Skocz do zawartości
Nerwica.com

jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty


Gość kamila

Rekomendowane odpowiedzi

Odp. dostałem, Sama Pani psycholog powiedziała, że tego nie da się określić przez wiadomości pisane, i lepsza by była rozmowa twarzą w twarz z terapeutą, choć też jakby tak do końca nie odczułem że powinienem tam iść.Ogólnie ok, dała mi parę dobrych porad. Parę interesujących rzeczy o których nie myślałem również, w zasadzie nie wiem,czy mi to pomogło, czy spowodowało jeszcze więcej pytań....

Muszę się zastanowić nad sobą :bezradny: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam wczoraj na pierwszej wizycie od 4 lat strasznie się bałam. Nawijałam przez godzinę jak najęta. W końcu na koniec pani podsumowała mnie że mam cechy zaburzenia osobowości i po uregulowaniu należności skierowała mnie zupełnie gdzie indziej... :roll: jestem lekko zawiedziona, myślałam, że znów będę musiała czekać na wizytę nie wiadomo ile, ale okazało się że mogę przyjść to tej drugiej pani już pojutrze. Przeraża mnie tylko fakt ponownego wywalania na stół wszystkich swoich 'wnętrzności'. Nie lubięęęęę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wczorajsza wizyta u psychiatry dobiła mnie totalnie, doktorek zrobił mi krótką aczkolwiek dogłębną psychoanalizę, siedziałam u niego dłużej niż zwykle, chyba z godzinę, i nadal nie mogę dojść do siebie :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to, że psycholog powoduję jakąś inność w postrzeganiu. Osoba + chodzenie do psych. = osoba napewno cholernie popierdolona. Nie gadać, nie zbliżać się bo jeszcze zarazi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krótkie pytanie , jak myślicie Polacy wstydzą się chodzić do psychologa , psychiatry itp , czy te czasy już dawno minęły ?

Nadal się wstydzą, choć obserwuję, że w mniejszym stopniu niż kiedyś.

 

 

Jeśli ktoś mi mówi (co się chyba tylko raz zdarzyło), że jesli chodze do psychiatry/psychologa to jestem "wariat itp itd" to odpowiadam: "A ty jesli chodzisz do laryngologa to jestes głuchy ? Jesli chodzisz do ginekologa to jestes bezpłodny? ".

 

Stereotypy są po to zeby je łamać. Niestety w tym kraju duzo osob uwaza ze jesli ktos chodzi na terapię to jest jakimś łagodnie mówiąc "dziwnym człowiekiem z problemami z głową".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

detektywmonk,

 

"Siema, jestem 19_latek i chodzę do psychiatry" - tak na pewno nie robie :D

 

Moi znajomi wiedza ze tam chodze, rodzina tak samo. Na poczatku bylo smiesznie gdy sie koledzy dowiedzieli, oczywiscie nie mam znajomych ktorzy chodza do gimnazjum i maja pusto w glowie (sorry jesli kogos urazilem). Nie postrzegaja mnie jakos "inaczej" niż kilka lat temu. Nie zdawalem sobie jeszcze wtedy sprawy ile moich kolegów ma problemy z natury psychologicznej i bierze jakies leki.

 

 

Poza tym nawet jesli ktos zareaguje jakos dziwnie to co z tego? O ile to nie sa moi rodzice to jaki taka opinia ma wplyw na moje dalsze zycie? Zaden.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wielu z Was już wie ,że pisałem już ,że bym chciał się umówić z moją psycholog lat 40 na spacer lub kino . Piszecie ,że to nie zgodne z etyką .Nie musicie się bać , do niczego takiego nie dojdzie -za daleko się moja psycholog nie posunie .Wiecie ,że bym z nią chciał , ale pan Napieralski chciał być naszym prezydentem na chceniu się kończy .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to, że psycholog powoduję jakąś inność w postrzeganiu. Osoba + chodzenie do psych. = osoba napewno cholernie popierdolona. Nie gadać, nie zbliżać się bo jeszcze zarazi.

Dokładnie, ludzie mają blade pojęcie.

 

-- 14 mar 2012, 16:42 --

 

detektywmonk,

Poza tym nawet jesli ktos zareaguje jakos dziwnie to co z tego? O ile to nie sa moi rodzice to jaki taka opinia ma wplyw na moje dalsze zycie? Zaden.

Ja przez to straciłam już kilku znajomych, łącznie z chłopakiem "przestraszyli się" delikatnie mówiąc. Więc ten fakt jakiś tam jednak wpływ ma na moje życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ala1983,

 

A chcialabys byc z chlopakiem ktory tak reaguje na Twoje zaburzenia ? Jesli ktorys kolega by sie 'wystraszyl' i odsunał ode mnie to znaczy ze nie zasluguje na to by byc moim kolegą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mowie nikomu ,że chodzę z drugiej strony , każdy wie ,że mając lat 35 będąc na rencie socjalnej to trzeba to tego wizyt .

 

-- 15 mar 2012, 10:10 --

 

Po za tym chodzenie do psychiatry to ani przestępstwo ani grzech jak ktoś tego nie zrozumie to jego problem . Czasem ci co się śmieją z tych co chodzą do psychologa , niekiedy sami muszą się wybrać na wizytę .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czasem ci co się śmieją z tych co chodzą do psychologa , niekiedy sami muszą się wybrać na wizytę .

Ja miałam taką jedną sytuację :lol: Kiedyś jak byłam młodsza to miałam takiego jednego kolegę. I jego matka jak się dowiedziała (od mojej ciotki z którą się znała) że ja chodzę do psychiatry, od razu zabroniła synowi się ze mną spotykać. Minęło jakieś pół roku, idę do psychiatry, a tam jego matka w kolejce przede mną. :lol::lol::lol: Niezłą miała minę jak mnie zobaczyła.. :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie , którzy nie chodzą do psychologa , psychiatry nigdy tego nie zrozumieją .Oni żyją tymi stereotypami , aha idzie do psychologa , a więc wariat zaraz tu nas pozabija . Tego uczą filmy klasy już nie B , ale Ż .Naogląda się taki jeden z drugim kiczu w tv i wyobraża sobie , każdego kto potrzebuję pomocy psychiatry , jako psychopatę z nożem , to co zaraz komuś gardło poderżnie .A tak nie jest , zresztą sami wiecie , jak to jest .Jak może być fajna rozmowa ze specjalistą .Ale są głąby co tego nigdy nie zrozumieją . I nie warto płakać przez nich , jak ktoś nie poda ci ręki , tylko dlatego ,że chodzisz do psychiatry , to on jest nie teges nie ty . Mnie martwi jeszcze coś innego .Dlaczego Polak jak ma w życiu nie halo , to nie idzie do psychologa ,tylko zwykle sięga do butelki ? znam ludzi , biednych , bezrobotnych .Im potrzeba z kimś pogadać z psychologiem nie chcą ,za to chleją do często śmierci . Mówią ,że wódka pomaga im w cierpieniu .Dziwne, ja sobie nie wyobrażam teraz życia , bez mojej Beaty Psycholog i Kamili Psychiatra .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.Kinga., ja dziś byłam na psychoterapii, ponownie po 4 miesiącach przerwy i przyznam się szczerze że takie wywalenie z siebie wszystkiego co nas męczy w gabinecie bardzo oczyszcza stan mojego umysłu.

Wiadomo że człowiek tak idzie po pomoc bo jak mówi moja psychoterapeutka leki + rozmowa z psychojogiem = efektywne leczenie

nie można iść do psychologa bez emocji, zawsze poruszy temat, który akurat nam uwiera i mnie się zdarza popłakać ale chyba mi z tym lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×