Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lubicie dzieci?


Gość Pluto

Rekomendowane odpowiedzi

Pluto, "Ci" pisane wielką literą to forma grzecznościowa celownika zaimka w drugiej osobie liczby pojedynczej, stosowana w korespondencji

 

wcale to nie oznacza, że zawsze muszę pisąc z dużej, bo może kogoś mam głęboko w du... i chcę pokazać mój brak szacunku do drugiej osoby pisząc "ci" z małej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale wkurza mnie taka poprawność, że na dziecko nic złego nic nie można powiedzieć bo niewinne a na większe dziecko czy już na dorosłego można gadać co się chce - oni też są nie winni. I wiele osób tak robi.

 

Nie należy ubliżać nikomu.....dorosły jeszcze jakoś to oleje...ale dziecko - nie jest w stanie stwierdzić czy mówisz tak celowo, czy tylko jesteś rozgniewany.

Jeśli chcesz żeby inni szanowali ciebie ( w tym i dzieci) i ty okazuj im szacunek :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paranoja, chyba nie zaczaiłaś o co chodziło z tym pisaniem "Ci" założycielowi tematu...

 

Ja tez nie lubię małych dzieci. Żadnych. Nawet tych grzecznych. Zawsze patrze na takiego małego, niewinnego człowieczka i widzę go w wyobraźni za parę/paręnaście lat, gdy już nauczy sie życia, bycia bezwzględnym, chamskim, przebiegłym, przemądrzałym człowiekiem itp.

Nie umiem rozczulać się nawet nad małymi dziewczynkami ubranymi w różowe sukieneczki z blond loczkami, sorry.

Denerwuja mnie dzieci w moim otoczeniu np. w autobusie dziecko ma prawo oglądać się na mnie, wskazywać palcem i robić głupie miny a ja muszę to tolerować, a najlepiej jeszcze żebym sie uśmiechała do takiego delikwenta :? Wkurzają mnie tez np. dzieci idące z mamusiami środkiem chodnika zasłaniające całą droge, bo przecież pociecha ma prawo biegać zygzakiem i nie zwracać uwagi na przechodniów, to ja mam uważać żeby dziecko nie rąbnęło we mnie i usuwać sie na trawnik... etc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wkurzają mnie tez np. dzieci idące z mamusiami środkiem chodnika zasłaniające całą droge, bo przecież pociecha ma prawo biegać zygzakiem i nie zwracać uwagi na przechodniów, to ja mam uważać żeby dziecko nie rąbnęło we mnie i usuwać sie na trawnik... etc.

 

O nieeee w zyciu! Z takimi mamuskami to ja sie kloce (to one sa winne, a nie dzieci) i komentuje ich zachowanie odpowiednio...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny!!ja myslè,ze Wasze poglàdy troche zweryfikuje macierzynstwo..bo jak mniemam,nie jestescie jeszcze mamami??

 

Ale ktorych dziewczyn poglady? Ja dzieci bardzo lubie, nie lubie ich matek - niektorych...Tych bezmyslnych i uwazajacych sie za swiete krowy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez nie lubię małych dzieci. Żadnych. Nawet tych grzecznych. Zawsze patrze na takiego małego, niewinnego człowieczka i widzę go w wyobraźni za parę/paręnaście lat, gdy już nauczy sie życia, bycia bezwzględnym, chamskim, przebiegłym, przemądrzałym człowiekiem itp.

Nie umiem rozczulać się nawet nad małymi dziewczynkami ubranymi w różowe sukieneczki z blond loczkami, sorry.

Denerwuja mnie dzieci w moim otoczeniu np. w autobusie dziecko ma prawo oglądać się na mnie, wskazywać palcem i robić głupie miny a ja muszę to tolerować, a najlepiej jeszcze żebym sie uśmiechała do takiego delikwenta Wkurzają mnie tez np. dzieci idące z mamusiami środkiem chodnika zasłaniające całą droge, bo przecież pociecha ma prawo biegać zygzakiem i nie zwracać uwagi na przechodniów, to ja mam uważać żeby dziecko nie rąbnęło we mnie i usuwać sie na trawnik... etc.

 

Stardoll nareszcie ktoś ma podobny stosunek do dzieci jak ja:)!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez nie lubię małych dzieci. Żadnych. Nawet tych grzecznych. Zawsze patrze na takiego małego, niewinnego człowieczka i widzę go w wyobraźni za parę/paręnaście lat, gdy już nauczy sie życia, bycia bezwzględnym, chamskim, przebiegłym, przemądrzałym człowiekiem itp.

Nie umiem rozczulać się nawet nad małymi dziewczynkami ubranymi w różowe sukieneczki z blond loczkami, sorry.

Denerwuja mnie dzieci w moim otoczeniu np. w autobusie dziecko ma prawo oglądać się na mnie, wskazywać palcem i robić głupie miny a ja muszę to tolerować, a najlepiej jeszcze żebym sie uśmiechała do takiego delikwenta Wkurzają mnie tez np. dzieci idące z mamusiami środkiem chodnika zasłaniające całą droge, bo przecież pociecha ma prawo biegać zygzakiem i nie zwracać uwagi na przechodniów, to ja mam uważać żeby dziecko nie rąbnęło we mnie i usuwać sie na trawnik... etc.

 

Stardoll nareszcie ktoś ma podobny stosunek do dzieci jak ja:)!

 

i ja!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedyny plus tych poczwarek to to że kiedyś będą robić na nasze emerytury jeśli ktoś z nas dożyje wieku starczego.. A tak poza tym nie wiem nad czym się jest zachwycac. Zawsze mam problem jak ktoś z rodziny czy znajomy jest z takim dzieckiem a ja go wówczas spotykam, bo trzeba się strzeżyć do tej poczwarki jakie ono nie jest wyjątkowe i piękniusie a wiadomo dziecko jak dziecko i weź udawaj na siłę..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A kto Ci każe udawać na siłę? Wystarczy przemilczeć lub powiedzieć prawdę, ale delikatnie ;)

 

Swoją drogą fajne określenie te poczwarki, mi osobiście bardzo spodobało się kiedy mama nazwała swoje 2 letnie dziecko "Chodź Ty mój buraku", ale to było tak pieszczotliwe, że nie mogłam przestać się uśmiechać.

 

Ciekawie czyta się inne postrzeganie ludzi na ten temat ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się zastanawiam skąd w was tyle nienawiści, rozumiem, ze dzieci kochać i rozczulać sie nad nimi nie trzeba....ale żeby nie lubić??? Można być obojętnym....coś wam te dzieci zrobiły??

 

Zakład, żadna z osób które tak piszą w życiu nie miał codziennego kontaktu z jakimkolwiek dzieckiem.....jak dla mnie wynika to z zazdrości ...ktoś miał chujowe dzieciństwo to teraz nienawidzi dzieci......

Ja kiedyś miałam neutralny stosunek do dzieci do momentu aż moja siostra urodziła córeczkę, po części w niej jest też trochę mojej krwi.......dalej się nad nią nie rozczulam ale za to kocham tak mocno, ze oddałabym za nią życie.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się zastanawiam skąd w was tyle nienawiści, rozumiem, ze dzieci kochać i rozczulać sie nad nimi nie trzeba....ale żeby nie lubić??? Można być obojętnym....coś wam te dzieci zrobiły??

 

Zgadzam się!

 

Dzieci są niesamowite. Dużo mniej zakłamane, dużo bardziej szczere, nawet jeśli udają to tylko po to, żeby ktoś im okazał troche uczucia albo ze strachu. Dzieci są dużo lepsze niż dorośli. Ja jak mam megadoła i nic mi się nie chce to idę się pobawić z braciszkiem stryjecznym lat 3,5. Najlepsze lekarstwo jak dla mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

stardoll,

 

Chyba strasznie Cię w życiu jako dziecko traktowali..?

 

To nie jest wątek o mnie tylko o stosunku do dzieci. Ja mam taki a nie inny. Wychodzę z tego założenia, ze kto chce mieć małe dzieci ten niech je ma, ale ja nie muszę ich słuchać, oglądać, podziwiać ich. Tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

stardoll,

 

Chyba strasznie Cię w życiu jako dziecko traktowali..?

 

Chociaż pytanie nie do mnie kierowane muszę się ustosunkować. ;)

Pytanie nie dotyczy tematu i w ogóle w jakim celu zadane? Pewnie z 80% udzielających się tutaj na forum było źle w życiu traktowanych na jakimś etapie swojego życia. Więc wrażenia raczej tym pytaniem na nikim nie zrobisz.. I do cholery każdy ma prawo do swojego zdania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego do małych dzieciaków nie mówi się normalnie tylko stosuje się taką durną mowę? Co innego raz na jakiś czas a nie cały czas :/

 

Albo dlaczego jak dzieciak "ugotuje" jakiś obiad na kuchence plastikowej to trzeba mówić "ale pyszne" ja bym powiedział, że nie dobre :/ Tak samo jest z rysunkami - narysuje bazgroły to mówią ale piękne, artystą zostaniesz :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pluto, Nie wiem czemu ludzie tak robią, u mnie w domu był zakaz ( poważnie). Do dzieci powinno się mówić poprawnie i wyraźnie, tak żeby później same nie mówiły papu na jedzenie po 5 roku życia :roll: - to mnie ewidentnie wkurza, tak samo jak to, że przechodząc o 9 rano koło McDonalda widzę jak yntelygentne mamusie napychają 2-3 latki o tej porze frytkami (!!!!), tak samo jak to, że mamusia pozwala kopać pieska czy kotka. Wkurza mnie gdy policja znajduje kilkulatka który błąka się po ulicy bo jego matka z ojcem ( nie wiem czy można ich tak nazwać) zapili, wkurza mnie gdy w szpitalu umiera kilkumiesięczny noworodek zatłuczony przez matkę czy ojca - bo płakało. Tego Nienawidzę!! Dzieci są wspaniałe - to tylko dorośli zbyt często są pojebani (przepraszam za użyte słowo).

Na psy groźnych ras trzeba mieć zezwolenie i testy psychologiczne...na dzieci też tak powinno być ;)

 

[Dodane po edycji:]

 

Pluto, a co by ci to dało żebyś powiedział, ze nieładne? Dziecko nie umie oceniać tego czy mówisz to poważnie czy nie, gdy z nim jesteś jesteś jego całym światem i twoja opinia definiuje jego radość, zadowolenie........ poza tym jak dziecko coś nabazgrze to się to porównuje nie do Picassa( :roll: ) tylko do bazgrołów innych dzieci w tym wieku.....to tylko dziecko..... nie trzeba się na nim wyżywać..... a dlaczego jak ci ktoś daje prezent - i on ci się nie podoba nie mówisz tego prosto w oczy?? Ja przynajmniej tak robię, bo nie lubię sprawiać innym przykrości i tyle.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×