Skocz do zawartości
Nerwica.com

kaka1

Użytkownik
  • Postów

    101
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kaka1

  1. Oleńko wydaje mis ie , ze ten Twój Profesor to chyba nie jest najlepszy - nie można patrzeć na tytuły naukowe. Nerwice lękową tak naprawde mozna wyleczyć jedynie na terapii . Wszędzie na zachodzie zresztą w Polsce też prawdziwy dobry psychoterapeuta jeżeli cżłowiek jest w stanie funkcjonować nie leczy nerwicy lekowej lekami, bo to jest problem złego poukładania sobie w głowie rożych spraw. Będąc na lekach nie znjadziesz do końca problemu Twojej nerwicy. radze zmienic lekarza
  2. witaj kingula :) dobrze ci powiedziała lekarka, idź czym prędzej na terapię, poczytaj kilka postów wstecz , napisałam o konieczności terapii jesteś w takim stanie że terapia jest niezbędna, leki nie załatwią sprawy, trzeba poznać " korzeń " nerwicy leki nie zlikwidują nerwicy, jedynie pomogą , zmniejsza objawy, ale sama widzisz że nie pomogły, trzeba psychoterapii....!!!! sama widzisz że nie pomogły, trzeba psychoterapii....!!!! Kinga jakubkova ma racje -słuchaj Jej - dziewczyna wie co mówi- przekonałam się o tym sama. Terapia jest podstawą w nerwicy i czym szybciej się na nią zdecydujesz tym lepiej dla Ciebie.
  3. No i dopadło mnie wczoraj maksymalnie Na terapii troche mówiłam o tej mojej samotności, ze chciałabym mieć kogoś a nic nie robie itp. W domu dopadła mnie totalna panika koło 20 a przeszła chyba koło 2 w nocy a do teraz nogi mi się trzęsą jeszcze i jestem nieprzytomna z niewyspania. Zaczęło mnie kłóć na wysokości serca tylko, ze z prawej strony , nogi z waty masakra chciałam do szpitala jechać ale wzięłam 2 validoli i przestało mnie kłóć - niestety noc mam zarwaną i do kitu jestem od rana
  4. O własnie ja sie obawiam , ze to jest moja głóna przyczyna nerwicy!!!!
  5. Gwiazdka to nie tak - mi nerwica zaczęłą się 3-4 lata temu przy rozwodzie - wtedy myślłam, że wyleczyłam się z nij - niestety teraz wróciła. Zaraz po rozwodzie to ja jakoś nie miałam ochoty na jakikolwiek związek bo byłam anty nastawiona na facetów. Poźniej coś tam jakieś dwa epizody miałam ale to były znowu totalne pomyłki. Dopiero tak od połowy 2011r. stwierdziłam, że jednak fajnie byłoby mieć kogoś z kim można wyjść do kina, wyjechać, przytulić się, pomilczeć itp. Niestety z racji tego, że zamknęłam się w sobie, nie chodzę nigdzie, ogólnie nie należe do osób , które altwo zawierają znajomości nic nie robię , zeby tą sytuacje zmienić i nie być sama tylko narkęcam sie jak idiotka, ze ja taka sama jestem, ze chciałabym z Kimś byc itd.
  6. Tomek rozumie Cię w 100% bo też jestem sama - dzieci nie liczę bo i tak o niczym nie wiedzą . Mój chyba największy problem zwiazany jest z tym, że jestem sama własnie a nie chcę być już sama.
  7. To prawda jakubkowa ma rację, jak kiedyś głowa mnie bolała to bolała zła była i wkurzało nie to ale nie miałam lęków, ze umieram, że mam wylew itp. a teraz od razu panika - nerwica to jest taka nasza wredna nielubiana koleżanka na którą trzeba znaleźć sposób, żeby do końca nas nie wykończyła. Najlepiej jednak wziąć sie pożądnie za siebie i leczyć - nie czekać aż bedzie gorzej - tylko od razu do dzieła i pozytywne nastawienie w ramach możliwości bo wiem , ze trudno wtedy o nie. Ja ostatnio staram się zmienić swoje nastawienie do pewnych spraw, nie przejmować się tak do końca jak coś wyjdzie bo swiat się od tego nie zawali a szkoda naszego zdrowia.
  8. Też kiedyś czytalam jeszcze niedawno ale nie am co się tym przejmować. Na szczęście troche nauczyłam się tym nie przejmować tłumacząc sobie, ze tak nprawde nikt nie zna dnia ani godziny i te wszystkie przepowiednie to jedna wielka bzdura. MOże niektorych to będzie śmieszyć ale przy l.eku o końcu świata i śmierci najbardziej pomógł i pomaga mi rozmowa z Bogiem. Tak sobie do NIego mówie, rozmawiam i spokojniesza jestem. -- 04 sty 2012, 08:16 -- Zresztą częśto również jak dostaję lęków czy panii to też wydaje mi sie , że Bóg czuwa i mipomaga. Gadam sobie, ze jesteś głupia nerwico, za słaba, ze ze mną nie wygrasz, że możesz mnie nawiedzać ale to Ci i tak nic nie da, itp. Z reguły pomaga. Myslę, że każdy musi znaleźć ajkiś swój sposób na to wszystko.
  9. Tomek ataki dopadają nas w różnych miejscach i czasie podstawą jest to , ze musimy nauczyć się jakoś nad nimi zapanować. A ty chodzisz gdzieś na psychoterapie ?
  10. Ataki z reguły przychodzą w najmniej oczekiwanym momencie
  11. To by bylo super każdemu tego życzę - ja dzisiaj niestety też jakoś dziwnie sie czuje słabo jakbym miała się przewrócić - jak nie ból głowy to dzisiaj to -tak troche normalności bym prosiła
  12. A to czy odzywac się trzeba tylko w razie ataku? Ja myślałam, że nie
  13. Przespałam się w ciągu dnia bo jakos źle w nocy dzisiaj spałam i obudziłam sie z bólem głowy - wiem , że za oknem dziisaj u mnie biomet niekorzystny ale wkurza mnie juz ten ból głowy on masakrycznie ogranicza normalne funkcjonowanie. A tak z innej beczki to wszystkim życzę udanej szampańskiej zabawy ( kto się wybiera), spokojnego a zarazem radosnego sylwestra (tym co pozosataja w domku) i oby ten roczek 2012 był dla nas wszystkich lepszy jeżeli chodzi o walkę z nerwicą a w innych sprawach nie gorszy od mijajacego roku :) -- 31 gru 2011, 20:40 -- Tu dzisiaj żywej duszy nie ma pewnie się wszyscy bawią lub szykują na zabawę :) No i dobrze tak powinno być
  14. powiem Ci, ze nawet kawałek jej probowałam w pracy dzisiaj ale całej nie zrobiłam
  15. codziennie mi przynajmniej zawsze przybywały nowe objawy, nie wszystkie były na raz - dzisiaj to jutro tamto - jak to mówią " jak nie urok to sraczka "... No ja niby wiem ale to jest takie głupie uczucie i denerwujące - nawet nie wiem jak sie tego pozbyć
  16. witam wszystkich z rana - ja dzisiaj gdyby nie nogi jak z waty to czułabym się całkiem ok a tak to rano wstałam i nogi tekie dziwne - wsumie nie wiem czemu bo tak nie miałam jeszcze
  17. powiem Ci są tu osoby na które można liczyc i to bardzo :)
  18. Nie czytaj i nie nakręcaj się to do niczego dobrego nie prowadzi uwierz mi - jak chcesz czytać to czytaj forum bo to akurat mnie podbudowuje i pomaga i się nie nakręcasz tak Ja też tak wszystko czytalam i tylko nowe choroby w sobie widziałam , których nie ma - wtedy od razu ataki i panika a po co??? Uwierz ja teraz jak mam atak to sobie gadam , ze to tylko moja podświadomość, ze w sumie moze mnie nawiedzać ale i tak ze mna przegra bo ja jestem silna i nie ma innej opcji - bardzo często to naprawde pomaga
  19. może być od nerwicy - ja też mam bóle karku - co prawda mam zwyrodnienie kręgoslupa szyjnego ale odezwało mi się to dopiero przy nerwicy, drętwieją mi ręce , czasami jakiś skurcz w noge wejdzie - taki to już nasz urok nerwicowców jest niestety
  20. Ja to panikara jestem dzięki jakubkowa tak sie boje zawsze i to mnie nakręca - ale teraz juz bede silna i dzielna w dalszej cześći dnia :)
  21. A mnie z powodu bólu głowy znowu atak paniki nawiedził od rana - pwoedzcie mi o kilku dni mierze sobie ciśnienie i w sumie mam 120-121 na 80-90-93-97-95 - rano miałam 120/95 to jest nadciśnienie?? MOże mnie z tego głowa boleć?? Od czego zależy ta druga wartosc ciśnienie - bo zaczynam świrować
  22. ....nie wiem czy z powodu nerwicy... tak jakbym chciala odpocząc od patrzenia po prostu przestaję panowac nad ostroscią i ona mi sie wymyka jakby rozjeżdżała sie sama tylko czasami nie umiem powrocić z tego stanu musze zamykac i otwerac oczy kilka razy bo zle widzę, wysilam sie bardzo zeby odzyskac wladzę nad oczami boje sie wtedy ze juz mi tak zostanie ....ze oslepnę.... ja to nazywam ze mi sie oczy zamyślają.... ale idż do okulisty.... Wydaje mi sie jak już powiedziała też Monika , ze powinnaś zacząć od okulisty bo ztego co zrozumiałam masz tylko problemy ze wzrokiem
×