Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj też nie mogłem zasnąć. Kręciłem się chyba do 3, wcześniej to na bezsenność miałem lekarstwo w postaci 5,2%. Nie miałem żadnych lęków czy coś, no, ale koniec końców powiedziałem sobie dość, muszę wcześnie wstać i poszedł w ruch benzo. Kilka minut i problem z zasypianiem przestał istnieć. Przy najbliższej wizycie będę musiał coś na sen wziąć, bo na tym benzo daleko nie zajadę. Mimo, że bardzo skuteczne i w wielu sytuacjach ratował mi już tyłek... chociaż, jak ma się w głowie negatywne myśli to też dużo nie daje :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JAKUBKOWA w nerwicy tez wystepuja te zawroty glowy i bezsennosc???

 

nerwica potrafi " udawać " każdą prawie chorobę, ma tysiące objawów, ja sama mam kilkadziesiąt aż chyba niektóre są cały czas inne odchodzą inne przychodzą , także nie przejmuj się masz klasyczne podstawowe ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JAKUBKOWA

To sa podstawowe ataki??? ja dziekuje za takie podstawowe :( w takim razie co moze jeszcze wystapic oprocz tych podstawowych zawrotow, bezsennosci, nadpotliwosc, nogi jak z waty drzenie rak zaburzenie widzenia suchosc w budzi a nawet brak apetytu...???? nie sadzilam nigdy ze nerwica moze byc tak okropna!!! zawsze myslalam ze diagnoza nerwicy wyglada tak ze czlowiek po prostu zbyt czesto sie denerwuje albo za duzo sie denerwuje i to jest nerwica!! a tu calkiem innych rzeczy sie dowiaduje ze to jest tak beznadziejne choróbsko czlowiek sie tylko meczy i tak na prawde bez terapi i lekow nie mial by szans na przetrwanie.... mam nadzieje ze kiedys minie mi to bez powrotne o ile tak bedzie :( :(

 

sm@kosz ja nie wiem co mam robic zeby zasnac ale wydaje mi sie ze u mnie duzy problem tkwi w tym ze idac do lozka zamiast odrazu klasc sie spac to ja siedze w lozku z komputerem na kolanach i przy wlaczonym tv i juz tak sobie ubzduralam w glowie ze nie przezylabym jesli przed snem nie skorzystalabym z komputera i jesli tv bylby wylaczony... pogram na kompie, i jeszcze wlacze jakis film na dvd i tak leci sobie film bo nie potrafilabym sie nawet polozyc jakby nie byl wlaczony tv... ta bezsennosc jest meczaca bo mimo ze jak narazie nie pracuje nie chcem spac do poludnia chcialabym wstawac o 9 tak jak wczesniej i byc wypoczeta :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy czytał ktoś w Duzym formacie o atakach paniki? Wywiad z Wloskim psychiatrą. Opisywał dwa przypadki.

Podobno taksówkarz podczas pracy doświadczył własnie takiego ataku lekowego i pojechał na pogotowie. Jak pojechał tak tam został. Zaparkował samochód koło szpitala i został tam podobno... na 25 lat. Jego lęk był tak ogromny, że gdyby miało sie powtórzyć to chciał być blisko szpitala. Mieszkał w samochodzie i pracował parkując samochody. inny przypadek to kobieta która doświadczyła ataku na ulicy. Nie potrafiła sie ruszyć, ąż ktos ja zaprowadził do domu. Przez następne lata nie wyszła z domu. spuszczała koszyk na linie i dostawała pieniądze i żywność. Zszokowały mnie te relacje. Niby nie ma mowy o chorobie, o leku psychotycznym a dochodzi do tak skrajnego unikania i dezorganizacji życia. Czy wy tez unikacie życia z powodu leku? Juz nie chodzi o jakies konkretne zaburzenia, ale czy taki patologiczny lek niszczy wam życie? Boicie sie że wytapi tu, więc rezygnacja.Boicie sie że może wystąpić tam więc rezygnacja?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gwiazdka0911,przy nawrotach choroby tez tak mam,ze klade sie do lozka i musze miec wlaczony telewizor,bo inaczej nie ma szans bym mogla zasnac...A i tak sie budze co jakis czas...Ostatnio jest w miare spokojnie,ale jesli juz mam sie polozyc i wylaczyc wszystko to tylko wtedy kiedy czuje,ze jestem juz naprawde zmeczona....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ja miałam atak raz, gdzie nawet mąż wezwał pogotowie, jak mi zmierzył ciśnienie miałam 200/130,( gdzie na co dzień jestem niskociśnieniowcem i mam 100/60 ) a ja cała drgałam na łóżku, ból głowy z tyłu taki że nie jestem w stanie opisać, ścisk potworny na klatce, ciemność przed oczami, zawroty, wymiotowałam, że on myślał że mam jakiś wylew i karetka była po 15stu minutach, mi dopiero ciśnienie schodziło, miałam przy lekarzu 150/100, także lekarz z początku też miał wątpliowści, po kolejnych minutach juz w normie, dostałam skierowanie natychmiast na Tomograf, tego ataku nie zapomnę do końca życia :(

 

dlatego takie codzienne ataki i objawy typu ciśnienie, bóle i zawroty głowy, czy bezsenność nazywam podstawowymi bo z niektórymi nauczyłam się już żyć ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rina, nie wiem, czy wspominałam Ci, informowałam Cię, że ja przez 2 lata miałam potworne problemy z zasypianiem, osłabiłam się do tego stopnia, że złapałam, mimo, że w młodości chorowałam na ospę, półpasiec.

 

Od około pół roku mam ten problem rozwiązany, tzn. przede wszystkim doszłam do wniosku, że spokój , wyciszenie przed snem jest konieczne.

Poza tym, włączam sobie różnego rodzaju relaksacje, lub muzykę relaksacyjną, które działają na mnie znakomicie.

 

Niedawno też zmieniłam telewizję kablową i odnalazłam tu myZen.tv, znakomite obrazy przyrody, szum morza, oceanu, strumyków, śpiew ptaków wprawiają mnie w znakomity, senny nastrój, ale gdy się kładę, rezygnuję z obrazów na rzecz słuchania. Wyłączam zmysł wzroku....

W moim przypadku to działa...polecam zainteresowanym.

Mam całą masę linków, spośród których można znaleźć coś dla siebie...służę potrzebującym....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wk***a mnie już ta "nerwica" czy co to tam jest. Wczoraj zasypiając miałem głowę zapchaną pewną sprawą ze studiów, praca grupowa a ja jż trochę zalegam z oddaniem i wszyscy czekają tylko na mnie. Rano jakieś dziwne lęki, więc standardowo myślę, że 0.25 afobamu nie zaszkodzi na głodny żołądek znowu. Po 2-3 godzinach przypomniałem sobie, że nic nie jadłem... i się zaczęło. standard u mnie: kołatanie serca, mega przyspieszony puls i dziwne lęki. Co jak teraz padne, a nie zdąże wysłać pracy :mrgreen::mrgreen: Więc od 1 dawki po 2 godz wziąłem drugą połówkę, już tak miałem, że w bardzo stresujących sytuacjach musiałem się ratować drugą częścią... i to co było wcześniej, jeszcze bardziej się nasiliło. Przez chwilę chodziłem jak naćpany, zimne ręce, sucho w ustach, jeszcze gorsze myśli w głowie. Teraz już w miarę się uspokoiłem, ale trwało to jakieś 20 minut. Szczerze powiedziawszy, myślałem, że skoro ataki są coraz mniejsze to już sobie z tym powoli radze, a tu tak dostałem z grubej rury na początek dnia. Dobrze, że mam dzień wolny. Swoją drogą zastanawiam się, czy te lekki o długim uwalnianiu nie zaczynają już powoli działać, przez co biorąc te wenle całe, częściej muszę sięgać po afobam, niż miało to miejsce wcześniej. Pierwszy raz coś takiego miałem po afobamie.

 

Wgl ta nerwica tak mną zawładnęła, że czasami w śnie mam te same objawy co w rzeczywistości :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jasaw poproszę linki dla mnie może coś mi się uda skombinować i będzie lepiej ?? Mój mail to gwiazdka0911@wp.pl :) swoją drogą jaką masz tą kablówkę?? bo maż zastanawia się nad kupnem cyfry + ale nie wiem czy jest to dobry pomysł, chciałabym tez żeby był taki program gdzie nie miga ekran jak leci jakiś film ale wkurza mnie to ze włączę jakiś film i często w efektach jasno jest ze wybudzam się ;/ dlatego byłabym zadowolona z jakiegoś programu cichego spokojnego, uspakajającego :)

 

 

sm@kosz może choć trochę pocieszy Cię fakt że nie jesteś jedyny i że ja też juz mam dosyc tej cholery !!! a mam takie pytanko czy bez wzięcia afobamu nie poradziłbyś sobie z lękiem i atakami??? bo ostatnio czytałam że człowiek wierzy w działanie leku uspakajającego i dlatego owe ataki przechodzą, a jakbyś na przykład pomyślał o czymś przyjemnym?? bo ja leki bym wzieła już w ostateczności jakby na prawdę było źle, tak staram się przestać myśleć o atakach i o tym że kręci mi się w głowie albo boje się wyjść gdziekolwiek...

 

 

 

a tak poza tym wczoraj normalnie zasnęłam aż się cieszę, no może nie tak normalnie ale jak zawsze posiedziałam z komputerem na kolanach do 1 w nocy i wyłączyłam komputer i tv i starałam sie zasnąć no i oczywiście w głowie mysli ze zaraz coś mi sie stanie albo cos ale jakoś przestałam o tym myśleć i zasnęłam... o 6 rano maż wstawał do pracy to sie przebudziłam wypościłam jeszcze kotka i włączyłam tv bo jakos nie mogłam zasnac, ale zasnęłam i spalam do 10 :) teraz zajęłam sie myciem okien i zmiana firanek i jakoś dzien minal a za godzinę bedzie maz i bede czuła sie bezpiecznie :) choc trochę kreci mi sie w głowię ;/

 

-- 06 gru 2011, 14:41 --

 

jakubkowa nie chciałabym mieć takiego ataku ze az pogotowie musiało by byc wezwane :( az jak przeczytałam Twój post to bałam sie leząc w łóżku żebym ja tak nie miała bo chyba bym umarła :( ja się boje cholernie że nie dam rady że mi to nigdy nie przejdzie :( a tak marze żeby w końcu być szczęśliwą i nie musiała się zastanawiać co przyniesie jutrzejszy dzień czy będę się lepiej czuła czy w końcu przejdą mi zawroty głowy :(

 

a od nie dawna doszła mi panika taka że jak się już ściemnia na dworze to aż mnie ściska w środku bo myślę zaraz że nie długo będzie trzeba się położyć i mogę znowu się męczyć i nie zasnąć :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie dzisiaj - teraz zresztą jeszcze mnie trochę trzyma dopadl mnie znowu lęk i ból głowy na czubku i tak w połowie jakby obręcz - ja juz nie wiem czy to nerwica czy moze rzeczywiscie mam cos z ciśnieniem - w każdym razie panikuje od razu. Terapia jutro mi się zaczyna a ja niby lęków z tym moim końcem świata jakbym już nie miała ale ni z tego ni z owego ogólnie dopada mnie jakiś lęk nie wiem skąd nogi z waty , ból głowy i już znowu sie boję co to jest. Wiem, że pewnie to nerwica ale potrafi wykonczyc. Na dodatek bylam dzisiaj odebrać rtg kręgosłupa szyjnego bo mnie okropicznie bolał i wynik mam chyba niezaciekawy ale nie znam się na tym - na jutro umówiłam się do lekarza przed terapia jeszcze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie dzisiaj - teraz zresztą jeszcze mnie trochę trzyma dopadl mnie znowu lęk i ból głowy na czubku i tak w połowie jakby obręcz - ja juz nie wiem czy to nerwica czy moze rzeczywiscie mam cos z ciśnieniem - w każdym razie panikuje od razu. Terapia jutro mi się zaczyna a ja niby lęków z tym moim końcem świata jakbym już nie miała ale ni z tego ni z owego ogólnie dopada mnie jakiś lęk nie wiem skąd nogi z waty , ból głowy i już znowu sie boję co to jest. Wiem, że pewnie to nerwica ale potrafi wykonczyc. Na dodatek bylam dzisiaj odebrać rtg kręgosłupa szyjnego bo mnie okropicznie bolał i wynik mam chyba niezaciekawy ale nie znam się na tym - na jutro umówiłam się do lekarza przed terapia jeszcze

 

kaka - ja też mam nieciekawe zdjęcie kręgosłupa szyjnego, ale niestety nie ma to wpływu na nerwicę i nie mogę tego zwalić na kręgosłup ;)

 

 

jakubkowa nie chciałabym mieć takiego ataku ze az pogotowie musiało by byc wezwane :( az jak przeczytałam Twój post to bałam sie leząc w łóżku żebym ja tak nie miała bo chyba bym umarła :( ja się boje cholernie że nie dam rady że mi to nigdy nie przejdzie :( a tak marze żeby w końcu być szczęśliwą i nie musiała się zastanawiać co przyniesie jutrzejszy dzień czy będę się lepiej czuła czy w końcu przejdą mi zawroty głowy :(

 

a od nie dawna doszła mi panika taka że jak się już ściemnia na dworze to aż mnie ściska w środku bo myślę zaraz że nie długo będzie trzeba się położyć i mogę znowu się męczyć i nie zasnąć :(

 

właśnie jak to pisałam to się zastanawiałam czy to napisać, bo my sobie wszystko potrafimy wmówić, i bałam się że właśnie tak to odbierzesz, jeszcze Ci miałam wymienić moje objawy wszystkie, ale dobrze że tego nie zrobiłam, bo miałabyś nie przespaną noc ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jakubkowa ja tez mam tak ze sobie wmawiam, jak tylko leci w tv jakis program o chorobach czy cos to zaraz mam te same objawy jak w danej chorobie, w ogole jak widze w tv szpital go ogarnia mnie taka panika ze nikt nie potrafi tego sobie wyobrazic.... Chyba przez to te wydarzenia ze tyle przykrosci mnie spotkalo, w ogole dzis do poludnia czulam sie w miare dobrze mialam lekkie zawroty glowy a teraz jest gorzej zawroty nasilily sie i jeszcze jakies kluci i jakos dziwnie sie czuje ale tak nie jest ciagle tylko co jakis czas :( :( nie mam tez apetytu zmuszam sie do jedzenia :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sm@kosz może choć trochę pocieszy Cię fakt że nie jesteś jedyny i że ja też juz mam dosyc tej cholery !!! a mam takie pytanko czy bez wzięcia afobamu nie poradziłbyś sobie z lękiem i atakami??? bo ostatnio czytałam że człowiek wierzy w działanie leku uspakajającego i dlatego owe ataki przechodzą, a jakbyś na przykład pomyślał o czymś przyjemnym?? bo ja leki bym wzieła już w ostateczności jakby na prawdę było źle, tak staram się przestać myśleć o atakach i o tym że kręci mi się w głowie albo boje się wyjść gdziekolwiek...

Owszem bez benzo mogę sobie poradzić, ale nie zawsze. Wystarczy, że zajmę się czymś co pozwoli na to, żeby neurony zamiast męczyć się w korku w mieście pokonały trasę obwodnicą, szybko i przyjemnie :D. Ale takie szukanie złotego środka w danej sytuacji nie zawsze skutkuje. Najgorzej miałem jak budziłem się z tymi wszystkimi objawami o 5-6 nad ranem, wówczas ciężko od tak sobie zapomnieć i wyrzucić myśli z głowy, a tak po prostu dla mnie jest łatwiej,szybciej i przyjemniej. Bardzo dobrze rozumiem, jakie konsekwencje nadużywanie benzo niesie ze sobą (ulotki co prawda nie czytałem, bo lekarz zabronił więc wyrzuciłem), ale wole to, niż przypominać obcą mi osobę, która z dnia na dzień wegetuje z kiepskim samopoczuciem, bo.. może za chwilę będzie atak. No różnie z tym ku***twem jest. :mrgreen: Teraz zwalam winę na Jarvis, gdzie skutkami ubocznymi jest nasilenie lęku i myśli samobójcze hehe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie antydepresanty zanim zaczną działać (od kilku dni do paru tygodni) nasilaja lęki i mysli samobójcze. Trzeba to niestety przejść i nie wolno przerywać kuracji. GWIAZDKA ja też najbardziej boję się zbliżającej nocy bo to właśnie wtedy atakuja mnie lęki i panika....a ja tak lubię spać... :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czytaja tutaj jeden post apropo brania tabletki po "kawalku"..przypomniala mi sie pewna historia..na poczatku choroby kiedy jeszcze leki od psych nie dzialaly..mialam hydroksyzyne...bylam w pracy i juz opanowalam motyw,ze jak mi sie robi slabo biore ja i przechodzi..no wiec i tak bylo...wstalam od biurka zakrecilo mi sie w glowie wzielam jak zwykle hydr...i tak kilka tabletek 2albo3 przez kilka godzin i nadal chodzilam kolowata...musialam sie zwolnic do domu..ale analizujac swoj dzien..stwierdzilam,ze nie bylo mi slabo tylk bylam "pijana" od hydr..czyli wzielam za duzo..i nie wiedzilam czy jest mi slabo czy chce mi sie spac...ale w koncu dotarlo do mnie,ze przegielam z iloscia...dzis juz mam nauczke na przyszlosc...

 

-- 06 gru 2011, 21:29 --

 

ja mialam 2 rodzaje atakow, jeden byl gorszy od drugiego a drugi gorszy od pierwszego:/ :

1)krecilo mi sie w glowie, mroczki i nogi z waty, czulam,ze zaraz zemdleje..glownie przy z miani epozycji...

2)dusialo mnie, nie moglam oddychac..wielka kulka w gardle i brak powietrza..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[/b]petra251[/b] ojj wie co czujesz przy zawrotach glowy przy zmiane pozycji ciala.... mam to codzien, czasem przechodzi na jakis czas a pozniej wraca tak jakbym miala paść i umrzec..... tak jak nie dawno szlam z kolezanka do sklepu ona mi cos opowiadala a ja jak do slupa sluchalam ale mialam wrazenie ze zaraz padne nogi jak z waty w glowie kolowrotek :( a teraz o dziwo jest dobrze....

 

 

 

sm@kosz wspolczuje... ja narazie chyba nie musze brac lekow chcialabym wyleczyc sie bez lekow moze z pomoca specjalisty ale bez lekow bo mam bardzo wrazliwa watrobe i zawsze jest tak ze po czasie brania lekow pozniej mecze sie z watroba :(

 

-- 06 gru 2011, 21:49 --

 

doris81 ja sie boje nocy ze sie juz nie obudze albo ze nie wiadomo co sie moze ze mna stac... kiedys tez uwielbialam spac. choc mi wystarczy z 6 godzin snu zeby sie wyspac bo czasem mam tak ze jak spie dlugo to jestem taka przymulona przez caly dzien :( mąż nawet chcial mi leki nasenne kupic ale ja sie ich cholernie boje :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gwiazdka0911 ja też się panicznie boję leków nasennych i nawet nigdy nie próbowałam bo się boję że się nie obudzę...wogóle boję się jakichkolwiek mocniejszych leków np ketonalu na ból, a jak brałam Xeroxat to ulotki nie czytałam bo też lekarz zabronił:) teraz na noc jak czuję że jest mi niewyraźnie biorę dwie tabletki ziołowe na nerwy (w aptece bez recepty) i chyba podświadomie się nakręcam że jest mi lepiej i jest:) Planuję się zapisać na wizytę u psychiatry bo czuję że zbliżam się do kresu sił...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ;) jestem nowy na forum i chciałem się dowiedzieć czy jest wgl szansa aby samemu poradzić sobie z nerwicą? Mam dopiero 17 lat,byłem pełnym energii chłopakiem a gdy dopadło mnie to paskudztwo starciłem radość z życia ;) codzienna panika,drżenie,suchość w gardle,chęć ucieczki już mnie męczą ;)Niby jakoś staram sobie radzić czasem jest dobrze,ale cały czas wewnetrznei odczuwam,że to nie to ;) byłem u lekarz robiłem wiele badań i wszystkie wyszły świetnie ,lecz to i tak nic nie pomaga bo nadal widzę u siebei różnego rodzaju choroby itd. Nie mogę wgl zrozumieć jak to się stało,że ja ,który nigdy nie wiedziałem co to nerwica nagle zacząłem się z nią borykać ;( Stosuję trening autogenne i relaksacyjne ale chodź mam nawet cień nadziei na powrót do normalnego życia to nadal żyje mi sie fatalnie ;) Ludzie w otoczeniu wgl tego nie widzą ,nei mam żadnych problemów z wyjściem z domu lub do sklepu ,moze na samym poczatku choroby,przez co opuściłem kilka dni szkolnych ;)Rozmawiałem ze znajomym,który pół roku zmagał sie z nerwicą lekową i dął sobie radę bez żadnej dodatkowej pomocy ,i właśnie chciałem się spytać czy to jest mozliwe tak naprawdę czy to tylko jakiś cudowny nieliczny przypadek? ;) Może nie trafiłem z tematem aby umieścić post,ale nie łapię się narazie na tym forum,więc wybaczcie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o matko ale miałam atak już spałam i nagle się obudziłam z mega strachem... nie mogłam dojśc do siebie... myślałam że tracę kontakt ze światem... myślę sobie zaraz zemdleje... nie wytrzymam tego... zdążyłam włączyc komputer i nie wytrzymałam obudziłam męża... pogadał coś nie wiem czy przez sen czy świadomie i śpi.... mi już lepiej odzyskałam świadomośc...:) masakra co to było?? mieliście kiedyś tak?? Pozdrawiam:) i życzę miłego dnia... mam nadzieję że ten epizod mnie nie załamie;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

doris81 ale te leki ziolowe bierzesz tylko na noc czy w dzien tez??? moze to jest dobre wyjscie?? bo Ty tez masz problemy z zasypianiem?? klade sie do lozka a tu masa mysli.... dzisiaj to juz w ogole zle sie czulam :( ale teraz jakos przeszlo:)

 

emilossss wydaje mi sie ze masz albo poczatek nerwicy albo po prostu tylko panikujesz :) podaj jakies konkretne ataki :)

 

-- 07 gru 2011, 00:50 --

 

doris81 ale te leki ziolowe bierzesz tylko na noc czy w dzien tez??? moze to jest dobre wyjscie?? bo Ty tez masz problemy z zasypianiem?? klade sie do lozka a tu masa mysli.... dzisiaj to juz w ogole zle sie czulam :( ale teraz jakos przeszlo:)

 

emilossss wydaje mi sie ze masz albo poczatek nerwicy albo po prostu tylko panikujesz :) podaj jakies konkretne ataki :)

 

-- 07 gru 2011, 01:38 --

 

nooo i jest tak jak myslalam nie moge zasnac..... Glowa pelna mysli i probuje je wyrzucic ale nie da sie ;( no chyba od tego to az w glowie mk pulsuje... Ku**a!!!! Mam tego dosyc, dobrze wiem ze to siedzi w mojej glowie a nie moge sobie z tym poradzic az przed chwila zabraklo mi powietrza!!!!! Gyby nie te forum i wy to ja nie wiem co by ze mna bylo... Ale chyba ze mnie taki nocny marek :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o matko ale miałam atak już spałam i nagle się obudziłam z mega strachem... nie mogłam dojśc do siebie... myślałam że tracę kontakt ze światem... myślę sobie zaraz zemdleje... nie wytrzymam tego... zdążyłam włączyc komputer i nie wytrzymałam obudziłam męża... pogadał coś nie wiem czy przez sen czy świadomie i śpi.... mi już lepiej odzyskałam świadomośc...:) masakra co to było?? mieliście kiedyś tak?? Pozdrawiam:) i życzę miłego dnia... mam nadzieję że ten epizod mnie nie załamie;/

 

znam to , też tak miałam czasem :)

to się nazywa odrealnienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ile czasu bierzecie leki?? ja brałam seroxat ok roku, nie pamietam dokładnie, potem dr dala mi zamiennik bralam miesiac i wszystko runeło, teraz juz 7 tydzien na seroxacie, od 2 dni jest ok, tylko ciagle mysli czy to juz az aby koniec meczarni, ze poprzedni stan wroci.....

bardzo bym tego nie chciala, straszne jest takie samopoczucie, jak myslicie czy ten seroxat powinien zadzialc jak poprzednio?? czy moze zwiekszyc do 30mg, dr dala mi taka mozliwosc i powiedziala ze decyzja odemnie zalezy.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurcze jutro badania, mam nadzieje ze wyjdzie wszystko dobrze, nie chciałabym byc na cos poważnie chora :( ciekawa jestem czy lekarz rodzinny może tak po prostu stwierdzić nerwice, bo szczerze mówiąc moj lekarz rodzinny w naszej miejscowości jest kijowy :( na wszystkie dolegliwości przepisywałby najlepiej ketanol ;/ a o wszystkie skierowania trzeba go prosic ;/ ostatnio mojej siostrze powiedział ze podejrzewa zapalenie pluc ale nie przepisał jej nic żadnego antybiotyku nic... a jak wcześniej u niego byłam zeby dal mi na badania bo sie zle czułam to stwierdził ze w moim wieku stres jest normalna rzeczą i nie mam co sie tym przejmować ze z czasem przejdzie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×