Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bezsenność, zaburzenia snu


jaaa

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, zabijaka napisał:

Wow... Potwierdza się tu teza, że 'ludzie czegoś nie robią, bo o tym nie wiedzą'...

Dlatego ja wychodzę z złożenia, że kto chce znajdzie sposób, kto nie chce, znajdzie powód ;)  wszystko (prawie) się da tylko niektóre rzeczy wymagają czasu i odrobiny pokombinowania 🤷‍♀️;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śpię i to bez leków. Odstawiłam leki, ponieważ sny po nich były makabryczne i bardzo żywe. Usypiam bez większych problemów, jednak wybudzam się po kilka razy w nocy. Czasami mam problem aby usnąć, jednak po godzinie z reguły udaje mi się na nowo... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Illi napisał:

Śpię i to bez leków. Odstawiłam leki, ponieważ sny po nich były makabryczne i bardzo żywe. Usypiam bez większych problemów, jednak wybudzam się po kilka razy w nocy. Czasami mam problem aby usnąć, jednak po godzinie z reguły udaje mi się na nowo... 

 

Farciara :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem po konsultacji w Poradni Leczenia Zburzeń Snu.

Wszystko wskazuje na genetycznie zmniejszoną potrzebę snu. Leki na to nie pomogą. Dodatkowo usłyszałam, że prawdopodobnie jestem przestymulowana lekami. Wszystko mam odstawić. Jedyne co może pomóc jakoś uregulować sen to melatonina brana najpierw 2-3h przez snem, jak już się wszystko w miarę ureguluje to wtedy godzinę przed snem. Inne leki stricte nasenne mogę sobie żreć tonami a i tak nie pomogą, także szkoda zachodu, wątroby i pieniędzy 👌 

 

Podsumowując, nie będzie dane mi się wyspać i niewiele na to mogę poradzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, neon napisał:

Na mnie melatonina miała zły wpływ i musiałem odstawić i ciekawe tylko vczy te geny to nie wrozenie z fusów.

W jakim sensie zły wpływ??

Facet wydawał się sensowny, bo zanim zawyrokował pytał o okres do 10 lat wstecz o spanie i ogólnie to się składa wszystko w całość z tego co on mówił. A też okresy stresujące, które mogły mieć wpływ na bezsenność go w ogóle nie interesowały, bo powiedział, że jak mamy stresujący czas w życiu to nic dziwnego, że gorzej możemy spać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, acherontia styx napisał:

W jakim sensie zły wpływ??

Facet wydawał się sensowny, bo zanim zawyrokował pytał o okres do 10 lat wstecz o spanie i ogólnie to się składa wszystko w całość z tego co on mówił. A też okresy stresujące, które mogły mieć wpływ na bezsenność go w ogóle nie interesowały, bo powiedział, że jak mamy stresujący czas w życiu to nic dziwnego, że gorzej możemy spać.

 

Źle sie czułe, pogłębiła u mnie nerwowosc i dysocjacje, ktore przechodzilem w tamtym okresie.  W ogole odcieła mnie, że tak to ujmę. Nie wierzyłem, bo przeciez bez recepty, ale potem przeczytalem ulotke no i ma ten lek uboki, poczytaj. Pewnie jestem jakis nadwrażliwy od tych nerwów przez lata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, neon napisał:

 

Źle sie czułe, pogłębiła u mnie nerwowosc i dysocjacje, ktore przechodzilem w tamtym okresie.  W ogole odcieła mnie, że tak to ujmę. Nie wierzyłem, bo przeciez bez recepty, ale potem przeczytalem ulotke no i ma ten lek uboki, poczytaj. Pewnie jestem jakis nadwrażliwy od tych nerwów przez lata.

No na razie szukam jakiejś sprawdzonej, w sensie żeby nie kupować byle czego. No i po wzięciu melatoniny już nie powinno się korzystać z komputera, telefonu, TV, bo niebieskie światło neutralizuje jej działanie. Nic nie tracę w tej kwestii, a żadnej alternatywy nie mam. On powiedział, że melatonina nie sprawi cudów. Może pomóc, ale to będzie wymagało czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.12.2020 o 23:01, acherontia styx napisał:

No na razie szukam jakiejś sprawdzonej, w sensie żeby nie kupować byle czego. No i po wzięciu melatoniny już nie powinno się korzystać z komputera, telefonu, TV, bo niebieskie światło neutralizuje jej działanie. Nic nie tracę w tej kwestii, a żadnej alternatywy nie mam. On powiedział, że melatonina nie sprawi cudów. Może pomóc, ale to będzie wymagało czasu.

Kupiłaś już melatoninę? Jesteś w stanie już coś powiedzieć na jej temat czy jeszcze za wcześnie? Wszystkie leki od psychiatry  już odstawiłaś? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Wirginia Zachodnia napisał:

Kupiłaś już melatoninę? Jesteś w stanie już coś powiedzieć na jej temat czy jeszcze za wcześnie? Wszystkie leki od psychiatry  już odstawiłaś? 

Kupiłam. Śpię :D czasem lepiej, czasem gorzej, ale ogólnie jestem zadowolona jak na razie. Zobaczymy jak będzie dalej. 

Z leków odstawiłam na razie jeden o działaniu aktywizującym. Jeszcze stabilizator muszę odstawić, ale podejrzewam, że zacznę schodzić z niego dopiero za jakiś czas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.12.2020 o 16:12, acherontia styx napisał:

Ja jestem po konsultacji w Poradni Leczenia Zburzeń Snu.

 

Gdzie ta poradnia i czy warto, ja od pewnego czasu mam problem z zasypianiem , zdarzało mi się kilka dni nie spać leże jak trup albo się krecę. Lekarz przepisał mi Parogen na rano i trittico na wieczór. Po tym spałem idealnie , usypiałem w 5 minut - od dobrego snu wszystkie sfery życia mi się poprawiły , ludzie mówili mi że dobrze wyglądam, sylwektę poprawiłem, poznawałem nowe osoby. Super się czułem. Noc nie przynosiła strachu że znowu nie usnę , tylko się kładłem i spałem do rana. 

 

Melatonina w moim przypadku , kompletnie nie czuje żadnego działania, a brałem dawki od 1mg do 20 mg.

 

Teraz złapałem COVID więc nie bardzo mam jak iść do lekarza ale pod koniec stycznia się pewnie wybiorę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Thorin napisał:

Gdzie ta poradnia i czy warto, ja od pewnego czasu mam problem z zasypianiem

Ja byłam w Warszawie w Instytucie Psychiatrii i Neurologii, bo tam miałam załatwioną przyspieszoną konsultacje. W innych dużych miastach też pewnie są. Z tym, że na wizytę się standardowo czeka 3-6 miesięcy.

Czy warto? To zależy :D przede wszystkim od tego czym jest spowodowana bezsenność, bo jeśli to jest bezsenność w przebiegu depresji/zburzeń lękowych etc. to szkoda zachodu, bo i tak odeślą cię z kwitkiem - nie zajmują się takim typem bezsenności, bo to może leczyć najzwyklejszy psychiatra. Jeśli przyczyna jest inna to zawsze warto spróbować, ale też nie nastawiałabym się na cuda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, acherontia styx napisał:

 

Czy warto? To zależy :D przede wszystkim od tego czym jest spowodowana bezsenność, bo jeśli to jest bezsenność w przebiegu depresji/zburzeń lękowych etc. to szkoda zachodu, bo i tak odeślą cię z kwitkiem - nie zajmują się takim typem bezsenności, bo to może leczyć najzwyklejszy psychiatra. Jeśli przyczyna jest inna to zawsze warto spróbować, ale też nie nastawiałabym się na cuda.

Zgadzam się. Przy nadmiernej senności mnie tak potraktowano. W Gdańsku jest placówka zajmująca się zaburzeniami snu. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Wirginia Zachodnia napisał:
7 godzin temu, acherontia styx napisał:

 

Zgadzam się. Przy nadmiernej senności mnie tak potraktowano.

Ale w ogóle totalnie nic Ci nawet nie zasugerowali w jakim kierunku iść, żeby problem próbować rozwiązać?

 

Ogólnie np. w przebiegu depresji szeroko pojęta higiena snu też leży i kwiczy często, a leki nasenne tak na prawdę lekarz rodzinny nawet może przepisać, a tym bardziej każdy psychiatra dlatego oni nie chcą zajmować się takim typem pacjentów. Te poradnie jednak głównie skupiają się na zespole niespokojnych nóg, bezdechu sennym, narkolepsji czy innych problemach ze snem, ale bez towarzyszących chorób/zaburzeń psychicznych. Także idąc z towarzyszącą depresją/zab. lękowymi etc. do takiego specjalisty można się bardzo rozczarować 🤷‍♀️ ja też bym pewnie nie poszła, ale u mnie lekarka skapitulowała i stwierdziła, że skończyły jej się możliwości i mam iść do kogoś mądrzejszego w tym temacie - jak się okazało po wizycie, tych możliwości nigdy za bardzo nie było 🤣

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tak że miałem przepisane leki nasenne i potrafiłem je wziąć i nie usnąć , rano byłem wtedy jak dętka.

 

Ogólnie teraz w ciągu dnia potrafię złapać drzemkę i nie mam z tym problemu jednak przychodzi wieczór kładę się do łóżka i zaczyna się serce mi zaczyna walić mam większe tętno. Czasem mam gonitwę myśli a czasem leże i nawet o niczym nie myślę tylko pustka.

 

po tym parogenie i trittico kilka miesięcy było super. Inne życie. Kładłem się i spałem potem lekarz zmienił parogen na dulsevie też było ok ale już gorzej. Teraz nie biorę nic i są dni kiedy w ogóle nie mogę usnąć, czasem są takie że śpię jakoś tak bardzo płytko że mam wrażenie że nie śpię, ale chyba śpię bo rano czuje się ok.

 

Co do higieny snu to, przewietrzona sypialnia, ciemno, cicho, brak jakiegokolwiek źródła światła,  ciężki grube zasłony. Odpowiednia temperatura. Brak kawy po 12:00. Nie pijam energetyków. Uprawiam sport. I zero nic nie pomaga. 

 

Teraz rozważam koc sensoryczny - niby 500-1000 PLN do wydania ale nie mam już pomysłów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Thorin napisał:

 

Co do higieny snu to, przewietrzona sypialnia, ciemno, cicho, brak jakiegokolwiek źródła światła,  ciężki grube zasłony. Odpowiednia temperatura. Brak kawy po 12:00. Nie pijam energetyków. Uprawiam sport. I zero nic nie pomaga. 

No nie do końca z tą higieną snu, bo

 

17 minut temu, Thorin napisał:

Ogólnie teraz w ciągu dnia potrafię złapać drzemkę i nie mam z tym problemu

tu już by Cię lekarz zjebał. Nie ma spania w dzień chociażbyś zdychał. Trzeba się przemęczyć. Tak samo jak nie ma leżenia w łóżku w ciągu dnia, jak w nocy nie możesz spać też nie leżysz tylko wstajesz i się czymś zajmujesz. Łóżko ma służyć tylko do spania. A przynajmniej dopóki nie opanuje się problemów ze snem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No a ogólnie w leczeniu zaburzeń snu one nie mają prawa bywać. Śpisz w dzień - rozwalasz rytm dobowy.

Ogólnie bardzo dużo tam jest nazwijmy to "obostrzeń" przy leczeniu bezsenności i takie wstępne opanowanie problemu może zająć nawet do pół roku, przynajmniej w takim przypadku jak mój. A do tego czasu muszę się przemęczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Thorin napisał:

Ale możesz zdradzić co robisz. Oprócz tej melatoniny ?

Odstawiam wszystkie antydepresanty 😂 bo u mnie one mogą nasilać problem. 

U mnie poza melatoniną i całą tzw. higieną snu nie można za wiele zrobić, bo moja bezsenność ma podłoże genetyczne prawdopodobnie, a z genetyką się nie dyskutuje, bo się nie da.  Ogólnie najważniejsze jest chodzenie spać i wstawanie o tej samej porze, nieważne czy mam wolne czy nie. Jak nie mogę spać w nocy to nie leże w łóżku tylko wstaje i coś robię, jak mi się zachce spać to dopiero mam się położyć i spróbować zasnąć - jak się nie uda w ciągu 20-30 min to znowu wstaje i tak w kółko, a jak zasnę a przyjdzie pora wstania to chociażby mój sen trwał tylko 40 min to i tak wstaję. Tylko, że w moim przypadku to jest walka, żebym przesypiała potrzebne minimum czyli 5,5h, bo ja potrafiłam nie spać 3 doby pod rząd i tego specjalnie nie odczuć. I u mnie leki stricte nasenne odpadają bo i tak nie zadziałają w tym przypadku (sprawdzone - nie działają).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Thorin napisał:

to skoro nie potrzebujesz tyle snu to z czym problem. Ja np po 4-5 dniach niespania, rzeczy mi z ręki wypadały. I potrafiłem mylić jawę ze snem

A wiesz, że ciągłe niespanie może się skończyć czym gorszym niż psychoza? A nawet jest taka baaaardzo rzadka choroba jak śmiertelna bezsenność rodzinna, którą wykryto u 20paru rodzin na świecie - wszystkie nie żyją.

Jakby to nie był problem chociażby z biologicznego punktu widzenia to raczej lekarz w ogóle by mnie nie przyjął. To że być może genetyka swoje, nie równa się temu, że mózg i reszta organizmu może sobie ot tak w nieskończoność funkcjonować bez snu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.01.2021 o 20:45, acherontia styx napisał:

Ale w ogóle totalnie nic Ci nawet nie zasugerowali w jakim kierunku iść, żeby problem próbować rozwiązać?

 

 

Zrobili bardzo szczegółowe badania krwi. Wypełniałam taki dzienniczek snu. Z leków to dostałam klonazepam i depratal. Był szczegółowy wywiad odnośnie leków i rodziny. Pytania pod kątem narkolepsji. Miałam 3 wizyty, a 4 musiałam odwołać, bo nie miałam ubezpieczenia zdrowotnego. I już tam nie wróciłam. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Wirginia Zachodnia napisał:

Zrobili bardzo szczegółowe badania krwi. Wypełniałam taki dzienniczek snu. Z leków to dostałam klonazepam i depratal. Był szczegółowy wywiad odnośnie leków i rodziny. Pytania pod kątem narkolepsji. Miałam 3 wizyty, a 4 musiałam odwołać, bo nie miałam ubezpieczenia zdrowotnego. I już tam nie wróciłam. 

Ale problem nadal występuje? Jak tak to warto może byłoby wrócić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×