Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa myśli...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

ponad pół roku temu leżałam w szpitalu, poniewaz zaczęło sie tak ze puls i cisnienie mialam szybkie jak sie czyms denerwowalam, dusznosci itd, wyryto u mnie zaburzenia neurowegetatywne czyli nerwice. do niedawno myslalam ze juz mi przeszlo az tu nagle. wracalam troche pijana z imprezy i wiem ze poszlam sie spotkac z chlopakiem. minely 2 tygodnie a ja mam natretne mysli ze cos komus zrobilam, ze kogos zabilam, pobilam, niedawno spisala mnie policja i nic, a ja dalej sie boje ciągłe lęki, juz sobie nie radze.gdy łysze policje to sie boje bo mysle ze zaraz po mnie przyjadą.nic nie zrobilam, lecz moja wyobraźnia każe mi mysleć inaczej. Straszne to jest.Zaczęłam sprawdzać czy ktoś ostatnio kogoś nie zabił czy coś, patrze codziennie kilka razy na portal mojego miasta czy nie ma cos o tym co myśle, ze tam kogo zabito, czy pobito.straszne sa te mysli, od zawsze mialam dziwne mysli np ze mój chlopak bedzie mial wypadek jak gdzies pojechal, albo ze umre, albo ze wyląduje w więzieniu strasznie się boje. pomóżcie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind

 

jesli bierzesz dluzej niz miesiac podejdz do lekarki niech ci zwiekszy do 40 mg ( sama nie kombinuj)

jesli bierzesz krocej niz 2 tyg to zaczekaj do ok 4 - 6 tyg

 

cital - 24,98 mg bromowodorku citalopramu, co odpowiada 20 mg citalopramu.

z tego co widze( ale moge sie mylic) - nie ma w skladzie paroxetyny , cital jest selektywnym inhibitorem, natomiast paroxetyna jest SILNYM selektywnym inhibitorem - wiec moze jest za slaby , moze przezuc sie na paroxetyne ( ale mowie moge sie mylic) koniecznie spytaj lekarza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój mózg wpadł na nowy pomysł. Tak a propos strachu przed schizofrenią- od jakiegoś czasu wszyscy dybają na moje życie, chcą skrzywdzić i upodlić. Dzisiaj jedząc obiad myślałam, co by było, jakby mi matka czegoś tam dosypała :mrgreen: Uwielbiam swój umysł, nie można się nudzić!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy Cital jest na receptę?

Co z tym obiecanym tutorialem jak radzić sobie z natręctwem myśli?

 

Ja cierpię teraz na nerwicę natręctw związaną z religią. Teraz, bo wydaje mi się, że po prostu moja nerwica ewoluuje. Gdy studiowałem obawiałem się siedzenia w pomieszczeniach z których nie mogłem szybko, łatwo wyjść np. sala wykładowa, ławka w kościele itp. Zawsze siadałem tak, by móc opuścić szybko salę. Skończyły się studia skończyły się ów problemy jednak moja nerwica przerzuciła się na myśli religijne. Sądzę, że jest to spowodowane tym, że moja religijność bardzo wzrosła na przestrzeni kilku lat. Mój obecny problem polega na tym, że atakują mnie na modlitwie i w kościele a czasem i poza kościołem bardzo brzydkie myśli o Bogu itp. Działa to mniej więcej tak: Myślę: O kurcze, żebym tylko nie obraził Ducha Świętego. I od tego momentu przez tydzień do głowy przychodzą mi różne bardzo brzydkie, ciężkie, obraźliwe myśli na temat Ducha Świętego. Schemat jest prosty: bodziec (zła myśl o charakterze religijnym) -> reakcja (przepraszanie Boga) -> olbrzymi paniczny lęk -> wyrzut sumienia (bo przecież kocham Boga) -> bodziec (zła myśl) -> ...

 

Dajcie parę szybkich rad jak sobie z tym radzić. Do ślubu idę za półtora tygodnia, chciałbym choć raz w spokoju przeżyć mszę świętą :)

 

BTW. Słyszałem, że trzeba zaakceptować te myśli. W tym przypadku jest to bardzo trudne, bo przeczy mojej wierze. Chyba należałoby przyjmować myśl, ale nic z nią nie robić, pozwolić przejść przez moje ciało - trudne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leon2oo6

 

podrecznikowy model jednego z objawow nerwicy natrectw - czyli - natrectwa bna tle religijnym - bluzniercze .

Primo - musisz sobie w pelni uswiadomic jeden podstawowy fakt - nie jestes juz dzieckiem - i obraz Boga jako dziadka na Tronie z rozga w reku , karzacego za kazde chocby zle mysli - i zsylajacego na potepienie - jest obrazem zaklamanym i infantylnym , powielanym przez sredniowieczne niedojrzale stereotypy.

Nie powinienes ba sie Boga - bo to jest tak jakby bac sie swojego najlepszego przyjaciela - bez sensu. Nie przypisuj Bogu cech ludzkich takich jak pamietliwosc zazdrosc zaborczosc zemsta zlosc czy nawet nienawisc. Zastanow sie na ile Boga kochasz a na ile sie go boisz ? a nie powinienes. Bog zna Twoje mysli wie jakim jestes czlowiekiem i wie ze wlasniez twojego dobrego serca nie obrazasz Go w myslach bo nie jest to przez Ciebie zamierzone. Nie robisz tego z premedytacja.

Wyrzuty sumienia w tym wypadku nie sa twoimi wyrzutami - bo nie ma czego wyrzucac - tylko myslami w ktorych podswiadomie probujesz siebie ukarac , masz pocucie ze jestes gorszy bo ulomny grzeszacy. To zas wynika z TWOJEJ wewnetrznej potrzeby bycia IDEALEM - uporzadkowania i podporzadkowania sobie wszystkiego - nawet wlasnych mysli - tak bardzo boisz sie ze zrobisz cos nie tak ze w myslach pojawia sie projekcja wlasnie przezona do dazenia - co wywoluje u ciebie lek - i kolo sie samonapedza.

kilka prawd ktore sobie musisz uswiadomic.

1. masz prawo byc szczesliwy

2. wierzyc w Boga nie oznacza cierpiec

3. jesli twoja wiara w Boga opiera sie na leku i strachu a nie na milosci - masz zaburzony obraz Boga

4. nie prawda jest ze aby byc zbawionym - ty na ziemi musisz cierpiec i sie umartwiac - musisz byc po prostu dobrym czlowiekiem i nie krzywdzic ludzi

5. bog zna kazde twoje slowo , mysl intencje i absolutnie Cie nie odrzuca

6. pojecie Boga karzacego , nieawidzacego, zlosliwego jest zaprzeczeniem istoty Boga - to nie ma sensu.

7. czlowiek nigdy nie bedzie idealem

8. czlowiek jest ulomny i popelnia grzechy ba - on bedzie je popelnial

9. przestaniemy grzeszyc dopiero w raju - na ziemi - nie ma szans - mozemy sie starac nie grzeszyc ale po kazdym upadku nie mozemy sie zalamywac

10. radosc jest ok - smutek i uzalanie sie nad soba - nie jest ok

 

Polecam terapie CBT - leki SSRI parpksetyna - skutecznie dziala na natrectwa -

Twoje mysli i ich zaakceptowanie nie przecza Twojej wierze

to czesc terapii - akceptujac te mysli - czyli puszczajac je mimo woli nie znaczy ze je popierasz i rzeczywiscie tak myslisz - to dwie rozne rzeczy.

Dla pocieszenia Ci powiem ze nawej swieci mieli rozkojarzenia na modlitwie.

Zebys wiedzial jakie ja mialem jazdy na mszach w kosciele - czlowieku -

nie wzbudzaj w sobie oczycia winy - niczemu nie jestes winny

jestes normalnym dobrym czlowiekiem wrazliwym, wierzaym , kochajacym, a ze chcesz byc idealem - no coz - juz samo dazenie do idealu jest rzecza swieta - osiagniecie idealu - hmmm malo bardzo malo prawdopodobne ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

np: wmawianie sobie że wszyscy ludzie są brzydcy ponieważ posiadają wspólną cechę konktretnej osoby która rzeczywiście jest brzydka-tak więc z faktu że konkretna osoba X jest rzeczywiście dla mnie brzydka i należy do gatunku ludzkiego wmawiam sobie że wszyscy ludzie posiadając pewne cechy wspólne posiadają też cechę tej brzydkiej osoby -a więc wobec powyższego wszyscy ludzie są brzydcy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie zawitałem w ten wątek z innych działów forum, przebywam głównie na depresji. Fajnie poznać tu jakieś inne osoby, ja również mam natrętne myśli na tle religijnym, chociaż odsunąłem się od wiary, którą wcześniej wyznawałem i częściowo zmieniłem światopogląd, problem nadal występuje. Jest to lęk typowo irracjonalny. Nadal szukam swojej duchowej ścieżki, ale niekiedy nie jest to łatwe gdy występuje tego typu magiczno-infantylne myślenie. To co napisał sadi, że starotestamentowy wizerunek Boga nie powinien być tym który powinniśmy mieć w głowach, z tym się zgadzam. Niestety nie jest to takie proste, myślę że to temat na długą rozmowę, a na drodze tej czeka wiele niebezpieczeństw. Takich właśnie jak niezdrowe poglądy, którymi możemy się zarazić.

 

Przykład na własnej skórze, wystarczy założyć że:

1.muszą istnieć ludzie którzy mają większe rozumienie spraw religijnych sięgających dalej poza podejście czysto teorytyczne

2.stwierdzenie drugie, że takim kimś jest właśnie osoba uznana za świętą

3.jakiś święty stwierdził że ...

i teraz przyjmujemy poglądy świętego a priori, co owocuje tym że umniejszamy nasze poczucie wartości, uznając się z tych "którzy nie są wybrani przez boga" i muszą ślepo wierzyć w to powiedział ktoś inny. Żeby nie obrazić nikogo nie podam przykładów takich schizogennych lektur, ale wystarczy niepotrzebnie się w nie wczuć, żeby sobie nagrabić, tym bardziej kiedy ma się problemy z własną psychiką.

 

Przez dłuższy czas nie wierzyłem swoim możliwościom poznawczym, a pokładałem dużą wiarę na autorytecie różnych osób właśnie z taką bogobojną otoczką. Myślę że to częściowo mogło przyczynić się do psychozy na którą zachorowałem, z której aktualnie małymi kroczkami staram się wyleczyć.

 

Liczę na jakąś ciekawą rozmowę, prowadzącą właśnie do uzdrowienia poglądów nt. Boga, a nie na ich zanieczyszczenie poprzez podejście oparte na lęku i braku otwartości umysłu. Proszę o ewentualne przeniesienie do odpowiedniego wątku przez moderatora.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To sorki ale nie ze mną, dla mnie osoby wierzące w Boga czy inne moce poprostu boją się śmierci i "nicości", sam staram się byc wierzący ale coraz bardziej trafia do mnie że nic tam nie ma. Poza tym kto chciałby żyć wiecznie? Bo tak naprawdę czasami niektórzy tylko po to wierzą w Bóstwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, masz rację, utworzył bym nowy wątek tylko tyle tych tematów i tworzyć następny? Tak czy inaczej sprawy moralne często przenikają przez głowę jako natrętne myśli. A jak u kogoś już zaświstała w głowie idea jakiegoś boga to bywa że i ona się często przewija. Ciekawy jestem jakby wyglądało moje życie gdybym wychował się gdzieś w Czechach w ateistycznej rodzinie. Można się zastanawiać ale i tak nigdy się nie dowiemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rindpvp

 

jest takie powiedzenie

im wiecej wiem - tym wiem mnej

i tu to sie pieknie sprawdza

nie jestesmy jedyni ktorzy za zycia chca poznac i zglebic istote i tajemnice Boga

nie ma szans - nie w tym zyciu jak to sie mowi

Niestety dla nas nerwicowcow szukanie Boga w pelnym zrozumieniu oraz poszukiwanie sensu istnienia - to bledne kolo i bardzo sliski grunt.

Osobynerwicowe sa bardzo inteligentne i bystre - widza wiecej sa bardziej wyczulone i tym bardziej trudniej jest je do czegos przekonac

- nie bez powodu jest powiedzenie ze prosty czlowiek ma latwiejsze zycie - to prawda

 

monk.2000

niekoniecznie

ad 1 - nie musza - patrz dogmat o niemomylnosci papieza - papiez to czlowiek a kazdy czlowiek jest omylny

stwierdzenie swietosci danej osoby nie oznacza ze ona byla idealna - chocby zywoty swietych nalezy poczytac

SW Tomasz , Sw Pawel sw Augustyn Sw Franciszek

poza tym beatyfikacja czy chocby kanonizacja odbywa sie na pewnych zasadach

My jako osoby nerwicowe jestesmy bardzo sklonni do idealizowania wytyczania sobie sciezek nie raz niemozliwych do wykonania i konsekwentnego brniecia do nich.

 

osobiscie postuluje aby administartor dodal jeszcze jeden punkt do forum

NERWICA EKLEZJOGENNA

jest bardzo czesta nerwica ale nie wiadomo dlaczego przemilczana - i tam bedzie mozna w tym watku rozwijac swoje pytania i watpliwosci dotyczace wlasnie tej nerwicy

osobiscie moge sie zajac tym watkiem gdyz rozeznanie w tej wlasnie nerwicy mam dosc spore

na koniec zobaczcie ze w kazdej nerwicy nawet tej na tle rligijnym wystepuje zawsze poczucie winy zanizona wlazna godnosc i lek przed kara

a tak w zyciu wcale nie jest

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To sorki ale nie ze mną, dla mnie osoby wierzące w Boga czy inne moce poprostu boją się śmierci i "nicości"

 

:nono::nono::nono:

 

sam staram się byc wierzący ale

to się staraj.. nie starzej

 

 

 

Poza tym kto chciałby żyć wiecznie? Bo tak naprawdę czasami niektórzy tylko po to wierzą w Bóstwa.

 

 

którzy , przepraszam?

pisz konkrety, nie ogólniki

 

-- 31 lip 2012, 20:49 --

 

Leon2oo6

 

podrecznikowy model jednego z objawow nerwicy natrectw - czyli - natrectwa bna tle religijnym - bluzniercze .

Primo - musisz sobie w pelni uswiadomic jeden podstawowy fakt - nie jestes juz dzieckiem - i obraz Boga jako dziadka na Tronie z rozga w reku , karzacego za kazde chocby zle mysli - i zsylajacego na potepienie - jest obrazem zaklamanym i infantylnym , powielanym przez sredniowieczne niedojrzale stereotypy.

Nie powinienes ba sie Boga - bo to jest tak jakby bac sie swojego najlepszego przyjaciela - bez sensu. Nie przypisuj Bogu cech ludzkich takich jak pamietliwosc zazdrosc zaborczosc zemsta zlosc czy nawet nienawisc. Zastanow sie na ile Boga kochasz a na ile sie go boisz ? a nie powinienes. Bog zna Twoje mysli wie jakim jestes czlowiekiem i wie ze wlasniez twojego dobrego serca nie obrazasz Go w myslach bo nie jest to przez Ciebie zamierzone. Nie robisz tego z premedytacja.

Wyrzuty sumienia w tym wypadku nie sa twoimi wyrzutami - bo nie ma czego wyrzucac - tylko myslami w ktorych podswiadomie probujesz siebie ukarac , masz pocucie ze jestes gorszy bo ulomny grzeszacy. To zas wynika z TWOJEJ wewnetrznej potrzeby bycia IDEALEM - uporzadkowania i podporzadkowania sobie wszystkiego - nawet wlasnych mysli - tak bardzo boisz sie ze zrobisz cos nie tak ze w myslach pojawia sie projekcja wlasnie przezona do dazenia - co wywoluje u ciebie lek - i kolo sie samonapedza.

kilka prawd ktore sobie musisz uswiadomic.

1. masz prawo byc szczesliwy

2. wierzyc w Boga nie oznacza cierpiec

3. jesli twoja wiara w Boga opiera sie na leku i strachu a nie na milosci - masz zaburzony obraz Boga

4. nie prawda jest ze aby byc zbawionym - ty na ziemi musisz cierpiec i sie umartwiac - musisz byc po prostu dobrym czlowiekiem i nie krzywdzic ludzi

5. bog zna kazde twoje slowo , mysl intencje i absolutnie Cie nie odrzuca

6. pojecie Boga karzacego , nieawidzacego, zlosliwego jest zaprzeczeniem istoty Boga - to nie ma sensu.

7. czlowiek nigdy nie bedzie idealem

8. czlowiek jest ulomny i popelnia grzechy ba - on bedzie je popelnial

9. przestaniemy grzeszyc dopiero w raju - na ziemi - nie ma szans - mozemy sie starac nie grzeszyc ale po kazdym upadku nie mozemy sie zalamywac

10. radosc jest ok - smutek i uzalanie sie nad soba - nie jest ok

 

no dobra.. a co z Bogim ze Starego Testamentu?

nie wystraszyłbyś się, gdybyś na modlitwie wstawienniczej dostał Słowo Boże rodział 51 z ks Izajasza???

 

 

 

jestes normalnym dobrym czlowiekiem wrazliwym, wierzaym , kochajacym, a ze chcesz byc idealem - no coz - juz samo dazenie do idealu jest rzecza swieta - osiagniecie idealu - hmmm malo bardzo malo prawdopodobne ;-)

 

no nie wiem, czy mało prawdopodobne.. powołaniem każdego z nas jest dążenie do świętości..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cytuj:

sam staram się byc wierzący ale

 

to się staraj.. nie starzej

 

Ale to ludzie wymyślili Boga i wiara w moc była z nami od momentu kiedy odkryliśmy że się zdycha ale nie umielismy wyjaśnic pewnych zjawisk.

 

 

Cytuj:

Poza tym kto chciałby żyć wiecznie? Bo tak naprawdę czasami niektórzy tylko po to wierzą w Bóstwa.

 

 

 

którzy , przepraszam?

pisz konkrety, nie ogólniki

 

 

Chociażby ty :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

be_strong

 

 

konkretne pytania porprosze bo tak to zdawkowo nie ma sensu pisac

 

no dobra.. a co z Bogim ze Starego Testamentu?

nie wystraszyłbyś się, gdybyś na modlitwie wstawienniczej dostał Słowo Boże rodział 51 z ks Izajasza???

 

ks izajasza r51 opisuje przeciez Jezusa i jego cierpienia - sorry stary ale do |Jezusa nam baaardzo bardzo daleko :105:

co do Boga o jego wizerunku jest mnostwo pozycji ksiazkowych mozna poszperac poczytac, cos z zakresu biblioznawstwa, egzegezy pisma sw wtedy se czegos dowiemy wiecej

 

no nie wiem, czy mało prawdopodobne.. powołaniem każdego z nas jest dążenie do świętości..

 

- moze nie tyle malo prawdopodobne co wrecz niemozliwe - ogranicza nas nasza cielesnosc - slabosc - ale stary jesli uda ci sie osiagnac stan idealny za zycia i swietosc - koniecznie daj znac :tel2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- ale stary jesli uda ci sie osiagnac stan idealny za zycia i swietosc

 

Co to znaczy stan idealny? Wyrzekacie sie czegos co moze nie istniec, tracąc czas. Ja bym chcial wierzyc mocno ale w sposób przez który nie musze sie niczego wyrzekać, ciesze się gdzie jestem i jaki jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Natręctwa myśli są najgorsze wtedy gdy dotyczą dziwnych tematów w stylu orgia w wykonaniu twojej klasy i osób trzecich, sama się dziwię że coś takiego potrafi mi przyjść do głowy :-| A nie chcę o tym myśleć, staram się robić co innego a to się samo pojawia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od jakiegos czasu za kazdym razem, kiedy widze jakis ostry przedmiot (noz, igla) wydaje mi sie, ze zaraz sie zadzgne, upadne i cos przebije itd. Jak widze np. mame (mam 16 lat jak cos) z nozem jak cos kroi to wychodze z kuchni bo sie boje, ze cos mi sie stanie :( jak chce np. przyszyc cos to (mimowolnie) wyobrazam sobie, ze igla laduje mi w oku :( Czy to tez natrectwa mysli? :(

W ogole wyobrazam sobie ostatnio straszne rzeczy (mojego kochanego pieska jak ginie w ogniu itp.), czuje sie przez to zdolowana. Czy jest na to jakis sposob? Blagam, pomocy..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dominika001

Tak, wygląda to na typowe natręctwa myśli ale lekarzem nie jestem :P Zgłos się do psychologa. Do psychiatry po leki raczej nie idź bo nerwica nie jest chorobą biologiczną (nie zła budowa mózgu) tylko zaburzeniami psychicznymi, nic Ci od nich nie będzie ale nerwica tworzy się po trudnym okresie za dzieciaka lub traumatycznym przeżyciu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej poradzić się psychologa/psychiatry, nie znam jakiegoś super sposobu likwidującego natrętne myśli. Jest dużo podobnych tematów na forum, jak chcesz możesz poszukać. Zależy jeszcze jak długo to trwa i jak bardzo jest dokuczliwe. Ogólnie jak najmniej się przejmować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×