Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to są objawy nerwicy?-WĄTEK ZBIORCZY


mysia

Rekomendowane odpowiedzi

to na pewno nerwica takie objawy jakie opisujesz,ale jesli lekarz dal Ci skierowania na takie badania jak EEG czy rezonans to mozesz dla spokoju zrobic szczegolnie EEG powie Ci czy to padaczka choc sadze ze na pewno nie. Tiki powieki i pulsowania w roznych miejscach mialam i mam to samo od czasu do czasu to skutki nerwicy i brakow magnezu takze bierz ten magnez:) a na dzialanie lekow trzeba chwilke poczekac a jesli dalej nie beda pomagac to najwyzej trzeba zmienic,ale powinny pomoc. Takie napady nocne z sercem w trakcie spania , wybudzania itd to tez jest niestety typowe dla nerwicy i tez mam podobnie i to naprawde daje w kosc niezle niestety :( wiec nie martw sie nie jestes sama:):)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź, bardzo mnie ona pocieszyła i podniosła na duchu :) Tym bardziej dziękuję, bo tak dużo napisałam i myślałam, że nikt nie będzie chciał czytać jak przynudzam...

 

EEG może faktycznie wykonam, tylko to wszystko skierowania prywatne i musiałabym dużo zapłacić... Magnez zażywam od miesiąca i po nim zmniejszyły się już troszkę te tiki. Najbardziej właśnie niepokoją mnie te zrywy mięśniowe, szczególnie podczas zasypiania, bo naczytałam się, że to mioklonie przysenne i że w małych ilościach są naturalne, ale w większych mogą oznaczać kłopoty zdrowotne... Ale istotnie nasiliły się one po tym dużym stresie, poza tym padaczka chyba byłaby w określonych napadach, a nie taka ciągła...

 

Zobaczymy, jak to będzie:) Cały czas jakoś nie dowierzam w działanie Coaxilu, bo nie rozumiem, jak zmiana nastroju może wpłynąć na te drgawki, ale... może się mylę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm to faktycznie jesli to skierowania prywatne to w sumie zadne skierowania bo musisz sama za wszystko placic...to niekoniecznie chyba ze faktycznie to badanie Cie uspokoi to je zrob. I nie mysl za duzo chociaz wiem ze u nerwicowcow to ciezkie ale bedzie dobrze a na pewno bedzie lepiej :):) glowa do gory:) I przede wszystkim nie szukaj chorob na internecie to najgorsze co moze byc sama mowie z wlasnego doswiadczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda, że szukanie chorób na Internecie to coś strasznego, ale jakże wielokrotnie bywa to silniejsza od nas samych... Teraz sama widzę, że to był błąd, bo tylko się tym nakręcałam i mam prawdziwym kłopot i prawdziwą chorobę - nerwicę. Na własne życzenie... Teraz staram się już nie myśleć, że to padaczka, z tego też powodu znalazłam to forum i miałam cichą nadzieję, że ktoś mnie uspokoi, że to tylko nerwica :) Bardzo Ci dziękuję :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

millicent...Drgające powieki i zrywy w czasie zasypiania też przerabiałam i przerabiam nadal, czasami silniejsze, czasami uspokajają się na jakiś czas gdy ja jestem spokojniejsza i wracają... Co do Twojej hipochondrii to mam to samo i niestety tak samo muszę stwierdzić, że Internet to w tym przypadku Nasz wróg- skarbnica wiedzy, ale niestety dla nerwicowców będącej tylko przyczyną większych problemów. Sama jestem właśnie na etapie dochodzenia do siebie po anginie i doszukiwania się 1027 powikłań, które mnie na pewno dopadły...jutro idę zrobić profilaktyczne badania.

 

Twoja wypowiedź, choć rzeczywiście długa, dla osób mających podobne problemy nie jest nudna ani nużąca, jest po prostu kolejną historią chorej osoby, z mniej lub bardziej podobnymi objawami, którą chce się wesprzeć... Bo siła i wzajemne wsparcie chorych dają jakąś nadzieję, że nie jest aż tak źle :) I z Toba też na pewno nie jest, trzeba tylko wiary. I wcale nei mówi mi się dobrze, bo choruję tak samo, jeszcze niedawno czulam się tak koszmarnie, że aż strach mi o tym teraz mówić, żeby tego nie przywołać z powrotem, ale teraz po jakims czasie jest znowu dobrze ii wierzę, że można ten stan utrzymac na dłużej! Ty też uwierz!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanil, dziękuję za odpowiedź. Każda wiadomość, która utwierdza mnie w przekonaniu, że to tylko nerwica jest dla mnie na wagę złota. Od razu mi lepiej, gdy już się nie boję i nie wkręcam sobie padaczki lub innej choroby. Hipochondria jest paskudna! A jaka uciążliwa dla naszych najbliższych, którzy muszą jej ciągle wysłuchiwać... Pozdrawiam :)

 

Zapytam może jeszcze...czy ktoś zażywał Coaxil i miał po nim zawroty głowy? Od tygodnia ponad go przyjmuję i tak nieciekawie się czuję, zaczęłam to łączyć z tym lekiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

millicent, ja również dostałam wczoraj od lekarza Coaxil... W końcu udałam się do psychiatry, bardziej z ciekawości niż z potrzeby, że koniecznie muszę wziąć leki. I dostałam właśnie te leki, ale boję się go zażywać. Leży na razie w szafce i czeka, nie wiem na co... Dziwi mnie trochę, że lekarz powiedział, że to bardzo słaby lek, żadnych skutków ubocznych i że mogę go odstawić kiedy tylko zechce, od razu bez konsekwencji... Trochę mnie to dziwi, przeraża i przez to chyba boję się go brać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanil, nie ma się czego bać, naprawdę :) Ja zażywam go już drugi tydzień, myślałam, że te zawroty głowy są od niego, ale już mi przeszły, więc przyczyna musiała być inna. Także...jak na mnie - nie spowodował żadnych skutków ubocznych, to naprawdę raczej łagodny lek. Ja mam chore serduszko i psychiatra specjalnie szukał takiego leku, który mi nie zaszkodzi i co najważniejsze nie będzie miał wpływu na serce - wybrał Coaxil. Jednak w ulotce jest napisane, żeby odstawiać 7-14 dni, ale to już nie problem. Zrobisz jak uważasz, ale myślę, że warto wziąć, może akurat pomoże? Wcześniej zażywałam Xanax (wybrałam całe opakowanie) lek dużo silniejszy, bardziej szkodliwy i uzależniający, a też mi nic nie było po nim, więc.. nie taki diabeł straszny... :) Życzę dużo zdrówka:)

 

cleo32, dzięki za odpowiedź :) Bardzo Wam współczuję tych wszystkich objawów, ale paradoksalnie cieszę się, że nie jestem z tym sama.... miejmy nadzieję, że razem wspólnie też szybko z tego wyjdziemy, pozdrowionka:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Niedługo skończe 20 lat. Mój problem trwa od stycznia tego roku. Na początku stycznia w pewien pamiętny weekend wszystko sie zaczeło. Dostałam boli po lewej stornie klatki piersiowej, duszności zawrotów głowy i niesamowitego lęku że zaraz mi się coś stanie (zemdleje, umre itp). Pojechałam z matka do dyżurnej przychodni tam mnie zbadali, zmierzyli ciśnienie, zrobili ekg i nic kompletnie nie wyszlo. Dostałam zastrzyk przeciwbolowy a lekarka stwierdziłą że to może być jakiś nerwoból i kazała mi łykać apap i valerin mite. Jak kazała tak robiłam. Jednak od tego czasu towarzyszył mi niepokój, wychodziłam ''prawie'' normalnie z domu (pisze prawie bo cały czas miałam lekkie zawroty głowy wiec na dłuższe wyprawy sie nie wybierałam ale nie bałam sie wychodzić z domu). Po jakiś 2 tygodniach znow miałam powtórke z rozrywki (ból, zawroty i paniczny lęk). No i znów do lekarza,tym razem innego i znów te same badania i dalej nic. Po tym zdarzeniu byłam jeszce u jednej innej lekarki która kazała mi zrobić zdjecie klatki piersiowej i kregosłupa i wyszło mi że mam skolioze. Uspokoiło mnie to troche sądziłam że to jest przyczyna moich problemow (zwłąszca że lekarka dała mi skierowanie na rehabilitacje twierdzac żebym sie nie martwiła bo to wszystko od tej skoliozy mam). Jednak lęk mi sie pogłębił w lutym zaczełam unikać wychodzenia z domu, jak wychodziłam (zwłaszcza sama) miałam wrażenie że zaraz zemdleje, coś mi się stanie. Zaczeły mi się ataki totalnego strachu ( nie tylko poza domem ale też i w domu) cała się trzęsłam , myślałam że umieram, nie mogłam oddychać, kręciło mi się w głowie. Jednak twardo wmawiałam sobie że te duszności od tej skoliozy a ten strach przez te duszności. Na samym początku marca miałam pierwszą wizytę w przychodni rehabitylacyjnej gdzie lekarka stwierdziła że owszem mam skolioze ale tak mała że to jest nie możliwe że to od niej mam duszności. Przeraziło mnie to zaczełam szperać w internecie i szukać co mozemi być. W tym samym czasie łykałam valerin mite, magnez i piłam melise. Troche mi pomogło przez jakieś 2 tyg wychodziłam chodziłam na chwile z domu. W kwietniu doszła mi bezsennośc. Sypiałam po jakieś 4-5 godz. Teraz znow jest na odwrót cały czas czuje sie senna i zmeczona. Niedawno odstawiłam valerin a pije sedomix. Z domu nie wychodze już wogóle, boje sie ( w ostateczności wychodze z kimś wmawiam sobie wtedy że ta osoba mi poże jakmi sie coś stanie). Nie potrafie sama sobie z tym poradzić, zostałąm z tym problemem sama. Jak wy forumowicze sądzicie czy to może być nerwica? Czuję sie już jak wariatka :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie wszystkiego pod nerwice nie można podpisywać, ale napisałaś jedno zdanie, które wskazuje że w Twoim przypadku przyczyna dolegliwości to najprawdopodobniej nerwica:''jak wychodziłam (zwłaszcza sama) miałam wrażenie że zaraz zemdleje, coś mi się stanie''.

Objawy osoby naprawde chorej nie pojawiają się w jakichś szczególnych okolicznościach, one występują bez powiązania z konkretnymi wydarzeniami dlatego że ich przyczyną schorzenia fizyczne. W Twoim przypadku objawy nasilają się jak wychodzisz z domu więc w grę musi wchodzić tutaj czynnik psychologiczny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od jakiegoś roku mam pewien problem, który pojawił się nagle i jest dla dość kłopotliwy. Zaczęło się niewinnie, kiedy podczas jazdy samochodem poczułam, że muszę iść "siku". Kiedy już mogłam to zrobić okazało się, że to było jedynie kilka kropel. Dodam jeszcze, że przy tym odczuciu ogromnego parcia na pęcherz, strasznie mi duszno i boję się , że nie utrzymam moczu. Kiedy jestem w domu czy w miejscu gdzie mogę bez problemu skorzystać z toalety to wszystko jest w porządku . Problem pojawia się wtedy kiedy jestem w miejscu gdzie nie ma gdzie albo jak tego zrobić np.w kościele( wpadam w panikę myśląc, że zaraz nie wytrzymam i popuszczę a wokoło pełno ludzi), w samochodzie( jadąc w centrum miasta, lub stojąc w korku kiedy mam świadomość, że w danym momencie nie mogę tego zrobić), w sklepie na zakupach. Teraz wyjeżdżając gdzie rano nic nie piję i kiedy zaczynam coś tam czuć mówię sobie, że przecież nie chce mi się sikać bo nic nie piłam, ale i tak kiedy znajdzie się jakieś ustronne miejsce to korzystam. Najgorzej jest kiedy mam świadomość, że coś wypiłam a wystarczy szklanka wody, wtedy naprawdę się stresuję i to występuje czasem powiedzmy falowo tzn.czuję intensywniejsze a za chwile dużo mniejsze parcie na pęcherz . Są momenty kiedy staram się o tym nie myśleć i mówić sobie, że wcale mi się nie chce sikać. Czasem działa, ale i tak nie rozwiązuje to problemu. Proszę poradźcie co powinnam zrobić, gdzie się udać i czy jest ktoś kto ma podobny problem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od zawsze byłam nerwowa, ale teraz dzieje się ze mną jeszcze wiele innych rzeczy: bardzo łatwo wybucham złością, wtedy robię straszne rzeczy nawet potrafię uderzyć męża, poza tym cały czas myślę o śmierci, że mogę umrzeć, albo ktoś z mojej rodziny, w każdej sytuacji nawet radosnej wynajduje coś złego, po zatym czasami zdarza mi się że cała się trzęsę ale tak jakby w środku, wydaje mi sie ze serce bije mi szybciej. Kupiłam sobie magnez bo przez jakiś czas miałam zawroty głowy i było mi niedobrze od kiedy zażywam magnez zawroty mi przeszły... Czy to może być nerwica? Proszę o pomoc!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego jaką ulge poczułam gdy zobaczyłam że nie tylko ja mam tego typu objawy.

 

Sama nie wiem co się ze mną dzieje ,odebrałam dziś wyniki od lekarza ,które ku mojemu zdziwieniu okazały się w normie (tsh tylko lekko podwyzszone). Lekarz powiedział że mam iść do psychiatry ( wtedy wyczułam lekką ironie z jego strony ,miałam wrazenie że wziął mnie za jakąś hipochondryczke)

A więc mam dopiero 18 lat, od 2/3 lat rece mi się trzesa , i nie jest to raczej powiązane z żadnymi sytuacjami nerwowymi w moim życiu mam tak cały czas,chociaz nie ukrywam ze przy sytuacjach wywołujących stres objawy te się nasilają,ludzie patrza sie na mnie jak na jakas alkoholiczke.

 

Cierpie również na bezsennośc od 5 lat, gdy kłade się ok godz. 22/23 zasypiam często dopiero o 3/4 czasami zdarza mi się nie spać wgl. i nie jest to kilkurazowe ,mam tak zawsze, natomiast od miesiąca sytuacja teoretycznie się poprawiła, ale tylko i wyłącznie teoretycznie ponieważ zasypiam szybko(1h ,2h) natomiast budze się wtedy w nocy ok 1:30 gdzie zasypiam ok. 2 i nastepnie o 3 w nocy ogarnia mnie wtedy straszny lęk zapalam swiatlo siadam na krzesle i czekam aż do 4 /5 w wyniku czeka za dnia jestem bardzo nie wyspana ,mam bardzo slaba koncentracje, wielkie lęki za dnia i w nocy ze ktos za mna idzie szczegolnie gdy jest ciemno,gdy poczuje powiew wiatru lub otwierajace sie drzwi serce wali mi jak dzwon.

Moje kontakty z ludzmi tez nie są idealne ,co prawda czesto wychodze i z nimi rozmawiam ,aczkolwiek gdy kogos nie znam nie moge wydusic z siebie słowa mowie strasznie cicho i szybko język mi się plącze , wgl. mam wrazenie ze jestem lekko aspołeczna , co wynika z mojej czasowej nie chceci do ludzi ,czuje się taka inna od reszty, ludzie sa dla mnie dziwni w zachowaniu i sposobie bycia ,chociaz zycia bez nich tez niemoglabym sobie wyobrazic.

nie wiem czy rzeczywiscie mam isc do psychiaytry czy zrobic kolejne badania i wybrac sie do dobrego neurologa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Twoim przypadku objawy nasilają się jak wychodzisz z domu więc w grę musi wchodzić tutaj czynnik psychologiczny.

 

Nie tylko, czasami jak jestem w domu dostaje ataku panicznego lęku albo potrafie obudzić sie w środku nocy z panicznym strachem i dreszczami.

Żadna choroba fizyczna nie objawia się w taki sposób jak opisujesz, masz nerwice to jasne. Zgadzam sie z tym co powiedziała ewaryst.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak pisałam wcześniej byłam u różnych lekarzy ogolnych iżaden z nich ''nie wykrył'' u mnie nerwicy tylko rozkładał bezradnie ręce. Mam to moje lekarce delikatnie zasugerować że moge miec nerwice?

 

A co do leków to zna ktoś coś dobrego bez recepty? Ja aktualnie biore sedomix ale nic mi nie pomaga czytałam o innych kroplach L. 72 zażywał ktoś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

necessary, do psychiatry. To co opisujesz czyli bezsennosc dlugotrwala, trzesace sie rece, swiadcza o tym ze masz jakis problem wewnetrzny. Dodatkowo masz lęki, inne sytuacje. Takze, zglosic sie do psychiatry to bedzie dobra decyzja. Psychiatra ma za zadanie leczyc i diagnozowac, a nie utwierdzac w przekonaniu ze cos nie tak. Po prostu Twoja psychika, jest za bardzo obciazona i masz powyzsze objawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ! Mam 14 Lat.

Ostatnio byłem u psychiatry z lękami , on mi powiedzial ze mam zaburzenia obsesyjno-kompulsywne , lecz z tego co czytalem to nie jest to co mam ! Boje sie smierci,boje sie ze zycie to tylko moj sen,wyobraznia lub cos innego ..

Nie rozumiem co to zycie i po co ono jest .. Ciagle mnie to trapi . Mecze sie z tym od ferii ziomowych tegorocznych .

Dostałem lekarstwa od pani psycholog ale maja raczej slabe dzialanie .. Najgorsze jest to ze ja juz sam nie rozrozniam czyto tylko moje mysli czy cos wiecej , ze moze to prawda . :( Boje sie ze tylko ja jestem na tym swiecie a ze reszta ludzi to jakies nie myslace osobowosci . Bo jesli tak jest naprawde to po co to wszystko ? JA tego nierozumiem ;(

Juz kiedys mialem taki problem z 2 lata temu . Panicznie bałem sie smierci . Nie chodzilem spac bo balem sie ze juz sie nei obudze . Ale jakos przeszlo po paru wizytach u psychologa . Tera to wrocilo w o wiele gorszej wersji . I nie rozumiem jeszcze jednego zjawiska : Jechałem autobusem do szkoly i myslalem o tych wszystkich rzeczach i nagle ogarnol mnie lęk panika i takie oszołomienie . Nie wiem jak to określić . Takie strasznie dziwne uczucie .. Pomóżcie mi co mam robić .. Prosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Astron,

ZOK generalnie to taka nerwica lękowa z natrętnymi myślami... Myślę więc, że pan psychiatra dobrze Cię zdiagnozował (a przynajmniej tak myślę, po tym, co tu napisałeś).

Rada dla Ciebie: nie bierz do siebie wszystkiego, co wyczytasz w necie, to raz.

A dwa, jeśli masz jakieś konkretne pytanie odnośnie swoich zaburzeń to nie bój się zapytać psychiatry, on od tego jest ;)

My Ci tu za bardzo nie pomożemy, zdaj się na lekarzy.

No chyba, że stwierdzisz, że lekarz jest totalnie niekompetentny - wtedy zawsze możesz go zmienić. Ale póki co zaczekaj na jakiekolwiek efekty leczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×