Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

*Monika*, no to krótko, było ZA-JE-BI-ŚCIE. ;) Bez szczegółów bo jeszcze to przeczyta i się obrazi. :P
Potwierdzam :) Bo spotkałem się też z K. (nie chcę ujawniać imienia ani nicka bo też może się obrazić) w sobotę, nawet trochę dłużej, bo 9 godzin ;) i jakby nie to że musiałem iść już na pociąg to gadaliśmy by jeszcze dłużej. Naprawdę niesamowita kobieta :D Zwłaszcza że dziewczyna która nie jest zbyt chętna na posiadanie dzieci to dla mnie prawdziwy skarb :D

 

Jedną z przyczyn rozpadu mojego poprzedniego związku było właśnie to że była dziewczyna zaczęła bardzo pragnąć dziecka, a ja wolałbym nie mieć go. Na pewno nie teraz, a czy kiedykolwiek to też wątpię, bo brakuje mi jakiegoś takiego instynktu raczej.

 

Tak więc na pewno warto o nią walczyć. Ja się przynajmniej tak łatwo nie poddam, a na razie mam te 3 godziny przewagi :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I proszę już o nie kłócenie się!

 

Z mojej strony zawieszam walki na tydzień :pirate:

 

Ale nie ukrywam ze niejaki tu narcystyczny osobnik dziala na mnie jak plachta na byka :silence:

 

Narcystyczny to jesteś bardziej Ty niż osoba o ktorej piszesz. Nie wiem co masz za myslenie ale bardzo odbiega od standardów

nawet zaburzeń osobowości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie - zwisa mi to , ze macie tu kółka wzajemnej adoracji, bo to już się robi naprawdę nudne.

 

 

Co do tej dziewczyny to na początku tego roku stłumiłe mysli o niej. Ale pozniej wtrakcie aytoanalizy wspomnienia znowu splynely na wierzch. Zrozumialem tez ze nie ma w tej sytuacji dobrego rozwiązania - zawsze cos sie straci. Rodzice w ciagu tego roku pogodzili sie z tym ze moglbym sie z nią związać. Ale ja generalnie nie jestem nadal pewny czy to jest MIŁOŚĆ. Jak moge być pewny skoro spędziliśmy ze sobą raptem cztery dni rok temu. Są wspomnienia głębokich emocji. Ale na samych głębokich emocjach MIŁOŚĆ się nie trzyma. Chcialem do niej pojechac zeby porozmawiac w cztery oczy, ale coż z tego żę ona akurat uwaliła swoje studia, a teraz musi znwu leciec do Anglii. Zatrzymywac jej nie mogę. I generalnie już jestem tym wszystkim zmęczony...

 

-- 04 cze 2012, 09:19 --

 

A jeszcze mam za tydzien gigantyczny -m egzamin do kotrego nic nie umiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale na co ja mam sie zdecydowac? Mam pojechać teraz do Krk z pierscionkiem zaręczynowym i powiedziec: "NIe jedz do Anglii , przejezdzaj do mnie do Wawy i bedziemy zyli długo i szczęsliwie"?

 

-- 04 cze 2012, 22:13 --

 

Jej ręka to nie była jedyna przeszkoda dla związania się z nią. Przecież dziliła nas odległość, jej hulaszczy i zalkoholizowany tryb zycia nie pomagal w kontakowaniu sie z nia, moje studia nie pozwolaly mi na voyage. Już nie mowię o innych czynnikach w mojej podswiadomosci, t.j. lęk przed związkiem, cheć pozostania wolnym kawalerem, mozliwe tęsknota, za nią z powodu jej opiekunczosci, a ja jako slaby czlowiek lece na takie cechy u kobiet...

 

-- 06 cze 2012, 06:47 --

 

http://kwejk.pl/obrazek/1212824/dzien,seksu.html

 

Wcale nie śmieszne i zreszta po komentarzach tez to widac.

 

-- 06 cze 2012, 07:16 --

 

Dalej nie wiem co robic z tą dziewczyną. Jestem w niej zadurzony na tyle, abym nie chciał by wyleciala za granice, a zarazem znamy się za mało, abym mogl ja powstrzymywac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://www.wprost.pl/ar/9403/Rozwod-z-milosci/

 

Ciekawy artykul na temat rozpadu struktury malzenstwa

co do artykułu to w dzisiejszym tzw cywilizowanym świecie miłość, związek nie mówiąc już o seksie ma niewiele wspólnego z małżeństwem. Kiedyś ludzie sypiali z sobą po ślubie albo góra klika lat przed dziś między pierwszym stosunkiem a zamążpójściem mija często kilkanaście lat jeżeli w ogóle ktoś decyduje się legalizować związek. Na zachodzie popularne są związki że osoby które z sobą są, mieszkają pozwalają se na skoki w bok za obopólną zgodą pewnie do Polski też to przyjdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na zachodzie popularne są związki że osoby które z sobą są, mieszkają pozwalają se na skoki w bok za obopólną zgodą pewnie do Polski też to przyjdzie.

 

 

 

oby nie....

Zwiazki niezalegalizowane niczym nie roznia sie od malzenskich..obowiazuja te same zasady i wartosci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale skoro rozpada się tyle małżeńśtw to tak samo się rozpadają związki "nieuświęcone". Te drugie nie możemy liczyć statystycznie. Demotywujące śą statystyki z krajow bylego ZSRR. Tam w związku z bardzo słabą religijnością oraz poziomem moralnym ( Ukraina i Kazachstan zajmują ostatnie miejsca w świecie pod wzgledem konformizmu i dotrzymywania się zasadom spolecznym) nikt sie nie wacha przed rozwodem. Ciach i bierzemy rozwód.

 

Ludzie mojego pokroju boją się związać z byle kim. Zawsze staram się upewnić czy oby to napewno jest milosc, czy oby napewno do siebie pasujemy. Nigdy nie wyruchalem zadnej panny, bo co to za sex bez uczuć. I tak czekam i czekam na tą upragnioną miłość. .. Mam wrazenie ze większość ludzi podchodzi bardziej na luzie do tych spraw: Przygodny sex - czemu nie? Chodzić z nią - A no spróbuję! Brać z nią slub - Narazie jest spoko, mozna sprobowac!

 

A u mnie - zawsze poszukuje tej 100 procentowej pewnosci, ze napewno to będzie miłosc bedzie az po grob. I dopoki sie tego nie upewnie to nie tknę panny, A tu tymczasem takie demotywujace statystyki

 

Powiem tak - miłość aż po grób to bardzo niepewne zjawisko. Wiążąć sie z kimś z milosci, większe prawdopodobieństwo jest tego ze sie sobą znudzimy i znowu zaczniemy marzeć o innych kandydatach na posadę taj naprawdę milości az po grob

Natomiast jezeli podchodzimy do sexu bez zobowiazan jako rozrywki - to na 100 procent uzyskamy to, czego oczekujamy?

Więć ktora opcja jest bardziej dojrzała, logiczna?

 

-- 07 cze 2012, 15:42 --

 

Ostatni kryzys i jego skutki spowodowały, że młodzi Amerykanie później usamodzielniają się i zakładają rodziny. Średni wiek mężczyzny decydującego się na małżeństwo wzrósł do 28,7 roku, a kobiety - do 26,5 roku. Jednocześnie wydłużył się wiek życia mieszkańców USA: mężczyzn do 75,7 roku i kobiet do 80,6 roku. Powoduje to, że rodziny mieszkające pod jednym dachem nabierają wielopokoleniowego charakteru

 

Oto dwa czynniki zmuszajace do wielopoleniowego zycia - coraz dluzsza droga do normalnych zarobkow i coraz dluzej zyjacy ludzie

 

-- 07 cze 2012, 15:44 --

 

Z danych ośrodka badań Pew Research Center opublikowanych w listopadzie wynika, że co piąty Amerykanin w wieku 25-34 mieszka w wielopokoleniowej rodzinie, składającej się dwóch lub więcej pokoleń. Decydującym czynnikiem, który skłania ludzi do wspólnego mieszkania, jest sytuacja ekonomiczna - potwierdza to sondaż organizacji non-profit Harris Interactive. Z badania przeprowadzonego we wrześniu na 2226 grupie dorosłych osób wynika, że w 40 proc. przypadków ludzie decydowali się na życie w wielopokoleniowym domostwie po utracie bądź niekorzystnej zmianie pracy; koszty opieki medycznej miały wpływ w 20 proc. sytuacji oraz przejęcie domu przez bank po niespłaceniu pożyczki hipotecznej (foreclosure) - w 14 proc. - Wielopokoleniowe rodziny, które są obecne w innych kulturach, stają się powoli częścią naszej - powiedziała amerykańska psycholog Susan Newman, autorka wydanej w 2010 r. książki "Znowu pod jednym dachem" (Under One Roof Again), w której opisuje, jak dorosłe pokolenia uczą się na nowo wspólnego szczęśliwego życia.

 

-- 07 cze 2012, 15:47 --

 

O Candy, zdedyjacką dla ciebie

 

http://www.wprost.pl/ar/41001/Generacja-Piotrusia-Pana/?I=1057

 

Generacja Piotrusia Pana

 

-- 07 cze 2012, 15:50 --

 

Candy - chcialbym zaznaczyc ze ja dopiero mam 22 latka :) :great:

 

-- 07 cze 2012, 16:40 --

 

http://www.wprost.pl/ar/170857/Brytyjscy-30-latkowie-na-garnuszku-rodzicow/

 

i jeszcze raz

Juz wiecej nie rzucam linkow - w ogole polecam WPROST bo udostepniaja wszytkie artykuly z calej historii. Wpisalem do wyszukiwarki dorosle dzieci i wiele wynikow wyszlo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj ja sam nie wiem co robić z tymi rodzicami. Tak jak jeden z tych bohaterów w artykule, nie mam dziewczyny, nie mam też super kolegow, z którymi moglbym zamieszkać... No cóż , narazie pozostaje mieszkanie z rodzicami...

 

-- 07 cze 2012, 18:55 --

 

W danej chwili po prostu nie ciągnie mnie, aby wynajmować pokoj w mieszkaniu z jakimis ludzmi, ktorych kompletnie nie znam... Nie jest narazie tak zle. Jak się naprawdę pogorszy sytuacja, wtedy ucieknę na jakiś wynajem. Ale w tej chwili nie czuję tego, abym musiał za wszelką cenę wyprowadzic się od nich. Fakt ukrywam przed nimi ze biorę SSRI, ale generalnie jest mało prawdopodobne, by na to wpadli lub zlapali mnie na gorącym. Bede klamal ze idę do kolegi, gdy tymczasem ojde do psychiatry po recepty. A jak się wyda no cóż...

 

-- 07 cze 2012, 19:12 --

 

Generalnie to ja się może rozpiszę bardziej jak to z tymi lekami wyglądało... 3 lata temu poprosilem rodzicow, aby zapisali mnie do znajomej psychiatry. Ja tamtej opowiedzialem o swoich objawach. Ta wypisala mi sertralinę. Docelowo mialem brac cala tabletkę, ale matka mi wydawala z poczatku jedna czwarta. Jak zarzadalem aby wydala mi leki to nie chciala mi dawac. Na 3 dzien brania leku dostalem jakiegos uczucia strachu w nocy, koszmarnie mnie zlowily przeplywy ciepla po skorze, nudnosci i zaburzenia widzenia.( Takich objawow koszmarnych nie mialem po paroksetynie). Mialem wrazenie ze umieram. Na dodatek moja matka z ojcem zaczęli przeglądać moj test psychologiczny, ktory rozwiazywalem i zaczela sie czepiac dlaczego mam takie zboczone mysli. Nazajutrz juz leku nie bralem. Do psychiatry wiecej nie poszedlem. Dopiero jak wrócilem na rok akademicki do Polski to poszedlem do psychiatry. Ta mi zlecila Paroksetyne, ktora biorę do dzisiaj. Gdy jestem u rodzicow to biorę ją tak, by oni tego nie zobaczyli. Najgorzej bylo z nimi na wyjazdach. Wtedy musialem caly czas kombinowac jak wziasc lek by nie widzieli. A juz najgorzej jak bylismy na wycieczce w 1-ym pokojku. Wtedy sie zdarzalem ze przez 3 dni nie bralem leku...

 

-- 07 cze 2012, 20:52 --

 

Hej , powiedzialem im wlasnie na Skypie ze biore SSRI. Wiecie ze reakcej nie byla nawet taka zła? :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myslealem ze dzisiaj w koncu sie przelamię i podejdę directem do jakiejs dziewczynyAle niestety sie nie udalo

Co to znaczy ??

Obroniłem się :) Studia za mną. Jutro wylot za ocean i ... dziś zapaliłem fajke pierwszą od prawie roku nie palenia. W ogóle to bardzo rzadko pale, jedna fajka na rok. W wyjątkowo nerwowych chwilach. Ale dziś to ja już jestem ogólnie znowu na dnie... wszystko samemu robie, nic i nikogo nie mam :( Jestem załamany :((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zazdroszcze Ci odwagi, że w ogóle planuiejsz takie wypady.

Gratuluje chłopie. Wielki szacunek za to.

Pomiędzy planowaniem, a czynami jest ogromna przepaść. Ja sam niejednokrotnie coś takiego i nie tylko planowałem. Zresztą, pomyśl sobie ile razy kogoś w myślach uśmiercałeś, albo posuwałeś jakąś pannę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bakus, dzięki za słowa otuchy

 

We wtorek planuję zrobic Day Game. Zobacze na ile jestem w stanie podchodzic do lasek i do jakiej granicy potrafię się posunać :uklon:

 

-- 10 cze 2012, 10:29 --

 

Oj - powiem wam ze doluje mnie fakt iz pomomo moich wszystkich farmakoterapii i psychoterapii, piekna kobieta nadal tak samo mnie oniesmiela, jak kiedyś :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×