Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja a SEKS....


kamileks

Rekomendowane odpowiedzi

Tak, masz wiele racji w tym co piszesz - niestety :cry:

Zastanawiam się, czy przypadkiem nie mylę się co do oceny sytuacji, ponieważ uważam, że z samooceną sobie poradziłam. Ale wiesz, często mówię, że jestem gruba i że muszę się odchudzać. Chyba zaczęłam wybrzydzać z jedzeniem (miałam anoreksję). Czasem patrzę na swoje ciało i np. bije się po brzuchu. Więc może nie do końca sobie poradziłam i tuszuję to przed samą sobą pewnością siebie, albo raczej pewną obojętnością, co ludzie powiedzą... bo z tego się wyleczyłam a może za bardzo?

Czy czuję się kobieca, hm, jestem w związku cztery lata.. Ale nie sądzę, żeby chodziło o rutynę. Mam wrażenie, że on nie dostrzega już mojego piękna, jest z przyzwyczajenia, rozumiesz, to głupie ale bardzo chciałabym żeby był bardziej spontaniczny itp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wszystkim.Ja też mam problemy z własną seksualnością.Czasami jest wszystko ok a czasami mam wrażenie że nie mam żadnych potrzeb i robię coś tylko i wyłącznie pod naporem mojego faceta.Nie znoszę gdy czuję się pod presją i pomimo tego że mówię że nie mam na coś ochoty on próbuje mnie przekonywać.Myślę że to wynika z tego że jak wpadam w stan przygnębienia,wracają wspomnienia lub gdy jestem bardzo słaba nie mam ochoty, by ktoś się do mnie zbliżał a co dopiero mówić o stosunku.BETHI mam podobnie z tym jedzeniem i postrzeganiem siebie.Też tak miałam zwłaszcza kiedyś i teraz też mi się to zdarza że biję się po brzuchu tak jakbym była na niego zła że nie jest pusty:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Behemot mam pytanie, czy Twój facet orientuje się co się z Tobą dzieje?

Mój wie. W dodatku jakiś czas temu postawił mi ultimatum, że jak się nie będziemy kochać, to koniec z nami :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BETHI tak wie o mnie wszystko.Nikt tyle nie wie ile on a mimo to uważa że nie jestem z nim szczera.Czasami przeraża mnie ta jego świadomość,przytłacza do tego stopnia że mam ochotę uciec:(

Faceci niestety często myślą przez pryzmat łóżka a dla nas liczy się coś innego.Ja nie potrafię, gdy jest mi źle lub, gdy się kłócimy tak po prostu iść do łóżka.Robię tym sobie wtedy wielką krzywdę...

Wiem że dla niego to nie jest po prostu sex tylko coś ważnego wypływającego z miłości,stara się żeby mi było dobrze,żebym się czuła bezpiecznie, a mimo to czasami chce mi się płakać.Brzydzę się wtedy sobą!Niejednokrotnie mam ochotę się do niego przytulić,wtulić głowę w jego ramiona i poczuć się bezpiecznie, ale nigdy tego nie robię, bo boję się że on to odbierze jako zachętę do czegoś więcej...to jest chore ale jest we mnie strach przed okazaniem mu jakiegokolwiek ciepła-wydaje mi się że go tym prowokuje.A ja często potrzebuje ciepła ale nie takiego o jakie mu chodzi...Bethi nie rozumiem twojego faceta przecież on robi ci tym wielką krzywdę:(jak tak można?gdzie tu miłość i dbanie o potrzeby drugiej osoby?Co z tym zamierzasz zrobić?Przecież twój facet wie co się z tobą działo i jaka jest twoja przeszłość...na prawdę nie rozumiem.Dla mnie niektórzy faceci niewiele różnią się od zwierząt:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bethi A czy inni mężczyźni Cie pociągają?...czy odczuwasz taką niechęć do wszystkich?...a może to jest taki nieświadomy odwet za to, że On za bardzo chce Tobą zawładnąć?...albo...krzyk duszy w sensie, spójrz wreszcie przyjaznym okiem na mnie?...przytul mnie, pogłaskaj, po prostu bądź przy mnie tu i teraz?...jak Twój chłopak daje Ci takie ultimatum, to mi by się od razu zaprzestało nie tylko chcieć ale i starać się, by mi się chciało. A może nawet to, że Twój chłopak jest tak przewidywalny (brak spontaniczności) Cię dodatkowo hamuje?...i te ukryte kompleksy.

 

Ale czy inni mężczyźni Cię nie pociągają?...Ci bardziej znani czy nie?...nie fantazjowałaś o jakimś ostatnio?...Może po prostu nie chodzi o Ciebie, tylko o stosunek Twojego mężczyzny do Ciebie?...i stąd ta niechęć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niejednokrotnie mam ochotę się do niego przytulić,wtulić głowę w jego ramiona i poczuć się bezpiecznie, ale nigdy tego nie robię, bo boję się że on to odbierze jako zachętę do czegoś więcej...to jest chore ale jest we mnie strach przed okazaniem mu jakiegokolwiek ciepła-wydaje mi się że go tym prowokuje.A ja często potrzebuje ciepła ale nie takiego o jakie mu chodzi...

 

krzyk duszy w sensie, spójrz wreszcie przyjaznym okiem na mnie?...przytul mnie, pogłaskaj, po prostu bądź przy mnie tu i teraz?

 

A może nawet to, że Twój chłopak jest tak przewidywalny (brak spontaniczności) Cię dodatkowo hamuje?

 

Może po prostu nie chodzi o Ciebie, tylko o stosunek Twojego mężczyzny do Ciebie?...i stąd ta niechęć.

 

Kochane, nazwałyście to co mi w duszy gra. Dziękuję. Dobrze jest wiedzieć co człowieka je.

Nelka, szczerze ostatnimi czasy zdarza mi się częściej niż rzadziej. Nie mam z tego powodu wyrzutów, ale niepokoi mnie, że moje fantazje dotyczą teraz obcych facetów, a nie mojego własnego ukochanego faceta... Kiedyś było inaczej. Jak mu wytłumaczyć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy depresja może wpływać na impotencje? albo leki kture sie wtedy bieże? jakby było mało że nic mi się nie udaje ostatnio i dosyc mam juz wszyskiego to teraz jeszcze nie mogę nawet z żoną tak jak wcześniej! nie jestem nic warty już nawet jako mężczyzna...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czy to koniecznie wina tylko depresji. może też wieku, trybu życia itp? chociaż z drugiej strony mój chłopak też miał podobne problemy i okazało się że faktycznie były one związane z depresją. powinieneś o tym zdecydowanie porozmawiać z psychologiem w każdym razie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy depresja może wpływać na impotencje? albo leki kture sie wtedy bieże?

Oczywiście, że może wpływać i wpływa. Napisze wprost - odkąd biore leki mogłabym spokojnie zostać zakonnicą! Moje libido spadło do zera. Jest w tym tylko jedna pułapka - i to nie jest tylko moje zdanie - z czasem twój dotychczasowy partner zupełnie cie nie pociąga, ale zaczyna się zwracać uwagę na innych....

Dlatego powinieneś porozmawiać o tym z żoną. I nie dołuj się, że jesteś nic nie wart jako mężczyzna, bo to nieprawda. Pogadaj o tym ze swoim lekarzem.... Mój psychiatra poprostu zmienił mi jeden z leków i teraz jest lepiej!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest w tym tylko jedna pułapka - i to nie jest tylko moje zdanie - z czasem twój dotychczasowy partner zupełnie cie nie pociąga, ale zaczyna się zwracać uwagę na innych....

 

Nie obraź się Ewik, ale mam wrażenie, że ten ''objaw'' nie ma akurat nic wspólnego z żadną depresją ani nerwicą. To się nazywa nie pasujący do siebie związek ;)

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

=>GOd`s top 10, wydaje mi się, że masz całkowitą rację. Takie szukanie, zmienianie od jednego do następnego partnera to tylko rozpaczliwe próby ucieczki od "czegoś/kogos", schowanego gdzieś głebokow podswiadomości.

 

Sęk w tym, żeby dotrzeć do tego, co to jest. I zniszczyć to, zanim to coś zniszczy nas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od dłuższego czasu cierpię na zaburzenia afektu. Usiłowałam to facetowi wytłumaczyć, ale jego nawet nie zainteresowało, co oznacza ta nazwa. Ciągle ma pretensje do mnie, biadoli, jak mu ciężko z powodu braku sexu... Czuję nienawiść do siebie, bo choroba zniszczyła nasz związek. Niechęć do sexu to mało powiedziane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Libido mam chyba od zawsze niskie.Jeśli chodzi o orgazm,to mogę go sobie jeno w TV pooglądać,albo w babskich pismach o nim poczytać i się wkurzać,że inni mają,a ja nie.

Sam seks jest przeżyciem w najlepszym razie neutralnym,a często przykrym i bolesnym.Bez dużej ilości cierpliwości i żelu się nie obejdzie.Kiedyś sama się zmuszałam i udawałam wszem i wobec,że jest ok,żeby sama sobie udowodnić,że jestem normalna.Dziś to pieprzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odkąd w ogóle mam życie seksualne.

Nie chodzi o to,że w ogóle nie mam ochoty na seks,czy pieszczoty,ale po pierwsze:jest ona nikła,po drugie:szybko mija,po trzecie:gdy zaczyna się 'coś dziać'libido spada do poziomu zera bezwzględnego.Zawsze tak jest.Zawsze. :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ehh ja mamwstrzemiezliwosc od kad zerwalem z dziewczyna a bylo to jakies 2 tyg. przed gwiazdka i nie chodzimi tutaj tylko o akt seksualny ale o wszystko inne bo nie potrafilbym uprawiac seks z kims kogo nie kocham od tak sobie zeby zaspokoic tylko potrzeby zawsze staralem sie robic to z milości i z uczuciami aby chwile te byly piekne a nie tylko...ale moje zycie seksualne nigdy nie bylo kolorowe zawsze bylocos tzn mojej dziewczynie zawsze cos nie odpowiadalo tzn nie wiem samco bo nie mowila widocznie nie lubila tego ;/ to bylo najgorsze ze nie moglem jej zaspokoich choc nie wiem jak bardzo sie staralem :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam od zawsze z seksem problemy , wynikaja one z mojej nieakceptacji siebie i kompleksow.. jeszcze nigdy nie mialam orgazmu i seks nigdy nie sprawial mi przyjemnosci.. przyzwyczailamsie juz do tego i nie mowie wszystkiego mojemu facetowi zeby on przynajmniej byl szczesliwy i czerpal ze stosunkow przyjemnosc , pare razy udawalam orgazm ale to doslownie pare razy, ja chyba juz nigdy nie bede zadowolona z seksu - pogodzilam sie z tym ze w lozku jestem bierna i nie czerpie z tego przyjemnosci..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Droga Jovito wlasnie w taki sam sposob i to samo miala moja ostatnia dziewczyna bardzo mnie to martwilo bo przecierz chcialem Jej szczescie i zeby Ona tez mogla sie dobrze poczuc ale nigdy mi sie to nie udalo niestety. Ona tez twierdzila ze to przez to, przez te kompleksy no ale ja nie moglem nic zrobic a nienawidzialem tej Jej bierności przez to wiele zmartwien bylo no ale co mogle jedynie byc przy Niej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

snaefridur, byłaś z tym u sexuologa lub czy w ogóle rozmawiałaś o tym z jakimś lekarzem?

Nie wiem, czy w moim przypadku są to kompleksy. Nie potrafię dotrzeć do przyczyny tego stanu. A zależy mi. Zastanawiam się więc nad jakimś specem od tych spraw. Może ktoś coś powiedzieć na ten temat?

Nigdy nie miałam z tym problemów. Od dwóch lat mam. Jedyne, co mnie dziwi w tej sytuacji, to to, że mniej więcej w tym samym czasie mój stan psycho-fizyczny bardzo się poprawił. Wyszłam z psychiatryka, wszystko coraz szczęśliwiej się układało. Wtedy nie zauważyłam tej zmiany. Za bardzo byłam skoncentrowana na cieszeniu się zdrowiem. Ale jak to bywa, reemisja choroby kazała mi się nad tym zastanowić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja uwazam ze mi nienalezy sie szczescie ja juz nawet nie potrafie byc szczesliwa , wiec nawet seks nie sprawia mi przyjemnosci , czuje sie pusta i bez zycia ,nie wiem czemu akurat mi seks sprawia tyle bolu.. , zawsze pos tosunku dlugo placze ... mam ochote wtedy sie pociac , bo ilez mozna nieczuc z tego satysfakcji??!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiesz? czytam Twoje slowa i czuje sie tak jak bym sluchał moja byłą dziewczyna nie wolno tak myslec kazdy taki czy siaki zasluguje na szczescie i nie wolno myslec inaczej, ja zawsze staralem sie rozbudzic uczucia czy odczucia w drugiej osobie ale czesto to wlasnie konczylo sie przeciwnie a najdalej doprowadzalem dziewczyne do takiego stanu pobudzenia ze Druga Połówka miala na to ochote ale znow dochodzilo do bulu i łez nie wiedzialem dlaczego czasami nawet myslalem ze to przeze mnie sam juz nie wiedzialem na koncu co myslec ale nie opuszczalem dziewczyny przez to bo wiedzialem ze Ona moze mnie potrzebowac...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×