Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wykorzystujące się seksualnie rodzeństwo.Jak z tym żyć?


Rekomendowane odpowiedzi

samara22, wporzadku,ja zapomniałam, że jestes w domu :hide:

Tylko nie rozdrapuj ran na pw tylko tutaj,a ja wiesz,też jestem zmęczona.Jak dasz rade to się przespij.Posiedze zToba a jak się połozysz to ja tez.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

samara22, rozumiem.Ja ostatnio miałam siostrzenice pod opieką.Najpier było ciężko jak się tuliła,ale widać było ,że potrzebuje.Potem byłam dumna.Na koniec na nią krzyczałam za każdy dotyk (może krzyczałam to za dużo powiedziane).Chwiali jej nie nawidze bo z wyglądu jest podobna do mnie,czasem się boję że i ją to spodka.A to przecież dziewczynka,bardzo ją kocham i jest moim oczkiem w głowie.

To samo tyczy się synka właśnie tego brata.Jest jotka w jotke.Nigdy nie był mi bliski,a to niewinne dziecko.Nie iwem co to bedzie jak on dorośnie do wieku mojego brata.Mam tylko nadzieje,że do tego czasu dojde do siebie po terapi.

Dzieci są moją największą motywacją by popracować nad tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

samara22 zapewne twoja mama obsesyjnie boi się, że zadasz się z kimś, kto cię skrzywdzi. Jak dobrze zrozumiałam, jej związki były generalnie niezbyt udane. Moim zdaniem mama przenosi swoje emocje na Ciebie. Nie chciałaby, żebyś popełniła jej błędy. Jej intencje nie są złe. Chociaż niewątpliwie poniosło ją...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dużo dała mi ta opowieść i Wasz pomoc.Jestem zmeczona.Chcę się wyspać bez lęków.Już się pogóbiłam z lekami,nie wiem czy bire poranne czy wieczorne.Zaniedbałam zwierzaki i bliskich.Ciągle mam biegunke i to raczej nie jest sprawa wirusa.Nie mam siły podnosić się z łóżka bo jestem bliska omdleniu.

Dlatego na trochę chcę odpocząć od forum,zadbać o siebie.Może wróce jutro :mrgreen: ,a może troche dłużej to potrwa.Wiele osób ma mój numer telefonu.Dzwoncie,ale tylko w nagłych wypadkach.

Nie ma potrzeby byście się o mnie martwili.Lata terapi zrobiły swoje,czuję się teraz silna.

Ja się nie poddaje,to nie leży w mojej naturze.Będę pracować nad tym.Może sie niektórzy się dołączą.Później bardzo będę potrzebować Wasze wsparcia,a póki co prosze o czas na odpoczęcie i przemyślenia.

Zbyt bardzo Was kocham by odejść na zawsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela, nic nie pamiętam.ojciec mnie pobił ,jedyny raz w życiu wiem że za to że nie chciałam pozbierać kredek-opowiadali mi to bo ja nic nie pamiętam.Zawsze mnie ciekawiło co ja wtedy narysowałam bo za te kredki raczej by się tak nie wkurzył.

 

-- 09 wrz 2011, 23:22 --

 

Vian, ja jej najbardziej ufam.Chce żeby ktoś mi powiedział czy to prawda czy mi się uroiło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela, nic nie pamiętam.ojciec mnie pobił ,jedyny raz w życiu wiem że za to że nie chciałam pozbierać kredek-opowiadali mi to bo ja nic nie pamiętam.Zawsze mnie ciekawiło co ja wtedy narysowałam bo za te kredki raczej by się tak nie wkurzył.

 

-- 09 wrz 2011, 23:22 --

 

Vian, ja jej najbardziej ufam.Chce żeby ktoś mi powiedział czy to prawda czy mi się uroiło

No mogłaś narysować coś dziwnego powiedzmy. Mój jakby dostał szajby to i za kredki mogłam dostac uch.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vian, a tak w ogóle to dlatego mi się przypomniało,ze zaczęłam szukać tego linku.Wciągnęło mnie,zahipnotyzowało a nagle bałam się drgnąć.Miałam w głowie zapalić czy inne a nie potrafiłam się poruszyć.Natrafiłam ,że brat czasem to robi siostrze bo ma przykład np. rodziców,albo takie.

 

-- 09 wrz 2011, 23:29 --

 

tahela, ojciec nie bil,nikogo,raz pobił siostrę bo uciekła na dyscoteke a miała 12 lat,mojego brata o 3 lata starszego wcale.nie był.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, ale ja nie wiem, czy Twoja psycholog będzie w stanie po rozmowie telefonicznej stwierdzić, czy to prawda, czy Ci się uroiło i zaufanie do niej nie ma tu nic do rzeczy.

 

A Twój brat wzorce mógł czerpać skądkolwiek.

 

Rozumiem Cię, ale musisz wyluzować, bo w takich sytuacjach nie da się zarówno rzetelnie i na szybko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vian, ja to wiem ,od jakiś dwóch lat,Nic nikomu nie mówiłam bo stwierdziłam ,że to urojenia.Też przez tydz. spalam przy zapalonym świetle,a potem nagle o tym pomyślałam i łzy lały się i lały,próbowałam przerwać,jak rozmawiałam o tym z psycholog o tym płaczu,nie mówiąc jej w czym rzecz uznała za coś poważnego.coś co nie miało miejsca tak silnych emocji nie wywołuje.

Teraz jestem pewna z tym ,że bałam się poruszyć,ale chyba wolałabym ,żeby ktoś zaprzeczył.

 

-- 09 wrz 2011, 23:36 --

 

psycholog też zwyczajnie potrzebuje,jej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×