Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

kardamon, dziękuje, kiedyś byłam bardzo niecierpliwa teraz z czasem nauczyłam się cierpliwości i lżej się zyje.Ty też dasz radę z czasem..poza tym częściej się skupiamy na negatywach niż na pozytywach stąd nasze przygnębienie i złe samopoczucie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

boję się, że spędzę życie samotnie :(

Może zamiast się bać życia w samotności ,skierujesz myśli w kierunku tego że pokonasz swoje demony i czeka Cię dużo szczęścia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

white Lily, no właśnie, mimo, że przecież tych pozytywów wcale tak mało nie ma to i tak łatwiej przytłacza nas to, co nam nie wychodzi, albo czego nam brakuje - taka widać przewrotna natura :roll: Mam też trochę problem z planowaniem czasu na poszczególne sprawy. Często jest tak, że planów jest sporo, ale ze względu na to, że nie wiem czym zająć się najpierw, nie robię nic :?

 

Zosia_89, głowa do góry ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

white Lily, no właśnie, mimo, że przecież tych pozytywów wcale tak mało nie ma to i tak łatwiej przytłacza nas to, co nam nie wychodzi, albo czego nam brakuje - taka widać przewrotna natura :roll: Mam też trochę problem z planowaniem czasu na poszczególne sprawy. Często jest tak, że planów jest sporo, ale ze względu na to, że nie wiem czym zająć się najpierw, nie robię nic :?

To nie natura,ale nasza samoocena się kłania ;) nie mam problemu z planowaniem po prostu to co muszę planuje,resztę zostawiam jako spontan..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Im dłużej u mnie samotność totalna tym większy lęk przed każdym kolejnym kontaktem z drugim człowiekiem,

to taka pierd*lona jakby kara/karma zebrana przez to zaniechanie, no ale co ja poradzę, że mam osobowość

unikającą, za dużo razy sparzyłem się na ludziach, wiem że by relacja miała sens trzeba stanąć w PRAWDZIE,

tzn. być szczerym, otwartym i wylewnym, ale taka postawa nie raz dała mi w dupę, kiedy druga osoba

zaoponowała mój pogląd celowo lub poprzez własną głupotę.

 

Jak mnie to wkur*ia, że takim jak my jest zawsze pod górkę, każda nowa relacja to ryzyko,

strach itd, oczywiście można wspomagać się benzo i alko, ale to nie ma sensu, to może

być jedynie na przełamanie.

 

Dlatego jestem skazany na terapeutę, a wiadomo że na niego trzeba kasy, chyba że komuś wystarczy

50min jałowej pogadanki raz w miesiącu co funduje nam NFZ.

 

Chvj mi w dupę, karny kutas między oczy :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

white Lily, no fakt, z tym też jest problem. Zresztą chyba największy, bo większość kłopotów z tego się wywodzi właśnie... Będę chyba musiał wrócić do codziennego wypisywania swoich mocnych stron i dobrych rzeczy w notesie, heh.

 

Zosia_89, fajnie - najważniejsze, że udaje Ci się zgrać z terapeutką :yeah:

 

devnull, a cokolwiek samemu próbowałeś?

 

Olucha, z jakiego powodu tam jesteś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znajomi z neta to nie to samo co znajomi w realu, z którymi możesz spotkać się w dowolnej chwili. Znajomi z netu nie dadzą tego uczucia spełnienia towarzyskiego. Nadal dokuczać będzie to uczucie niedosytu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kardamon, dobrze wiesz, że większość znajomości internetowych pozostaje takimi na zawsze. Nie mówię tu o wyjątkach.

Uważam ,że tych wyjątków jest całkiem sporo ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

znajomy z internetu jest często kimś bliższym niż w realu, możesz mu wszystko powiedzieć, wszystkie swoje lęki i żale, bez obawy, że "jutro musisz mu jakoś spojrzeć w twarz" no i wiadomo, że trudniej jest rozmawiać o tym wszystkim co nas dręczy prosto w oczy z kims

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

znajomy z internetu jest często kimś bliższym niż w realu, możesz mu wszystko powiedzieć, wszystkie swoje lęki i żale, bez obawy, że "jutro musisz mu jakoś spojrzeć w twarz" no i wiadomo, że trudniej jest rozmawiać o tym wszystkim co nas dręczy prosto w oczy z kims

To też chyba zależy od osoby z którą rozmawiamy na ile jest otwarta na nasze problemy w realu.

0_0_0_796567624_middle.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tam wolę internetowe znajomości. W necie ludzie się otwierają i można pogadać o czymś na poważnie. Ludzi, których znam z reala, nie znoszę, są w większości wkurzający, głupi, płytcy i w ogóle ble. Ciekawe, czy gdybym ich spotkała w sieci,to czy bym ich polubiła. Patologia, wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wolę realne znajomości...nawet takie z szansą spotkania raz na rok albo raz na kilka lat...

Jeśli ktoś ewidentnie nie chce się spotkać, od razu maleje mi zainteresowanie taką osobą...

bo łatwo się od takiego internetowego ducha odciąć...

nie raz angażowałam się bardzo mocno w taką internetową znajomość a potem ktoś po prostu przestawał pisać i mnie olewał...

kłamcy, oszuści i bajkopisarze... strasznie mnie to irytuje...

 

....

 

dzisiaj mam dzień pod tytułem: zawsze będziesz sama...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Victorius17, okej, taką znajomość, zwłaszcza, jeżeli dzielą was duże odległości trudno przenieść do rla, ale jest to możliwe. A tych lokalnych wyjątków, to jest całkiem sporo - wystarczy naprawdę zajrzeć do działu o miastach, czy zlotach. Kwestia tak naprawdę chęci, w dużej mierze.

 

Tak jak pisze Arhol, każdy sposób dzisiaj, który prowadzi do zawarcia znajomości, jest dobry. Takie czasy. Zresztą prawdą jest, że tutaj jest nam łatwiej się otworzyć i powiedzieć wprost, co nam siedzi na wątrobie.

 

Zosia_89, mi też pomaga :smile:

 

white Lily, w realu ciężko czasami się otworzyć, zwłaszcza, że często jest tak, że na każdą próbę zwrócenia na siebie uwagi człowiek słyszy, że ma się nad sobą nie użalać.

 

Follow_, hmm... No dobrze... A może uda Ci się znaleźć jakiś pozytyw, choćby malutki?

 

Tak z innej beczki - mam dzisiaj dodatkowe zajęcia z tańca. I będzie to dla mnie wyzwanie, bo o ile swoją grupę już znam, to tutaj spotkam zupełnie nowych ludzi. Nie wiem nawet, ile osób spośród mojej grupy się pojawi... Cóż, trzymajcie kciuki, żeby wyszło ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×