Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kompleks niższości...


anula12099

Rekomendowane odpowiedzi

Heh,widzę ,że samooceną piszących tu jest faktycznie zaniżona i związana właśnie z subiektywną oceną samego siebie.

Ja mam troszkę inaczej niż wy.

OSOBIŚCIE nic do siebie nie mam,lubię siebie,swój wygląd ,charakter,nawet zachowanie. Uważam ,że moja samoocena jest w normie. Oczywiście są cechy,zachowanie ,które chciałabym zmienić ,bo jednak no.. mam pewne problemy psychiczne ,jak większość tu i wolałabym się ich pozbyć.

Sprawa wygląda jednak nieco inaczej,jeżeli chodzi o obiektywną ocenę samej siebie,a dokładniej mojego wyglądu.

Jestem brzydka. I nie ,nie piszę tego,bo nie podobam się sobie,nie mogę na siebie patrzeć itp.,wręcz przeciwnie. Siebie oceniam jako osobę bez zarzutu ,co pewnie jest wynikiem tego ,że nie mam zbyt wielkich wymagań w większości sfer życia (nawet osoby powszechnie uznawane za brzydkie dla mnie są albo normalne ,albo ładne,nie pamiętam ,żebym kogoś kiedyś nazwała brzydalem,no chyba,że "zbrzydł mi" przez swój charakter). Czemu więc twierdzę,że jestem brzydka ? Otóż ,jest to ocena obiektywna. Z taki twierdzeniem spotykałam się od dzieciństwa ze strony zwłaszcza mężczyzn. Cóż... niestety muszę przyznać,że obiektywnie to faktycznie nie grzeszę urodą. Najbardziej cierpi na tym moja twarz ,która wgl. nie mieści się w dzisiejszym kanonie piękna. Nie będę więc nikomu wmawiać,że jestem ładna,bo nie jestem. Nie raz miałam sytuacje ,że pisałam z facetem przez neta i męczył mnie o zdjęcie uparcie twierdząc,że "na pewno jestem śliczna". Zazwyczaj po przesłaniu zdjęcia przestali się odzywać do mnie ,w skrajnych przypadkach ktoś napisał mi,że faktycznie jestem brzydka. Nidy nie miałam chłopaka,ani żadnych pozytywnych relacji z mężczyznami,nie mam żadnych kolegów i absolutnie żadnego doświadczenia z tą płcią. Dla siebie mogę zostać ładna lub normalna,ale po cholerę mam się oszukiwać ,że jestem taka też w normalnym ,obiektywnym świecie ,dla ludzi itp. ? Jestem realistką i odróżniam fikcję od prawdy. To tak jak na przykładzie np. sukienki. Komuś podoba się dziurawa,brudna,stara sukienka ale ma tę realną świadomość,że dla większości to tylko kawałek szmaty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Saturas, jak myślisz z czego wynika to porównywanie się? Dlaczego aż tak Ci zależy żeby być najlepszym, najpiękniejszym?

Nie zazdroszczę Ci. Sam jestem okej z wyglądu, i wcale nie jakoś bardzo inteligentny, a nie zamieniłbym się z Tobą.

 

-- 31 mar 2013, 00:12 --

 

cos, brzydcy ludzie też mogą i są w związkach często gęsto. Nawet jeśli brzydka jesteś to nie znaczy że się komuś nie spodobasz. Po prostu masz mniejsze szanse ale nic nie jest przesądzone. A tak z ciekawości, ile masz lat?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mushroom Teoretycznie masz rację i praktycznie też. Ale dolicz do tego również problemy emocjonalne oraz mój,że tak to nazwę .. męski charakter. Zresztą wiele genów przejęłam po ojcu ,przez to wyglądam trochę jak facet i zachowuje się tak. Ja nie twierdzę,że nigdy nikogo nie znajdę ,ale zapewne taki związek długo nie potrwa. Mam żal do facetów i traktuję ich wyjątkowo oschle i nie tyle przez te wszystkie wyzwiska ,co raczej przez osoby,które rzekomo się we mnie bujały,a tak naprawdę chodziło im o coś innego. Tak łącznie to 4 chłopaków chciało ze mną być (nie licząc oczywiście debili z internetu,którzy jak już pisałam-przestali się odzywać po przesłaniu zdjęcia) z czego 1 chciał być dla samego bycia ,żeby mieć dziewczynę,drugi to samo i przy okazji stwierdził (czego nigdy nie zapomnę) ,że powinniśmy być razem bo "obaj jesteśmy brzydcy". No czy tak mówi osoba,która cię kocha ? Lub,której na tobie zależy ? Trzeci chłopak chciał mnie krótko mówiąc przelecieć (nienawidzę tego słowa ale cóż) ,a 4 ledwo mnie poznał ,a już chciał ze mną być i jak się okazało-też dla samego bycia ,bo ciągle (do dziś) mi gada i się wypytuje czy znam jakieś fajne laski,a wgl. pamiętam też taką akcję ,że ten chłopak powiedział mi,że mu się podobam i,że chciałby ze mną być ,w ten sam dzień zaprosiłam go do nas ,żeby poznał moją rodzinę i jak zobaczył moją siostrzenicę (ona jest jedną z najładniejszych lasek w swoje szkole,nie znam chłopaka,któremu by się nie podobała) to zaczął bezczelnie mnie wypytywać o jej numer,czy ma chłopaka itp. Już go nie obchodziło to,co przed chwilą mi powiedział,oczywiście,że nie .. przecież ładna laska przyćmiła mu umysł. I taka prawda,jak sobie kogoś znajdę to mam wręcz pewność,że zostawi mnie dla jakieś ładnej i chętnej. Niestety na pewne rzeczy człowiek nie ma wpływu, trzeba się z nimi pogodzić ,bo świata nie zmienisz.

Aha i mam 19 lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cos, nie pozostaje nic innego jak jakiś make up, ciuchy odpowiednie, operacja plastyczna jeśli jest aż tak źle, ale w sumie 4 jako tako zainteresowanych jak na 19 latkę to sporo, ja jestem po 30-ce i niby przeciętnej urody jestem i miałem w życiu podobną ilość zainteresowanych mną kobiet no ale u facetów jest trochę inaczej. W moim wieku to teraz mi sie 80% 19- latek podoba przynajmniej fizycznie, więc może u starszych masz szansę :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cos, czyli nie masz kompleksu, a po prostu chlodna ocene, jak nie masz wygladu to faktycznie pod gorke w zwiazkach, wszystko zalezy na ile jak to piszesz jestes 'brzydka'. ja sie znam na urodach kobiet, mozesz sprawdzic w temacie 'najatrakcyjniejsze' jakie fotki wklejalem, tak wiec jak chcesz oceny fachowca, a nie jakichs mlokosow ze szkoly, to wyslij mi foto na priv, bede szczery ale jednoczesnie delikatny. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno Make-up'u nie nakładam (nie chcę sobie cery niszczyć) ,chyba ,że sporadycznie tusz na rzęsy (rzęsy akurat mam długie i nawet bez tuszu wszyscy myślą,że mam makijaż) ,ubieram się ładnie aczkolwiek niezbyt kobieco. Nie noszę spódniczek i szpilek ,ani żadnych kobiecych butów. Jedyne co zakładam na siebie z kobiecych ubrań to bluzki ,długie ,z modnym krojem ,do tego spodnie rurki i trampki bądź adidasy. Cuchy umiem akurat dobrać do siebie ,z tym nie mam problemu. Na operację plastyczną mnie nie stać ,a poza tym podobam się sama sobie. Jedyne co chciałabym czasem zmienić to płeć ,bo moja absolutnie nie pasuje do mojego charakteru i sposobu bycia. Wiem,że u starszych jakieś tam powodzenie bym miała ,bo na portalach randkowych jak zakładałam konto to głównie tacy pisali do mnie ,jednak ja lepiej dogaduję się z rówieśnikami : )

 

zmienny No chłodną to mam,masz rację. Na ile jestem brzydka ? No cóż.. w mojej ocenie jestem no normalna ... Nie jestem gruba,nie mam pryszczy, brzydkich włosów. Mimo to się nie podobam i nie jedna osoba mówiła mi (osobiście albo przez kogoś),że jestem brzydka. Co ja mogę mieć takiego w twarzy ,że innych odstrasza... Noszę okulary (ale to chyba nie problem bo dużo osób nosi), mam krzaczaste brwi (wyrywam je). Sądzę,że mam po prostu coś takiego w twarzy ,nie wiem , jej kształt (okrągła), cienkie ,nieproporcjonalne usta do reszty narządów, no nie wiem .. Coś jest,bo nawet ja sama potrafię ocenić,że różnię się od typowej dziewczyny. Ogólnie to jest dziwne ,bo resztę ciała ,figurę ,piersi mam dość ładne. Jestem niska ale zgrabna ,nie mam krzywych nóg,ani szerokiego tyłka. Tylko ta nieszczęsna twarz ,w której "coś" jest xd

Mogę ci wysłać ale musisz mi obiecać ,że nie użyjesz tego zdjęcia w żadnych celach (typu kwejki,wiochy itp.).

Ogólnie jak tak patrzę na dziewczyny z mojej szkoły ,zwłaszcza na te z największym powodzeniem to mogę stworzyć profil "idealnej dziewczyny dla dzisiejszych chłopaków". Zazwyczaj jest to : dziewczyna wysoka lub średnio-wysoka ,ma ciemne oczy, długie ciemno-brązowe włosy lub jasno-brązowe,lekki makijaż i ubiór.. zawsze mają identyczny ubiór. Te dziewczyny noszą : jasno brązowe buty na obcasie lub korku (każdy chyba wie o co chodzi,nie umiem ich opisać,takie botki czy coś) ,jasne spodnie tego typu : http://idolo.pl/i/galeria/364/28/s2_123756.jpg (takie materiałowe,teraz też są w modzie) oraz bluzkę w kwiatki. U mnie w szkole jakieś 2/4 dziewczyn tak wygląda (reszta to zwykłe laski albo te z subkultur) i o dziwo-one mają największe powodzenie. Ja nie zacznę się tak ubierać ,bo nie mam w zwyczaju podążać za modą i grupą (jestem indywidualistką i noszę tylko to,co mi się podoba) tylko zastanawia mnie fenomen tych dziewczyn... Wyglądają niemal identycznie ,a i tak chłopcy będą się do nich ślinić. Jeżeli są tu jacyś panowie (a są,nawet mi odpowiedzieli na wpis:) ) to byłabym wdzięczna za wytłumaczenie mi tego,dlaczego tak bardzo podobają się wam dziewczyny ślepo podążające za modą i ryzykujące swoją indywidualność na rzecz grupy ,takie zacierające własną tożsamość,sprawiające ,że wyglądają jak reszta innych dziewczyn ? A jeżeli wy macie inne gusty ,to może na przykładzie waszych znajomych potrafilibyście wytłumaczyć ten fenomen ?

 

Mushroom Owszem. Ale teraz i tak jest dobrze,bo jakoś tak nagle,sama z siebie uleciała mi ochota na związki, kontakty między płciowe itp. Kiedyś to była masakra,jakieś 2 lata temu jeszcze popadłam w depresję (zdiagnozowaną) i sądzę ,że brak bliskiej osoby mógł być tym powodem ,bo w tamtym okresie o niczym innym nie myślałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cos, wyslij prosze, obiecuje, ze nie wysle nikomu ani nigdzie do neta. po prostu zzera mnie ciekawosc. :)

 

ja Ci powiem, ze dla mnie kompletnie nie ma znaczenia czy kobieta podaza za moda, ciuchy to jest 1% gora. :)

 

i chyba masz do siebie odpowiedni stosunek, skoro sie lubisz pomimo, ze dla otoczenia jestes brzydka, a to dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cos, ja to nie znam się na modzie, zresztą chyba większość facetów się nie zna i nie wiem które dziewczyny podążają za modą a które nie. Kolor włosów i wzrost ( chyba że poniżej 1,5 m bo ja mam prawie 2 m ) nie ma dla mnie znaczenia.

 

A naprawdę chciałabyś zmienić płeć czy to tylko przez to że jesteś jak piszesz mało atrakcyjna i nie masz powodzenia u facetów chcesz to zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcie zaraz ci wyślę :)

No można powiedzieć,że jestem jak gruba osoba,która nie chce schudnąć,akceptuje siebie,a mimo to ciągle słyszy ,że jest grubasem,maciorą itp.Najważniejsze to się nie załamywać : D

 

-- 31 mar 2013, 14:35 --

 

carlosbueno Zmiana płci dotyczy mojego charakteru bardziej. Po prostu,z takimi cechami jak ja mam ,łatwiej odnalazłabym się w gronie panów :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno Zmiana płci dotyczy mojego charakteru bardziej. Po prostu,z takimi cechami jak ja mam ,łatwiej odnalazłabym się w gronie panów :)

a ja z moimi w gronie kobiet, choć tak na prawdę to nigdzie chyba nie pasuje.

Dobrze że się nie załamujesz, ja się strasznie dołowałem że dziewczyny nie miałem kiedyś, choć wygląd u mnie akurat nie był przeszkodą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że trafiłem na ten temat. Poczucie niższości towarzyszy mi na co dzień. Podstaw takiego myślenia dopatruję się w modelu wychowania. Moja Matka zawsze chciała i nadal chce dla mnie jak najlepiej. To taka osoba, dla której potrzeby innych są ważniejsze od jej pragnień, celów do zrealizowania. Bardzo "lubię" porównywać" się do innych. Łatwo zauważam czego nie mam, a co posiadają rówieśnicy, koledzy z pracy itd. Nie potrafię cieszyć się tym, co posiadam. Takie przesadne uniżanie się przed społeczeństwem nie przynosi niczego dobrego, do tego dochodzi brak pewności siebie, ciągła chęć usłyszenia z ust innych osób: "robisz dobrze", często boję się podejmować pochopnych decyzji, ciągle analizuję, a przecież nie zawsze jest czas na myślenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno No tak czasami bywa niesprawiedliwie niestety xd Ja kiedyś się jeszcze bardziej załamywałam ale przeszło tak jakoś samo. Wgl dziwne ,bo zazwyczaj moje apatyczne stany mijają same ,a na ich miejsce pojawiają się inne problemy ,ale szczerze powiedziawszy to wolę bardziej teraźniejsze życie od poprzedniego. Niektórzy chcą się zmieniać ,ja nie muszę bo samo mi się wszystko przestawia,np.z osoby lękliwej,nieśmiałej,cichej ,szarej myszki z dnia na dzień (dosłownie) stałam się skrajnie otwarta, towarzyska,zagadać mogę do każdego,nawet obcej osoby na ulicy ,co kiedyś było nie do pomyślenia. Najlepsze jest to,że nie mam w to żadnego wkładu,samo tak jakoś przyszło..

Skoro nie wygląd to co ? Charakter Ci uniemożliwiał zawarcie związku ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak jak napisalem na priv wygladasz normalnie, z twarzy nie jestes ani szpetna ani odpychajaca, normalna twarz, co mi sie rzucilo to na niektorych zdjeciach troche zle Ci z oczu patrzy. ;)

a figure masz powyzej przecietnej.

 

wykasowalem juz wiadomosc z tymi fotami wiec nawet niech nikt nie pyta sie mnie o zdjecia bo juz ich nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro nie wygląd to co ? Charakter Ci uniemożliwiał zawarcie związku ?
głównie zwłaszcza w przeszłości chorobliwa nieśmiałość, nie towarzyskość, lęk przed kobietami. A teraz to skrajnie niska samoocena, niski status społeczny i wstyd za samego siebie.

Poczucie niższości towarzyszy mi na co dzień. Podstaw takiego myślenia dopatruję się w modelu wychowania. Moja Matka zawsze chciała i nadal chce dla mnie jak najlepiej. To taka osoba, dla której potrzeby innych są ważniejsze od jej pragnień, celów do zrealizowania. Bardzo "lubię" porównywać" się do innych. Łatwo zauważam czego nie mam, a co posiadają rówieśnicy, koledzy z pracy itd. Nie potrafię cieszyć się tym, co posiadam.

mógłbym to samo o sobie i mojej mamie napisać, zawsze uważałem się za gorszego od innych i się porównywałem na swoją niekorzyść rzecz jasna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to jak zero czuje sie przy swoim szwagrze. Czlowiek super zaradny, pewny siebie, towarzyski. Zawsze jak przyjezdza z siostra do domu to najchetniej bym zniknal. Czesto tez chce gdzies wyciagnac mnie..czy to do pubu czy do jego znajomych. Wie , ze siedze w domu i nic nie robie wiec moze po czesci jego zachowanie wynika z dobroci..w koncu rodzina czyz nie? Kilka razy zgodzilem sie ale takie wypady jeszcze bardziej utwierdzaja mnie w tym ze nigdzie nie pasuje...ludzie nie zycza mi zle ale moja psia samoocena, introwertyczne schizy przy tym osobowosc unikajaca i borderline eliminuje mnie z zycia. Z drugiej strony kiedys jeszcze potrzebowalem byc wsrod ludzi a teraz to juz wszystko mi obojetne. Probowalem tyle razy jakos przelamywac sie ale przeciez nie da sie zyc oszukujac siebie samego i udajac kogos kims sie nie jest. A moja prawdziwa natura jest jaka jest...i zyc sie z nia nie da. Najgorsze w tym wszystkim jest to ze moje uczucia powoli bledna i coraz czesciej popadam w stany jak to nazywam "nieczucia". Chyba przyszlosc nie bedzie zbyt rozowa. Czasami mysle sobie dlaczego w calej rodzinie tylko ja taki dziwak? Tyle razy skupiam sie na tym ze chcialbym byc jak szwagier . Ktos moze napisac ze trzeba pokochac siebie samego i takie tam ale w tym problem ze nie ma czego kochac. Tyle mam ograniczen w sobie, tyle zahamowan ze tylko splunac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stary temat,ale odgrzewam. Moja mama wypominała mi mój kolor oczu - zielony. Mówiła, że to taki brzydki kolor, a sama właśnie taki miała. JAk ktoś chce dosr..ć swemu dziecku to każdą głupotę wymyśli. Tak szczerze, czy ktoś w ogóle zwraca uwagę na kolor oczu, poza niebieskim?

Ale jako dziecko tego nie rozumiałam. Sądziłam ,że mam brzydkie oczy przez to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stary temat,ale odgrzewam. Moja mama wypominała mi mój kolor oczu - zielony. Mówiła, że to taki brzydki kolor

Twoja mama nie zna się. Zielony kolor oczu jest piękny. Mój ulubiony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×