Skocz do zawartości
Nerwica.com

Boję się że pobije kolegę z pracy


M.T.W.D.

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich.

 

Nie wiem od czego zacząć więc zacznę od problemu.

 

Od 5 tygodni mam staż w starostwie wydział dróg (remonty, naprawa znaków, itp) i od ok 3 tygodni zaczęli się mnie czepiać dwóch gości z mojej ekipy (inny stażysta ok 52 lat i stary pracownik 50 lat) jeden każe zalewac mniejsze dziury a drugi nie i jeśli zaleje czy nie to i tak mi się obrywa od jednego lub drugiego, albo stażysta mówi "zalewaj takie pęknięcia" więc zalewam a po godzinie słyszę od niego "nie zalewaj takich gówien bo emulsji braknie" i znowu groźby, była taka sytulacja że robiliśmy skarpę przy drodze i koleś (stażysta) mówi "nie wybieraj piasku z tamtej strony bo zasypie cie" więc wybierałem z drugiej gdzie jest mniej piasku a wiecej kamieni i sypało się wolniej, przyszedł kierownik a ten łoś coś takiego zaczol na mnie się wydzierać "młody po hu... Bierzesz z tamtej strony jak tam masz pełno pasku ja pie.... w takim tempie dzisiaj nie skończymy" i tak cały czas co dzień. Kierownik nic nie mówił że coś robię źle czy za wolno.

 

Nie chce się klucic opowiem czemu.

 

Poszedłem do nowej szkoły od początku roku zacząłem, nie paliłem, nie piłem, nic z tych rzeczy, trzymałem się na uboczu, jeden koleś zaczął się nade mną znęcać, mniej więcej w połowie roku szkolnego na lekcji języka niemieckiego zaczol we mnie rzucać różnymi rzeczami (kredki , długopisy, kulki z papieru, podpalone kule z papieru) nagle dzwonek zacząłem się pakować a on podszedł i stanął z lewej strony wziął kredę i rzucał w moją głowę, zaczęły lecieć mi łzy nie płakałem, nauczycielka nie reagowała gdy trafił w twarz nie wytrzymałem złapałem krzesło z prawej i go nim uderzyłem dwa razy krzyknąłem na nauczycielkę coś takiego " ślepa jesteś całą lekcję we mnie czymś rzuca stal obok i nie widziałaś do hu... ?? I wyszedłem zapłakany. Od tamtej pory staram się unikać sprzeczek bo boję się że znowu nie wytrzymam i kogoś pobije a dzisiaj było blisko .

 

Od tamtej pory staram się unikać sprzeczek bo boję się że znowu nie wytrzymam i kogoś pobije a dzisiaj było blisko dla tego jeśli możecie mi doradzić co zrobić by przestali się mnie czepiać albo jak się uspokoić gdy już cierpliwość mi się kończy to chętnie poczytam dziękuję.

 

Wysyłane z mojego LG-E400 za pomocą Tapatalk 2

 

 

Wysyłane z mojego LG-E400 za pomocą Tapatalk 2

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

M.T.W.D., do kiedy masz ten staż? Też przerabiałem takie chamstwo w pracy, tylko, że przełożoną była kobieta (albo tak ją nazwijmy, bo na to miano nie zasługuje), więc trudno żebym ją pobił. Jej odzywki potrafiły byc podobne do tych ludzi od Ciebie. Skończyło się moim wybuchem (mało cenzuralnym), w jej stronę no i był to mój ostatni dzień.

Trudno mi Tobie doradzić, co zrobić. Bywam dośc gwałtowną osobą, więc wolałem się zwolnić niż dać się gnoić, generalnie pewnie mogło się to skończyć gorzej niż się u mnie skończyło... Bo są pewne granice... Zresztą po co nerwy strzępić? Jak się komuś poskarżysz na nich, to raczej mało wskórasz, wyjdziesz tylko na donosiciela i może być jeszcze gorzej (niestety!), jesli zostało Ci już niewiele tego stażu, to radzę zacisnąć zęby i zostać. Zawsze możesz pogadać z jednym i drugim, że słuchasz dwóch oddzielnych zdań i nie wiesz co robić (też to w pracy przerabiałem). A co to da? Nie wiem. Generalnie słuchałbym tego, co pracuje już dłużej, a nie drugiego stażysty,w końcu generalnie chyba wie lepiej co robić.

 

A co do akcji w szkole, to brak słów i na kolesia i na nauczycielkę, z tym, że belfrowie już sami się nieraz boją uczniów (co mnie nie dziwi w sumie). Smutne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteś mało asertywny, nie umiesz załatwić sytuacji na początku czyli odwrócić sie i powiwedzieć a Ciebie p..ło ,że rzucasz we mnie czymś , nienormalny jesteś, tymczasem pozwalasz sobie żeby koleś cały czas w Ciebie czymś rzucał i wybuchasz nagle z wielką agresją, na która inni reagują stukajac sie w czoło,że rzucasz krzesłem.Tak samo w pracy stażysta chociaz starszy jest na tym samym pozimie co Ty i nie jego masz słuchać, tylko praacownika do , którego zostałeś przydzielony żeby Cie uczył ,ale ma to powiedzieć kierownik, jeśli nie powiedział chodzisz do kierownika i jego się pytasz o wszystko i jego słuchasz anie tych dwóch facetów a jak przychodzą i do Ciebie się rzucaja to sie odwróc i powiedz ,ze nie masz obowiązku słuchania ich i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×