Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co mi moze dolegac?


frustrated

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich ;)

Od dluzszego czasu czytam to forum, probujac znalesc przyczyne mojego zlego stanu. Nie chcialem isc na poczatku do psychiatry/psychologa, poniewaz myslalem, ze nie jest ze mna jeszcze az tak zle i ze sam poradze sobie z problemem. Jednak ostatnio stwierdzilem, ze bez pomocy niestety sie nie obejdzie. Chcialbym jednak zanim pojde do specjalisty, podzielic sie z wami moim problemem, moze nawet uslyszec wstepna diagnoze...;)

 

Zaczne od tego, ze przerobilem juz dosc duzo artykulow na temat zaburzen psychicznych... podejrzewalem u siebie nerwice, depresje, BPD, czasami nawet mialem mysli o schizofreni, jednak nic dokladnie nie pasowalo do moich objawow.

Mam 19 lat, niby piekny wiek, widze jak wokol mnie ludzie ciesza sie z najlepszych lat swojego zycia, dobrze sie bawia, tworza zwiazki... wiekszosc z nich wydaje sie byc calkiem zadowolonych z tego co przezywaja, niestety ze mna tak nie jest. Moje problemy siegaja dosc daleko, za dzieciaka bylem dosc wrazliwy, szczegolnie na to co sadza o mnie inni... bardzo sie przejmowalem tym ze ktos mnie nie akceptuje, czesto plakalem, bylem tez bardzo lekliwy. Od kiedy pamietam, mialem tez problemy z pamiecia. Nigdy jednak nie myslalem nad tym ze moze byc ze mna cos nie tak. Uswiadomilem to sobie dopiero w liceum, kiedy momentami nie dawalem juz rady. Moim glownym problemem sa zmienne stany emocjonalne. Jednego dnia potrafie byc zadowolony z zycia, nie wydaje mi sie ze jest idealnie ale mam wrazenie, ze wyolbrzymiam moje problemy i zycie samo w sobie nie jest takie zle. Mija tak dzien czy dwa, czasami to kwestia kilku godzin i lapie mnie strach, przygnebienie... wydaje mi sie ze jestem do niczego i nic nie osiagne, nie mam celow, trace calkowicie wiare w siebie i chec do pracy. W tych zlych chwilach, mam wrecz wrazenie ze jestem na tyle zepsuty, ze juz kompletnie nic mi nie pomoze. Mam tez wielkie problemy z pamieciam, przykladowo wlasnie gdy lapie mnie ten gorszy stan, nie moge sobie przypomniec jak sie czulem w tym lepszym, dziala tez to w druga strone ;) Nie pamietam swoich mysli, generalnie bardzo duzo mysle na temat swoich problemow i nie tylko, jednak wszystko unika z mojej pamieci. Wydaje mi sie wrecz, ze to pamiec moze byc przyczyna moich problemow, nie umiem uczyc sie na doswiadczeniach, nie umiem rozwiazac swojego problemu myslac nad nim, poniewaz jak juz do czegos tam dojde, zaraz o tym zapominam... jest to dla mnie straszne. Nie mam tez praktycznie wspomnien, przez co tragicznie sie czuje. Wiem ze dosc duzo przezylem, szczegolnie jesli chodzi o ostatnie 2 lata mojego zycia. Bylo wiele fajnych imprez, wiele razy rozmawialem z kims na jakis wazny temat, jednak moje wspomnienia zawieraja jedna wielka pustke. Jestem sobie w stanie przypomniec nie ktore sytuacje, jednak nie ma takich, ktore wywolywaly by we mnie jakies emocje. Czesto rozmawiajac z kims ludzie powracaja do przeszlosci, opowiadaja wazne sytuacje z ich zycia, czasami te radosne, czasami te zle... ja niestety nie umiem, zawsze jak z kims zaczynam rozmawiac na temat przeszlosci, mam jedna wielka pustke, przez co mam niezle obnizona samoocene. Ostatnio tez zauwazylem ze nie jestem w stanie odczuwac prawdziwej radosci, smutku, czegokolwiek. Siedzi we mnie tylko zdenerwowanie... nawet nie nazwalbym tego zdenerwowaniem, moze lek, niepokoj, cos jakby uczucie stresu, nie wiem dokladnie jak to okreslic. Czuje sie w kazdym razie pusty emocjonalnie, tak jakbym nie byl czlowiekiem. Nie mam pojecia co mi moze byc... moze ktos mial podobne objawy i jest w stanie mi pomoc?

Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tym co tu napisałes opisales mnie prawie w 100%.

 

Mam do Ciebie kilka pytan, pamietasz w jakie dni sa swięta, tabliczke mnożenia, ulice, kierunki swiata? Ja mam z tym lekki problem, przy tabliczce mnozenia musze ja sobie zawsze przeliczać, ulic nie pamietam, przypominają mi sie dopiero gdy ja przeczytam, ogolnie mam czesto pustke w głowie. Jestes leniwy i do wszystkiego podchodzisz z dystansem, ale sie tym stresujesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

frustrated, myślę, że możesz skierować swoje kroki przede wszystkim do rodzinnego lekarza (ale dobrego!) i z nim porozmawiać. Może to problemy neurologiczne. Dostaniesz skierowanie i zrobisz badania, na wszelki wypadek, choćby po to, by je wykluczyc.

Zaburzenia czasami są wynikiem zmian neurotycznych w mózgu. Albo tarczycy. Różne są czynniki...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dzieki za odpowiedzi ;)

Odwiedzilem juz psychologa, bardzo mila osoba, troche sie wygadalem... oczywiscie zeszlo na temat mojej pamieci poniewaz, jest to moj glowny problem, zrobilem nawet test wykluczajacy powazne uszkodzenia ukladu nerwowego, na szczescie uzyskalem dosc dobry wynik. Wizyta trwala godzinke, psycholog polecila mi zebym poszedl do neurologa, zeby wykluczyc przyczyny neurologiczne moich problemow.

 

Mam do Ciebie kilka pytan, pamietasz w jakie dni sa swięta, tabliczke mnożenia, ulice, kierunki swiata? Ja mam z tym lekki problem, przy tabliczce mnozenia musze ja sobie zawsze przeliczać, ulic nie pamietam, przypominają mi sie dopiero gdy ja przeczytam, ogolnie mam czesto pustke w głowie. Jestes leniwy i do wszystkiego podchodzisz z dystansem, ale sie tym stresujesz?

 

Generalnie, oprocz tabliczki mnozenia(matematyka jakos zawsze dobrze mi wchodzila do mojej pustej glowy ;)), mam problemy wlasnie z zapamietaniem rzeczy ktore podales, swieta mi sie myla zawsze, z kierunkami to samo.

Tak, mozna powiedziec, ze jestem leniwy, szczegolnie jesli chodzi o nauke... mam chwilowe naplywy motywacji, wrazenie np. ze chce sie czegos nauczyc, wrecz ze cos mnie b. interesuje ale ten stan strasznie szybko mija. Z dystansem podchodze do rzeczy, nawet waznych... czesto zawalam szkole, dopiero w chwili gdy na prawde jest zle, pojawia sie potezna dawka stresu.

 

frustrated, myślę, że możesz skierować swoje kroki przede wszystkim do rodzinnego lekarza (ale dobrego!) i z nim porozmawiać. Może to problemy neurologiczne. Dostaniesz skierowanie i zrobisz badania, na wszelki wypadek, choćby po to, by je wykluczyc.

Zaburzenia czasami są wynikiem zmian neurotycznych w mózgu. Albo tarczycy. Różne są czynniki...

 

Myslalem juz o tym, wlasnie tak zamierzam zrobic. Jutro ide do szpitala na badania hormonow tarczycy i przy okazji zrobie badanie na pasozyty, a wizyta u neurologa juz niebawem. Dzieki za rade :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na razie zrobilem badania na tarczyca - tsh, ft3, ft4 + pasozyty, hormony wyszly w normie, pasozytow nie ma(ale to badanie powtorze jeszcze 2 razy, poniewaz, czesto wychodzi negatywny wynik, a mimo tego pasozyty moga znajdowac sie w organizmie ;)), umowilem tez sie do neurologa... zobaczymy jak to bedzie, mam nadzieje ze cos mi wykryja i bede w koncu wiedzial jak z tym walczyc. Inaczej bede musial umowic sie na mila wizyte z panem psychiatra :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×