Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

inbvo, Nie wiem jak carlos,ale u mnie to proste.

Czemu zamiast działać i próbować coś zrobić siedzę tu i pieprze głupoty?

Bo taki jest mój wybór,gdybym chciał,to ruszyłbym dupę i coś robił na tyle ile się da,rozwijał się - cokolwiek.

Ale bezczynnie siedzę przed pudłem.

Czyja to wina?

Nałogu,lenistwa?

Nie,moja własna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inbvo, Nie wiem jak carlos,ale u mnie to proste.

Czemu zamiast działać i próbować coś zrobić siedzę tu i pieprze głupoty?

Bo taki jest mój wybór,gdybym chciał,to ruszyłbym dupę i coś robił na tyle ile się da,rozwijał się - cokolwiek.

Ale bezczynnie siedzę przed pudłem.

Czyja to wina?

Nałogu,lenistwa?

Nie,moja własna.

chyba nie dlatego. dlatego że masz jakieś opory... lęki... może chcesz, ale się czegoś boisz... za lęki nie możesz się winić.

ale to moje zdanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co, spróbowałem, zagadałem do dziewczyny, spotkaliśmy się dwa razy w kawiarni po czym powiedziała że ma chłopaka. Za to mnie teraz rozwaliło, i wszystkie moje dolegliwości wróciły i co najlepsze dotychczasowe leki mogę sobie w -pę wsadzić, bo nie działają (pomógł temu mój lekarz, któremu chciałbym podziękować twierdząc żebym spróbował odstawić leki po kolei wszystkie)! Jest gorzej niż kiedy do niego pierwszy raz przyszedłem, i już więcej nie pójdę. Mam już nowego lekarza - a to się liczy jako związek?

 

A co do związków z kobietami, to jednak dam sobie spokój, i wole wieść spokojne samotne życie.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi też tak kiedyś powiedziało kilka dziewczyn(że ma chłopaka) wiesz co zrobiłem?? Dosłownie i przysłowiowo "zmierzyłem" tą dziewczynę w taki sposób, że nie było szansy, żeby tego nie dostrzegła, bo miała dostrzec i dodałem "Nie dziwie się... cholerny z niego szczęściarz" i kontynuowałem rozmowę tak jakby mnie to w ogóle nie interesowało. I wiesz co?

okazywało się, że albo chłopaka w ogóle nie było, albo nagle okazywał się "nagle" być skurwielem, którego nienawidzi i dlatego nie przeszkadzało jej się ze mną całować. Zatem to nie ma znaczenia. Niestety też rozwaliłem jeden i prawie drugi związek, przez takie flirtowanie i SMS-y. Ale wtedy byłem u szczytu formy bo byłem na lekach :P Szkoda, że do seksu nie doszło. Ale tak w sumie to zrobiłem sobie rachunek sumienia. Mam swój zeszyt i zapisuje tam swoje "małe sukcesy" z kobietami. Wypisałem wszystkie kontakty, jakie miałem dotychczas i w sumie samemu się dziwie bo wygląda to nieźle. Fakt, seksu nie miałem, okazję miałem jedną żeby to zrobić. Odmówiłem... bo nie miałem zabezpieczenia i w sumie pomyślałem, że jeden raz mnie nie zbawi, ale żałuję tej decyzji. Każda poprzednia moja "przygoda" nie zakończyła się seksem bo albo nie było gdzie, albo "nie było bezpiecznie" bo ktoś za ścianą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja brałem kiedyś Venelacetine ale mi wypadały włosy, dlatego przestałem. Jednak brałem je tak jak zalecił lekarz bo 2 dziennie, raz rano, raz na noc. Ale zauważyłem, że wystarczyła mi jedna na noc i mogłem skakać z radości przez 4 dni. Leki to tylko zastępstwo bo po ich odstawieniu nic się nie zmienia. Może wrócę do leków ale na razie mam inne zmartwienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja brałem maksymalne dawki wenlafaksyny a jakoś pod sufit nie latałem za to nieźle się pociłem, miałem niby dużo energii ale nie potrafiłem jej zupełnie spożytkować w jakimś konstruktywnym celu. Początkowo to mi leki zwiększały popęd ale po paru miesiącach to mi obniżyły no i problemy ze wzwodem i lęk przed długotrwałą impotencją i zanikiem libido którą leki SNRI mogą spowodować czasem także nie jest to lekarstwo na bolączki bycia prawiczkiem i nie tylko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

secretladykkk, Ja nie mam nic przeciwko lekom,jeśli ci pomagają, to bierz je,trzeba się ratować jak się da.

 

U mnie lęki nie są problemem,to samoocena,poczucie niższości,zwał jak zwał

siostrawiatru, Jeśli leki ci pomogą,bierz je.

Mi nie pomogą,nie dadzą motywacji i siły do działania.

Zapicie się to też niedobre wyjście.

 

Pozostaje przy swoim,ja po prostu sam tak wybrałem i 95% winy jest w tym moje.

Reszta to samoocena.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×