Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

"a czemu sądzisz, że jesteś wyrocznią?"

 

:D

Juz slyszalam zarzut na tym forum-ale w innym watku, iz swym "gadaniem" nerwicuje innych znerwicowanych, podczas,gdy ja jakos tego nie czulam, bom "z gruba ciosana" nieco i wcale mimo choroby nie taka znowu delikatna (tj.nie wplywa na mnie to, co ktos tam pisze) ;) Tak wiec pomyslalam, ze wprawilam tu kogos aspirujacego do wiecznego wyzdrowienia w kiepski nastroj, piszac, ze nerwica lubi wracac. I tyle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co za koszmarny dzień. :evil: Byłam na sesji terapeutycznej, i było... trudno, ciężko. Wyszłam z niej wypruta z sił i z totalną derealizacją. Cały dzień napie*dzielała mnie głowa i do tej pory nie przestała, drętwieje mi pół twarzy, przeziębiłam się, byłam u dentystki i z jednym moim zębem będę musiała chodzić kilka razy (zabiłabym teraz mojego dawnego dentystę, za to, co mi zrobił!!! :evil: ), usłyszałam, że muszę jak najszybciej usunąć chirurgicznie 2 ósemki mimo problemów ze stawami, bo są w koszmarnym położeniu i nie można dłużej czekać, a w drodze do domu cały czas kopcił strasznie autobus, coś się paliło, tylko czekałam aż kierowca każe nam wysiąść, sam wychodził kilka razy, zatrzymywaliśmy się, już widziałam w myślach jak się zapalamy. :pirate: Na szczęście dojechałam do domu. I mam koszmarny nastrój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W autobusie niezła wizja... ;)

 

Daj spokój, ja dosłownie czułam jak ten autobus już się palił!!! (ach ta moja wyobraźnia :pirate:) Doznania wzmacniał okropny smród i dym. :pirate: Jak w końcu wysiadłam i zobaczyłam ten autobus z zewnątrz to aż się zdziwiłam, dosłownie jechał w wielkiej chmurze dymu. I jeszcze ten smród, bleee...

 

[Dodane po edycji:]

 

Korba, Kasiu, to napiszę w dziale Zaburzenia osobowości. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, Kochana , moesz się ta czuć dzisiaj bo jutro dość ważny dla Ciebie dzień.Podswiadomość kurna.To pewnie od tego myślenia. Boisz się.Poprostu masz lęk Kasiu, nie wiesz co Cię czeka, co będzie. Nie przejmuj sie tym. Ja wiem,że bedzie dobrze.Zobaczysz. Chciałabym,żebyś poczuła się lepiej. I bedzie tak.Myślę sobie,że zaczniesz w końcu żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1.zaliczyłam 1 dzien na oddzile dziennym z czego jestem zadowolona

2.moje lęki i stersy dnia dzisiejszego sie skumulowały i wyladowałam w kibelku we wiadomej pozycji:( :( nie dałam rady....

3.zwiekszyli mi dawke leków teraz biore podwojna.....

4,ryczałam bo terapia trwa 3 miechy a boje sie o robote znowu zwolnienie juz 3 w tym roku..qrde

5.napiszcie ze dobrze zrobiłam ze poszłam na oddział...wesprzyjcie... :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, poradzisz sobie..no bo kto jak nie Ty sama?? ;) musi byc dobrze..

padam na pysk po pracy i nie jestem w stanie juz sie uczyc ...o nie!!zaleglam przed lapkiem.Malz juz poszedl spac,pracowal dziisaj 15 godzin-ale On twierdzi ,ze tak lubi jezuu :hide: ja po pracy i szkole nie mam sily nawet nogi dzwignàc-nie mowiàc juz o seksie jakims..a ten moj chlop to cyborg jakis. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idę jutro rano, na 8.00, do pedagoga w sprawie nauczania indywidualnego, już mam stresa jak cholera.

Dzisiejszy dzień - o dziwo był 3cim dniem bez książkowego napadu lęku. Nie wiem co się dzieje, ale się tego boję. Mam napięciowe cholerne bóle mięśni i ciągle mnie mdli, ale nastrój zmienia mi się w przeciągu minut.

I takie chwilowe przebłyski chorego 'a co mi tam...' albo 'przeciez sie uda, no jak sie nie uda jak ja to zrobię', z napływem energii i dobrego nastroju.

Jak morze. Dodatkowo korci mnie ten tatuaż, aż dziwne, ale ostatnia hipomania też zaczęła się od tatuażu.

No dobra nie smęcę. Branoc :angel:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uhuuuuuuu :pirate:

mam nogę w szynie gipsowej, skręciłam czy zerwałam staw skokowy. nie mogę chodzić bez kul, kul nie posiadam, noga napierdziela jak chOj, moje jutrzejsze plany oddziałowe wzięły w łeb, bo mam na 11.00 i to tej pory pewnie nie zdobędę kul, a na jednej nodze tam nie doskoczę.

min. tydzień siedzenia z nogą w górze yeahhh.....

szef mi dał wolne, miałam leczyć głowę, a tymczasem zalegnę przez pieprzoną nogę...

 

ale wiecie co.... aż mi się chce już z tego śmiać. to się może tylko Korbie przydażyć :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×