Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cześć wszystkim


pitekw12

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, jestem mężczyzną, nie zażywam leków ani dragów, mam 31 lat i pół rok temu nie miałem problemów ze zdrowiem. Zawsze byłem osoba aktywną, siłka 4x w tyg, chętnie spotykałem sie ze znajomymi. Jestem żonaty 10 lat i nie nażekam na swój związek. Mam troszkę stresującą pracę. Jakieś poł roku temu miałem dziwny atak, mianowicie nagle zatkało mi uszy i dostłem przy tym niesamowitego kopa energii. Objawy te minęły po klku minutach. Ataki powtarzały się co jakis czas, mniej więcej raz na 2 tyg, ale były krótkie. Czasem budziłem sie też nagle w nocy jakiś dziwnie pobudzony. Po prostu otwierałem oczy i czułem się jakbym nie był w łożku tylko brzebiegł maraton, serce wali w piersi i słyszę je w uszach. Po chwili tez przechodziło i mogłem zamknąć oczy i dalej spac. Olałem to. Trzy dni temu mnie złapało na dobre i tak już trzyma dzień i noc z małymi przerwami. Najpierw w pracy zatkało mi uszy (teraz to już cały czas mam przytkane) i pojawił sie ten dziwny kop energii. Serce jakby biło mocniej i szybciej, oddech zrobił się nie spokojny. Wydawało mi się, że nie mogę złapać oddechu przez chwilę. Pojawiły sie dreszcze, pocenie dłoni, biegunka. Potem odczuwam uderzenia gorąca na twarzy i policzki robia się strasznie czerwone. Kark i połowa twarzy jakby sztywnieje, głowa robi sie cięższa i jak nią gwałtownie ruszę to mam lekkie zaburzenia wzroku i równowagi, ale nie żebym sie musiał łapać czagość, tylko sie delikatnie zakręci. Czasem jakby serce (klatka) pobolewa. To w ciagu dnia. Za to gdy kladę się do łóżka, to po zamknięciu oczu robi mi się niedobrze ( helikopter mam mały), dostaję lekkich dreszczy, uszy bardziej przytyka, a górne drogi oddechowe zatykają się gdzies na 80% przepustowości. Tak jakby zatoki sie zwężały i zamykały przepływ powietrza. Ciężko mi się w tedy oddycha nosem. Po kilku minutach to mija i mogę zanąć, ale w nocy budzi mnie kolejny atak, po którym też zamykam oczy i zasypiam. Każdemu atakowi towarzyszy to niesamowite uczucie lęku zę umieram. Poczytałem ostatnio o róznych chorobach na necie i boje się że zaraz dostanę wylewu albo coś mam z sercem, albo guz na mózgu, itp! Miałem pomiar cukru robiony wczoraj 5.1 mmol i cisnienie mieżone 160/107, temperatura ciała waha sie między 35.5 rano do 37.3 wieczorem. Wiem że ciśninie troche podniesione, ale ono podobno nie tłumaczy zatkanych uszu. Czy to może być nerwica? Czy raczej to wskazuje na coś bardziej fizycznego? Oczywiście udam się do lekarza, w czwartek mam wizytę, ale może ktoś mógłby mi coś podpowiedzieć. Dziekuje za każdą pomoc. Piotr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pitekw12, Hej, fajnie,że idziesz się zdiagnozować.

 

też poszłam.. nie żałuje.. niby dobre wieści nie były ale przynajmniej wiem co mi jest..

i nie ma co sobie za bardzo wbijać w głowę że to to, to i tamto.. tak na prawdę możesz sam się jeszcze nakręcać.. spróbuj się uspokoić i pozostaw diagnozę lekarzowi.

trzymam kciuki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×