Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zagubiona w związku


Gość dominia86

Rekomendowane odpowiedzi

No najłatwiej nie widzieć u siebie winy, ja się staram ją widzieć. Przyznaje się do pewnych rzeczy, wiem że nie jestem doskonała. Też potrafię go ranić.

 

A co do tego co pisałam.To chodziło mi oto dlaczego m.in. nie powinnam z nim być chyba. Te jego zachowanie po 5 latach jest dla mnie nie zrozumiałe. Po takim czasie mam dosyć czekanie na odpowiedni moment. Candy wczesniej pisałam dokładnie na forum o tym, czytałaś tamte posty, więc powinnaś mniejwięcej kojarzyć o co chodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hm...poprosił mnie o czas do naszego wyjazdu na wakacje,czyli jakos do konca siepnia. Jak mnie nie zapozna to koniec.Dla mnie to bez sensu zebym czekała prawie 2 miesiące na to wydarzenie ale ok,poczekam jak sie rozwinie sytuacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hm...poprosił mnie o czas do naszego wyjazdu na wakacje,czyli jakos do konca siepnia. Jak mnie nie zapozna to koniec.Dla mnie to bez sensu zebym czekała prawie 2 miesiące na to wydarzenie ale ok,poczekam jak sie rozwinie sytuacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zrobił tego do tej pory bo jak zawsze mi mówił, nie był mnie pewien. Tzn. bał się że przyprowadzi mnie a np.za parę dni się rozstaniemy, bo my od zawsze byliśmy związkiem dosyć burzliwym. Więc po co przyprowadzać kogoś, z kim może nie będzie się za parę dni.

Mówił że jak zasłużę to mnie przyprowadzi.

Nie wiedziałam że ma problem z siostrą w domu, zawsze myślałam że to tylko moja wina i że nie jestem na tyle dobra by móc mnie zapoznać z mamą. Lecz jak już odkryłam prawdę, zrozumiałam że to chyba jest główny powód dlaczego tak się dzieje. On wie że ja już wiem, rozmawiałam z nim o tym. Przyznał że siostra me depresje i nie chce nikogo poznawać, nie wychodzi z domu. Lecz powiedział też że to nie jest powodem czemu mnie nie zabrał do domu, nadal się upiera że to zależy od mojego zachowania.

Ja już tego nie mogę zaakceptować, bo jak jest się z kimś 5 lat to już zna się tą osobę i wie się czy chce się być z tym kimś czy nie.On przecież wie jaka jestem, jaki mam charakter. Przecież nie może tak czekać aż się zmienię kolejne 5lat. Tak jak pisałam wcześniej staneło na tym że niby dam mu czas do końca sierpnia mniej więcej.I nie będzie uzależniał tego od mojego zachowania, nawet jeśli nadal będą zdarzały się jakieś sprzeczki to i tak mnie przyprowadzi. Jeśli tego nie zrobi to wiadomo co się stanie. Zabolało mnie tylko jeszcze to że on mi powiedziął że chce poczekać na odpowiedni moment, nie chce tak z dnia na dzień mnie przyprowadzić, bo to by głupio i nienaturalnie wyglądało. To poczeka na igrzyska w Londynie teraz co będą. To jak on twierdzi będzie dobra okazja by mnie przyprowadzić do domu. No chyba wiecie jak się poczułam? A jakby nie było igrzysk to co? Wymyślił by co innego czy czekała może na MŚ w piłce nożnej? Przykro mi się zrobiło że on tak to widzi. Rozumiem że z dnia na dzień może być mu głupio, ale napewno znalazł by się odpowiedni dzień, szybciej niż gdzies we wrześniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Według mnie ten związek nie jest zdrowy.

"Zasłużyć" na poznanie rodziny? 5 lat? No bez przesady. Co to ma być, nagroda? Pff. Zgodzę się z przedmówczynią, że chłopak pewnie się czegoś wstydzi. Albo Ciebie, albo coś w jego rodzinie jest nie tak. Ale po 5 latach bycia razem, uważam, że powinnaś wiedzieć lub przynajmniej domyślać się o co w tym chodzi, jaka jest przyczyna.

Ja nie uważam, żeby pójście na piwo po kryjomu była zbrodnią, on zrobił świństwo, nie toleruję takiego zachowania .

A co do strachu przed zmianami, samotnością, to jest naturalne. Też tak miałam. Trwałam w toksycznym związku 2 lata. Męka straszna. Nie wyobrażałam sobie, jak mogła bym odejść, a odeszłam. Jednego dnia zalewałam się łzami, histeryzowałam, kochałam, złościłam się, wszystko na raz. Obłęd. I nagle, nawet nie z dnia na dzień, tylko z minuty na minutę, jak by mi ktoś klapki z oczu zdjął. Co ja z nim w ogóle robię? Jak mogę dawać sobą tak pomiatać? Przecież ja jestem nieszczęśliwa. I rozstałam się. Było to bardzo trudne ale dałam radę. Nie oszukuj się. Jeśli od dłuższego czasu się nie układa, kłócicie się, nie ma zaufania, czas to przerwać. Ludzie się nie zmieniają. Wiem to z autopsji.

Wybacz za przydługawy post ale chciałam żebyś zobaczyła, że nie jesteś sama. Też przez to przechodziłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję cudak.

Też to był mój główny argument. Jesteśmy razem tyle czasu, znamy się na wylot, zaręczyny były, dodatkowo to był mój pierwszy mężczyzna, też dużo dobrego mu zawdzięczam .

Musisz się jednak zastanowić racjonalnie nad jednym... Skoro teraz, po 5 latach się spinacie, brakuje zaufania, jest dużo żalu,to co będzie za kolejne 5? Jestem realistką i nie wierzę w cudowne metamorfozy. Może po prostu Wam przeszło, a jedyne co pozostało to przyzwyczajenie i toksyczna obawa przed samotnością, nieznanym?

 

-- 04 cze 2013, 15:23 --

 

Według mnie ten związek nie jest zdrowy.

"Zasłużyć" na poznanie rodziny? 5 lat? No bez przesady. Co to ma być, nagroda? Pff. Zgodzę się z przedmówczynią, że chłopak pewnie się czegoś wstydzi. Albo Ciebie, albo coś w jego rodzinie jest nie tak. Ale po 5 latach bycia razem, uważam, że powinnaś wiedzieć lub przynajmniej domyślać się o co w tym chodzi, jaka jest przyczyna.

Ja nie uważam, żeby pójście na piwo po kryjomu była zbrodnią, on zrobił świństwo, nie toleruję takiego zachowania .

A co do strachu przed zmianami, samotnością, to jest naturalne.

 

-- 04 cze 2013, 15:24 --

 

Dziękuję cudak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×