Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny


peace-b

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wyobrażam sobie bycia w związku z facetem, który jednocześnie nie byłby moim przyjacielem

Koledze fiufiu chodziło o to, że niemożliwa jest tylko i wyłacznie przyjaźń, bo zawsze jedno się zaangażuje głębiej.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:37 pm ]

Ale myślę że można się przyjaźnić z np. dziewczyną naszego wiernego przyjaciela, albo dwoje ludzi, którzy lubią się za np. wspólne poglądy ale nie ma między nimi żadnej chemi też mogą się przyjaźnić.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koledze fiufiu chodziło o to, że niemożliwa jest tylko i wyłacznie przyjaźń, bo zawsze jedno się zaangażuje głębiej.

Dokladnie mi o to chodzilo :)

 

Tylko jak to zrobić na odwrót, czyli najpierw "chodzić" a potem się zaprzyjaźnić?

Jak sie nie bedziesz atrakcyjny dla laski to o chodzeniu zapomnij chocbys nie wiem jak dobry dla niej byl. Musisz sie jej spodobac i musisz ja pociagac fizycznie, wtedy od razu ominiejsz etap przyjazni :)

Tez kiedys myslalem ze charakter jest najwazniejszy, ale nie mam juz zludzen.

 

Ja wlasnie sie w taka przyjazn wpakowalem, ale wylozylem karty na stol i powiedzialem jej ze zaczalem ja traktowac bardziej powaznie niz jako przyjaciela. Najlepiej sie nie zaprzyjazniac z laskami, ktore Ci sie podobaja, bo na bank sie zakochasz, a one oczywiscie to zleja i beda dazyly zebys dalej byl ich przyjacielem. Najgorsze jest to ze ty sobie bedziesz dalej robil nadzieje a ona bedzie korzystala z zycia ile dusza zapragnie.....tak to juz niestety jest :(

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:53 pm ]

ojej praktyki wynika że "przyjaźń -> związek" udaje się to tylko 1 raz na 10. (choć i tak się rozpadło)

 

No bo jak twoja przyjaciolka znajdzie faceta to watpie aby on zezwolil na jakas wielka przyjazn.....Zawsze facet widzi potencjalnego konkurenta w takiej osobie i stara sie go jak najadalej oddalic od swojej ukochanej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a na wroce na chwilke do czlowieka nerwicy- fiu fiu dobrze mowi uzalasz sie a nic nie robisz

 

ja mam taki przyklad chlopaka na studiach- jest bardziej od Ciebie okraglejszy przypadkiem ;) ale jak on to robi tego nie wiem ,kazdy go lubi i ma nawet dziewczyne

ubiera sie fajnie ,fryz na irokeza , wygadany jest ,pewny siebie za to i sympatyczny poprostu i inteligentny chlopak ,takze zbiera pnkt od drugiej strony ,wiec nad tym powinienes sie skupic czlowieku nerwica ,praca nad soba ;) mozna wiele zmienic

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli tak: ubieram się dobrze (mam na to kase), po goleniu się psikam Armanim :D (moje ulubione, extra zapach) wzorst średni (to akurat nie jest dla mnie powód do zmartwień), jestem szczupły, dowcipny, jedynie pewność siebie w "podejściu" do nowych kobiet mi potrzebna.

 

Dlatego w nowym roku pójde na kurs tańca. Tam jest dużo nowych kobiet z którymi od razu się trzeba zaznajomić heh. Z tańcem tak jest.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

. zetnij wlosy, nie pamietam czy nosisz okulary ale mozesz sprobowac nosic soczewki (choc okulary dziewczyn nie odstraszaja)...chodzi tu o jakas widoczna zmiane zebys przestal byc niewidzalny dla ludzi. No i nie musze chyba mowic zebys byl zawsze elegancko ubrany i oczywiscie dobrze wyperfumowany.

Takie zmiany ludzie zaczna dostrzegac...ja sie zmienilem bardzo po takiej jednej nieudanej milosci....wyglad zmienilem calkowicie, jeszcze bardziej sie zaczalem zajmowac sportem.

Problem w tym ze.....nie moge sie zmienić.......bo że tak powiem moj dom jest moim więzieniem :cry::cry:....przez to wszystko,przez moich rodziców jestem teraz taki jaki jestem i za cholere nie umiem im się przeciwstawić.....tzn chodzi o toże nie tylko nie moge wyłazić sam zdomuale eszcze oczywiście kontroluą moje ubrania,krytykujazqa wszystko potrafią tylko wrzeszczeć kiedy ktoś imsię sprzeciwi....oni mi niszczą życie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To rodzice zabraniają ci uprawiać sport?

Chłopie ile ty masz lat?

Wydaje mi się, że sam robisz z siebie ofiarę. Sam sie nie szanujesz to inni też nie będą cię szanowac.

Sorry, ale przy takim podejściu nie znajdziesz normalnej dziewczyny :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli tak: ubieram się dobrze (mam na to kase), po goleniu się psikam Armanim Very Happy (moje ulubione, extra zapach) wzorst średni (to akurat nie jest dla mnie powód do zmartwień), jestem szczupły, dowcipny, jedynie pewność siebie w "podejściu" do nowych kobiet mi potrzebna.

 

Jakbys pisal o mnie :) Ale ja juz tej pewnosci do kobiet powoli ale nabieram coraz wiecej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chocby tak zeby rodzicom dobitnie powiedziec ze jestes dorosly i sam bedziesz decydowac w co sie chcesz ubrac i jaka bedziesz nosic fryzure albo sie wyprowadzic z domu nie wiem ile latek masz ;)

 

szanowac czyli samemu decydowac o sobie i wiedziec czego sie chce i wlaczyc o to ,bo inaczej bedziesz chorogwieka na wietrze a nie czlowiekiem zyjacym i szczesliwym

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To znaczy m.in trzymać się własnych poglądów i wartości, walczyć o swoje, znać swoją wartość i nie przejmować się tym co mówią inni...

Mówienie sobie że jest się do niczego to właśnie brak szacunku dla siebie

taka autoagresja charakterystyczna dla dzieci i osób z depresją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

człowiek nerwica szanować siebie, czyli nie myśleć o sobie, że jesteś do niczego i nic w życiu nie osiągniesz, nie znajdziesz dziewczyny itd. Bo jak sam o sobie tak myślisz, to inni tym bardziej. Myśl o swoich dobrych cechach, a nie wyolbrzymiaj tych gorszych. Szanowanie siebie to akceptacja samego siebie takim jakim się jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niby mam 20latek a zachowuje się jak dziecko :(

Wyprowadzic się nie moge.......nie mam pracy no i musiałbym na studia płacić

I jeszcze jedno...dzisiaj myśleże zrobilem jakiś mały kro ku lepszemuale nie weim co z tego będzie bo wszystko zależy ode mnie

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

albo sie wyprowadzic z domu nie wiem ile latek masz ;)

 

Widzisz, kiedyś to było dość proste, teraz już takie nie jest. Mieszkania kosztują majątek, a nie każdy chce mieszkać w wynajętym. Kiedyś wystarczyło popracować kilka lat, żeby uskładać na własne lokum, a teraz trzeba pracować kilkanaście lub kilkadziesiąt lub wziąć kredyt i być zadłużonym do końca życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anand ja nie napisalam ze jest latwo bo jest trudno ,ale jakbym wiedziala co mi zycie truje( rodzice) to staralabym sie wyprowadzic,pojsc do pracy usamodzielnic sie,wynajac cos z grupa ludzi ,pokoj jeden nie kosztuje majatek,pelno studentow pracuje samemu studiuje i placi samemu rachunki ,zreszta uwazam ze rodzice sami "powinni" zadbac o to i pomoc tez troche dziecku swojemu a jesli nie chca /nie moga pomoc finansowo to niech chociaz nie utrudniaja zycia i samodzielnosci w podejmowaniu decyzji jak w przypadku czlowieka nerwicy gdy sie mieszka pod jednym dachem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ech....co zrobic taki kraj :/

 

Powalony kraj i tu już nie chodzi tylko o ceny, ale głównie o ludzi, o system wartości. Jak masz kasę i dobrze wyglądasz, to jesteś uważany za gościa, za lepszego człowieka, a jak nie masz ani kasy ani wyglądu, to jesteś uważany za zero, dno. Dziwnie się ubierzesz, to zostaniesz wyśmiany. Laska idąca z niższym facetem też jest od razu obgadywana. Kalecy czy ludzie z zespołem downa również są wyśmiewani. Pamiętam sytuację, kiedy szedłem właśnie za takim upośledzonym człowiekiem i widziałem reakcje ludzi- podśmiewali się z niego za plecami, miałem ochotę wszystkich zamordować. Kolejna sprawa- obcokrajowcy. Polacy nie nawidzą obcokrajowców, szczególnie innej rasy. Ludzie, którzy są nieśmiali, zbyt uprzejmi, są wykorzystywani, wyśmiewani przez innych. Oczywiście do tego wszystkiego dochodzi jeszcze fałszywość ludzka, wysoka przestępczość, niezrównoważenie psychiczne większości Polaków.

 

Najbardziej mnie bawi, jak Polacy naśmiewają się z Amerykanów, a prawda jest taka, że im się żyje 100 razy lepiej. W USA jest zupełnie inaczej niż u nas. Tam nikogo nie dziwi jakieś niestandardowe ubranie, otyłość, anoreksja, wzrost, kolor skóry, rodzaj słuchanej muzyki, zainteresowania, kalectwo, upośledzenie umysłowe. Wiadomo, że stan majątkowy i wygląd również są tam bardzo istotne, ale pewnie o wiele mniej niż u nas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

prosze anand nie generalizowac tylko :Polacy itd ;)

ja osobiscie nie spotkalam sie z wysmiewaniem chorych czy wysmiewaniem z kogos kto jest tylko gorzej ubrany :roll: ,ale mam swiadomosc ze sa tacy ludzie( pewnie mlodsze pokolenie )- i jest mi zal wtedy ze mozna byc tak .... tu odpowienie slowa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×