Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie :-)

tydzien czasu czulam sie rewelacyjnie, spokojnie, bez suchosci w gardle, dusznosci ale od wczoraj to wrocilo, znow mam dola. Co robic, zeby to pokonac??, a wogole jak Wy sie dzis czujecie, moze pogoda ma taki wplyw, ten straszny wiatr i brak slonca... juz sama niewiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm - lepiej mi ale mysle czy wziąć następną dawkę czy nie.

Rosyjska ruletka :P Nie no, bez żartów - bierz tylko, jeśli czujesz się na siłach. Jeśli nie, to zgłoś się do lekarza i niech poda inny lek + coś osłonowego (np. Lakcid, Lacidofil - nażarłem się tego... dużo - ale raczej pomaga).

trzeba go tylko przeczekać a zawsze minie.

I aktywnie zwalczać - wdech, wydech itp ;) Czasem to bardzo pomaga.

Idę sprzątać.
też idę sprzątać

A ja czmycham do nauki :P

że na pewno dzieli nas mnóstwo kilometrów

To jest najgorszy problem. I dlatego tak wszyscy napisali Atkaa - tylko o tym. Czasem mimo chęci pewnych rzeczy zrobić nie można :? .

 

Magosza Trzymaj się mocno. Wierzę, że uda Ci się pokonać. A my Cię będziemy wspierać jak możemy. Pozdrawiam!

 

Darek i jak, wczoraj po rozmowie przeszło? Powiem Ci jedno, czasem wystarczy się czymś zająć, a sam pisałeś, że nie nadążałeś z odpisywaniem. W takich sytuacjach lęk mija, bo po prostu z natłoku zajęcia zapominasz o nim.

 

Edurbi - cierpliwości. To nie minie od razu. Ale jeśli będziesz z tym walczyć, to na pewno minie szybciej niż gdybyś nic nie robiła. Na pewno sama to wiesz.

Co robic, zeby to pokonac??

Jest wiele różnych technik. Poczytaj "Jak opanować nerwicę" w NL (ten przyklejony. Dużo tam możesz znaleźć informacji.

ten straszny wiatr i brak slonca...

Pewnie, że to ma wpływ. Ale można to załagodzić - słuchawki na uszy i włącz jakąś fajną muzyczkę - nie będziesz słyszeć wiatru. A słonka poszukaj tutaj: ;)

http://images.google.pl/images?q=sunshine+sun

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Makciu,Justynko,Piotrku,Atkoo dziękuje Wam za wsparcie. Zastosuje się do Waszych rad i jestem pewien że pokonam następny atak lęku.i wiem że te lęki będa się z czasem zmniejszać aż kiedyś w ogóle nie będą mnie dręczyć te ataki

A przy okazji zastanów się co mogło spowodować ten stan. Wiem, że ostatnio miałeś niemiłą przygodę z psychologiem i to Cię mogło trochę zdołować. A może jeszcze coś się stało? [/b]

No właśnie nie wiem co bylo powodem tego ataku...może ta okropna pogoda wczorajsza?Jade do Częstochowy do psychiatry.....może ona mi powie dlaczego miałem atak? >Aha powtórze Wam:Jesteście kochani ;)

No z tym zajęciem podczas lęku Piotrek masz racje...jak wczoraj do Ciebie pisałem to udało mi się jeszcze bardziej ten lęk opanować i po chwili wszystko przeszło.To narazie ;) Napisze póżniej jak u psychiatry było ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje Ci Piotrek za odpowiedz, zawsze jestes wtedy gdzy potrzebuje pomocy i szybiej odpowiedzi. Mam wrazenie ze non-stop jestes przed komputerem i wspierasz nas wszystkich, dzieki czemu nie czujemy sie lekcewazeni. Jak ty to robisz?? Skad masz tyle sily?? aha i dziekuje za sloneczka :-)od razu mi lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

non-stop jestes przed komputerem

Akurat teraz mam taki czas, że się przygotowuję do matury i siedzę całymi dniami na tyłku z książką czy zeszytem na kolanach, a zazwyczaj nie mogę się powstrzymać, żeby tu nie zajrzeć. Więc jak już jestem, to czemu by komuś humoru nie poprawić?

Skad masz tyle sily??

Od Was :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem u psychiatry przepisała mi nowe leki ....ale powiedziała że przede wszystkim porządna terapia!!!!Zaproponowała mi,abym zgłosił się do poradni leczenia nerwic w Częstochowie na terapie grupową....może byłby to dobry pomysł...teraz musze wybadać co i jak i chyba sie zdecyduje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozdrawiam Cie cieplo i slonecznie...

Z wzajemnością :D

Byłem u psychiatry przepisała mi nowe leki ....ale powiedziała że przede wszystkim porządna terapia!!!

To chyba najlepszy sposób. Jak dobrze wiesz - nie próbowałem, ale nieraz czytałem jak to dobrze wpływa na ludzi.

może byłby to dobry pomysł

Jak najbardziej ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój dzisiejszy dzień był bardzo pracowity, jak wielu zapewne spostrzegło co takiego dziej się za oknem . Wszystko robiłam by przegonić chmury i by mogło słoneczko na nas popatrzeć i zagrzać. Czasami udawało mi się wygrać walkę z chmurami i słoneczko wychyliło swoją piękną buzię .

Widzę że za bardzo powiałam ;) , ale chyba chłodem bo kochana atrucha

zmarzła.

Proszę, atrucha jeszcze troszeczkę powalcze z chmurami, być może jutro przedostanie się słoneczko i będzie grzało nas :mrgreen::mrgreen:;)

Pa serca ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co..

 

 

 

Chyba zacznę wyć do księżyca..

 

 

Zimno mi...

 

Artusia niech Cię pitulę..ciepełko..

 

Łoo ja dziś też wymarzłam ale bylam na cudownym spacerku :oops: i jeszcze Wam powiem że pierwszy raz od trzech lat wyszłam sama z domu :shock:

 

Mam nadzieję że będzie coraz lepiej.....czego i WAm życzę :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem sam się rozwiązał, bo przespałam godzinę o której miałam brać antybiotyk i ...już. I tyle. W poniedziałek spytam lekarza co dalej. Zeżarłam tylko 1 tabletkę z trzech. Zobacze co powie. Ja to się strasznie boję leków wszelkich. :?

Ale mnie wkurzył komputer - a raczej monitor. Zepsuł sie akurat jak usiadłam na 5 minut. Dlaczego mnie się musi zawsze coś takiego przytrafić. Dobrze że się dało naprawić bo ....znowu miałabym przerąbane. :?

Heh i oczywiście nie posprzątałam. Nic już lepiej nie piszę, bo zaczynam być śpiąca -- dopiero!!! i -- zaczynam bredzić. hihi

Miłej niedzieli wszystkim!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miłej niedzieli wszystkim!
maiev ma rację jest dobrze jak spojrzymy optymistycznie na dzień zwany niedzielą, a zaraz poczujemy się odrobinę lepiej. Wolny dzień, można trochę dłużej poserfować przed komputerem :mrgreen: porozmawiać ;)

Ooooooooo nawet słoneczko spogląda na nas, więc i my postarajmy się dzisuiaj o wiele częściej uśmiechać nawet gdy zacznie nas sprzęt wkurzać

Ale mnie wkurzył komputer - a raczej monitor.
i ja wam życzę i słonecznej niedziel ;) i leniuchowania, no przyciesz niedziela jest dniem totalnej leserki :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta Niedziela nawet fajna jest...nudna ale fajna bo słoneczko świeci,i jakoś tak dzisiaj mam dobry humor chociaż w sumie nie powinienem mieć bo chyba coś mam z jelitami albo z nerkami...poprostu często sie dusze rano jak się obudze i czuje się bardzo słaby tak jakby organizm męczył się przez całą noc.. i czuje ucisk w okolicach nerek.jutro ide z tym do lekarza i pewnie dostane skierowanie na usg i tam może coś wyjdzie ....no bo od czegoś to musi być...

Kurcze ale i tak ta niedziela wydaje mi sie lepsza od pozostałych ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze ale i tak ta niedziela wydaje mi sie lepsza od pozostałych Wink
, bardzo się z Tobą cieszę iż spoglądasz na ten dzień optymistycznie , pomimo dolegliwości jakie masz. Najwyraźniej twój optymizm jest tak silny że Twój organizm się brzydko w stosunku do ciebie zachowuje. To on chce byś jak najbardziej skoncentrował się na nim, a nie optymizmie. Wyobrażam sobie jak czujesz, mniesz boli w okolicy jamu brzusznej od kilku już dni, fakt nie jest to mile, ale tak sobie powiedziałam,( chyba za dużo sobie mówię :mrgreen: ) jaki piękny jest ten dzień.

Brzuch swoje, a ja swoje :mrgreen:

:mrgreen:;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajny dzionek, mimo, że niedziela. W sumie te niedziele nie są takie złe od kiedy mogę z Wami pisać na forum. Przedtem to były po prostu dni godne pustelnika :P

Wiaterku - szczególne gratulacje dla Ciebie. Miałaś tyle siły, żeby przegonić te wszystkie chmury, u mnie niebo w 100% czyściutkie - ani chmurki. I jeszcze miałaś czas wpaść na Planicę, żeby dodać Małyszowi skrzydeł ;) . Taki skok :mrgreen: i bez drugiej serii skoków mistrzostwo. Hurra!!!

a raczej monitor

Te typy tak mają. Mój niedawno zaczął migotać i już zaczął mnie tak straszyć, że zacząłem przeglądać sklepy internetowe w poszukiwaniu potencjalnego zastępnika :P . Ale sam wyzdrowiał... dziwne. Ale wcale się tym nie zasmuciłem ;)

chyba coś mam z jelitami albo z nerkami

USG pokaże... a na razie się nie przejmuj ;) Będzie ok :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja lubię niedzielę, bo nie trzeba iść do pracy, można leżeć, drapać się po brzuchu i popijać kawkę. W ogóle niedziela to dobrze pomyślany dzień :mrgreen:

Dawno dawno temu, podobnie jak Darek nie lubiłam tego dnia. Siedziałam zazwyczaj z rodzicami przy marnych programach telewizyjnych podczas gdy moje licealne przyjaciółki chodziły na spacery ze swoimi nowymi facetami. Bleeee. Dołowało mnie to okropnie, niedziela była najgorsza. Ale pozytywny aspekt mojej opowieści jest taki, że w końcu i tak każdy zacznie chodzić na niedzielne spacery ze swoją sympatią (nieuniknione) do tego dojdzie praca, obowiązki i będziecie wspominać tą okropną, nudną niedzielę a co lepsze... tęsknić do niej ;)

 

Darek miałam podobnie niedawno, tak mnie łamało w nerach że nie mogłam chodzić, USG wykazało nic... nic nie wykazało :D mowa :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Darek... Atkaa mi coś nasunęła na myśl. Mnie łamało w nerach w dwóch sytuacjach:

1. Gdy się nieźle podziębiłem, a dokładnie podziębiłem nery bieganiem w krótkim rękawku przy wątpliwej do tego temperaturze :P

2. Gdy przeciążyłem/nadwyrężyłem mięśnie szkieletowe przy odcinku lędźwiowym kręgosłupa. I to nie były nerki. Ani kręgosłup. To były te mięśnie i musiałem czekać po prostu aż przejdzie.

Ale tak czy siak w sumie USG nie zawadzi. Nie przejmuj się, bo to może być jedno z dwóch wyżej wymienionych i gwarantuję, że oba są niegroźne. Pozdro!

 

Atkaa - oby wszyscy tu zebrani mieli takie niedziele jak Ty. Masz wielki powód do radości i ja też się cieszę z tego ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×