Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Vett, ale jak myślisz dlaczego tacy są? Takie zachowania to jak w podstawówce albo gimbazie :/ Jedyne koło kogo nie chciałabym usiąść to taka pizda z mojej klasy, która tak przeokrutnie liże dupsko nauczycielom, że zbiera mi się na wymioty jak jej słucham. A poza tym udaje taką miłą i sympatyczną ale okazało się jaką jest szmatą. Wszystkim zrobi na złość byleby dla niej wyszło jak najlepiej. Przykład: jako jedyna w klasie zrobi zadanie domowe, o którym nauczyciel zapomniał. Oczywiście mu o tym przypomni i ma gdzieś to, że funduje całej klasie jedynkę. Ważne, że ona dostanie 5. Takie sytuacje z nią są codziennie. Koło niej bym nie usiadła bo zwyczajnie mogłabym jej przypier...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marimorena

Jak połączysz coś co Ci z jednej strony nie odpowiada ? (w Twoim przypadku ludzie).

 

Z jednej strony spędzasz z nimi dużo czasu, a z drugiej Ci nie odpowiadają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem,troche sobie żyje w tej izolatce,staram organizować czas,czasem wyjdę z bunkra do knajpensa czy kina,lubię własne towarzystwo czy samotnie,ale miewam też przesyt tego,nie ma dnia prawie że,by mi to spokoju nie dało,no może przesada,ale kurfa,są izolatorzy mający totalną wyjebkę na to,czy mocną wyjebke na potrzebę towarzystwa innych,i ja się pytam - jak? Wszystkie znajomości z szkół zdechły (zabite przeze mnie raczej) część przez innych jak bezpańskie psy.

I jako izolator wysokiego lvlu pytam się,na jakich cheatach jadą ci którzy mają totalną wyjebę na relacje z innymi,czy łżą jak najgorsi ściemniacze,ukrywając swoje ludzkie "Ja"

 

Są tu jacyś twardzi izolatorzy,mają jakieś rady jak polubieć własną izolatkę jeszcze bardziej,by upierdliwe rozkminy zniknęły,jaki to rodzaj magii,czy jedna wielka ściema czy też lęk który zapuszkował te potrzeby?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indifference1, nie no, ja taka nie jestem :P

Nigdy nie wiedziałam o co im chodzi. Może jestem brzydka? Może za gruba? Może się nie maluję, nie mam markowych ciuchów? Większość z nich to wielce bogata i pusta szlachta, może o to im chodzi?

Na początku liceum było w miarę ok, wszystkie trzymałyśmy się razem, a potem? Potem tylko mnie odrzuciły - jakbym im coś wielkiego zrobiła. A może jestem na nich za mądra? Znaczy nie uważam się za alfę czy omegę, ale może po prostu nie lubią ludzi, którzy rozumieją matmę?

 

-- 12 mar 2014, 15:55 --

 

Takie zachowania to jak w podstawówce albo gimbazie

Może są gimbusami, a jak wiadomo - to nie szkoła, tylko stan umysłu :mrgreen:

Chociaż fakt, w gimnazjum też są podli, nigdy nie zapomnę jak komuś zaufałam, poświęciłam się, powierzyłam swoje sekrety, a ta któregoś dnia uznała, że ma inną i lepszą przyjaciółkę. Tak to się w przedszkolu robiło :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kestrel

 

ja jako "izolator wysokiego lvl'u " tych co mają kompletnie wyjebane mogę podzielić na dwie grupy, psychopatów którzy są w zdecydowanej mniejszości i oni zapewne mają wyjebane :D i druga część to "najgorsi ściemniacze", ukrywający "swoje ludzkie "Ja" " . Przerobiłem w swoim życiu wiele różnych etapów samotności, dotarłem też do takiego kompletnego wyjebania, i nawet przez parę lat żyłem tak sobie absolutnie przekonany że żadni inni ludzie są mi do niczego nie potrzebni , tak jak to napisałeś, nie miałem żadnych upierdliwych rozkminek, polubiłem swoją izolatkę, ale ostatnio niestety zaczęło się okazywać że to jest jedna wielka ściema i że na dłuższą metę tak się jechać zwyczajnie nie da, tak więc zachęcam Cię do jak najszybszego odpuszczenia sobie planu osiągnięcia kompletnego wyjebania :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

annisokay, o,dzięki za odpowiedź.

Uściślając moją wypowiedź,coby nikogo za bardzo nie urazić,to nie tak że ścigał bym z kołkownicą i toporem takie osoby,niech sobie każdy wierzy w co chce,czy okłamuje siebie,mi hooj do tego .

Czyli permanentnego polubienia izolatki nima,zaś pewnie zdziwaczenie i upośledzone relacje z ludźmi ... Czy raczej są trudne D:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nigdy nie odczuwałem potrzeby, by mieć chociaż jednego kolegę/jedną koleżankę, chyba od urodzenia tak mam. Nie jestem psychopatą, ściemniaczem chyba też nie, przynajmniej w mojej świadomości nie zachodzą żadne "procesy" ukrywania swojego ja. No ale to mój mózg i on się rządzi swoimi własnymi prawami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba w żadnej izolatce nie da się siedzieć za długo bez późniejszego powrotu do stanu sprzed wyjebania. A te relacje z ludźmi, które na skutek takiej krótszej izolacji są "upośledzone" wracają do normy kiedyś. Dla mnie to trochę jak jazda na rowerze, uczysz się raz, później krócej lub dłużej przypominasz sobie jak jeździć. Chociaż aktualnie w mojej połowicznej izolatce (bo nie izoluję się kompletnie od ludzi, ale z różnych przyczyn ograniczam) jest dobrze, z drugiej zaś źle, ale i tak boję się tego powrotu do życia społecznego tak czy srak.

 

Wiecie, nie wiem, samotność mnie trochę dołuje, z drugiej strony napawa okazjonalnie przeświadczeniem, że mogę zająć się sobą i robić to, na co nigdy nie miałam czasu. Ciężki temat dla mnie i smutny trochę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie tylko jak te drzwi od izolatki trochę otworzyć, żeby ludzi nie pożreć żywcem i dobrze się czuć. Da się tak w ogóle? Bo ilekroć myślę o wyjściu do większej masy społecznej, trochę mnie skręca 8) Nie dlatego, że się boję (chociaż lęki jakieś tam mam), co wiem, że mnie na pewno ktoś z równowagi będzie próbował wyprowadzić (wtf, ale durna wkrętka - a może wręcz przeciwnie, dobrze że się nastawiam i wątpię w ludzkość?).

 

LOL z takim podejściem to raz, że moje życie społeczne upadnie, a dwa, że już mogę kolekcjonować koty na czasy "starej panny". 8)8)8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lonely94, uzasadniłem w poście powyżej.

A co do kłamstwa,to jak człowiek samego siebie okłamuje,to chyba jedno z najgorszych ;< .

Także bez urazy D:

 

-- 12 mar 2014, 16:38 --

 

Rebelia, To trza jak wszystko zbalansować,na pewno ten czy inny będzie próbował człowieka wkoorwić,inny nie .

W ludzkość i siebie też nie wierzę,i też zamierzam zgromadzić (ale tylko jednego) kota kiedyś D: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć , ja tam chce żyć , chce miec fajnych znajomych . Znam samych ćpunów i alkoholików . Sam byłem w takim towrzystwie bardzo długo . Teraz gdy chcę sie zmienić , czuję się bez wszystkich używek osamotniony , nieśmialy , mało pewny siebie .... Chciałbym poznać nowych znajomych tylko gdzie i jak ??? życie jest dla mnie batem ....

 

-- 12 mar 2014, 19:01 --

 

Teraz gdy jest cieplo , mam jeszcze większą niepewność ręce mi się trzęsą własnie przyszedłem z dworu ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasz, miałem podobne towarzystwo i jak na razie nie mam nowych znajomych. Ale cały czas mam nadzieję, że kogoś znajdę. Jakieś tam pojedyncze osoby są i trochę mam z nimi kontakt. Jednak przydałoby się nowe "spokojniejsze" towarzystwo. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie zachowania to jak w podstawówce albo gimbazie

A mnie się wydaję, że najgłupsze zachowania występują na etapie szkół ponadgimnazjalnych.

To źle ci się wydaje. Przynajmniej u mnie w liceum zachowujemy się jak przystało na pełnoletnich ludzi. Poza tym to w ogóle już wygląda inaczej. W gimnazjum, podstawówce dzieciaki się obrażają nawzajem, wyśmiewają i w ogóle mają gówno w głowie (w większości przypadków). Jeśli kogoś na coś nie stać albo ma problemy to jest wyśmiewany przez całą klasę i tyle. Nikogo nie obchodzi, że sprawia się komuś przykrość. W szkole średniej za to takim osobom się pomaga. A przesrane mogą mieć tylko takie kretynki jak opisałam wcześniej. No nie wiem, jakoś w liceum nauczyciele powtarzają, że jesteśmy dorosłymi ludźmi i mamy się tak zachowywać. W gimbazie nauczycieli się obraża i bóg wie co jeszcze, za to w liceum idziesz osobiście podziękować za przygotowanie do matury a uczniowie między sobą dyskutują ale o tym, który nauczyciel lepiej uczy. Jak dla mnie jest ogromna różnica między tymi szkołami ;) (zaznaczam, że moje liceum jest połączone z gimnazjum i chodzę tu już szósty rok)

 

-- 12 mar 2014, 19:08 --

 

Może jestem brzydka? Może za gruba? Może się nie maluję, nie mam markowych ciuchów? Większość z nich to wielce bogata i pusta szlachta, może o to im chodzi? A może jestem na nich za mądra? Znaczy nie uważam się za alfę czy omegę, ale może po prostu nie lubią ludzi, którzy rozumieją matmę?

Nic z tego co wymieniłaś nie powinno powodować takiego zachowania... Chyba, że masz aż takich idiotów w klasie. A jeśli tak to nie masz się co nimi przejmować ;) Zresztą na to wychodzi bo skoro w twojej klasie źle patrzą na kogoś kto dobrze się uczy... Jak dzieci :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie zachowania to jak w podstawówce albo gimbazie

A mnie się wydaję, że najgłupsze zachowania występują na etapie szkół ponadgimnazjalnych.

To źle ci się wydaje. Przynajmniej u mnie w liceum zachowujemy się jak przystało na pełnoletnich ludzi. Poza tym to w ogóle już wygląda inaczej. W gimnazjum, podstawówce dzieciaki się obrażają nawzajem, wyśmiewają i w ogóle mają gówno w głowie (w większości przypadków). Jeśli kogoś na coś nie stać albo ma problemy to jest wyśmiewany przez całą klasę i tyle. Nikogo nie obchodzi, że sprawia się komuś przykrość. W szkole średniej za to takim osobom się pomaga. A przesrane mogą mieć tylko takie kretynki jak opisałam wcześniej. No nie wiem, jakoś w liceum nauczyciele powtarzają, że jesteśmy dorosłymi ludźmi i mamy się tak zachowywać. W gimbazie nauczycieli się obraża i bóg wie co jeszcze, za to w liceum idziesz osobiście podziękować za przygotowanie do matury a uczniowie między sobą dyskutują ale o tym, który nauczyciel lepiej uczy. Jak dla mnie jest ogromna różnica między tymi szkołami ;) (zaznaczam, że moje liceum jest połączone z gimnazjum i chodzę tu już szósty rok)

No to w takim razie chyba zależy to od regionu Polski. W moim regionie gimnazjaliści są spokojniejsi niż uczniowie szkół ponadgimnazjalnych; punkt kulminacyjny głupich zachowań przypada na wiek 16-17 lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to w takim razie chyba zależy to od regionu Polski. W moim regionie gimnazjaliści są spokojniejsi niż uczniowie szkół ponadgimnazjalnych; punkt kulminacyjny głupich zachowań przypada na wiek 16-17 lat.

16-17 to może też, ja mam 19. Wszyscy moi dawni znajomi z podstawówki, gimnazjum czy z podwórka są teraz bardziej poważni. To przecież z gimnazjum się wszędzie wszyscy śmieją. Dzisiaj na przykład musiałam zejść na piętro, gdzie lekcje ma właśnie gimnazjum i po chwili głowa mi pulsowała bólem bo tak niemożliwie się wydzierali. Poza tym jakiś trzech się biło i nauczycielka ich wzięła za szmaty i zaprowadziła do klasy ^^ Albo ostatnio miałam kółko a nauczyciel miał zastępstwo z 3 klasą gim. to ciągle słyszałam jak mówili do siebie jakieś głupie odzywki, nawet chłopak do dziewczyny :roll: Dziecinada straszna.

 

-- 12 mar 2014, 19:58 --

 

Indifference1, może u ciebie jest wyjątkowo ale ja też w liceum spotkałam ludzi na dużo niższym poziomie niż w gimnazjum

To w takim razie w całym moim mieście jest wyjątkowo. Albo po prostu wy trafiliście na niedojrzałych głąbów :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×