Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Gość SmutnaTęcza

Reiben, teraz zostaje mi tylko egzamin u pana "to są skutki indywidualnej pracy / znam się najlepiej na wszystkich mitologiach / gdyby moi doktoranci i magistranci mnie słuchali, daleko by zaszli" :lol: no ale miałam z nim jeszcze jedne zajęcia, to może mi odpuści trochę. :lol: No ale raczej nie, bo większość z tych zajęć była z jego doktorantką (doktorantka fajna, bo słucha dobrej muzyki i zajęcia z nią nie były nudne :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałam o morderstwie - tak zaczęłam się zastanawiać nad ludzkim życiem, odbieraniem tego życia, jak się ma do tego wiara... Mówi się, że Bóg nas do siebie wzywa - na różne sposoby - choroba, wypadek, starość. Ale są też morderstwa. Myśląc o karze śmierci mówi się, że to nie człowiekowi decydować o życiu i śmierci - a jednak mordercy decydują. Skoro oni decydują, a Bóg nas wzywa do siebie - znaczy, że oni są posłannikami Boga? Skąd mamy wiedzieć, że sami nie jesteśmy posłannikami i nie powinniśmy kogoś zabić, kto niszczy nasze życie? Kogoś drugiego albo samego siebie?

 

Nie - nie planuje zabójstwa - ale utknęłam dziś w takich myślach jak powyżej.

 

...jeśli takimi wysłannikami Boga ludzie nie są - znaczy, że skoro zabiją, zabiją kogoś, kto nie był gotowy na śmierć i na to, co po niej - co się więc z tymi zabitymi dzieje? Czyściec, zanim nie będą gotowi w oczach Boga?

 

Jak ma się odnaleźć rodzina w takiej sytuacji - kiedy jest zdarzenie losowe (wypadek), choroba, zwykła starość - człowiek jest w stanie sobie wytłumaczyć - nadszedł czas, wola Boga. Ale jeśli jest to morderstwo?

 

Chyba dlatego właśnie nie raz zaniechałam samobójstwa - właśnie na wzgląd na tych, którzy mnie kochają - oni by nie rozumieli, brak zrozumienia wywołuje panikę i ból - i to byłaby tylko i wyłącznie moja wina - nie zasłużyli na to. Nawet Ci, którzy mnie nienawidzą w swej "miłości".

 

Pytanie tylko jak żyć, by nie stracić wszystkiego. Bo tracę wszystko po kolei - doszło nawet do tego, że cieszy mnie fakt, że jeszcze mam dach nad głową gdy na dworze wiatr świszczy i leje deszcz - bo nawet to może się zmienić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Usłyszałam dzisiaj, że powinnam być inna... powinnam czasem wrzasnąć, huknąć piętą o podłogę, bo inaczej już całkiem zamilknę i świat mnie zgniecie. Wbrew oczekiwaniom tej osoby nie odpowiedziałam na to zbyt wiele; miałam przysiąc prawie obcej babie, że stanę się pewna siebie i przestanę chować się po kątach? Dlaczego miałabym mówić o swoich uczuciach komuś obcemu? Dlaczego w ogóle zaczęła się mnie czepiać? A teraz się przejmuję, bo wiem, że miała rację, ale nie wiem jak to zmienić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

farfalla, już zaczęłaś to zmieniać przyznając jej rację w duchu. Wystarczy zacząć siebie obserwować - może nawet wspomóc się notatkami: moje wady, zalety, powodzenia (nawet te najdrobniejsze), niepowodzenia - notatki takie uzupełnia się miesiącami, by widzieć zmiany. Trzeba się przyjrzeć sobie - co jest przyczyną nieśmiałości, chowania się w kąt - najczęściej odpowiedzi są w naszej przeszłości. Trzeba też sobie zaufać, a jak już się to osiągnie - zacząć w siebie wierzyć. Praca na lata - ale można się wesprzeć pomocą psychologa czy terapeuty, którzy mogą nakierować nas...

 

jednak pracować trzeba cały czas - ja sobie odpuściłam - i zaczynam znów pracę od początku - o tyle łatwiej, że wcześniej wiele osiągnęłam, ale właśnie na ten wzgląd jeszcze bardziej siebie nienawidzę, że sobie odpuściłam i poddałam się własnym lękom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Muszę się wyżalić. Siedzę ze łzami w oczach i nie wiem co mam robić. Właściwie nie mogę zrobić nic. Tylko czekać i cierpieć. Znajomi przyjechali do siostry. 3 osoby. Jedna dziewczyna i dwóch chłopaków. Wszyscy starsi ode mnie, około 25 lat. Chłopaki to typowe pijaczki, nie alkoholicy i nie żule, ale lubią pożartować z seksu, pójść na fajkę, niestali w uczuciach, lubią się na****ć. Dziewucha próbuje być zabawna, ale jak dla mnie nie jest. Czasami coś jej się śmiesznego uda. I ja jestem w dupie. Oni zostają na noc. Tu zaczynają się schody. Oni są nachalni. Panowie. Wołają mnie na fajkę albo na piwo, mówię im dosłownie 10 razy, że nie idę, a oni dalej namawiają. Mam ochotę się rozpłakać. A przecież nie pójdę się poskarżyć siostrzyczce czy mamuni. Poza tym w ogóle mnie nie bawi ich humor i mam ich głęboko w dupie, więc jak już ulegnę dla świętego spokoju i z nimi siedzę, co miała miejsce z godzinę temu, to po prostu strasznie dla mnie stresujące jest to, że oni się mnie pytają "co tam, czemu się nic nie odzywasz?". Boże... Ja nie umiem się odezwać jak jest tyle ludzi to raz, dwa jak nawet nie mamy wspólnych tematów, a co jak co, ale żarty na poziomie "hehehe niezła dupa ciekawe jak ciągnie" to mnie już nie bawią. Jak się do mnie odzywają "co tam?" to mam ochotę wstać, krzyknąć na nich "góóóóóóóóóówno!" a później odejść trzaskając drzwiami. Kolejna sprawa, nawet się przy nich nie wykąpię. To znaczy, jak oni są w domu. Nie wyobrażam sobie wyjść z łazienki z mokrymi włosami na przykład i wpaść na któregoś. Poza tym w takich sytuacjach panicznie boję się, że ktoś mi wparuje do łazienki a kilka razy już się zamek zaciął więc nie zamykam na klucz. Chryste! J nawet nie zjem przy nich, a akurat siedzą w kuchni. Już to widzę... Wchodzę i:

- Wypier****ć!

- Czemu?

- Bo chcę zjeść!

- To masz miejsce, jedz, rób sobie, proszę bardzo.

I co im powiem? "Ej sorry nie, bo mam fobię społeczną"? Oni nawet nie wiedzą pewnie co to jest. A ja wiem. Co to fobia społeczna, co to nerwica. I nie dość, że się źle czuję fizycznie, to się za chwilę rozryczę i już złapałam doła. Ani spać, ani jeść, ani pić, ani się umyć i jeszcze patrzeć na tych debili. Pięknie. Chciałam odpocząć w weekend bo ten tydzień był naprawdę ciężki fizycznie i psychicznie. Chciałam się położyć w wannie pełnej gorącej wody, włączyć muzykę, leżeć tak, słuchać rocka, potem na legalu sobie w bieliźnie posiedzieć i obejrzeć jakiś film. A wychodzi na to, że nawet leżeć będę musiała w ubraniu! Bo mój pokój jest między pokojem siostry a korytarzem, i siostra mi nie przeszkadza czy jej chłopak, znam ich, w końcu tu mieszkają, ale nie będę przecież pół naga siedziała czy nawet spała (mogę się odkryć przez sen) jak przechodzą przez pokój jakieś pijaki zasrane i obca baba. Chyba umrę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cały ten syf związany z kobiecością mnie dobija.

Byłam na uczelni, jasna spódniczka, i poczułam mokro, boże nie mogłam wytrzymać do przerwy, myślałam,że okres.

Zwariować można.

Nie miałam ze sobą nic - na szczęście nie okres, ale dobiło mnie to

 

My kobiety mamy za dużo na głowie :/

Z chęcią wolałabym być mężczyzną.

Albo nie - kobietą tak, ale BEZ HORMONÓW, OKRESU, BEZ PSM, BEZ CIĄŻ, MENOPAUZ I INNYCH GÓWN.

 

W Ameryce kobiety mają okres raz na rok. I żyją. Tylko u nas mówią, że to takie zdrowe

 

Pffff,zdrowe, nieprawda. Okłamują nas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cały ten syf związany z kobiecością mnie dobija.

Byłam na uczelni, jasna spódniczka, i poczułam mokro, boże nie mogłam wytrzymać do przerwy, myślałam,że okres.

Zwariować można.

Nie miałam ze sobą nic - na szczęście nie okres, ale dobiło mnie to

Też tak mam. Jak zbliża się okres to ciągle mi się wydaje, że to już i biegam na każdej przerwie jak idiotka do łazienki...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możliwe, że nieregularne okresy to sprawa waszych problemów somatycznych. Nie nakręcajcie spirali z powodu okresu. Jak źle sie czujecie w podpaskach-może tampony?

Bóle ma większość z nas, ja zaopatruje sie w leki i leżę wygrzewając sie, słuchając muzyki. Nie robie nic na siłę w tym czasie.

To, że częste okresy- jak sie będzie to powtarzać- może warto zrobić testy na hormony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możliwe, że nieregularne okresy to sprawa waszych problemów somatycznych. Nie nakręcajcie spirali z powodu okresu. Jak źle sie czujecie w podpaskach-może tampony?

Bóle ma większość z nas, ja zaopatruje sie w leki i leżę wygrzewając sie, słuchając muzyki. Nie robie nic na siłę w tym czasie.

To, że częste okresy- jak sie będzie to powtarzać- może warto zrobić testy na hormony.

 

 

izaa - ja właśnie idę do gin. chcę, żeby mi dał jakieś skierowanie na badanie hormonalne, na nfz jeśli się da, nawet jakbym miała czekać pół roku...bo nie mam sił.

 

a czasem się nie da nic nie robić... ja mam egzaminy = okres + stres z egzaminu = mieszanka "idealna"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

Jedno jest pocieszające - jak wczoraj mamie jęczałam, to wspomniała o wizycie u endokrynologa-ginekologa (bo nie tylko stricte ginekologiczne problemy mam). No właśnie - wspomniała... I znowu zapomni o mnie, bo pewnie jak zwykle powiedziała to "na odpie*dol"... A ja sama tam nie pójdę, bo nigdy nie byłam, wstydzę się. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

izaa byle zaliczyć, ale pamietam taka sytuacje kiedy musiałam byc na egz a dostałam okres, skupic sie nie mogłam bo tak mnie brzuch napierd.....mimo tabletek

 

-- 11 sty 2014, 14:06 --

 

Aurora92 widzę, ze jesteś młodsza ode mnie tylko o rok.

ja tez się zbierałam ale w końcu mam już 23 lata i powiedziałam, że dość, nie będę czekać do 30...

pierwszy raz idę, będzie się śmiał - trudno.

 

Moja matka też nigdy mnie nie zaprowadziła, mówiła "po co"

i taka gadka.

 

To lekarz jak każdy inny - tylko kobiecy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×