Skocz do zawartości
Nerwica.com

szukam pomocy dla mamy


paweel24

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

chciałbym abyscie przeczytali ten post ponieważ z moją mamą dzieją sie dziwne rzeczy, ale ona uważa że nie jest to choroba.

Opisałała to tak:

"Pragnę opisać moja dziwną, ale prawdziwa historię.

Jestem emerytką mieszkającą w niewielkim miasteczku w bloku na pierwszym pietrze wraz z meżem. Moje zycie przebiegało spokojnie i beztrosko. jednak od pewnego czasu zmienilo sie ono w koszmar. Otóż popadłam w konflikt z sasiadami mieszkajacymi na parterze pod moim mieszkaniem.Wytknęłam im kilka spraw, które według mnie były słuszne. Oni to odebrali inaczej, sądząc, że oskarżenia są niesłuszne. Nagle po tym zaczęło się ze mną dziać coś strasznego. Na swoim ciele zaczęłam odczuwać dziwne objawy. Najpierw wystąpiło wielkie mrowienie stóp, które po pewnym czasie ustąpiło, ale pojawiły sie kolejno inne objawy takie jak wybudzanie w nocy często o tej samej godzinie przez szybkie bicie serca, wysokie ciśnienie w rezultacie czego występuje bezsennośc.Występują równiez takie objawy jak przebiegające po nogach dreszcze oraz drżenie rąk. Nadmieniam, iż na moich dłoniach odczuwam w pewnych miejscach lekki ból, po czym występują wyżej wymienione objawy.Mam wrażenie, że jest to wszystko w dziwny sposób zaplanowane.Wykonalam szereg badań, które nie wykazały zmian chorobowych.Jednak , aby złagodzić występujace objawy zażywam leki uspokajające i nasenne przepisane przez lekarza specjalistę.

Dziwnym zjawiskiem w moim domu jest to, że słyszymy wraz z mężem odgłosy " pykania" w okolicach urzadzeń elektrycznych takich jak telewizor czy też okap kuchenny.

"Pykanie" przy telewizorze słyszę po wybudzeniu się w nocy. Dziwne w tym wszystkim jest to, że te objawy odczuwam tylko ja a mąż nie. Muszę również powiedzieć że identyczne objawy występuja również na dowolna odległosć.Przekonałam sie o tym będąc u córki, na wycieczce czy tez w Kosciele.Jestem ''znaleziona'' wszędzie.Jestem pewna ,że jest to wszystko zaplanowane i robi to człowiek. Swoją historie opisałam,gdyż sami nie mozemy rozwikłac problemu.

Mam nadzieję,że moze znajdzie się osoba, która pomoże mi w tej trudnej sytuacji, wie może cos na temat osób , które potrafia zemścic się na ofierze w jakis dziwny sposób, potrafia takze określić miejsce znajdowania się ofiary nawet na odległość."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pykanie sprzętu elektronicznego, to raczej norma i też mnie czasem wybudzały takie rzeczy.

A to co ma, to mi zalatuje nerwicą.

 

Nikt nic nie planuje... a skoro zaczyna mieć bezsensowne podejrzenia o "prześladowanie" czy coś w ten deseń, to może wskazywać na jakieś inne zaburzenia.

Albo po prostu tak stwierdza. Nie mniej, jeśli ktoś paranoicznie zaczyna się przejmować, że jest prześladowany, śledzony, monitorowany - to wiedz, że coś się dzieje (jak mawiał Natanek) i czas wybrać się do psychiatry i przeprowadzić szczegółowy wywiad.

 

Jakie leki ma zapisane?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Topik dzięki za odpowiedź.

Mama już była u psychiatry i to u nie jednego.Opowiedziała całą swoja historię.Dostała leki, po których stwierdziła że się źle czuje i że one jej wcale nie pomogą bo przyczyna tkwi na dole u sąsiadów!Tydzień po tygodniu coraz gorzej sie czuje.Tętno wysokie ciśnienie również.Jedna pani doktor zaproponowała szpital ale mama nie przyjmuje tego do wiadomosci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Muszę dokładnie sprawdzić w domu u rodziców bo nie chce tu glupot pisać.Tata ma to wszystko napewno.

 

-- 25 paź 2011, 20:35 --

 

diagnoza: urojenie

Leki:Zalasta, Solian obecnie Bonogrem

 

-- 05 lis 2011, 20:23 --

 

witam ponownie.Otóz chcialbym przedstawić dalszy ciąg problemów urojenia mojej mamy.Za namową mojego taty udało namówić się mamę aby poddała sie leczeniu w szpitalu psychiatrycznym.Po 14 dniach pobytu stwierdziła się że czuję sie dobrze i nie ma żadnych działań typu wysokie cisnienie, puls czy też mrowienie tak jak to miała w domu.Śpi tam dobrze i nic ja nie wybudza.

Problem natomiast tkwi w tym iż mówi, że to dlatego jej sie nic nie dzieje ponieważ w szpitalu na sali nie ma kontaktów(gniazdek elektrycznych) a w domu są i nadal bedzie jej sie to robić po wyjsciu ze szpitala.Procedura jest taka iż może teraz wyjśc na przepustkę celem sprawdzenia jakie objawy bedą w domu.Ona jednak twierdzi ze z pewnością jest przekonana że w domu będą ja nadal "namierzać" i ,że nie pójdzie na przepustke ponieważ bedzie musiała wrócić do szpitala a widać że tego nie chce stwierdza że tak to ona bedzie musiała wiecznie przebywać w szpitalu!!czy uważacie że jest to jeszcze za krótki okres czas leczenia zeby wyjśc na przepustkę??Bierzemy juz z tata ewentualnośc zmiany mieszkania choć wiemy że działo jej sie tak również na odległość!!Jestesmy bezradni i nie chcemy aby mam wypisała sie na własne rządanie.

Pozdrawiam

Paweł

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×