Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

.nie umiem rozmawiać na ciekawe tematy

każdy ma jakieś hobby, czymś się interesuje - ty lubisz rozmawiać o ludziach więc masz świetną opcję na doskonalenie się, bo to obszerny wątek i jak najbardziej ciekawy. Tylko nie zgłębiaj kategorii "ludzie i ich choroby" bo to może odstraszyć potencjalnego słuchacza :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie umiem rozmawiać na ciekawe tematy

 

oj to nieprawda :evil:

 

Zgadzam się w 100% z Atką :mrgreen: . Myślę że Atkaa napisała już Ci tyle rad i podpowiedzi (już nie mam czego dodać) że powinieneś sobie te posty skopiować, wydrukować i czytać codziennie przed zaśnięciem aż w końcu uwierzysz w siebie i w swoje możliwości. Bo my w Ciebie wierzymy, a czy Ty wierzysz w siebie? :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moja nieśmiałość może wiązać się z fobią społeczna.

tak spytałam, bo właściwie u mnie też. A dzisiaj czytałam właśnie w jakiejś gazecie u ludzi, że fobia często się objawia np. strachem przed kontaktami z płcią przeciwną. I tak mi się skojarzyło, bo tyle o tym pisaliście. U mnie akurat tak się nie objawia. ;)

Druga połowa to żebyś siebie odbierał pozytywnie.

to święta racja. Jak mi się tak na "chwilke" to udało, to wszystko szło lżej. warto nad tym popracować.

 

A mój dzisiejszy dzień? Przerzucam się na nocne życie chyba. W nocy czuję się znacznie lepiej. lepiej myślę, ogólnie wszystko lepiej -- no i nie widzę tej paskudnej pogody bo ciemno.

Znowu boli mnie ząb - a raczej zęby i znowu bez powodu. Dość mam tego. Mieszanka jak "wtenczas": wściekły ból zęba, ból gardła, kłopoty z przełykaniem, no i ukochane objawy odstawienne. ogólnie niedobrze. Powinnam iść na rentę chyba :?:mrgreen: A mój chłop co na to?? Szkoda gadać. Nie po raz pierwszy zawiodłam się na facecie. Przykro mi. :cry: Ehh Ja takiego mogę zrozumieć a jemu mnie trudno.

Jak co dzień (noc??) mam nadzieję że następny będzie lepszy. ;)

trzymajcie się i wybaczcie te smutki tutaj, ale nie zawsze można pisać o miłych chwilach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://www.forum.nerwica.com/viewtopic.php?p=74813#74813

Kurrrrr..... z ciekawości zajrzałem - i poza atakami lęku sporo objawów się zgadza lub zgadzało (część minęła - było o wiele wiele gorzej kiedyś - samo to że tu piszę znaczy, że jest lepiej - kiedyś nie byłem się w stanie odezwać nawet na gg, forum, przez maila itp a co dopiero w życiu codziennym). Teraz nie jest źle, jest dobrze bo kontaktuję się z ludźmi, ale może być lepiej (szczególnie w kontaktach z płcią przeciwną). Trzeba tą antropofobię zniszczyć! Fight!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Darku nie martw sie że nie pamiętasz co mówileś do poznanej dziewczyny ech czasami strach tak przysłania logiczne spokojne myslenie że sie gubimy ale to nic złego..dla kogoś kto zdaje sobie sprawe jaki to stres zagadać "nowego" nie pomyśli sobie nic złego a doceni próby podejścia

To ja wam powiem jak ja potrafilam zrobić..Podobał mi sie chłopak który dzwonil do mnie i którego znałam no i czasami wypadało też do niego sie odezwać co by nie pomyślał że mi nie zależy...No i pisałam sobie calą rozmowe na kartce..pytania i od razu jego odpowiedzi :D (ciekawe skąd je znałam ) ..no i po wielu próbach intonacji głosu do samej sibie wykecałam numer i czytalam z kartki swoje pytanie...on mi coś odpowidala ale ja go nie słuchałam bo skupiałam sie na kolejnym pytanku które mam mu zadać :D No i tak "przeleciałam' całą kartke i kończylam rozmowe zadowolona żę przeżyłam. teraz sie z tego śmieje ale wtedy oj było ciężko :D Przykro mi teraz bo nie wiem co on mi odpowiadał a ja już z góry założyłam że na pewno powie to i to..Doszłam jednak do wniosku że jak mam sie tak stresować przy nim za każdym razem to umre z nerwów w wieku 20 lat i odpuściałm sobie...Potem zauważyłam że spotykałam osoby - facetów przy których czułam sie naturalnie wcale nie spięta i nie traciłam słów i nie szukałam nowych 9oryginalnych ze słownika wyrazów obcych) . no i mam męża z którym czuje sie dobrze..od zawsze. czasami więc nie warto sie przejmować tym że ktoś nas stresuje widać może to nie jest ta osoba przy której czujemy sie swobodnie :D

tak w ogóle nie wiem czy pisze na temat bo przeczyatałm to co napisał darek i od razu odpisuje..wysyłam więc a jak coś to zaraz dopisze reszte ..

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 3:19 pm ]

Przepraszam za byki i przejęzyczenia...pisalam szybko i stąd te niedociągnięcia ;)

A mój dzisiejszy dzień przebiega spokojnie...nic sie nie dzieje..poza tym że za oknem na balkonie zalęgła sie plaga jakiś much i nic nie widać...troche sie martwie bo nie widze czy świeci słońce przez nie...na razie panike mam pod kontrolą więc jest ok.. ;) pa pa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam! ufffffffff! byłam na tych cholernych warsztatach śpiewu i było zaj******* :mrgreen: Myślalam że zwieję, wsiądę w autobus i wrócę do domu ale......szkoda mi było stracić pieniądze :lol: Jednak skąpstwo czasem przydaje się na coś :roll:

Mam podobnie, ale jak już zdecyduje się pójść to przeważnie nigdy nie żałuję i nic złego się ze mną nie dzieje Very Happy

Na właśnie ja też nie żałuję i nic mi się nie stało (no może trochę gardło nadwyrężyłam ;) )żyję i czuję się dobrze. Zastanawiam się tylko czemu przez całe życie muszę się przymuszać,żeby naprawdę żyć :?: I kiedy się to wreszcie zmieni..............

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja dziś zasnęłam o 4 nad ranem, wstalam 11.29

umylam sie, ubralam i od rana strasznie mnie drażnił syn mojego faceta.

potem śniadanie, rozmowy o problemach i wstawilam rosołek.

pomyslalam ze moze jak cos upiekę to mi sie poprawi nastroj, wiec zrobilam sernik.

było mi źle od rana do 16.

pojechalismy o 17 do ikei (uwielbiam)

potem wrócilismy, strasznie padalo, ale humor lepszy niż wczesniej, nawet zebralam sie w sobie i zeskanowalam 2 zdjecia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ameli ale mi smaka narobiłaś tym sernikiem, a ja na diecie jestem :cry:

dziś nocowałam u przyjaciółki i kompletnie się nie wyspałam drugi raz w życiu zostawiłam synka na noc samego ( w sensie z mężem oczywiście) i fatalnie to zniosłam miałam mega doła, że nie ma mnie przy nim :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czeeśc :lol:

Dzisiaj moj dzień byl taki sobie...najpierw w pociągu zasnąłem...i tak spałem sobie smacznie przez godzine po czym usłyszalem nagle usłyszalem głos konduktora który mnie obudził w Czestochowie ;) ,potem zaskoczyła mnie wiadomość o kolokwium z niemca....ale ja tam sobie poradziłem sprytem i inteligencją ;),potem informatyka i programowanie....

Wracając do moich problemów to dzisiaj musze sobie przyznać minus-dziewczyny szly na obiad i powiedzialy że moge isć z nimi ale nieeee ja musiałem być nieśmialy.....no ale w sumie nie wiem czy to była taka zła decyzja bo co wśród dziewczyn bym tylko siedział i żarł bym ten obiad ale bym sie nie odezwał donich na tym etapie.....jedna z kolezanek powiedziała ze śmiechem że dostalem dobrą ocene z niemca za swoj wdzięk :twisted:....strasznie sie wkurzylem i mialem ochote jej coś powiedziec ale mogłaby sie wybronić i powiedzieć że nie bylo w jej zdaniu ani kropli ironii...

Mam ostatnio wrażenie ze niektorzy ludzie z grupy traktują mnie jak jakiegoś szaleńcaStarałem się więcej odzywać ale nie wychodzilo....ale początki walki ze sobą są chyba zawsze trudne...najważniejszy będzie efekt końcowy.jak coś żle napisalem to sorry ale jestem bardzo zmęczony

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisiaj przesiedziałem cały dzień nad historią. I pod wieczór w końcu dałem sobie spokój w tej nierównej walce i zastosowałem niedozwolone techniki ;) Techniki mają wymiary 6 na 10 cm i są streszczeniem 33 stron podręcznika :D i nie omieszkam się ich jutro wykorzystać :twisted::twisted::twisted: . I dzień chyba zakończę (jak to ostatnio bywa) odcinkiem Prison Breaka ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy coś innego miałaś na myśli?

no coś innego ale ..nieważne. A to że o fobii społecznej (mojej "ukochanej" towarzyszki życia bleeeee) to wiem - heh to moja działka jakby nie było. ;)

Niech mnie puści to choróbsko (uczepiło się i nie ma zamiaru sobie pójść) bo się normalnie cofnę i całe leczenie moich nerwicowo-depresyjnych przypadłości na nic. Normalnie - źle się dzieje. Znowu stchórzyłam dziś. :evil: Miałam iść do teściowej na obiad i co? i nie poszłam. Oczywiście mam wymówkę. Mam grypę przecie. Wszyscy uwierzyli. O jejku - ale ja bym się teraz palnęła w ten mój łeb. Znowu się cofnę jak tak zacznę stronić od ludzi. Mnie to dużo nie trzeba i zamykam się. Zresztą znam siebie- i sama już co nieco widzę i to co widzę nie podoba mi się.

No niee - jutro musi być lepiej. Musi!!! Przeczytałam cosik sobie przed chwilką w jednym temacie co podziałało jak kubeł zimnej wody. ;) Tak że motywację mam. Tylko żeby do rana nie przeszło.

Jak nie to tu przyjdę i mnie wygonicie. Ok?? :mrgreen:

 

ale początki walki ze sobą są chyba zawsze trudne

no trudne! czasem to miałam i mam ochotę rzucić to wszystko i niech zostanie tak jak jest. Tak bywa ciężko. Najgorzej to pokonać ...tak jakby siebie. Jak się żyje z chorobliwą nieśmiałością 20 lat to już się człowiek troszkę przyzwyczaił i teraz nagle trzeba sie tego pozbyć.

Ile razy było mi głupio, że coś powiedziałam bo nie wiem czy dobrze albo czy nie za cicho/za głośno, bo się zaśmiałam (a może za głośno), że gdzieś poszłam bo ludzie się dziwnie patrzą...albo...albo ...albo. Teraz już tak nie mam ...ale jeszcze czasem oddzywają się takie myśli.

 

Odnośnie spraw damsko-męskich i fobii społecznej - tak razem. Tak mi się przypomniało. Kiedyś...jak tylko spojrzał na mnie jakiś facet to pierwsze co mi przychodziło do głowy to to że coś ze mną chyba nie tak - pewnie gdzieś się ubrudziłam, albo jestem strasznie wstrętna, albo rozczochrana.. albo coś jeszcze albo wszystko naraz. no bo czemu się gapi?? ;) O matko- jak się cieszę że mi przeszło -- prawie :roll:

 

Ale się nadrukowałam. Ufff.

 

Miłego poniedziałku!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maiev miałam podobnie..z facetami mi przeszlo już, ale jak gapi sie na mnie jakaś kobieta to mam wrażenie że wyglądam jakoś dziwacznie i że ona zaraz zacznie sie ze mnie śmiać i mnie obgadywać. Troche sobie nie radze ze stawianiem oporu obcym.

Nawet jak dzisiaj wrócisz sie krok do tyłu to jutro pójdziesz dwa do przodu ;) Pomyśl sobie nad czymś co jesteś pewna że zrobisz i nie sprawi ci to kłopotu..to będzie twój pierwszy krok a drugi sam sie znajdzie

A do tej teściowej może nie chciałaś za bardzo iść..pewnie źle gotuje ..to nie nerwica Maiev tylko naturalna obrona organizmu (Boże wybaczcie mi teściowe ;) ) ...ściskam wszystkich pa pa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale jak gapi sie na mnie jakaś kobieta to mam wrażenie że wyglądam jakoś dziwacznie i że ona zaraz zacznie sie ze mnie śmiać i mnie obgadywać.

One poprostu patrzą na Ciebie i sobie myslą "Boże chcialabym wyglądać tak pięknie jak ona".....a z tym strachem ze ktoś mnie obgaduje to też tak mam ale Ciebie nie mają za co obgadywać!!!!bo jesteś piękna i masz piękne oczy!!!

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Weekend minął dobrze. Nie trzeba było wychodzić z domu za dużo więc byłem spokojny.

Dzisiejsza droga do pracy też minęła dobrze. Załatwiłem szybko badania okresowe.

Ale w pracy złapał mnie niepokój.

Niech ten spamilan zacznie już działać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gapi sie na mnie jakaś kobieta to mam wrażenie że wyglądam jakoś dziwacznie i że ona zaraz zacznie sie ze mnie śmiać i mnie obgadywać. Troche sobie nie radze ze stawianiem oporu obcym.

A to to u mnie też normalka. Najgorzej jak spojrzy jakaś wypindrzona małolata. Czasem to tak spojrzą, że brrrr.

 

Nawet jak dzisiaj wrócisz sie krok do tyłu to jutro pójdziesz dwa do przodu

No i żeby tak było. Dzięki za wsparcie cmoki.gif

.pewnie źle gotuje

hehe gotuje znośnie. ;) Ale własnie nie chciałam iść bo....za dużo ludzi tam było. Jakoś nie mam chęci na zgromadzenia.

Na razie zmykam - nawet jakies przebłyski słoneczka widać. Marne bo marne ale zawsze to coś. :mrgreen: Może przegonią troszkę moje kiepskie samopoczucie.

 

masz piękne oczy!!!

jesli te w avatarze to twoje oczy to on ma 100% racji. 1_ehem.gif

 

Ale zanim pójdę gdziekolwiek, to muszę sobie zrobic herbatki - bo mój ukochany mąż mi zrobił...słodzoną. Ohyda i bleee. Nie przełknę herbaty nawet jak jest pół łyżeczki cukru. Fe No to idę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dzisiejszy jest kolejnym dniem, który nie wnosi w moje życie niczego nowego, nadzwyczajnego, czegoś co dało by mi powera, a nie tylko lęk i strach. Każdego dnia odkrywam się na nowo, wahania nastroju to u mnie chleb powszedni. Moi najbliźsi nie widzą problemu, uważają raczej że mój nastrój uzależniony jest od tak zawnago "wstawania lewą nogą". Gdy tylko coś wspomnę o moich problamach, to matka robi swoją mnię w stylu; chłopie jakie ty możesz mieć w tym wieku problemy. Podczas jednej naszej rozmowy wspomniałem że ojciec rozjebał nam życie swoim alkoholizmem i zabrał nam dziećiństwo i że nigdy mu tego nie wybaczę. Nie odezwała się ani jednym słowem, zmieniła temat. Takie postawy ranią mnie jeszcze bardziej niż obojętność. Żeby zasnąć, muszę brać mocne leki antylękowe, bo inaczej całą noc będę rozmyślał o swoim pojebanym życiu, albo płakał nad straconym czasem. Rówieśnicy traktują mnie jak osobę inna, nienormalną, a to tylko dlatego że żyję w swoim własnym świecie. Nikomu nawet przez myśl nie przechodzi, że mogę mieć nerwicę, że się leczę w poradni, że korzystam z usług psychiatry. I tak codziennie, od poniedziałku do niedzieli, zmienne nastroje i te cholerne myśli które zaprzątają głowę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×