Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cześć wszystkim


Przedwczorajszy

Rekomendowane odpowiedzi

Nie mam z kim pogadać, jestem w dołku. Nie mogę się do niczego zabrać, studia kończę od 9 lat. Kobieta, która pomagała mi wypełnić pustkę chce ode mnie odejść; mówi że 'dusi się' w naszym związku. Do niedawna miałem tendencję zwyżkową, udawało mi się znaleźć energię do działania. Teraz jestem w kawałkach i czuje, że spadam. Miałem już kiedyś depresję, brałem narkotyki ale udało mi się to zwalczyć. Teraz boję się, że to wróci, ja nie chcę..... :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj!

Nigdy nie byłam w takiej sytuacji jak Ty, więc za bardzo nie umiem nic poradzić. Ale spróbuj porozmawiać z tą Twoją kobitką. Może chce ci pomóc ale nie wie jak i tego ma dość. skoro mówi Ci że chce odejść ale nie odeszła to może jednak nie chce. Pokręciłam troszkę.

Byłeś u lekarza po jakąś pomoc albo u psychologa? Może to by coś dało.

pozdrawiam i nie poddawaj się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

Rozmawialiśmy i rozmawiamy, ona chce wolności by mogła się rozwinąć bez kuli u nogi, mówi, że to tylko przerwa ale z drugiej strony nie wie czy do mnie wróci bo nie wie kim się stanie kiedy się rozejdziemy. Ja to rozumiem i nie próbuje jej zatrzymywać ale czasami chce mi się wyć i do tego jeszcze ten straszny strach :shock:

 

[ Dodano: Sro Gru 20, 2006 10:10 pm ]

To i tak bez sensu. Ale dzięki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Przedwczorajszy.Większość z nas jest w podobnej sytuacji ze swoimi partnerami :( Może ten pomysł z odejściem nie jest taki chybiony.Czasami potrzeba dystansu żeby się dowiedzieć czy to jest to i czy ten człowiek to jest ten właściwy.Wiem,że brak ci poczucia bezpieczeństwa,ale czasem jak ktoś bliski nas zostawi jesteśmy w stanie się zmobilizować do działania i wychodzi nam to na zdrowie.Przekonałam się o tym na własnej skórze,choć było ciężko i nadal lekko nie jest.Właściwie sama to zaproponowałam mojemu partnerowi.Widujemy się raz na parę miesięcy,dzwonimy,itd.i wiesz co?Tak jest lepiej.Oboje odpoczywamy,on od mojego złego samopoczucia,a ja od jego niecierpliwości.Zaistniała jakaś tęsknota i gdy się widzimy-ja nie gderam mu,bo chcę dobrze wykorzystać ten czas,a on "ściele"mi kwiaty do stóp,he he.Prawie jak na pierwszej randce.I co ciekawe,zrozumiałam,że ja też już się dusiłam w tym związku.Czyli może to działac w obie strony.A co będzie dalej?Nie wiem, na razie jest ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej!

Chyba wiem co czujesz. Ja panicznie boje sie tego, ze moj chlopak ode mnie odejdzie, ale staram sie to zwalczac. Nie chce zeby sie czul osaczony dlatego zagryzam zeby i nie staram sie zawsze spedzac z nim czas, probuje miec swoje zajecia i paru swoich znajomych. I jest lepiej. A bylo troszke na krawedzi.

Pomysl sobie, ze jesli macie byc razem to to doswiadczenie was wzmocni, jesli nic nie ma z tego wyjsc to zadna sila Ci nie pomoze.

Trudno podejsc do takich rzeczy spokojnie, ja biore kilka glebokich oddechow i staram sie spojrzec z dystansem.

Trzymaj sie cieplo i powodzenia ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim :smile:

Myślę, że z takim wsparciem jak Wasze jakoś to przetrwam, a potem może rzeczywiście będzie lepiej. No a jeżeli się nie uda to i tak będę wystawiał łeb do słońca. Teraz jest nieźle, najgorzej bywa wieczorami i kiedy nie mam nic do roboty.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej.

Jeszcze raz dziękuje, jesteście wszyscy wspaniali.

Wczoraj miałem ciężką rozmowę :(

Cieszę się jednak, że udało mi się tej mojej kobitki nie zranić ani nie zatopić w wyrzutach. Chyba tylko dzięki Wam.

Na razie czuję się całkiem nieźle, czego i Wam wszystkim życzę.

:smile:

 

[ Dodano: Pią Gru 22, 2006 5:11 pm ]

"...póki wilk krwawi, póty wilk żyw..."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak Malcolm

Zginiemy

Bez sensu

Bez celu

Bez nadziei..........

 

[ Dodano: Sro Gru 27, 2006 10:36 pm ]

Cześć Adka. Spróbuj jeśli tak czujesz, wyjedź, odetchnij wolnością.

Może wszyscy tego potrzebujemy.

Pozdrawiam :smile:

 

[ Dodano: Sro Gru 27, 2006 10:38 pm ]

Dzięki Dolores :smile:

Tobie też i najlepszego w nowym roku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×