Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dziwna relacje z byłym, pomóżcie :(


Rekomendowane odpowiedzi

Przed 30stką na pewno strzelę sobie operację nosa. Już nie mogę patrzec na nos podobny do d.upy.

w końcu to tylko durna chrząstka heh :)

Tja... ;)

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,8112009,Smierc_podczas_operacji_przegrody_nosowej.html

http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35153,8172071,22_latek_poszedl_na_operacje_plastyczna__nie_zyje.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alter-Super-Ego, no nie wiem...komuś może przeszkadzać, a komuś nie bo wierzy w moc miłości (zauroczył się), inni kalkulują wygląd, charakter, możliwości skorzystania z jak największych uroków ciała, duszy i portfela czasami też. ;)

 

Poza tym czy u mężczyz zwraca się taka uwagę na nos, bardziej u kobiety, no chyba, że ma mały i spłaszczony, bo duży jest całkiem spoko.

 

Ps. Fajny blog Panie Marianie. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tomisia-a gdzie są Twoi znajomi,gdzie przyjaciele??

w takich sytuacjach kiedy masz wolny sobotni wieczór nie powinnaś zostawać sama-mi bardzo pomogli znajomi-wyciągali mnie z domu,czy na basen,na pizze co kolwiek bym nie myślała o nim-żebym pokazała temu człowiekowi że mam swoje życie...i nie mogę być na jego zawołanie-wiem to jest trudne...kilka razy wymigiwałam się od spotkań z nimi bo oczywiście wolałam spotkać się nim...ale wiem że to nie jest dobre rozwiązanie...

boję się tylko jutrzejszego dnia-jutro znów do pracy...znów się będziemy się widzieć-ale nie poddam się...muszę to wreszcie skończyć i Tobie też radzę...to wykańcza człowieka...uwiązuje i nie pozwala budować przyszłości-swojej przyszłości...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tomisia, pan obrażalski się nadal nie odzywa ?...dobrze się postawiłaś, zuch dziewczynka. ;)

 

Nie pisze i nie dzwoni. Obraził się. Pewnie uznał, że nie można na mnie liczyc. Nawet nie zrozumiał tego, że było pozno a ciuchy i bielizna w pralce, a ja z maseczką na twarzy. Jak się miałam spakowac skoro wszystko było w pralce :) To mi odpowiedział tylko "Taa bo dla Ciebie jak zwykle najważniejsze są ciuchy". Znam go i wiem że taki tekst oznacza że już długo się nie da znaku życia.

Jak można się o taki coś obrazic? Głupio mi trochę i nie wiem co o tym myslec.

Zaskoczył mnie tym że chciał ze mną spedzic sobotę. Może się we mnie zakochał hehe

 

Dorinko znajomych mam, ale większosc to "intelektualiści" i wolą w domu z książkami siedziec. Mam trzy przyjaciólki. Jednej wystarczy raz na miesiąc gdzieś wybyc, druga ma dziecko i ma mało czasu a trzecia...to imprezowiczka i trochę za dzika jak dla mnie ;) Mój telefon często dzwoni, ktoś coś proponuje a mi się zwyczajnie nie chce szalec. Taka już jestem sztywna. Kiedyś intensywniej spędzałam czas...chyba swoje "wyszalałam" :)

 

Poza tym tydzień temu zabalowałam i jakoś na razie mi wystarczy :) Ostatnio preferuję spokój.

Wystarczy mi spacer, kino i pogaduszki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem ciekawa jak taka postawa na "nie" wpłynie na jego odbiór Twojej osoby, i to cholernie ciekawa...jak łatwa zdobycz to nie trzeba się zbytnio starać, a jak trudniejsza, odpuści wtedy?

 

Dalej cisza. Nie spodziewałam się że pożegna się ze mną w taki sposób.

Przykro mi jest. I to nawet bardzo

 

[Dodane po edycji:]

 

Napisał mi właśnie sms'a że jest chory i nie widzimy się w tym tygodniu.

Pewnie moje miejsce zastąpiła inna bo ja nie byłam chętna w sobotę..

Kur... jak to boli :/ wiedziałam że prędzej czy pozniej zaczną się wymówki.

Tak nagle zrezygnował ze spotkania a pisze tak jakby łaskę mi robił.

Beczę, ryczę i wyję. Na własne życzenie :(

Pewnie teraz w łożeczku z inną leży.

Rzygac mi się chce

 

[Dodane po edycji:]

 

Przecież wiedziałam, że to ma tylko chwilę trwac. Przypominał mi że mam się nie przywiązywac.

A ja głupia się przywiązałam i teraz odrzucenie boli bardziej niż ten cały niezobowiązujący romans :(

Znowu długo będę się zbierac po tym wszystkim. Depresja i załamanie nerwowe gwarantowane :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To niech leży i się leczy...na swoje choroby. ;)

 

Napisał mi właśnie sms'a że jest chory i nie widzimy się w tym tygodniu.
Czyżbyś pisała do niego z zapytaniem kiedy się widzimy? :? Najlepszą metodą na olanie kogoś, jest całkowity brak reakcji.

 

W Twoim postępowaniu brak logiki i konsekwencji, emocjonalność szkodzi rozsądkowi, ciesz się a nie płacz, masz go z głowy, jesteś wolną osobą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyżbyś pisała do niego z zapytaniem kiedy się widzimy?

 

Nie. Po prostu przed weekendem pisał, że w poniedziałek się widzimy. Od tygodnia mi to gadał i upewniał się ciągle czy spotkanie w poniedziałek jest aktualne. A dziś mi napisał że się nie widzimy bo jest chory i musi się podleczyc. Oczywiście napisał, że mu przykro że w sobotę go olałam.

Nie wierzę w jego chorobę. Intuicja podpowiada mi że umówił się z inną i teraz ona u niego siedzi :(

Siedzę cała zasmarkana i zalana łzami.

I pomyślec że to był tylko układ, a jednak boli niemiłosiernie :(

Tak samo się czułam gdy zostawił mnie dla innej. Znów muszę przez to przechodzic.

 

Przepraszam, że tak marudzę :( wiem że to wszystko moja wina i że zasłużyłam na taki ból.

ale jednak...

 

:cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej MOCca :)

 

Dużo myślałam. Musiałam poukładać sobie w głowie to i owo.

Zaczynałam przypominać desperatkę i wariatkę. Na szczęście "znormalniałam" ale to chyba dlatego, że dawno go nie widziałam.

Czy coś wisi w powietrzu...hmm chyba tak bo on chce się znowu spotkać i dalej zastanawia się nad powrotem.

Muszę zacząć myśleć i działać racjonalnie. Mam silną potrzebę się określić bo do tej pory byłam nijaka. Chcę być dla kogoś kimś więcej aniżeli chwilką, koleżanką, kochanką, pocieszycielką...czy kim tam dla niego byłam. Kiedyś myślałam, że on naprawdę coś do mnie czuje ale gdyby tak było to nie musiałabym wylewać litrów łez.

 

Pogubiłam się w tym wszystkim. Oj i to bardzo.

MOCca mówiłaś, że do takich UKŁADÓW trzeba mieć odpowiedni charakter. Ja takowego nie posiadam i dlatego nie nadaję się na taką "przyjazn".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kobieto... on Cię traktuje jak koło rezerwowe, zawsze będzie wracał do Ciebie, bo wie, że go przygarniesz. A w rzeczywistości szukał innej panienki.

Ogarnij się, wylecz się z niego. Usuń wszelkie możliwe kontakty ( telefon, gg, nk, czy inne pierdoły ). Trochę poboli, trochę popłaczesz. Ale nie będziesz żałowała, przez niego życie sobie marnujesz. Zacznij wychodzić gdzieś np. regularny basen, znajomi, stare znajomości. Zrób coś dla siebie a nie dla tego dupka. Póki co widzę cos tam działasz, ale zdecydowanie za mało by z tego bagna wyjść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Układ układem, zawsze istnieje duże prawdopodobieństwo, że jedna ze stron poczuje dużą dozę sympatii do drugiej "pęknie", nie jesteśmy robotami przecież, przeważnie takie związki kończy osoba mniej zaangażowana emocjonalnie, by mieć czystą karte na przyszlość, lub osoba, która potrafi szybko wyłączyć system współodczuwania, nie twierdzę, że one wcale nie cierpią, wydaje mi się, że łatwiej sobie z tym radzą, kończą i zaczynąją coś nowego, zapominając o tym co było wcześniej...

 

Cieszą mnie Twoje słowa, bo rzeczywiście Twoje myślenie zaczyna być samodzielne, ograniczenie jego wpływów, dobrze na Ciebie wpływa, tylko nie daj sie wciągnąć w kolejną gierkę....

 

Za długo się zastanawia, jest strasznie niezdecydowany, to przeważnie nie wróży nic dobrego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomisia - ja Cię rozumiem. Ale prawda jest taka, że niech się chłopak zdecyduje - albo tak albo tak. Mówi, że nie chce ranić - ale właśnie to robi.

 

Choć... tak naprawdę to nie wiemy co w nim drzemie. Nigdy też tak naprawdę nie wiadomo jak jest naprawdę.

 

Jeżeli Tobie zależy to może pomóż mu pokazując, że musi wybrać. Wiesz - jest tak, że za bardzo go kochasz (wiem, brzmi kuriozalnie, ale tak jest). Jesteś na każde skinienie. Nie musi się starać. Zawsze może do Ciebie wrócić. Mówisz, że ma kasę, etc. Więc pewnie mógłby mieć wiele tzw. "blacharek" do łóżka. Obstawiam więc, że mimo to iż zachowuje się dziwnie to mu jednak mocno zawirowałaś w głowie. Choć nie rozumiem, czemu jest tak okrutny. No ale chciałem napisać - co zrobić jeżeli chcesz być z nim. Uciekaj. Tak - jak ktoś ucieka to druga osoba goni. Więc bądź teraz Ty uciekającym króliczkiem. Bądź w porządku, ale myśl dużo o sobie. Przy okazji się przekonasz jak jest naprawdę.

 

Swoją drogą wielka szkoda, że nie jesteś z kimś takim jak Ty. Ale kto wie kim będzie ON, gdy zobaczy co może stracić i nie będzie miał w tym czasie zabawki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani, właśnie wam odpisywałam na posty ale dostałam od niego sms'a.

Popisaliśmy trochę. Jak przeczytałam co mi pisze prawie z krzesła spadłam!

Chciał mi zrobic chyba przyjemnosc ale mnie to zraniło.

Nosz cholera jasna...

Chciał dobrze, chciał byc miły ale skutek jest całkiem inny.

 

Wiecie co robił gdy nie widzieliśmy się przez ostatnie parę dni? Poznawał inne kobiety! Powiedział mi dziś o tym! A dokładnie powiedział, że poznał atrakcyjne i inteligentne kobiety ale dał im kosza bo ja mu zawirowałam w głowie.

 

To powinno mnie cieszyc czy dac do myślenia? Dlaczego mnie to tak zabolało?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciągle musi podkreślać, że jest w obiegu. ;) Tak robi strona mająca przewagę w związku, szantażyk emocjonalny, a przy tym zero emocji, suche fakty, które mają zbić z tropu drugą osobę, muszę przyznać, że ma osobowość małego "skurwiela"

 

Wynika z tego, że powinnaś szybko pobiec i podziekować mu za to, że tamte łaskawie odtrącił. ;) Bądź twarda w swoich postualtach i nie dawaj po sobie poznać, że ten "news" jakoś wpłynął na Ciebie, też bez emocji i na sucho...

 

Zabczymy jaki z niego kombinator, to była ta choroba?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za pozno. Nakrzyczałam na niego za te romanse za plecami. Obraził się na mnie o to i powiedział że nie chce mnie znac.

 

Tyle że ja mam jutro poprawkę z tego egzaminu który oblałam kiedyś przez niego ;( a przez ta sytuacje jestem w depresji, beczę i wyję :( nie idę jutro na ta poprawkę, nie będę umiała w takim stanie. Koniec ze studiami :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tomisia, oszalałaś, w tym momencie nie mówisz serio, jutro pójdziesz na poprawkę i ją zaliczysz, jestem tego pewna.

 

Kochana ja mam nie mówię ile...i wierzę, że zaliczę wsio, bądź dobrej myśli, on pewnie blefuje, że się obraził.

 

Serio po co żeś robiła o to awanturę, najleszą formą wzgardy dla niego jest brak reakcji na takie akcje, tomisia, nic się nie nauczyłaś jeszcze. On kombinuje ciągle (prawopodobnie) Ty emocjami działasz.

 

Zapomnij o tym co dzisiaj, jutro po egzaminie pomyślisz, trzymam kciuki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×