Skocz do zawartości
Nerwica.com

rina

Użytkownik
  • Postów

    56
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia rina

  1. Witajcie.Mnie znowu jakos niedobrze,a zjadlam niecale 2 kanapki i wypilam kubek herbaty....Wczesniej ten obiaw raczej rzadko u mnie wystepowal,a od kilku dni mam maly apetyt,nie mam smaku na nic,a jak juz cos zjem,to jest mi niedobrze....Oprocz tego mam mega dola,a tu taka piekna wiosna dookola...O.prosze jak mi sie zrymowalo;) Dobija tez tesknota za krajem i bliskimi i ta nieciekawa sytuacja,ktora teraz przechodze....Ehhh...Poszlabym pogadac z psychologiem,ale tutaj sa raczej ograniczone mozliwosci...Fajnie,ze chociaz tu moge sie wygadac troche....
  2. Witajcie:)Dawno mnie tu nie bylo,bo umialam sobie jakos radzic ze stresem i nerwica nie dawala sie we znaki...Niestety ostatnio mam nieciekawa sytuacje w domu w ktorym mieszkam(wynajmujemy pokoj we trojke z dzieckiem u pewnej polskiej pary) i zdarzyla sie awantura,ktora wybudzila mnie ze snu....Nie moglam sie potem przez godzine uspokoic,trzeslam sie jak galareta,szczeka mi "latala" jak szalona,nie moglam slowa wypowiedziec ani zapanowac nad tym...Zauwazylam,ze wlasnie czesto miewam ataki nerwicy gdy zostane gwaltownie wybudzona ze snu glosniejszym trzasnieciem drzwi czy innym halasem...Czy Wam tez tak sie zdarza...?A dzisiaj zrobilo mi sie niedobrze po zjedzeniu bulki slodkiej i mdlo mi caly czas,zoladek mnie pobolewa...Nie wiem czy to atak czy po prostu sie troche strulam.Jestem tez przeziebiona i lykam paracetamol,moze to od tego?Jak Wy reagujecie na takie srodki?Wychodzi na to,ze boje sie wszystkiego:lykania tabletek,jedzenia,kazdej najmniej nawet stresujacej sytuacji,klotni itp.Czasem nie mam juz sily....
  3. Ja tez wlasnie slyszalam o takiej interpretacji tej przepowiedni Majow.To ma byc jakis przelom,zmiana,koniec jakiegos etapu,poczatek nowego....Zreszta,ja sie konca swiata nie boje...:-)
  4. Choco,ja tez kiedys o tym czytalam i pamietam,ze utkwily mi w pamieci 2 rzeczy.Pierwsza jest taka,ze Majowie nigdy jeszcze sie nie pomylili i nich kalendarz byl niezawodny,a druga taka,ze data,ktora podaja jako koniec swiata czyli 2012 wcale konca swiata nie musi oznaczac tylko koniec jakiegos etapu,jakiejs ery,jakas wielka zmiana,poczatek czegos nowego....
  5. Chocovanila,ja czesto miewam czarne mysli,mysle ,ze to efekt depresji,ktora mam zaraz obok nerwicy....Czesto rozmyslam nad sensem zycia i smierci,nad okrucienstwem ludzi i tym,co dzieje sie na swiecie i do czego to wszystko dazy...I rzadko odnajduje jakas logike w tym wszystkimi to mnie doluje....
  6. seksowny,ja juz myslalam,ze jest lepiej (bo na pewno jest w porownaniu z poczatkami choroby),ze potrafie powstrzymac nadchodzacy atak i gdy tylko czulam,ze cos sie zbliza,bagatelizowalam to,staralam myslec o czyms innym,skupic sie na jakiejs czynnosci i gleboko oddychac....Ale ten atak byl tak niespodziewany i pojawil sie bez ostrzezenia,nie zdazylam sie przygotowac i to mnie zbilo z tropu....Wczesniej potrafilam z malym wyprzedzeniem wyczuc,ze cos sie bedzie dzialo,ale tym razem zupelnie mnie zaskoczyl....Nastepnym razem postaram sie skorzystac z Twojej rady i postaram sie skupic na tym co sie ze mna dzieje....Choc nie wiem czy mi sie uda,bo trzeba sie wtedy odciac,odizolowa,a to trudne gdy ma sie pod opieka dziecko 24 na dobe....
  7. Nie mam nic innego....Nie bylam u psychiatry ani u psychologa....Do tej pory tylko moj lekarz rodzinny w Polsce przepisywal mi leki na moje dolegliwosci,od niego mam propranolol i Milocardin....Tego pierwszego nie biore regularnie(kiedys bralam 3xdziennie),tylko gdy czuje,ze serce sie "burzy",ten drugi tak samo,raz wzielam 15 kropel przy porannym ataku leku in paniki....
  8. Wlasnie slyszalam,ze tak sie zdarza....Poradzcie co mam wtedy robic...?Staram sie skupic mysli na czym innym,ale czasem serce mi tak wali,ze nie ma szans....Mam do dyspozycji Milocardin,Propranolol 10 mg,Valerin Max.....
  9. seksowny,ja doskonale zdaje sobie sprawe z tego,ze oprocz nerwicy lekowej,cierpie rowniez na przewlekla depresje....Chcialabym sie leczyc,ale przebywam na obczyznie i jest to tu nieco utrudnione.Sa polscy specjalisci,ale licza sobie dosyc sporo,a ja w tej chwili mam klopoty finansowe wiec niestety nie stac mnie na nich.Obiecalam sobie,ze jak tylko stane na nogi,od razu zamowie wizyte,juz nawet znalazlam kogos,kto wydaje mi sie konkretny.Teraz mam szanse" dorobic " jako fotomodelka do reklam,video itp,ale boje sie,ze moje ataki popsuja wszystko,a byloby naprawde szkoda.... Ataki miewam nie od dzis i juz potrafie sobie z nimi radzic duzo lepiej niz kiedys...Sek w tym,ze jak juz mi sie wydaje,ze ogarniam powoli,dzieje sie cos takiego jak dzisiaj....Nie nakrecalam sie,nawet nie mialam jakichs czarnych mysli...Po prostu wrocilam z pracy,zjadlam sniadania,polozylam sie do lozka i po chwili sie zaczelo...Zrobilo mi sie niedobrze i bardzo mozliwe,ze to wina jedzenia tym razem,zaraz potem spanikowalam,no a potem to juz wiadomo....Moze tez byc tak,ze zatrucie pokarmowe spowodowalo atak,bo naprawde nic wczesniej tego nie zapowiadalo....
  10. nextMatti,obawiam sie,ze to nie jest takie proste....Moze wystarczy,ze dam od siebie troche wiecej....ze jakos zbiore sie w sobie i dam rade tutaj cos z tym zeobic...?Nie wiem,nie mam na nic sily....Wydaje mi sie,ze cokolwiek bym nie zrobila i tak bede nieszczesliwa....
  11. Dzieki nextMatii:) Ciesze sie,ze maznales cosik,od razu mi lepiej......Wiesz,moje zycie takie skomplikowane,niebardzo moge pisac o szczegolach,ale naprawde niektore sprawy moga sie wydawac beznadziejne....I z jednej strony chcialabym zrobic wszystko inaczej,ale z drugiej strony wiem,ze ktos na tym ucierpi i to takie bledne kolo ....
  12. Jezu,jak ja mam juz dosyc tego glupiego zycia.Wszystko nie tak jak trzeba i nic nie zapowiada sie,ze kiedys bedzie.Jakas godzine temu mialam atak (tak sadze),pierwszy raz chyba zdarzylo mi sie wymiotowac.Zaraz po sniadaniu gdy sie polozylam zrobilo mi sie niedobrze,serce zaczelo mi szybko bic,trzesawka,lek i panika,trudnosc z oddychaniem....Wstalam i probowalam to jakos opanowac,po czesci udalo mi sie,ale po jakichs 10 minutach poszlam do ubikacje i sprowokowalam wymioty....Pomoglo troche...Moze to nie byl atak tylko z jedzeniem cos nie tak,jakies zatrucie?Nie wiem,moze jedno i drugie....W kazdym razie pierwszy raz wymiotowalam....Teraz juz dobrze chyba,ale dalej jakis maly lek sie czai,boje sie nawrotu....Moj facet wyszedl z domu,mimo iz widzial w jakim stanie jestem...Potrzebuje go przy sobie,a on wyszedl,nawet nie zapytal czy zostac,jeszcze nakrzyczal na mnie,ze ma tego wszystkiego dosyc....Ja juz tak dalej nie potrafie,chyba go zostawie i wroce z synem do Polski,do rodzicow....Tu nam sie nic nie uklada,ja powinnam sie leczyc,a nie ma warunkow,ciagle problemy i to jego niezrozumienie.....Odezwijcie sie,bedzie mi razniej.....
  13. Witajcie.Ja ostatnio spac nie moge,bo co zasnac probuje to scisk w zoladku.Teraz tez jak siedze to zoladek napiety i co chwile serce mi do gardla podchodzi,okropnosc...Podajcie mi prosze link z jakas medytacja albo czyms w tym rodzaju,zebym mogla sie jakos zrelaksowa.....Wzielam tez Valerin max,ale nie wiem czy pomoze....
  14. jasaw,dzieki za link.Tak,mieszkam w Anglii.Obecnie uzywam szamponu Himalaya hair loss i do tego maske Wax(polecam,mialas kiedys?jesli nie to wyprobuj,warto,znajdziesz w aptece),zobaczymy czy pomoze.Jesli nie poszukam tego,ktory Ty polecasz.Kiedys tez mialam Vichy Dercos,ale nie wiem czy cos pomoglo,nie zauwazylam jakiejs znaczacej poprawy....
  15. jasaw,jezeli chodzi o brak mikroelementow,to raczej wykluczone.Staram sie zdrowo odzywiac(ryby,warzywa,owoce,orzechy) i lykam suplementy.Mam rowniez szampon przeciw wypadaniu wlosow oraz maske wax.Troszke jakby ustalo ,ale w dalszym ciagu odnotowuje i ciekawa jestem czy to mozliwe aby nerwica miala z tym cos wspolnego...Chyba tak jest,bo to przeciez stes...Zadna z Was nie ma takiego problemu?
×