Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Dobry wieczór. Niech mi ktoś pomoże, zmieni nastawienie, zmotywuje, wyciągnie z tej klitki bo chyba zaczyna mi jak co roku odbijać :twisted: Co z tego, że dostałem pociechę duchową pt. "Nie muszę być idealny" skoro nie potrafię się zmobilizować aby wykrzesać z siebie minimum potrzebne w życiu? Nie mam żadnej motywacji, nic mi się nie chce. I co z tego że dostałem propozycję by przyłączyć się w swoich stronach do pisania książki a mój nauczyciel miał dziś obronę doktoratu (udaną) skoro popadam w odrętwienie? No i jeszcze mój tekst pszepad w akcji a wysłałem go tydzień temu. A później jęk: 54. ponaglenie "Przyślijcie wiadomości ze swojego miasta, przez 3 lata były od was z 5 wiadomości a taki Białystok daje 3 newsy na miesiąc na stronę". Tekst na stronę pewnej fundacji/organizacji działającej w paru miastach PL, oczywiście wszyscy ludzie z mojego miasta mają to gdzieś i jak była impreza to się wkurzyłem, trzasnąłem fotki i tekst i wysłałem jak już zalega tam od ponad tygodnia. Nie to jednak jest tematem. Niech mnie ktoś zmobilizuje, please!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolega miał mi zrobić cholerne wykresy z gnuplota (za pomocą komend w terminalu). Nie zrobił. Termin mam do północy :D. Siedzę i to męczę i nie bardzo wychodzi. Trudno, najwyżej (jak często) będę świeciła oczami.

Ale znowu nie posłuchałam podświadomości. Bo domyślałam się, że nic z tego nie wyjdzie ;>.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy obudziłam się po długiej i intensywnej drzemce, pomyślałam, że jedyne, czego teraz potrzebuję, to ktoś bliski, do kogo mogłabym się przytulić po tym całym wykańczającym tygodniu, porozmawiać, zasnąć. Niby banały, ale świadomość, że są one dla mnie nieosiągalne, boli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy obudziłam się po długiej i intensywnej drzemce, pomyślałam, że jedyne, czego teraz potrzebuję, to ktoś bliski, do kogo mogłabym się przytulić po tym całym wykańczającym tygodniu, porozmawiać, zasnąć. Niby banały, ale świadomość, że są one dla mnie nieosiągalne, boli.

 

 

Podbijam cytując klasyka "mam tak samo jak Ty"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dobrze, że nie mam kasy bo chyba bym się wytatuowała cała. drugi tatuaż się goi, trzeci w planach a już pomysł na czwarty się pojawił.

to na bank jest objaw czegoś. tylko czego? lęku? chęci wyrażenia siebie/odnalezienia siebie? spóźniony okres buntu? a może jakieś CHAD mi się powoli rozwija?

nie umiem tego realnie ocenić!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vett, byłam ograniczana, caaałe życie nie wiem co mi się podoba, co lubię, co wybrać, nie wiem nawet kim jestem :(

myślisz, że to przez to zaczęłam robić tatuaże?

jak Ci się marzą to zbieraj kasę bo to kosztowne hobby, zrobisz jeden zaraz zechcesz kolejny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

veganka, nie wiem, może przez to... A przynajmniej ja uważam, że moje zamiłowanie do tatuaży, piercingu czy kolorowych włosów albo zmiana nawyków żywieniowych i ogólnie bycie "inną" właśnie zrodziło się przez to - bo całe życie wmawiano mi jakie to jest be, okrutne i więzienne... :bezradny: Może człowiek gdy już wyrwie się z takiej klatki, próbuje odkryć siebie?

Właśnie tak czuję, że na jednym się nie skończy. Tylko mój pierwszy projekt bardzo chciałam mieć na żebrach, więc się boję i dlatego się powstrzymuję. Ale zrobię to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vett, wolałabym odkryć siebie mniej boleśnie i bez trwałych śladów :D

jeśli chodzi o żebra to to jest tak, że każdy inaczej to znosi, moja tatuażystka ma z przodu na klatce wielki tatuaż i mówiła, że najgorzej było na mostku, że uczucie jakby nie można było oddychać, ale to jest ból, który się szybko zapomina, bo trwa chwilę, w jednym miejscu boli a centymetr dalej już mniej, robi się przerwy i to nie jest tak, że napierdziela 3godz, wiadomo są lepsze i gorsze momenty ale do przeżycia, no i im więcej tkanki tłuszczowej tym mniej boli ;) i inaczej boli kontur inaczej cieniowanie.

ja zrobiłam najpierw mały napis, zobaczyłam jak to jest, teraz poszłam zrobić słonia, który ma już jakieś 7x10cm i m.in chciałam go zrobić żeby zobaczyć jak zniosę ból, bo w planach mam większy, taki na cała sesję kilkugodzinną :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vett, jak tylko napis to się nie zastanawiaj! dasz radę nawet na żebrach. to nie jest jakieś straszne, ja po godzinie dziarania słonia byłam już pewna, ze chcę kolejny, bo wiedziałam, że da się wytrzymać. a jaki chcesz napis jeśli można wiedzieć? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×