego teraz podejsć :)

 

A ja to standard: wyrzucanie potrzebnych rzeczy do śmietnika albo chowanie do lodówki :D

Ostatnio weszłam do tramwaju i chciałam skasować bilet w miejscu, w którym nie było kasownika :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to było, bo nie czytałam wszystkich postów, przy niektórych to sikałam ze śmiechu ;D Mi się zdarza , pewnie jak większości z was wyrzucić łyżeczkę od jogutru , ale opakowanie włożyć do zmywarki :DKiedys poszłam do szkoły w kapciach , w szkole tez kiedys plecak zostawiłam i poszłam do domu , ale wtedy miałam 9 lat :)

aaaa najlepsze - kiedys otwarłam drzwi od niby samochodu mojej koleżanki, pod sklepem bo chciałam sie z nia przywitać , patrze a tam jakas obca kobieta hahaha - bez komentarza , myślałam ze sie spalę ze wstydu :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast w ostatni święto chciałem wjechać samochodem na parking od marketu w momencie gdy ten był zamknięty z wiadomych przyczyn, musiałem potem sypać pod prąd, a wszyscy inni kierowcy patrzyli się jak na debila;-p. Najśmieszniejsze jest to że wcześniej widziałem że parking jest zupełnie pusty co nawet mnie bardzo ucieszyło że będę miał blisko do wejścia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też miałam niezły, dzwoniąc do kogoś, kogo nie miałam wbitego w komórce, przez pięć minut wykręcałam numer do siebie zamiast do tego kogoś i się dziwiłam, co się dzieje z moją komórką i czemu jak dzwonię do kogoś, to mi przychodzi sms "kto tam"? Zorientowałam się dopiero po dobrych pięciu minutach :) Nie lubię swojego rozkojarzenia, bo często wpadam przez to w głupie sytuacje. Albo lepszy motyw, byłam na zakupach z moim ex, weszłam do budki coś obejrzeć, a mój ex wyszedł obok coś obejrzeć, gdy wyszłam zobaczyłam faceta identycznego jak mój ex od tyłu i wzięłam go pod rękę i coś zaczęłam mówić, on na mnie popatrzył, a ja wystraszona, o boże... to nie antek!!!! Myślałam, że się zapadnę pod ziemię...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gdy wyszłam zobaczyłam faceta identycznego jak mój ex od tyłu i wzięłam go pod rękę i coś zaczęłam mówić

 

Trzeba było wziąć fajniejszego niż Antek :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak go brałam, to mi się wydawało, że nie ma fajniejszego, że wygrałam los na loterii ;) Tylko teraz zupełnie nie wiem dlaczego?

 

[Dodane po edycji:]

 

Albo jeszcze mi się przypomniało :) Poszłam pożyczyć książkę znajomemu, wyszłam z domu, idę sobie, idę, dochodzę do miejsca, gdzie się umówiliśmy, otwieram torbę, a tam... patrzę, a przez ramię torby przewieszone spodenki od piżamy mojej młodszej siostry, takie w misie :) No nie widziałam się potem z tą osobą przez trzy miesiące :) Podpalałam też papierosa błyszczykiem, w sumie to nawet często i nagminnie odwrotną stroną :) Nie ma to jak się pośmiać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

spokojnie tego kwiatu to polswiatu :D trafi sie i dla Ciebie

 

 

Ja ostatnio rozmawiałem z kolega telefonicznie ...dopiero po 15 minutach zapytał

-tak...ale... to kto Ty jesteś?

okazało się że pomyłka ...zbieg okoliczności -mieliśmy o czym rozmawiać cały kwadrans :tel:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miłe są takie rozmowy :) Widać trafił się ktoś ciekawy na poziomie :) To mi przypomina detektywa inwektywa, on miał jeden taki numer, że rozmawiał z gościem zupełnie nieznanym i się wybierał do niego w odwiedziny :)

PS Żadnego nowego kwiatu nie przewiduję jak na razie, trochę pokłułam się tym kwiatem, więc sobie poczekam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moze to niesmiesze, ale raczej glupie. Raz mialem jechac ustalic egzamin do innego miasta na prawko. No i patrze elka podjezdza. Mialem sie kims zabrac, ale nie jezdzic. To wszystko przygotowane (czyt. dowod, fote moja, i taki wazny papierek). Caly czas o tym myslalem, zeby nie zapomniec i co? Jade kawalek i nagle patrze dowod jest, zdjecie tez... a tego pieprzonego papierka nie wzialem. Dobrze, ze w pore sie skaplem. W innym wypadku pojechalbym na 4 godziny poogladac sobie widoki w innym miescie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kiedys wracalam ze szkoly z kolezanka i zachcialo mi sie siku :). ale akurat bylysmy juz blisko jej domu-wiec ok. ona poszla zobaczyc co sie w domu dzieje i czy moge wejsc. i chyba zapomniala o mnie! o tym, ze czekam i chce mi sie siusiu. No dobra wytrzymam...zaraz przyjdzie... I nagle czuje jak coś ciepłego leci mi po nogach :P zesikałam się u niej na schodach! Mokra poszłam po swój rower (ktorym rano jechalam do szkoly i u niej zostawilam) i udalam sie w strone domu. Troche kleily mi sie spodnie. I nagle słysze koleżankę, wesoło mowi mi, ze znalazla mnie po sladach :) po mokrych plamach ktore zostawialam za kazdym krokiem. hehe pozniej sie okzalo, ze widzial to tez jej tata, ale siostrze miala nie mowic i nikomu innemu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- wskakiwanie z telefonem do wody (już 3 nie żyją)

- zostawianie dokumentów w miejscach publicznych, parę razy ktoś mi oddał , ale trochę straciłam :(

- piękny, filmowy przewrót na skórce od banana przed tłumem gapiów

- ciągłe zatrzymywanie się ubraniami na klamkach, wdeptywanie w gówna, przejęzyczenia, przesłyszenia

- noszenie ubrań na lewą stronę lub z metkami świeżo po zakupie

- odłączanie się od grupy i maszerowanie w samotności przez 5 minut, po czym sobie przypominam, że poszłam nie w tą stronę a tamci się śmieją

- latanie z histerią po domu w poszukiwaniu kurtki, którą mam na sobie

- włożenie kota zamiast królika do klatki i zamknięcie

 

[Dodane po edycji:]

 

jak go brałam, to mi się wydawało, że nie ma fajniejszego, że wygrałam los na loterii ;) Tylko teraz zupełnie nie wiem dlaczego?

 

[Dodane po edycji:]

 

Albo jeszcze mi się przypomniało :) Poszłam pożyczyć książkę znajomemu, wyszłam z domu, idę sobie, idę, dochodzę do miejsca, gdzie się umówiliśmy, otwieram torbę, a tam... patrzę, a przez ramię torby przewieszone spodenki od piżamy mojej młodszej siostry, takie w misie :) No nie widziałam się potem z tą osobą przez trzy miesiące :) Podpalałam też papierosa błyszczykiem, w sumie to nawet często i nagminnie odwrotną stroną :) Nie ma to jak się pośmiać...

 

O, z brudną skarpetą przyczepioną do rzepa od torby tez chodziłam :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łaziłem ostatnio za ciuchami po sklepach. Rozglądam się w jednym z nich za spodniami, przechadzam się między alejkami, nagle obracam się gwałtownie przy jednym ze stoisku, bo coś innego przykuło moją uwagę i... czuję, że szturchnąłem gościa, który widzę kątem oka, że leci na ziemię. W ostatniej chwili łapę go za rękę ratując przed wyrżnięciem na podłogę i.... od razu śmiech. Brawo, uratowałem manekina! :brawo:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio poszłam do syna na zebranie i dopiero po 10 min siedzenia w ławce zorientowałam się,że to nie jego klasa.Wstałam i wyszłam.

Wywrotka na lodzie w zimie i powrót do domu ze śladami odbitych kapsli na twarzy(akurat tam leżały).

A to historia koleżanki-

Jej brat wyjechał do Rosji na wycieczkę.Wszedł do baru mlecznego,zamówił pierogi ruskie i barszcz,zaniósł do stolika i poszedł po kompot.Przychodzi a tam jakiś facet je jego barszcz.Usiadł więc koło niego i zaczyna komentować-Dobra zupka?Smakuje?Facet popatrzył na niego,zjadł zupę i wyszedł nie ruszając pierogów.Koleś się odwraca a na stoliku za nim stoi jego zestaw,który sobie zamówił.Swoją drogą ciekawe,co sobie pomyślał ten Rosjanin o Polakach? :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Załóżmy, że droga ze szkoły do domu na rowerze to droga nr 1.

Ja pojechałem tak jak pokazuje droga nr 2. sam nie wiem czemu potem się skapnąłem że nadrobiłem sobie z 3 kilometry :evil:

 

beztytuuon.jpg

 

Inna sytuacja, dzisiaj na siłowni mówię takiemu kolesiowi siema i idę ćwiczyć potem wchodzę do szatni i ktoś jest w szatni mówię znowu Cześć a on mi że już się witaliśmy a ja ---> :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh, ja też mam problemy z drogą. Pewnego dnia jakoś odruchowo chciałam wsiąść do metra, które jechało w przeciwnym kierunku, niż potrzebowałam... bez zastanowienia podeszłam do drzwi, ale w porę się zorientowałam. Innym razem stałam na przystanku i czekałam na autobus. Kiedy przyjechał właściwy nie wsiadłam do niego i potem się zorientowałam, że właśnie zwiał mi ten właściwy :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×