Skocz do zawartości
Nerwica.com

CZeść jestem Ola dosłownie boje sie sama siebie .


Rekomendowane odpowiedzi

Jestem Ola i mam 15 lat naprawde to sama sobie sie dziwie dlaczego tutaj pisze nie znajac nikogo mowie o swoim zyciu . Wiec tak moj ojeciec jest akoholikiem , a moja mama jest caly czas zapracowana bo od kilku lat nie jest z tata z wlasnie alkoholizmu ojca . Napoczatku tata po rozwodzie dlugo z nami mieszkal mama probowała wszelkich dzialan aby uwolnic nas od niego . Mieszkam w zbyt ciekawej okolicy no , ale w końcu nadszedł ten cud i tata sie wyprowadzil sie od nas ale i co z tego bo do baraku na przeciwko . ;// Nie tylko alkoholizm taty był powodem ich rozstania ale zdrada mamy z naszym sasadem na ogól wszyscy mieli o nim dobre zdanie ale gdy on z nami zaieszkal naprawde poznala go i sama siebie . Dlatego bo czepaił on sie mnie i moja starsza siostre o wszystko o nie umyta szklanke i wgl , wypominal nam cały czas jedzienie ktore nam kupywal . Wiele razy mówiłyśy mamie zeby z nim sie rozeszła bo ja na jej miejscu bym tak zrobila lecz wiem ze na milosc nie ma leku by od tak sie odkochac . Ojczym caly czas gdy byl pod wplywem alkoholu wyzywal nas ze jestesmy ` święte krowy , szmaty ` i rożne tak bardzo obraźliwe wyzwiska . Wiecie co nawet gdy wszyscy go poznali czyli znajomi mojej mamy dziwili sie ze on taki jest bo nie raz mowilam cioci ze on nas tak wyzywa a mama nic . ale to nie o tym chcialam napisac tylko o tym ze boje sie sama siebie gdy oj tata przychodzil po rozwodzie do nas pod wplywem zaczelam sie na nim wyrzywac gdy bylam sama w domu , albo rzucalam roznymi pzrdmiotami okeleczalam sie .. szybko sie denerwuje i wpadam w szal czasem nawet boje sie ze kous lub sobie zrobie naprawde coś zlego . co mam zrobic by nie wyrzywac sie na innych z powodu mojego nieszczęścia ? Jak mam działać na takie moje napady złości i agresji ? pomóżcie naprawde boje sie bo czase naprawde nie wytrzmuje nawet ostatnim latem wybilam szybe w dzwiach od lazienki i mialam szyta reke wlasnie dlatego bo mialam taki napad .

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olenko, przede wszystkim dziwi mnie to, ze mama nic nie robi z Waszym ( Twoim i Twoich bliskich- tak,tak...) problemem. Moze powinnas porozmawiac z pedagogiem szkolnym a najlepiej udac sie z mama do psychologa. Sposob w jaki wyladowujesz emocje jest bardzo niebezpieczny. Koniecznie porozmawiaj o tym z kims zaufanym.Sciskam Cie Dziecinko i trzymam za Ciebie kciuki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co prawda poszłabym do tego DDA ponieważ jest blisko mnie , ale wstydze się o tym mówić osobą ktore mnie znają . Na tej stronie jestem anonimowa i nikt na prawde mnie nie zna osobiście i moge mowic otwarcie o swich problemach , ale czy na prawde ta wizyta jest konieczna . Może bedzie lepiej , chociaz kto wie .. boje sie tylko ze gdy bede starsza bede sie wyżywała na swych dzieciach a tego bym nie chciał . :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ta wizyta jest niezbedna. predzej czy pózniej tam trafisz.mi zajęlo to 34 lata...

 

jesli pójdziesz juz teraz bedziesz bardziej swiadoma i alkoholizm rodzica bedzie miał o wiele mniejszy wplyw na twoje zycie.

 

ale moze to jeszcze nie Twoj czas.

 

ja w kazdym razie przezylam nerwice i depresje i do piero wtedy tam poszłam.lepiej było wczesniej ale widocznie nie bylam na to gotowa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oleńko tak mi Ciebie szkoda.......nie masz w domu poczucia bezpieczeństwa.........nie wstydź się idź do pedagoga albo poszukaj w internecie gdzie w Twojej miejscowości jest opieka społeczna oni Ci pomogą.......wiem ze masz dopiero 15 lat posłuchaj nas my Ci dobrze radzimy ...

Trzymaj się i pisz jak najwięcej...... :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam że się nie odzywałam , ale nie miałam siły na powrót .. Gdy czytałam wasze odpowiedzi leciały i łzy juz wiem że na prawde jest coś nie tak .. ale jak na razie jest dobrze mama jest dalej z tym facetem ale z nami juz nie mieszka , z ojcem nie mam kontaktu bo za każdym razem co go odwiedzam jest pod wpływem alkoholu i się kłócimy . Jest o wiele lepiej tylko na jak długo . Teraz jak mam problem nikomu nie mówię co naprawdę we mnie siedzi i jest okej . Nauczyłam się nie przejmować już ojce , przez to że nie mieszkamy z ojczymem to mam wiele lepszy kontakt z mama . Choć mój ostatni atak był może jakieś 2 miesiące temu to był on i tak słabszy niż kiedyś miałam ..chyba .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej

 

weź pod uwagę, że masz 15 lat, więc oprócz trudnej sytuacji przeżywasz też burzę hormonów. Być może wcale nie jesteś taka agresywna, tylko po prostu weszłaś w okres dojrzewania, który dla nikogo nie jest łatwy. Koło 20tki powinno się uspokoic.

 

Na Twoim miejscu starałabym się wyrwać z tego środowiska, bo co tu mówić, nie wydaje mi się być miała w kimkolwiek duże oparcie. Spróbuj się włąćzyć w jakieś kółka zainteresowań, jeśli masz w okolicy, poznawać ludzi spoza swojego obecnego środowiska. To da Ci jakieś oparcie i odskocznie, zajmiesz się czymś a być może odkryjesz talent, który Ci potem pomoże w życiu. Sport jest dobrym pomysłem, by coś robić z buzującą energią i emocjami. Jeśli takie zajęcia wymagają opłat a z pieniędzmi jest krucho, to może sprawdź czy lokalne duszpasterstwo nie organizuje czegoś dla młodzieży, albo zwróć się do pedagoga szkolnego lub wychowawczyni o pomoc. Nie jestem osobiście fanką Kościoła, ale wszystko lepsze niż siedzenie w domu.

 

Z psychologiem szkolnym i innymi takimi to ja bym uważała, ale to też moje osobiste zdanie. Jeśli wiesz czego chcesz, potrzebujesz konkretnej pomocy, np zwolnienia z jakiś opłat (np za zajęcia sportowe w szkole itd) to takie osoby mogą pomóc. Ale ja się na wszelkiej maści pedagogach raczej przejechałam i nie słyszałam o ani jednej osobie, której by pomogły w sensie psychologicznym. Ale to tylko moje zdanie.

 

A jak zdasz maturę to spróbuj znaleźć pracę jak najdalej od domu i usamodzielnić się jak najszybciej.

Czasami takie trudne dzieciństwo i spalone mosty to "najlepszy w życiu start". Jak nie masz gdzie wracać musisz iść do przodu, choćby nie wiem co.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×