Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

nomorewords43,

to facetom zawsze sie wydaje, że wiedza a wy mało wiecie, bo to sie tak własnie robi żebyscie się nabrali i wy sie nabieracie a jak ktoś jest szczery i chce być uczciwy to wam sie nie podoba bo wolicie aktorki, ale zycie tez was uczy czesto a jednak sie nabieracie i tu nie chodzi o wygląd tylko pewien sposób bycia niektórych kobiet i są w tym doskonałe,

nie wiem w ogole czy zrozumiesz ze względu na płec

 

-- 15 sie 2012, 01:20 --

 

nomorewords43,

ja własnie nie ukrywam i to jest moj podstawowy bład, ucze sie ciagle ,ze lepiej jest grac chyba to się opłaca a te gadki o szczerosci to mozna sobie w d..pe wsadzić a ja mam niestety szczerosć wrodzona od przedszkola i juz pani mnie nie lubiła i miałam u niej przechlapane za kilka słow prawdy a inne dzieci co sie przymilały to były hołubione i tak jest przez całe zycie w zwiazkach, w pracy, wśród znajomych, wszędzie ,ale widziec to jedno a w praktyce to co innego,

ja to wiem od 3 roku zycia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Svafa, to niedobrze! Założenie było takie, żeby stracili wiarę w całą ludzkość :twisted:

zrujnujesz im psychikę ;)

Mojej wiary i tak już zbyt prędko nie da się przywrócić :twisted:

Nie tylko Twojej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z moja też nie najlepiej :( .

 

No i wątek zszedł na manowce...

A przypominam, że założyła go 267 postów temu Pani ixi,

która w pierwszym pośćie pisała:

 

Z zaburzeniami depresyjno-nerwicowymi walczę już kilka lat. Leki (ostatnio velafax) i terapia. Kończę teraz studium, nauka nie przychodzi mi łatwo. Ciężko się zmobilizować, brak mi motywacji do tego by siąść nad książkami.

I wogóle nic się nie chce. Nie chce się wyjść. Nie ma siły rano wstać. Każda czynność- choćby umycie się, jest jak wspinaczka górska. Nogi i ręce ważą tony.Grawitacja działa x6.

Wiem, wiem. To typowo depresyjne.

Zastanawia mnie jednak to, że są momenty kiedy chce mi się żyć. Chce mi się uczyć,zdobywać świat, poznawać ludzi, i mam wrażenie że jeszcze moge nadrobić stracone lata. To krótkie chwile.I kiedy te chwile się pojawiają? Zazwyczaj po rozmowie z osobą, która ma jakiś cel, do czegoś dąży. Lub po obejrzeniu filmu czy programu, który mnie pozytywnie nakręci do życia. Lub kiedy nagle wstępuje nadzieja że jakiś krok przeze mnie zrobiony może dać ukojenie.

np ostatnio po takiej rozmowie z dawno nie widzianą koleżanką szłam z powrotem nie pamietając całkiem o tym że nie mam siły. W głowie były plany, co zrobić i jakie działanie podjąć by żyć podobnie jak ona ( fajne studia, praca), i było ok. Wystarczy że doszłam do mojej stancji, wszystko prysło.Znowu dół. I spać. To moja ucieczka.

Na stancji mieszkam z 4 dziewczynami. Dogaduje się z nimi dobrze, ale każda ma swoje życie, razem nigdzie nie wychodzimy, każda studiuje na innej uczelni, rozmowy są tylko przy przypadkowych spotkaniach w kuchni czy korytarzu.

Dobija mnie to. Czy ja nie potrafię żyć sama? W sumie niby człowiek jest stworzeniem stadnym...

Usłyszałam ostatnio że lekarstwem dla mnie była by miłość. Być może wtedy miałabym motywację by wstawać rano , dążyć do czegoś, chciałoby mi się ładnie ubrać , umalować, może świat by zakwitł, ale chyba ciężko było by znalesć kogoś kto zaakceptował by to że dwa razy leżałam w szpitalu na nerwicę, i to że musze byc na lekach bo bez nich to wogole nie da sie funkcjonować.

NAjgorsze jest to że nie jestem raczej osobą zamkniętą i smutną. Jeśli komuś ufam to naprawde potrafię sie otworzyć. Ale wszyscy jakoś mają swoje życie a ja cały czas zostaję sama. Rodzice ciągle kibicują mi żeby mi się udało, hmm może to jest dla mnie taka poprzeczka nie do przeskoczenia i tym sie przejmuje?

Chciałabym mieć grupkę przyjacioł. To jest to czego teraz najbardziej potrzebuje. TYlko jakoś tak sie nie uklada cały czas. Moze sobie jeszcze nie zapracowalam na przyjaźń.

Chciałam iść po studium na studia, chociaz mam 24 lata. Ale z moją siłą psychiczną i fizyczną, nie wiem nawet czy skoncze studium.

Czuję się samotna. Mimo miłości rodziców (którzy tak na marginesie sami się nienawidzą).

Uhhh.. Ulżyło mi jak to wszystko napisałam. Pozdrawiam.

 

Myślę, że po 267 postach dyskusja oddaliła się nieco od postu Pani ixi, więc przypomniałem Wam go. Co do mnie to smuci mnie, że nikt nie dostrzegł ironii w moim poście dwu linijkowym.

Oczywiście, że kobiety (a czasem faceci też) grają, bo zmusza je do tego.. życie.

Ale tak nie musi być zawsze. Nie odkrywajmy zatem koła po raz tysięczny,

wróćmy do tekstu Pani ixi, co?

 

-pozdrawiam - nomorewords43

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podpisuje się pod tekstem pani ixi. Chociaż mam trochę więcej lat niż ona i po raz kolejny zataczam koło.

 

Dziękuję za powrót do głównego nurtu wątku.

A teraz skoro zauważasz, że zataczasz błędne koło

Czy zastanawiasz się, jak tu wydostać się z koleiny błędów przeszłości?

Jest taka piosenka, której tekst po polsku brzmi:

"Żałuję, że nie rozumiesz, że zmiana jest dobra, zmiana jest dobra"

Gdybyśmy nie mieszkali w tym samym mieście wszystko byłoby prostsze.

-pozdrawiam - nomorewords43

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nauczyłam się złych rzeczy jako dziecko.Czy można to cofnąć?

Wg. moich info Twoja sprawa jest ciężka. Ale moje info może być błędne.

 

A zmiana ....kiedy jest konstruktywna a kiedy to tylko ucieczka?

 

To ważne pytanie - dobrze, że to napisałaś.

Proszę by na to pytanie odpowiedział ktoś kompetentniejszy ode mnie.

To ciekawy materiał może nawet na osobny wątek...

 

ZMIANA - konstruktywna czy ucieczka?

 

ps.I jeszcze jedno pytanie tak na marginesie.

Czy dajesz czasem ludziom szanse nomorewords43 ?

pozdrawiam-alanya

 

Tak. Jak najbardziej.

Jestem po Twojej stronie. Przeciwko nam jest jedynie statystyka.

-pozdrawiam - nomorewords43

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolejne związki może i owszem pozwalają jakoś zmobilizować się na dłuższą chwilę, jeśli jednak ktoś ma skłonności do popadania w depresję, ta -prędzej czy później- i tak da o sobie znać. Tym samym utrzymanie takiej znajomości staje się niekiedy bardzo trudne. Ja sam, aby nie zranić kogoś po raz kolejny, staram się zachowywać możliwie bezpieczny dystans. Dla większości osób jednak, ta wolna przestrzeń, którą próbuję sobie zapewnić jest zbyt duża. Ludzie potrzebują bliskości, z którą nie każdy potrafi radzić sobie jednakowo dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nauczyłam się złych rzeczy jako dziecko.Czy można to cofnąć?

Wg. moich info Twoja sprawa jest ciężka. Ale moje info może być błędne.

 

A zmiana ....kiedy jest konstruktywna a kiedy to tylko ucieczka?

 

To ważne pytanie - dobrze, że to napisałaś.

Proszę by na to pytanie odpowiedział ktoś kompetentniejszy ode mnie.

To ciekawy materiał może nawet na osobny wątek...

 

ZMIANA - konstruktywna czy ucieczka?

 

ps.I jeszcze jedno pytanie tak na marginesie.

Czy dajesz czasem ludziom szanse nomorewords43 ?

pozdrawiam-alanya

 

Tak. Jak najbardziej.

Jestem po Twojej stronie. Przeciwko nam jest jedynie statystyka.

-pozdrawiam - nomorewords43

 

 

kiedy zmiana jest konstruktywna ??

 

wg mnie wtedy gdy rezygnujemy z czegoś co nas blokowałao sprawialo problemy, ale nie na kożyć czegos łatwego , co nic nie wnosi (wtedy to jest ucieczka) ale jesli ta zmiana wymaga od nas sporego zaangazowania, daje radość satysfakcje uczucie samorealizacji wtedy jest konstruktywna...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W pewnym momencie swojego życia postanowiłam spełnić się zawodowo. Ciężko pracowałam na półtorej etatu.Dużo się uczyłam,na brak pieniędzy nie narzekałam , zaniedbałam jednak sprawy z którymi powinnam była się zmierzyć już wtedy.Teraz myślę ze to była ucieczka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

warek44,

czasem ktoś moze kogoś wpędzić w depresję, kto nie miał skłonnoci depresyjnych wczesniej, znam kogos kto sam jest bardzo depresyjny, smutny a zarzuca innym chce na ludziach odbijac siebie zeby go dzwigali do góry a sam rozsiewa depresje naokoło a to o to chodzi,ze nikt za niego tego nie zrobi on sam musi przestać wysyłac złą energie, usmiechac sie i cieszyć a nie narzekac tylko wtedy ludzie dokoła niego tez bedą inni a ta osoba nie paTRZY NA siebie, tylko chce brać to co dobre od innych a jak przychodzi trudnosć to juz nie pokonuje tego,

a w zyciu sa rózne okresy i zwiazek polega na tym by w tych trudnych chwilach tez być razem a nie tylko dobrych, ale do tego trzeba dojrzeć zeby zrozumieć , a jemu zawsze źle pica jadł lepsza , basen był na lepszym ja zawsze zauwazam to co dobre wycigam to co dobre z tych rzeczy wokół, a on to co złe wyciaga z otoczenia i to dostrzega to co złe staje sie sensem jego zycia a ktoś taki nigdy nie bedzie szczęsliwy bo chocby przed oczami mu postawić coś najlepsze co sie w zyciu mu może przydarzyć on zobaczy w tym coś niedobrego, tego bedzie szukał i znajdzie jakis mankament zawsze , tacy ludzie nawet w największym szczesciu szukają złych stron i powinien to na terapi przerobić,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Transfuse, Miłość to cholernie kłopotliwa rzecz.

Ja chyba będę musiał przyzwyczaić do samotności i jakoś "uciec" od relacji z ludźmi,przed tymi głębszymi,nie nadaje sie do tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Transfuse, Miłość to cholernie kłopotliwa rzecz.

Ja chyba będę musiał przyzwyczaić do samotności i jakoś "uciec" od relacji z ludźmi,przed tymi głębszymi,nie nadaje sie do tego.

dlaczego kłopotliwa? trudna jest to prawda,ale też bywa piękna jeśli jej nie zaznałeś zawsze bedziesz ubogi w uczucie które sprawia,że człowiek odnajduje sens,radosc we wszystkim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×